Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nata Beata00

Optymistyczne mamy- o dzieciach i nie tylko

Polecane posty

jejku mi też ulżyło że byłam na tej wizycie i że wszystko się poukładało tak jak ma być ;) te tabletki to Aromek, coś tam czytałam na necie sprawdzałam ten lek, niby opinie pozytywne ale nie nakręcam się jakoś, choć nadzieja na nowo odżyła, nie powiem :D w ciązy to kobieta przebadana wszerz i wzdłuż :P i dobrze, ja tam nigdy nie miałam problemu z pobieraniem krwi itp ale mam znajomą co na widok krwi plus igła mdlała, słabła i w ogóle, także trochę niezbyt fajnie. a w tym roku to mikołaj stanowczo przesadził z prezentami, a czeka nas jeszcze jeden w piątek, a dostał i tor ze spiralą z autami, ciuchcie na szynach co jeździ sama, książeczki, jakieś malowanki i od nas ta farma i jeszcze auto policyjne z dźwiękami i ze szkoły dostali puzzle z autkiem takim metalowym, do tego słodycze także Mikołaj w tym roku aż za bardzo poszalał :P a Albert co dostał? jak się czujesz?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to git :), bo tak to pewnie by ci jeszcze z co najmniej miesiąc zeszło zanim wizyta w styczniu...obyś tylko dobrze ten lek tolerowała. Nadzieja ważna sprawa :) Oj różnie też i z tymi badaniami w ciąży, dlatego plus internetu w tym temacie jest taki, że można sobie wyszukać jakie badania się powinno robić i ewentualnie się upomnieć u lekarza... Ja to akurat też mogę mieć pobieraną krew codziennie ;), wolę to niż czekanie w poczekalni godzinę na wizytę, serio :D No właśnie mój mąż też mdleje, aż jakiś drgawek dostaje po pobieraniu krwi, tzn. odkąd ma pobieraną na leżance to już jest ok i nie mdleje...W podstawówce miałam koleżankę, która bardzo bała się jak robili nam szczepionki, a wtedy krwi przecież nie widać, chyba chodziło o samą igłę...oj pamiętam niezłe akcje robiła, a z temperamentu twarda babka była ;) No skoro Ksawi był grzeczny, to co mu Mikołaj będzie żałował :D Ale powiem ci poważnie, że chyba już wolę większą ilość prezentów, ale na jakąś okazję np. święta, a nie jak czasem ludzie dzieciakom kupują, że co jakiś czas coś drogiego, czyt. raz, czy dwa razy w miesiącu... A czuję się w miarę, tzn. coś tam mi się pojawia, a to krew z nosa, na szczęście mało, a to skurcze łydek (najgorsze w nocy :(, plecy wiadomo ;). No ale staram się nie narzekać mocno, bo tragedii nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej :) natka, powoli mija sobota, jesteśmy teraz na weekend u moich rodziców, bo już na święta raczej nie będziemy przyjeżdżać...w tym roku całe u teściowej ;). Niby jeszcze w 35 tc w święta nie będę ;), ale powiem ci, że jak wiesz ;) rewelacyjnie się nie czuje i po prostu potrzebuje też więcej spokoju, a nie przemieszczania się ciągłego i zamieszania. Jak się masz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
To wyżej to oczywiście ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) migotko, masz racje, rodzice na pewno rozumieją, a takie jeżdżenie chwila tu, chwila tu to nie najlepszy pomysł zwłaszcza że nie czujesz się za dobrze ;) a ja dziś dostałam okres, czyli po tych tabl coś się unormowało, i co więcej, jedziemy dziś na obiad do teściów i niedziela zleci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, u moich rodziców i tak będzie dom pełny ludzi na święta, więc nie będą sami :D to wszystko idzie zgodnie z planem ;), niedługo się okres skończy i hulaj dusza :D a te leki masz brać tylko przez kilka dni od 5 dnia cyklu, czy do terminu okresu? a jak samopoczucie? pewnie już jedną nogą w UK? ;). pewnie jakieś małe prezenty tez im wieziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hejka :) jak tam?? migotko, ten lek mam brać od 5 dnia cyklu przez 5 dni. a no powiem Ci że już jakieś zakupy pasuje zrobić, no i im jakiś drobny choć prezent pasuje zabrać, dziś jadę się rozglądnąć za czymś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, a to luz ze tylko przez 5 dni masz brać ten lek...i jak kupiłaś jakieś upominki? ;) a u nas w przedszkolu znów wczoraj były prezenty i to wcale nie takie małe, trochę mnie to wkurzyło, bo 6 grudnia dostali książeczki, symbolicznie i wystarczy, a wczoraj znów prezenty, nie spodziewałam się, no i dla mnie to mieszanie w głowie, no ale przecież afery o to nie będę robić ;) dziś jasełka ;) ano nic takiego, gorący czas z tym pisaniem mam :O...no i święta, ale nie mam czasu o tym na spokojnie pomyśleć...ale jakoś to będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ;) no dziś zaczynam z tymi tabl ;) wyluzujemy się w Anglii i może Nowy Rok nas zaskoczy hehe tak tak kupiłam, z pustymi rękami głupio tak jechać. a to nic rodzice nie wiedzieli o tym "drugim" mikołaju? nie składaliście się? no powiem Ci że faktycznie takie mieszanie dzieciakom w głowach... kochana na pewno jakoś to będzie, wszystko poukładasz i zdążysz napisać, ;) i co tam więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, nieustająco trzymam kciuki ;), będzie dobrze :) była tylko informacja, że mają być zabawy z Mikołajem ;), więc tylko przez myśl mi przeszło, że może jakieś słodycze będą...kasa na prezenty chyba z puli składek na radę rodziców, albo jakaś dotacja od burmistrza ;). no i to trochę wyglądało tak jakby na 6 grudnia nie zdążyli :D. No już nieważne... Wczoraj były jasełka, śmieszne te dzieciaki :D, Albert swoją kwestię powiedział, nawet jakieś skrzydła mu doczepili :D. Później jeszcze był opłatek i poczęstunek w sali...także całkiem miło :) A ja dziś na pobraniu krwi byłam, wyniki jutro, mam nadzieję, ze będą lepsze niż poprzednio i tsh tez mnie nie zaskoczy ;). W poniedziałek mam wizytę, jak ten czas leci...już 20 tc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) migotko Albert chętnie tak się udziela w przedstawieniach? nie wstydzi się? jak badania? ja 2 dzień biorę te tabl ale odpukać dobrze się czuje, trochę miałam obawy bo po tym bromergonie to strasznie źle się czułam ale jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, to i dobrze że te leki ci służą ;), pewnie to jakieś inne hormony, albo po prostu inny skład... to już w następnym tygodniu wylot? :) wyniki dopiero jutro odbiorę, bo dziś mi nie pasowało tam się tłuc. o kochana ruchy to ja już dobry miesiąc czuję :D, pisałam dawno temu o tym :P. teraz to już całkiem konkretne bywają, fajne to jest :) ta...dopiero męczyłam się we wrześniu z mdłościami...po nowym roku to już zleci do porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cześć :D migotko, w czwartek lecimy ;) akurat do jutra mam te tabl więc tam nie będę o tym myślała. oj wyleciało mi z głowy że pisałaś :P to fajnie, jak to się mówi będzie piłkarz :D ale teraz to już z górki i zanim się obejrzycie będziecie się przygotowywać do porodu i maleństwo z Wami :) Albert jakoś reaguje na to że będzie miał braciszka? brzuszek Ci dotyka itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam ;) natka, no i dobrze, nie będziesz musiała prochów ze sobą po świecie ciągać ;). myślę ze właściwy efekt będzie szybciej niż później ;) wyniki wyszły ok :), co prawda hemoglobina mogłaby być chociaż trochę wyższa, szczególnie jak na ten etap ciąży, mam 11,4, dokładnie tyle samo ile miesiąc temu, no starałam się ją podnieść i miałam nadzieję, że chociaż do 12 dobije...no ale w ciąży norma jest podobno od 11,5...no w każdym razie tragedii nie ma :), synuś mocno ciągnie ze mnie ;) O Albert ma różne przemyślenia o młodszym bracie, co jakiś czas coś nowego ;), np. czy ta dzidzia ma tam zabawki ;) Albert z pt na sb dostał gorączki, wczoraj też cały dzień miał ok. 38.7, to jego najwyższa temperatura od urodzenia :D. No ale dziś tylko stan podgorączkowy i ma siły na zabawę, także raczej już po najgorszym :), poza tym tylko lekki wodnisty katar...to pierwsze infekcja w tym sezonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no co tam? ;) Byłam wczoraj na wizycie, z maluchem wszystko dobrze :), kawał chłopa, wymiary prawie wszystkie pod maxa ;), bo ginek mi od razu USG połówkowe zrobił. wazy już ok. 400 g :D tylko jedno mnie troche martwi, bo mam nisko łożysko, ginek jeszcze uspokajał, że raczej się podniesie, bo na tym etapie, to jeszcze jest norma...oby, bo jak nie, to czeka mnie cięcie... no i maluch leży poprzecznie, Albert na tym etapie już leżał podłużnie główkowo, no ale wyczytałam, że do porodu tylko 1% dzieci tak jest ułożonych i wtedy też trzeba cc robić...No ale staram się nie martwić na zapas, jestem pod dobrą opiekę lekarską z super zapleczem szpitalnym ;) Albert jeszcze w domu siedzi, już prawie dobrze, ale dziś jeszcze go zatrzymałam...no i mnie gardło boli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
cześć kochana :) cieszę się że wszystko w porządku, niech synek zdrowo rośnie i się rozwija. a innymi rzeczami na razie się nie zamartwiaj, będzie dobrze :) a ja miałam cesarkę, czułam się dobrze i z drugim powiem szczerze też wolałabym mieć. my jutro wylatujemy i chciałam Ci życzyć zdrowych, pogodnych Świąt, spędzonych w gronie rodzinnym, miło i ciepło, również Sylwka udanego i wszystkiego co najlepsze na Nowy Rok. piszę już dziś bo pewnie odezwę się dopiero jak wrócimy. trzymajcie się cieplutko, chorobom się nie dajcie :D całuski :* :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam witam ;) natka, ja wam bzyczę miłego pobytu w UK :). Odpoczywaj, zwiedzaj, bawcie się dobrze i niczym się nie przejmuj :). Wesołych Świąt!!! :D A noworoczne to ci dążę złożyć w styczniu ;) No kochana, wiesz jak nie rodziłaś sn, to nie wiesz, czy lepiej cc, ja tez w sumie nie wiem, czy faktycznie lepiej sn, skoro cc nie miałam ;)...dużo zależy od kobiety i tego, jak to przebiegło. Buziaki na dobry lot :* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hejka :) my już w domku, próbujemy wrócić do rzeczywistości :P ale było super, dużo pozwiedzaliśmy, pooglądaliśmy i w ogóle wypoczęliśmy też, choć na nudę nie mogliśmy narzekać ;) jednym słowem rewelka :D a co tam u Was? jak Święta? jak się czujesz i w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no jesteś w końcu kochana :D To miło ze się wyjazd udał, czekam na jakieś szczegóły ;) Pomyślności i dużo sił w Nowym Roku!!! :) A u nas ok, tzn. już w miarę...ale tak mnie jakieś przeziębnie tuz przed świętami wzięło :O. Jak pisałam Albert w weekend przed świętami się trochę rozchorował, ale on to tam nic takiego, nawet pediatry nie wzywałam...A ja masakra, już nie pamiętam kiedy miałam tak drogi oddechowe zawalone, mocny kaszel, później katar, właściwie do tej pory jeszcze niezbyt, ale teraz to już ten katar zatokowy, więc luz, chociaż węch mam :D. Ale od 23 do 27 to słabo było...chyba tak mnie wzięło ze względu na ogólne osłabienie w ciąży. No i nadal osłabiona się czuję, ech... Ale poza tym to ok, maluch coraz bardziej dokazuje i po świętach jakby mi bardziej brzuszek wyskoczył ;) We wtorek Albert ma bal karnawałowy, będzie strażakiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotko, szczegóły hmm.. byliśmy w tym wielkim akwarium ja to nazywam bo dokładniej nazwy nie pamiętam, powiem Ci że widzieć te rekiny, płaszczki i inne ryby, krokodyle, meduzy no wszystko tam było, to przeżycie dla dorosłego a co dopiero dla dziecka, Ksawi był w niebo wzięty hehe zwiedziliśmy też taki ogromny park, byliśmy w ogromnym fikolandzie, ten nasz miejscowy to się kryje, hehe też dorosły ma tam frajde, sklepy, szczperaki, byliśmy w ogromnym centrum handlowym, istne cudo, jak ozdobione na święta to się w głowie nie mieści, tam się zgubić to człowiek nie wyjdzie, na nartach w takiej ogromnej hali, zaliczyliśmy też basen, jechaliśmy pociągiem... no mnóstwo rozrywki, na nudę nie można było narzekać a i pogoda odpukać dopisywała, jeden dzień był deszczowy a tak na plusie, słonko... jednym słowem wow :D ojj... to Was wymęczyła troche choroba :O no ale grunt że przechodzi, powoli odzyskasz siły, póki co uważaj, nie rób za dużo żeby się nie zmęczyć, odpoczywaj :* no brzusio to czas najwyższy żeby podskoczył choć troszkę ;) choć lepiej mieć mniejszy niż ogroomny hehe na bal macie już przebranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no to miło, że się wyjazd udał :). no tak tam jak nie pada, to jest cieplej w zimie niż u nas ;). oderwałaś się od codzienności, co? :) A jak Ksawiemu lot się podobał? no oszczędzam się, bo nawet czuję że sił mi brakuje, więc luz...teściowa ma przyjechać w sobotę ;) A bo nie napisałam, że 28 grudnia urodził się mojej teściowej kolejny wnuk, Jaś :), także już są w komplecie ;) A strój to zamówiłam na allegro, nic specjalnego, średni wybór, ale wiesz szyć na parę h, to też się średnio chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ;) no powiem Ci migotko że takie oderwanie od codzienności to czasem potrzebne jest ;) Ksawery lot dobrze zniósł, podobało mu się akurat jak wracaliśmy to było jeszcze jasno więc mógł pooglądać heh o proszę to rodzinka się powiększyła,super :) a jak teściowa przyjedzie to troszkę Cię odciąży, na długo przyjeżdża? no wiem jak z takimi strojami, ale grunt że coś znalazłaś i Albert będzie zadowolony. a jaka pogoda u Was? my wczoraj lepiliśmy bałwana, śniegu nasypało, zaraz też się wybieramy na pole tylko obiad zjemy :) trzeba korzystać póki śnieg jest i pogoda na wyjście, bo weekend mroźny i wietrzny zapowiadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, jak tam po weekendzie, pewnie mroźno? :D Ksawi dziś w przedszkolu? Albert dziś w domu, kurczę chyba trochę przemarzł w nocy z soboty na niedzielę, trochę wczoraj zaczął kaszleć, dziś rano mocniej, no ale głównie tuż po wstaniu, teraz już lepiej...no mamy stałą temperaturę i w nocy, ale wiadomo rozkrywa się, itp...mam nadzieję, że mu się to rozejdzie po kościach, bo na schorowanego nie wygląda, dziś go na obserwacji zostawiłam ;)...a jutro bal :O, ale jak będzie tak jutro, to go na bal wyślę, bo strasznie szkoda :) A strój całkiem fajny się okazał :) Ano wyjazd jako odskocznia każdemu jest wskazany :). Choinkę mieliście? :D Niestety my się raczej w tym roku nie wybieramy nigdzie w zimie, ale wiesz jak jest ;), plus kupujemy w końcu nowe auto i już nie chcemy mnożyć kosztów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) oj mroźny był ten weekend, dziś u nas już coś mniej na minusie, ale z soboty na niedziele było -26. Ksawery był już w szkole, nie mógł się wręcz doczekać, ale raptem ten tydzień i mamy ferie, myślimy na 2-3 dni w góry pojechać ;) coś się czyli przyplątało do Was, może przejdzie szybciutko a jak jutro nie będzie gorzej to pewnie że go daj na bal , tym bardziej że pewnie chętnie chce iść ;) u nas w tym tyg dzień babci i dziadka, uczymy się kwestii, myślę że powie ładnie, chyba że trema go złapie :P a ja czuje w kościach że ten wstrętny okres w tym miesiącu jeszcze mnie nawiedzi :O w sumie wypada jakoś środa czwartek ale jestem pewna że się pojawi heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Hej :) natka, no tak po takiej przerwie, to poleciał jak na skrzydłach :D no trochę słabo, jak tam ferie wcześnie się ułożą...mówisz w góry, wy macie blisko, więc wam się opłaca i na 2 dni :) u nas ferie jakoś w połowie lutego, więc akurat. Zresztą u nas to na pewno przedszkole i tak będzie czynne, więc na pewno tydzień będzie chodził, może mu drugi zrobię wolny, ale to zobaczymy, jaka pogoda będzie, itp. ;) ano mroźno mroźno, no ale ja od piątku praktycznie z domu nie wychodzę, chciałam się w końcu jeszcze podkurować, no i straszą smogiem i na prawdę w niedzielę widziałam chmurę smogu :O Albert pojechał na bal, po śniadaniu ma być ;), co prawda nadal kaszlący, ale nie osłabiony, więc jak pisałam, szkoda balu ;) mówisz dzień babci i dziadka...u nas jeszcze nie wiadomo, no chyba że coś wczoraj wywiesili i jeszcze nie wiem, ale nic o żadnych rolach nie mówiły, czyżby nie było? aż niemożliwe się to wydaje, no albo dopiero w lutym... No różnie się wydaje ;)...jak się ogólnie czujesz, nic cię nie boli? jak zaszłam w sierpniu, to tak już z tydzień przed okresem czułam się bardzo dziwnie, oczywiście głośno o tym nie mówiłam, bo to może było też związane ze zmianą klimatu ;), no ale na Sardynii to raptem tydzień byliśmy, no i przecież w sierpniu w Polsce jest też lato, więc takiego szoku nie ma...a już kilka dni przed to, to byłam pewna że to ciąża, no i test trochę przed okresem wyszedł pozytywny, no ale ja w tej ciąży od początku raczej miałam wysoki poziom hcg i innych hormonów...bo z kolei z Albertem to było delikatnie praktycznie cały pierwszy trymestr. a teściowa w końcu nie przyjechała, miała jechać pociągiem, ale w końcu stwierdziła, że za zimno ;) i w sumie racja. ona to rzadko wpada i to na krótko, więc nie odciąża, zresztą my nie bardzo chcemy i nie ma takiej potrzeby :)...jak Albert jest w przedszkolu, to spokojnie sobie odpocznę, itp, zresztą na z reguły czuję się dość dobrze, raczej bywają gorsze dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata Beata00
hej hej :D migotko, no my np do Zakopanego mamy ok 3h jazdy więc pewnie się wybierzemy ;) no widziałam w wiadomościach właśnie, w jakimś tam mieście nawet szkoły i przedszkola mają być zamknięte, u nas na szczęście nie ma aż takiego stężenia z tego co mówili, ale jakoś przed świętami jak byłam w mieście to w pewnym momencie też taka szara chmurka się unosiła... a na takie zimno nie masz co wychodzić z domu, wykuruj się dobrze żeby przeszło :) oj to Albert się wyszaleje, no pewnie że jak nic wielkiego się nie dzieje to szkoda dziecka trzymać w domu . jak się czuje hmm... może nie tak do końca jak na okres, ale nie chcę sobie nic wkręcać i jakoś podświadomie czuje że jednak dostanę, korciło mnie z testem ale w sumie czytałam na necie że raz wyjdzie, raz nie... dopiero po terminie i nie wiem... a Ty ile dni przed robiłaś ten test? i robiłaś go rano ? kurczę sama nie wiem.. teściowej nie ma się co dziwić,młodemu się na takie zimno nie chce wychodzić a co dopiero starszej osobie.. zwłaszcza że nic takiego się u Was nie działo żeby musiała przyjechać co do dnia babci i dziadka to tak trochę dziwne żeby nic nie było wiadomo, przeważnie jakieś przedstawienia są itp.. no ale jeszcze czas jest może będą jakieś same piosenki które się dzieci w przedszkolu uczą.. na pewno coś się wyjaśni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
natka, test robiłam tak dzień góra dwa przed terminem, nie pamiętam już ;), zresztą u mnie po porodzie, to z tym terminem okresu, to już nie było tak wiadomo kiedy, kilka dni wahań... ja z reguły tak nie robiłam, tzn. że test przed terminem, no ale jak pisałam wtedy czułam się wyjątkowo dziwnie, jakby zbombardowana hormonami i jakąś pewność miałam, że będą dwie kreski, a i test w domu miałam ;)...ja uważam że to zależy od danej kobiety, stężenia hcg, jak ten test wyjdzie, bo wiadomo duże różnice między kobietami mogą być na samym początku, a ciąża jest :) będzie dobrze kochana :), czuję że u was to już niedługo ;) no smog niby powoli odpuszcza...ech... ja jestem zwolenniczką żeby takie dzieci w przedszkolach, to właśnie tylko śpiewały :D, bo te role to z reguły dość słabo wychodzą ;) no właśnie trudno powiedzieć, bo ten kaszel, to też nie taki jakiś całkiem lekki u Alberta...no ale jak był chory przed świętami, to i pokładał się na kanapie, sił nie miał, apetyt słaby...no a teraz nic z tych rzeczy... tzn. teściowa to miała przyjechać zobaczyć najmłodszego wnuka po narodzinach u brata męża :), a najpierw do nas miała wpaść i mieliśmy z nią jechać...tyko że ja w sobotę to się jeszcze nie nadawałam żeby do noworodka jechać z tym kaszlem...nie sądzę że zarażam, bo to już taki raczej poinfekcyjny, ale wiesz no i tak głupio z kaszlem w zimie do takiego małego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a migotko, będzie co ma być, nie robię testów.. chyba że okres się nie pojawi, choć wątpie w to, zawita czwartek i będzie, no ale też nie mogę oczekiwać że po jednym miesiącu przyjmowania tabl się uda :) daje sobie czas do marca i jak się nie będzie udawało udam się do mojej gin. i jak tam Albert po balu? zadowolony? jak się czuje? aa to teściowa miała wnuka oglądnąć i przy okazji do Was... jeszcze się wybierze ;) a Ty jak się czujesz? wszystko w porządku? moja siostra ostatnio robiła posiew i wyszły jej znów drobnoustroje.. dostała jakieś 2 antybiotyki... narzekała jakoś od 2 miesięcy że czasem coś ją pobolewa i w ogóle, ale wybrała sobie tabl dopochwowe i jej przeszło, a tu masz... przyplątało się no i oczywiście gin kazał przebadać jej męża czy czasem też nie ma i staranka zawieszone... ludzie gdzie tam dawniej kobiety miały jakiekolwiek badania wizyty i gin a zachodziły w ciąże miały po 4-5 czasem więcej dzieci i było.. teraz chemii pełno, zanieczyszczenia, odporność nie ta i wiele innych czynników i jest jak jest... przeraża mnie to no ale... co więcej u Was? samochód macie już upatrzony? konkretna marka? czy jestecie na etapie szukania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×