Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nata Beata00

Optymistyczne mamy- o dzieciach i nie tylko

Polecane posty

Gość migotka81
Hej :) natka, oj weź z tą pielęgniarką, na porządny ochrzan zasłużyła...bo jak pisałam z wkłuciem może być problem, choć jej koleżanka we wrześniu rach ciach i bez gadania sprawnie jej poszło :P...a ta mnie głównie tym gadaniem wkurzyła, bo bzdury gadała :O wyniki odebrałam, raczej ok :). glukoza mogła by być ciut niższa, bo mam 95, a norma do 99, no ale jak w normie to chyba ok ;). z toxo miałam mały dylemat, bo mi zawsze dziwne wyniki wychodzą, ale napisałam do gina i odpisał że dobry wynik, tak jak mi się zdawało...także w sumie spoko :) W poniedziałek podejrzymy maleństwo :) Mąż wrócił w środę, ale już mnie wkurza :D. No ale spadło mi to ciśnienie psychiczne, że jestem sama ze wszystkim... Albert zdrowy, oby tak dalej ;), teraz to i dla mnie ważne każdy tydzień później bez infekcji, bo kto wie, czy by mnie nie zaraził... W poniedziałek ma mój smyk 4 urodziny :) A to jesteś w stanie chodzić na fitness jak twojego męża nie ma? Masz opiekę dla Ksawiego, czy bierzesz go ze sobą? :) Jak tam się ogólnie macie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) ale jestem poirytowana :O miałam dziś z Ksawerym na testy alergologiczne i musimy powtórzyć... tzn badanie zostało wykonane, trochę płaczu było no wiadomo, niby nic nie boli ale jak dziecko, trochę dziabnąć trzeba było żeby ta kropla zareagowała ze skórą, no ale mniejsza o to... czekamy żeby coś się działo a wtedy pani się pyta czy przyjmuje jakieś leki, a ja że brał zyrtec do poniedziałku, a ona do mnie z pretensjami że 2 tyg przed testami nie można żadnych leków brać a ja że nikt mi nie powiedział, przecież byłam u alergologa, potem zapisywali mnie na te testy żeby choć coś powiedzieli.. wrr... ta kompetencja tych doktorów i służby zdrowia czasem mnie przeraża... akurat inna pani zapisywala sie też na testy to dobrze że słyszała naszą rozmowe to sie dowiedziała że nie można nic brać bo też by nie została poinformowana... no masakra... i na 20 znowu mamy.. eh migotko, to w porządku jak wyniki ogólnie ok i że męża już masz :D zawsze Ci pomoże i odciąży... ale ten czas leci już 4 lata... rosną nam pociechy :) co do ćwiczeń to teraz wezmę go ze sobą skoro ta sala zabaw dla dzieciaków jest, zobaczymy jak się będzie zachowywał, jak będzie mu odpowiadało to będę go brała, a jeśli nie to będę czekać aż mąż wróci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, rozumiem twoją irytację :O...ech...tym bardziej ze to chodzi o dziecko dla którego każda taka wizyta lekarska, to spore przeżycie...i jeszcze zamiast przeprosić, to z pretensjami do niewinnego człowieka. no ale niestety trzeba wszystkiego samemu pilnować i wiedzieć często więcej niż lekarz ;) A ty mu podajesz ten lek, tylko okresowo, czy przez cały rok? ano jak na razie wyniki mam lepsze niż w ciąży z Albertem, gorzej się czuje, no ale wyniki lepsze, coś za coś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko, ten lek daje mu okresowo a jak byłam u alergologa to mu mówiłam że podaje.. więc wtedy już powinien mi coś powiedzieć... no ale trudno... poczekamy do następnej wizyty, mam nadzieje że Ksawi będzie zdrowy bo teraz przy tej pogodzie to masakra :O a no ciąża to nie reguła, każda może być inna, każde objawy nie takie same :D ale grunt żeby dzidzia była zdrowa. też bym tak chciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, a to w jakim celu są te testy żeby sprawdzić, czy dalej ma alergie? jak się macie, zdrowi? wiesz ja to jeszcze jestem w stanie takie niedoinformowanie wybaczyć, jak lekarz jest ogólnie ok, tylko ma dużo pacjentów i z zamieszania coś zapomni...no ale to i tak wkurza jakby nie było... Ja już po wizycie :), ogólnie wszystko ok :), już wyraźnie było widać maleństwo, buźke :), ładnie serduszko biło :) Wyniki też ginek powiedział, że ok...TSH mam ciut poniżej 1, niby ok, ale lepiej żeby było wyższe w ciąży, no ale będziemy badać za jakiś czas znów, powinno podskoczyć...a glukozy nawet nie skomentował ;) Teraz mam USG genetyczne 2 listopada...leci ten czas.. Powiem ci że póki co, to tak bardzo ta ciąża nie jest inna niż poprzednia.. Kochana ty też się doczekasz nawet nie mam najmniejszej wątpliwości :), mąż na Wszystkich Świętych przyjedzie, odstawisz tabletki i hulaj dusza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
cześć migotko, testy ma żeby wiedzieć na co ma alergię, żeby wtedy jakieś leczenie pod tym kontem obrać itp, a my póki co zdrowi, ja okres dostałam i tragedia jak się z rana czułam, dzięki Bogu już mi przeszło i mogę funkcjonować, ale wymęczyło mnie dość mocno.. cieszę się kochana że wszystko w porządku, powiedzieliście już komuś? a no mam nadzieje że w niedługim czasie i ja zajdę w ciążę :D będzie dobrze, musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam ;) Współczuję tego bólu :( Aż tak cię bolało jak przyszlo, to krwawienie z odstawienia...hmmm...Nie znam się, ale słyszałam że często nawet młodym dziewczynom tylko ze względu na mega bóle miesiaczkowe przepisuje się tabletki antykoncepcyjne i po nich tych mega boli nie mają. No ale to może zalezy też od tabletek... A chociaż ci się wyregulowalo? Rozumiem że teraz czekasz do kolejnego krwawienia i odstawiasz na dobre? Nikomu jeszcze nie mówiliśmy, jakoś tak wyszło, ale raczej pod koniec miesiąca się wszyscy dowiedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hejka :) migotko, no też słyszałam że przy tabl nie powinno boleć, widać reguły jednak nie ma, dobrze że tylko jeden taki dzień miałam ;) tak, jeszcze jeden cykl mam tych tabl, a końcem listopada wizyta u pani gin i akurat mąż wróci już :D , dopiero mu się jakieś wyjazdy na wiosnę szykują ale to daleko jeszcze. teraz już można oznajmić rodzince radosną wiadomość :D serduszko bije, wszystko ok to pasuje się pochwalić hehe co więcej u was? u nas zimnoo :( pada deszcz, wieje, na dziś w nocy mówią coś o przymrozkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no to mam nadzieję, że to tylko jednorazowo było, bo pierwsze opakowanie tabletek i już tego bólu nie odczujesz! masz jakieś badania hormonalne zrobić w listopadzie? jak się macie? :) a wiesz jakoś już przywykłam do tego nie mówienia :D. o kochana byliśmy z mężem zdziwieni, jak już w poniedziałek na USG wyraźnie było widać malucha, buźkę, policzki, nawet rączkami ruszało :)...no ale już miesiąc od poprzedniego USG było, w rozwoju takiego maleństwa to jest bardzo dużo :) a co poza tym...idę we wtorek z Albertem na bilans 4-latka, zawracanie głowy ;), ale chce po prostu dostać skierowanie na badanie krwi, mocz, chce go trochę pobadać ;), póki jeszcze jest na to czas i siły. chce mu też USG jamy brzusznej zrobić, tzn. nie sądzę że coś mu jest, ale dla świętego spokoju, bo z tym jego posikiwaniem, to nadal tak średnio...a to USG od dawna mi się kołacze po głowie. no i dentysta, no ale to po prostu kontrola profilaktyczna raz na pół roku...chciałbym mu postawę jeszcze zbadać, stopy, ale to nie wiem czy nie za mały, bo z pół roku temu mi rehabilitantka mówiła że jeszcze za mały, zapytam się jej, jak teraz, bo będę się z nią widzieć pod koniec paźdz. także tak, trochę polatamy po lekarzach, itp. ;), no ale czasem trzeba... oj pogoda nie rozpieszcza, w tamtym roku była taka cieplina, a teraz...pamiętam jak dziś że Albert zaczął chodzić w zimowych butach w grudniu :D, bo bywało najczęściej ponad 10 stopni....a ja już teraz myślę że chyba niedługo trzeba kupić zimowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hejka :) ja tez mam taką nadzieje :) na razie nie mam żadnych badań, tzn dowiem się jeszcze na tej wizycie w listopadzie ale póki co nic nie mówiła. o to widzę że tak 'szerzej' chcesz małego przebadać, wiadomo czasem trzeba, jak masz być spokojna to jak najbardziej, dobrze że się teraz chcesz za to zabrać, bo później to wiadomo różnie może być :) jej.... Twój szkrab miał urodziny w poniedziałek... kochana dużo zdrówka Wam życzę niech Wam rośnie smyk duży i silny :D będziecie jakąś imprezke robić? przepraszam, jakoś przeoczyłam, teraz sobie przypomniałam że pisałaś o tym... a no niestety bliżej do zimy już eh, jeszcze jak czas przestawimy to już w ogóle... no ale, my dziś się wybieramy na zakupy, chce właśnie jakieś buty Ksaweremu kupić, kurteczke... może sobie coś upoluje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, jak tam łowy w sobotę się udały? :) ja wczoraj wieczorem przeżyłam kilka godzin stresu...akurat mieliśmy gościa, chrzestna Alberta, poszłam do kibelka, no ale mówią wprost, lekko pocisnęłam kupę ;), także to było raczej wysiłkowe i z tego polipa, no i mi różowe plamienie poleciało, tylko wtedy, później już nic i nic mnie bolało, no ale tego plamienia było tak średnio, nie to że dwie kropelki...na początku wiadomo zdenerwowałam się mocno, bo to pierwszy raz tak w tej ciąży, choć gin mi mówił, że tak się może zdarzyć, że z tego polipa, to może być i ciemna krew ze skrzepami...no ale jak już trochę ochłonęłam, to stwierdziłam że to właśnie najprawdopodobniej polip...no ale i tak pojechaliśmy do szpitala na wszelki wypadek, to sprawdzić, bo po co mam się martwić i zastanawiać, zresztą gin mi to zawsze polecał sprawdzić, mimo że to bardzo możliwe że będzie sprawka polipa...pojechaliśmy tam gdzie rodziłam, gdzie mój gin pracuje i gdzie wiedziałam co i jak, oddzielna izba przyjęć ginekologiczno-położnicza, więc poszło dość szybko. sympatyczna choć bardzo młodziutka lekarka mnie badała, USG też mi zrobiła, znów zobaczyłam malucha :), no i stwierdziła że ten polip zakrwawił, więc nic takiego, opis mi taki walnęła, zalecenia i na szczęście wróciliśmy do domku wszyscy razem :) No i jestem spokojniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za życzenia dla Alberta :) Co do urodzin, to w tym roku nie robimy dużej rodzinnej imprezy i już ogólnie nie chciałabym tak robić ;), uważam że to wcale dla dziecka nie jest dobre i są też inne powody. Za rok to już chce mu tylko dla dzieci z przedszkola zrobić, niech świętuje w gronie swoich rówieśników :) W tym to wyszło tak, że mój tata miał okrągłe urodziny, a oni mają tego samego dnia i miesiąca, więc połączyliśmy te dwie imprezy, ale to taka wyjątkowa sytuacja była:), więc zrobiliśmy dla mojej części rodziny u dziadków... No i dla męża rodziny mieliśmy robić u teściowej, ale w sumie nie ma dla kogo...bo starszy brat i jego żona panikują już z porodem, choć tp na koniec grudnia, no ale mają starsze skrajnego wcześniaka, więc trochę rozumiem, no a drudzy, to kobieta młodszego, miała operację na przepuklinę kręgosłupa, więc wiadomo raczej podróżowanie niewskazane...no ale nie ma co, to tylko kolejne urodziny dziecka, nie ma co się spinać ;) Wy z tego co pamiętam też już robicie tylko tak delikatnie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hejka :) no my migotko takie skromne urodziny robimy ;) uważam że dość się narobię huczniejszych jak będzie starszy i już rówieśnicy będą go zapraszać... co u Was słychać? jak się czujesz? Albert zdrowy? opowiadaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam :) natka, nie wiem co dokładnie masz na myśli ;). bo ja uważam że jak się w domu tylko dla dzieciaków robi, to przed niekoniecznie się człowiek narobi, bo przecież bigosu się nie gotuje ;), bardziej później ze sprzątaniem :D. a jak gdzieś że tak powiem na mieście ;), to wiadomo tylko koszt... Albert zdrowy, w tamtym tygodniu zaczęliśmy rajd po lekarzach, najpierw dentysta, ok, zęby zdrowe ;), teraz w ten czwartek mamy bilans i mam nadzieję dostać skierowanie na badanie krwi i te oznaczenia, które chce mu zrobić. No ale na pobranie to dopiero chyba na początku listopada się wybierzemy, no zobaczymy, czy ewentualnie w pt jeszcze damy radę... A ja ok :), 12 tc i już tak książkowo od jakiegoś tygodnia mi mdłości ustępują, jeszcze takie silniejsze w środę miałam, ale i samopoczucie ogólnie lepsze...Ciekawa jestem kiedy mi się brzuszek pokaże :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
cześć cześć :D z tymi urodzinami to chodziło mi bardziej o to że po kolegach czy koleżankach się będzie jeździło :P u nas to raczej tak jak znajome mi opowiadają to rezerwują sale np w jakimś figielku i hulaj dusza hehe ale do tego jeszcze jest czas :) to dobrze że Albert zdrowy, ja dziś idę z Ksawerym po południu do lekarza, oddałam mu mocz w piątek do badania bo coś posikuje ostatnio częściej, niby nic go nie boli ani nie piecze, ale dla pewności wolałam zbadać, 8zł kosztuje a będę spokojniejsza... poza tym też odpukać zdrowy jest. no brzuszek już pewnie niedługo będzie się pojawiał, dzidzia rośnie trzeba miejsca :P dobrze że już Ci mdłości przeszły, na pewno paskudna sprawa... a ja się wzięłam za porządki na polu, bo ładnie dziś słonecznie i ciepło, mąż w piątek przyjeżdża na tydzień, potem wyjazd na 2tyg i już w domu będzie :D Ksawery już strasznie tęskni, codziennie na skype rozmawiamy, ciągle dopytuje kiedy tatuś przyjedzie... w tym roku tak częściej wyjeżdża, ale już powiedziałam dość heh i powiem Ci że współczuje ludziom którzy tak na dłuższą mete są rozdzieleni, mam właśnie w sąsiedztwie taką znajomą co jej mąż przyjeżdża co 2-3 miesiące na tydzień czasem 2... ona czasem do niego leci, mają dwójkę dzieci... to jest straszne... no ale z czegoś żyć też trzeba... czasem to tak się wszystko jakoś układa... dawniej nawet o tym nie myślałam dopóki sama się nie przekonałam jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, jak tam wysprzątałaś? ;). Jak Ksawi się ma, już nie posikuje? Pewnie jakaś mała infekcja, albo i nie, skoro się mocno nie skarży. No tak dziecko już przeżywa, bo już trochę się ciągną to wyjazdy, no ale już powoli końcówka :). Choć powiem ci, że myślałam że Albert pierwszy taki dłuższy wyjazd taty będzie przeżywał, ale jakoś nie aż tak bardzo jak myślałam, chyba jeszcze do końca nie ogarnia upływu czasu. Oj weź te związki na odległość przez długie lata, to zupełnie nie dla nas :O. Może to też kwestia charakteru, no ale jak komuś to przez dłuższy czas odpowiada, to dla mnie coś złe się z tym związkiem dzieje...no nie liczę sytuacji kiedy zbytnio nie ma wyjścia. Przecież to tak na prawdę jest samotne macierzyństwo :O. Ja już w ten ostatni weekend jak sama z Albertem spacerowałam, to czułam się jak samotna matka, a przecież to było ledwo 2,5 tygodnia. Jak wrócił poczułam takie odciążenie psychiczne, że wszystko jest na mojej głowie, a jeszcze te hormony ciążowe. No teraz niby są te tanie loty, łatwiej się poruszać po świecie, itp. no ale dalej tego zupełnie nie widzę... No powiem ci że brzuszek to najlepiej niech wyskoczy w odpowiednim czasie ;), bo duży wcześnie, to też niezbyt fajnie, męczące to jest...Niby się mówi, że w drugiej wcześniej, no ale to tam takie gadanie, różnie bywa, fakt że ja z Albertem to byłam w takiej na 100% widocznej ciąży dopiero po 30 tygodniu :D więc późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) migotko, przeszło mu, wyniki też ok, nawet doktorka stwierdziła że idealne. może gdzieś siknął na wietrze czy coś lekko go przewiało, ale jest już ok :) a no kurcze bardzo współczuje takim ludziom co muszą być na odległość ze względu na zarobki, żeby utrzymać rodzinę, wielkie poświęcenie dla obu stron... i też podziwiam że dają radę :) znam osobiście małżeństwo, mają dziecko, są na odległość, ale tak się już oddalili od siebie że lepiej im na odległość, owszem on przylatuje, oni do niego lecą ale widać już że coś się w nich wypala.. ale dobrze że to nas nie dotyczy :D no z brzyszkiem różnie, jednym już w 2 miesiącu widać, innym dopiero w 5 :P grunt żeby wszystko było w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no to dobrze, ze to nic takiego z Ksawim :). a byliście znów u alergologa? to mąż twój jutro przyjeżdża? :) Wiesz teraz to już tak na prawdę te wyjazdy zagraniczne mało komu się opłacają, chodzi mi szczegolnie o sytuację gdy ktoś jedzie do fizycznej pracy i ma rodzinę w Polsce...no ale to też często jest po prostu przyzwyczajenie i ciężko to po latach zmienić. Kurczę to psują się te relacje, jak ludzie są latami rozdzieleni, ech... My dziś byliśmy na bilansie 4-latka i powiem ci, że nawet jestem zadowolona ;). Trafiła nam się ta sensowniejsza lekarka, choć obie dla mnie są bez rewelacji. Spokojnie wywiad zrobiła, zbadała go...Ogólnie ok :). Sama nawet dała skierowanie na badania z krwi, które chciałam mu zrobić, tylko za D3 trzeba płacić...więc nie musiałam nic wymuszać ;). Powiedziałam o tym posikiwaniu, więc dała też sama z siebie skierowanie na USG, miałam iść gdzieś prywatnie żeby porządnie zrobić, ale coś wspomniała pielęgniarka, że i u nich dla dzieci robią, poszłam zapytałam i się okazało, że od 3 roku życia robią, więc ok, z tego co wiem mają dość nowe USG, więc już niech będzie...jak wyda mi się ze słabo zrobiła, to pójdę gdzie inaczej i już...Wspomniała też coś o nefrologu, ale to ewentualnie po USG go zapiszę, bo jak na razie nie wygląda to na nic poważnego. Idziemy na USG 4 listopada. Cieszę się, bo podskoczył ze wzrostem do 25 centyla, a z wagą nawet do 50 centyla, uważam że z wagą, to jest jednak spora zasługa przedszkola ;), wiadomo to inaczej jak pani powie żeby jadł niż jak mama to powie :D. Na bilansie 2-latka był w obu na 10 centylu. Oj weź tym brzuszkiem od 2 miesiąca, to przecież sam początek, to raczej są wtedy mega wzdęcia, a nie brzuszek ciążowy :P. Dla mnie to nawet 5 miesiąc to wcześnie ;), no ale już przynajmniej mały to w tym miesiącu przeważnie jest... Mnie zaczynają więzadła nawalać, z Albertem też tak miałam, rośnie maleństwo i potrzebuje miejsca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mafifi
Migotko gratuluję z całego serca!!! :) Maj to piękny miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) maF, dzięki :). Miło że tu jeszcze zagladasz :) A jak ty się masz, jak twoje pociechy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
cześć :) jak tam po weekendzie? jak się czujesz migotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, to żeś napisała poemat :P No co tam, mąż był, kiedy tabletki odstawiasz? Ogólnie ok, ale dziś tak leniwie, sennie...a czuję się ostatnimi czasy tak sobie, ale to chyba przez te ciągle deszcze, bo ja jestem meteopatką ;) Dziś mam USG genetyczne, ale dopiero o 19.20, więc cały dzień czekania, słabo, ale tak wyszło. W pn nie chciałam mieć, bo cały weekend by był rozwalony, więc już koniecznie muszę mieć dziś, żeby nie było za późno na to badanie, bo w piątek już mam 14 tc od OM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko, a bo właśnie okres dostałam i taki słaby dzień mam,... mąż w sobotę wyjeżdża na 3 tyg i wtedy już zjazd. a tabl już nie mam, skończyłam te 2 opakowania i teraz pod koniec miesiąca mam do pani gin :) a pogoda to chyba wszystkich dobija.. takiej deszczowej jesieni nie lubi nikt ;) a no to tak trochę późno masz to badanie no ale nie ma co przekładać. rodzinka już powiadomiona? maF, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
migotko, i jak tam wizyta i badanie? tzn na pewno wszystko w porządku jest i w ogóle :) mąż był z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przepraszam z moją oschłość w poprzednim poście, ale od wczoraj chodzę taka nijaka, dobrze że chociaż brzuch mnie bardzo nie boli, ale znowu mam nerwy i humory... mąż woli schodzić mi z drogi, swoją drogą biedny :D to ja czekam aż opowiesz o badaniu, co i jak :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, nie gniewam się ;). powoli wszystko się ułoży, zobaczysz, choć wiem ze są chwile, ze się wydaje ze nigdy to nie nastąpi...nie wiem co na ciebie działa uspokajająco, na mnie np. puzzle ;) a kiedy dokładnie masz wizytę? Ogólnie badanie wyszło dobrze :). Nic niepokojącego doktor nie zauważył, dokładnie wszystko pomierzył. Przezierność karkowa w normie, kości nosowe są :). Maleństwo wyszło nawet o kilka dni większe niż z OM wynika, ma już 82 mm ;). Pięknie się ruszało :) No i płeć, jakby chłopiec ;), ale nie było dobrze widać, więc trzeba poczekać, mnie to obojętne :D Także oby tak dalej :). Byliśmy we trójkę, tzn. też z Albertem, jak przyglądał się na dzidzie na monitorze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) migotko, dopiero mam dzwonić w poniedziałek, kazała przyjść tak jakby przed okresem kolejnym, więc jakoś końcem listopada by wypadało.. cieszę się że wszystko w porządku :) 82mm to już mały człowieczek jest hihi cudnie :D będzie i 2 synek, grunt żeby było zdrowie i wszystko tak jak ma być, na córę czas jeszcze będziecie mieć :P dobre wieści na mnie pozytywnie wpływają :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) natka, a jak ty się czujesz po odstawieniu tabletek? Nie pisałaś jak tam Ksawi u alergologa? Albert dziś ma USG jamy brzusznej. Ano już mały człowiek :). Mój ginek ma teraz wypasne USG i tak wyraźnie bylo widać bez wpatrywania się ostrego. Nawet komory serca :) Nie wiem co przyniesie czas, ale myślę teraz i tak jak w czasie starań, oby drugie szczęśliwe urodzić i kończę działalność rozrodcza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) migotko, powiem Ci że dużo lepiej się czuje bez tabletek, nie jestem ospała, hormony trochę szaleją no ale okres mam więc norma :P z Ksawi dostał singular, zyrtec kazała odstawić, może dotrwamy na te testy bo mam 22 listopada, dobrze by było ;) poza tym u nas wietrznie od wczoraj,, głowę idzie urwać i mroźno, we czwartek sypał śnieg z deszczem. a jak tam to USG Alberta? no teraz wszystko tak idzie do przodu, te badania, usg i w ogóle że szok :D oj kochana nie mów, czasem zaprzestaniesz starań a dopiero wtedy płodność będziesz miała :P :P moja znajoma po 3 dziecku skończyła starania, urodziła 4 tak myśląc nie myśląc... heh i wtedy zaledwie miesiąc wystarczył i 5, ale teraz już podwiązała jajowody mówi że dość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) No to dobrze że już odstawilas te tabletki, pewnie ci nie służyły, no ale to już niewazne. Teraz aby do drugiej połowy listopada ;). A powiedz jak z twoim libido i czy wyjazdy męża i abstynencja dobrze na ciebie działają? ;) Mi strasznie od początku ciąży libido skoczyło, no ale w 1 trymestrze to miałam obawy, że ten polip może krwawic. Ale nie jest tak źle, ledwo trochę śluzu różowego po ;), i teraz już nie zamierzam sobie żałować :D Alberta USG dobrze, wszystkie narządy bez zastrzeżeń, no ale jak pisałam to tylko tak dla świętego spokoju było robione. Jakoś ok. środy idziemy na pobranie krwi. No ja wiem kochana jak to jest, jak się już nie chcę więcej dzieci, mi najbardziej to chodzi o to, że nigdy się nie widziałam w roli matki gromadki dzieci. Bo u mnie płodność, to w głowie głównie siedzi skoro dwa razy na wakacjach zaszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×