Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

Gość insulinoopornosc
Ale teraz piję wiśniowe piwo Zacne. Nie wiem ile to węgli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Ssanie przedokresowe na całego. mnostwo pokus, zachcianek i głód, głód, głód. Gdyby waga leciala mi szybciej, byliby moze latwiej sie opanować. Z drugiej strony, pozwalam sobie, bo nie widzę juz w lustrze kaszalota 46 tylko zgrabna 42kę;) A jakie to zludne, oj oj. Jak zwykle w weekend, maz kupil siaty owoców, od rodzicow dostaliśmy pyszne śliwki z ogrodu i tak laze i podjadam co chwilę. Zamiast okna jedzenie od 8.30 do 22.30. Zamiast 1500-1600 kcal, wyszlo po 2 tys. Węgli zatrzęsienie. Najgorzej, ze zjadłam jedna slodka piankę. Spowiadam sie, moze cos pomoże na potwora gloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
1985 kcal B92 W 85 T143. x ruch zero. plyny 2l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Znowu bym musiała zmienić, bo podskoczylo o kilogram. I tak sie bujam przy 80tce juz drugi miesiąc. Dzis okres mi sie zaczął. Jak w zegarku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Wczoraj jadlam i jadłam. jajecznica ser zolty szynka jablka 2! migdaly ziemniaki 2! losos na parze mniaaam:) garnisz z cukinii i papryki salatka z mozzarelli, pomidora, pesto pycha! Okno mi calkiem nie wyszlo, ale mialam dużo ruchu, by caly dom ogarnąć na gosci i na zakupy latalam, wiec nie czuje sie opchana. Cukru, jak wspominalam nie mierzę w tym tygodniu. Waga spadla o kilogram - znana zabawa z woda w czasie miesiaczki;) Kawy niestety trochę popijam za dużo, bo oprócz wtorku codziennie jedna w tym tygodniu, ale juz koniec z tym. I basen mi dzis odpada, wieczorem stoje przy garach. Trudno, nadrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może dieta gacy pomoże w pozbyciu sie wysokich cukrów i insulinoop***ości no i kilogramów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie, dzięki:) Dieta Gacy to rodzaj hohsztaplerstwa dla mnie. Wolę żyć bez cukru i mąki. Calkiem dobrze działa. x Oczywiscie jak sie tego trzymam, bo w ten weekend nie bardzo. Ale moze czasem jak wpadnie taki dzien rozpasania, to sie widzi, ze to bezsens. Wcale nie takie dobre, jak sie pamiętało, moralniak za to gleboki jak Rów Marianski;) x Ruchu mialam pod dostatkiem, okres zaraz wyciszy mi apetyt. Zaczynam sie na siebie wkurzać za luzowanie sobie. Chce teraz przez miesiąc isc na ostro, jak na początku diety. Chyba juz sie zregenerowalam po fazie ostrego schudniecia i mogę znów odskoczyć na kilka kilogramów, czyli witaj tluszczu!:) x Spokojnego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Śniadanie z jajkiem, galartem, maslem oselkowym i orzechowym i trochę pomidora. Staram sie napchać śniadaniem ( o 10ej) żeby przesunąć okno jedzenia do 17-18 na stale, bez wieczornych glodow. Pogoda piekna, nastraja do cieszenia sie fajnymi ciuchami i ze sie fajnie ( bez obciachu) wygląda na mieście, a nie do kombinowania, co by tu zjesc. Slonce jest niesamowicie wazne w odchudzaniu. Moze nawet odżałuję trochę kasy na dolarium, jak juz sie zrobi buro i ponuro. Udanego dnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się Insa nic nie chce, nawet chcieć :P Nie cieszy mnie pogoda, bo często śpię w ciągu dnia. Czasami żałuję, że jestem panią własnego czasu, gdybym pracowała u kogoś zmuszałoby mnie to do większej aktywności. Z drugiej strony, może tego właśnie potrzebuję po nieprzespanych nocach. Ciuchy mnie nie cieszą, gdyż w sumie, czym się tu cieszyć? No włażę w nie, dobrze wyglądam, pracowałam na to i pracuję cały czas. Szkoda, że nie możemy tego mieć BEZ wysiłku jakiegokolwiek ;) x Co do Gacy, to ja aż tak nie krytykuję tej diety, ale widzę wyraźnie, że osoby ją stosujące nie mają z reguły MINIMUM pojęcia, o co w niej chodzi, jakie są mechanizmy biochemiczne, które z takim skutkiem działają na organizm. A ostatnio jedna babka cierpiąca na cukrzycę, której coś tam odpisałam, rozwaliła mnie swoją durnowatością, bo inaczej tego nazwać nie można - jeśli komuś się nie chce liczyć, ważyć tego, co się je, jeśli ktoś liczy, że po tzw. diecie wróci do starych zwyczajów, a waga się utrzyma i cukry też, musi być niestety głupi. Innej nazwy na to nie znam, przykro mi. Postanowiłam, że już nie zamierzam nikomu doradzać w diecie, bo się nie opłaca. Chyba, że ktoś mnie o to sam poprosi. Nie mam zamiaru zbawiać świata, zwłaszcza ludzi, którzy chyba na to zbawianie nie zasłużyli, ponieważ nie stać ich na włożenie odrobiny wysiłku w to, aby nie chorować. :O x Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Ari kiedyś napisala święte slowa- że cukrzycy chcą chorować. tzn.chcą brać insulinę, po to by zjadać torty fast foody i cale koryto. Wolą to, NAPRAWDĘ ! niż przejść na całożyciowa dietę niskoweglowodanowa, za to bez leków i z normalnie pracującą trzustką. Do tych osób nie ma co mówić i tlumaczyc, dla nich pączek jest bogiem, którego kochaja więcej niż swoje ciało. Zresztą ogólny poziom wiedzy o odżywianiu jest cienki i jednotorowy wg powszechnie obowiązującego modelu. Mi np nigdy nikt z lekarzy nie powiedział, ze tluszcze są potrzebne w gospodarce hormonalnej. Od 20 lat chodze do ginekologów, robia wywiad i kiedy odpowiadalam, że mam okres co 32-35 dni, to bylo zero komentarza, że niby taka uroda, tak? Ciekawe, ze odkad przeszlam na LCHF, to pomimo chudnięcia, ani okresu mię straciłam ( co bylo na innych dietach) a uregulowal sie on na książkowe 28 dni, miesiąc w miesiąc. I pelno takich kwiatków. Czytam inne topiki, to widzę, ze cala wiedza o odchudzaniu to MŻ i biegaj. A juz co jesc i jak sie ruszać, to moze potem Pan Gaca wciskać ciemnocie jak chce. Magia normalnie. Jedzą karkówkę i chudną! Czary. Zero edukacji o tym, bo przecież kase by stracil, gdyby wytlumaczyl dlaczego k jak to działa. Juz Kwaśniewski byl sto razy lepszy, bo trąbił na prawo i lewo cala swoją wiedze medyczna i biochemiczną. Uwazam, ze organizm nie lubi chudnac, tak jest zaprogramowany, że to źle. Wrxucanie organizmu w szokową terapie 5 kilo na tydzień, zalewanie go 100% pokarmem tluszczowym- uderzeniowki, itd. Fajnie, bo dziala - musi dzialac, jak wiemy z biochemii, tylko jakim kosztem. Ketoza to nie jest normalny i zdrowy tryb funkcjonowania ciala. Skutki sie pokażą i moga byc bardzo ciężkie. Równie ciezkie jak nadwaga. A psychika za tymi fat killersami w ogóle nie nadąża, wiec dochodza jeszcze deprechy i tym podobne problemy. Reasumując: sztuczki dla mas, Pana Gacy są nieetyczne. x Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa, jego sztuczki są tak samo nieetyczne, jak każdego dietetyka. To jest zawód, ktoś się kształci po to, aby zarabiać później jak najwięcej. Gdyby tak nie było, porady u dietetyków byłyby darmowe, a często gęsto jest tak, że nie dość, że płacisz za bieżącą wizytę, musisz także dokonać przedpłaty za kolejną. Celowo nie piszę o lekarzach, ponieważ samej dietetyki na medycynie jest tyle, co kot napłakał, a teraz kiedy studia ograniczono czasowo do 5 lat, sytuacja się tylko pogarsza. I zapewniam Cię, że lekarze NIE SĄ uczeni tego, że istnieje ścisła korelacja pomiędzy tym co się je a stanem zdrowia pacjenta. Jest to całkowicie pomijane, jakby nie istaniało. Owszem, jak trafisz na kumatego, to sam się doucza, czyta, ale to nie jest wymagane, aby skutecznie leczyć objawy. Zauważ - OBJAWY, a nie przyczyny choroby. Tym nie zajmuje się niemal NIKT! Jest to i smutne i bolesne, ale jakże prawdziwe. Wracając do Gacy, jest to dieta dla osób, którym się nie chce samodzielnie myśleć. Płacą kupę kasy, dostają gotowe schematy i tego się trzymają. Wiele z tych osób próbowało różnych diet, nie wychodziło lub wychodziło na krótko. Oni wierzą w skuteczność, bo widzą spadające kilogramy. I nie zadają sobie najmniejszego trudu, aby samodzielnie czegoś się nauczyć i dowiedzieć. Ja takiego zachowania nie krytykuję, w końcu płacą, więc mają prawo wymagać efektów. A te są. Nieważne jak krótkoterminowe, ważne że są! Temat cukrzyków to temat rzeka, uważam, że nie ma się nawet co denerować. Pomimo wszystko mnie dziwi takie zachowanie i głupota, bo jest to głupota, jak można siebie samego tak nie szanować, żeby robić swojemu organizmowi na złość, katować go z czystego lenistwa? Nie wiem. Mogę na koniec dodać, że jestem szczęśliwa, że nie jestem taką idiotką, że pomimo wielu błędów, zachciało mi się coś odmienić w swoim życiu i nie liczę na to, że cudowna pigułka lub rozpiska gotowca diety, odmienią moje życie, ale praca własna, uczenie się na błędach, walczenie ze słabościami jest moim sposobem na życie :) Dobranoc 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Masz racje Żo, że nie ma co krytykować osób, które chudną z Gaca. Nie chce czynić tego, jedynie żal mi osób, które do nieszczęścia bycia otyłym, będą jeszcze zrobione w trąbę i wepchnięte w dodatkowe klopoty i to za gruby szmal. Jeśli czytać wątek Życie po Gacy, to piszą tam i tak tylko osoby, które wagę trzymają. Wiadomo, że Ci którzy spowrotem utyli nie piszą, bo nie dietuja. A te osoby, które piszą to mają albo zrywy, bo przytyciu 2-4kg rzucają sie na powtórkę z karczku, albo obsesyjnie pilnują sie każdego dnia, katujac się ćwiczeniami i nadal dokladnie rozpisana dieta, czyli nie żyją normalnie. x A jak tam okna? Mi sie dzis nie powiodlo, bo przez spaghetti, którego zjadlam malutko, żeby maki nie wciągać, to teraz siedze i jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś Insa na razie spokój. Może zjem małego ogórka, bo strasznie mało węglowodanów pochłonęłam, właściwie tylko na śniadanie miałam warzywa plus te z mleczy - czyli kawałek fety, ser żółty w nadzieniu cyca i do jajek oraz śmietanka do kawy. 3 łyżek szpinaku do obiadu i nie mam nawet co liczyć, bo to śmieszne węgielki -1,5 g na 100g produktu. Ale na razie nie wiem, czy warto jeść ogórasa, czasami jak go zjem, to potem włącza się ssanie i dojadam coś jeszcze, a to już na pewno przekracza dozwolone 10 kalorii i post jest przerwany. Zobaczę jeszcze. ;) Miłej nocy :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Dzis porownalam swoje zdjecia z czerwca i wrzesnia b.r. CZERWIEC:zapodaj.net/7b321ad454746.jpg.html WRZESIEŃ:zapodaj.net/e1f149e365dc4.jpg.html az sie zdziwilam. uznaje linki za spam wiec przed zapodaj wpiszcie http:// i wklejcie calosc w listwe adresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Bol brzucha i krzyża pomogły mi nie objeść sie sushi:) i tak przekroczyłam węglowodany, ale za to z jaką zdrową przyjemnością;) Dobranocka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Insa - pięknie, pięknie :) Widać wyraźnie, że obwody się zmniejszyły. No i chudniesz we właściwych miejscach ;) Jesteś coraz smuklejsza :) A propos lekarzy, wtrącę i ja swoje 3 grosze. Moja lekarka rodzinna jest bardzo miłą kobietą, ale o dietach i odchudzaniu nie ma zielonego pojęcia. Kiedy po porodzie poprosiłam ją o tabletki na odchudzanie, niechętnie, ale mi je przepisała, zaleciła stosowanie diety Montignaca. Przyznała się, że sama brała różne tabletki na odchudzanie i nie poleca. Po roku wróciłam znowu. Tym razem namówiła mnie na dietę Dukana, wyobrażacie sobie ? Ja myślę, że ona czerpała wiedzę podobnie jak my, ze środków masowego przekazu albo od znajomych. Ile ta dieta była warta, dziś już wiadomo. A ona nadal brała te swoje tabletki. Potem wpadła w depresję. Depresja to następstwo stosowania tych leków, jest nawet ostrzeżenie w ulotce. Uprzedzała mnie zresztą o tym. Teraz jakoś nie mam ochoty na te tabsy :O Aha, co najważniejsze. Sporo schudła na tych swoich wspomaganych dietach. Ale ok.50 roku życia zaczęła tyć. Wszystkie kg wróciły z nawiązką jeszcze. Przeraża mnie to, że jest lekarką a sobie pomóc nie potrafi. Mnie to chyba tym bardziej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv 13
Wow! jest różnica, moje gratulacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Dzięki Ivv:) co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuti, skrócono studia meyczne o rok. Sytuacja edukacyjna jest tragiczna!!! W tym roku córka się dowiedziała, że nie ma pieniędzy (na chwilę obecną) na obóz naukowy jednej z olimpiad, na którym tym razem miała być w kadrze - jest już za "stara" na uczestnika, kończy szkołę. Olimpiada ma kilkadziesiąt lat tradycyji i takiej sytuacji nigdy nie było, nawet "za komuny". Ale na swoje premie i podwyżki rząd ma kasę zawsze i wszędzie. Prawda bywa bolesna.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje żo- z jednej strony państwo nie zapewnia odpowiedniego poziomu kształcenia, a z drugiej odpowiedniej ilości specjalistów. Lekarze niektórych specjalności są na wagę złota, pacjenci nie mają nawet żadnego wyboru. Do innego trzeba by się wybrać poza województwo! Rządowi nie zależy, żeby nas właściwie leczono. Społeczeństwo schorowane kupuje dużo lekarstw, więc to jest im na rękę. I lepiej jak krócej żyją, bo i tak nie ma pieniędzy na emerytury. Trochę potrwa zanim u nas będzie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Strasznie się boje, zebym w czerwcu 2014 nie wygladala identycznie jak w czerwcu 2013. Jestem uzalezniona od diety z jednej strony i staram się o niej zapomnieć z drugiej. Trudno mi to wyltumaczyc. Mam taka obawe czy kiedykolwiek wyjde z odchudzania. Ilekroc nie policze kalorii albo nie skomponuje jadłospisu, tylko zjem z pamięci albo jak leci na oko, to od razu czuje ze tyje, ze waga idzie w gore albo woda się zatrzymuje. To jest irracjonalne, bo nie dzieje się tak a przynajmniej nie zawsze:) lek towarzyszy mi caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Wlasnie skonsumowalam kawal sernika optymalnego. Wyszedl mi:) Z ciast najbardziej lubię serniki i proszę jakie szczęście, mogę byc na diecie i wsuwać taki sernik bez grzechu:) Jest bez cukru i mąki. Przepis od dziewczyn z żywienia optymalnego:) A słodycz, chociaz jest umiarkowana, zapewnia mu stewia. Robie taki z orzechowym spodem i do tego spodu dodaje trochę syropu z agawy a na wierzchu ma polewę. Tym razem trochę odpuściłam i dałam do polewy 2 rządki czekolady gorzkiej 85%kakao. Okazało sie, że mam w domu takie skarby jak syrop z chlebka świętojańskiego i jakiś odpowiednik kakao z czegoś, co przywieźli mi rodzice z Krety, do polewy bylo jak znalazł. Pyszna:) W całości sernik prezentuje sie okazale, potem go pstryknę. Udanego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivv 13
Głowa do góry! nie zamartwiaj się na zapas - chociaż ja akurat wiem, o co Ci chodzi, Mam podobnie, jak jest dieta to jest ok, potem jest około diety i tyję!! Pytałaś co u mnie, obecnie, NIE myślę o diecie, i tak odżywiam się dobrze, jeżeli nie myślę o diecie to nie myślę o jedzeniu, a jak myślę, to zaraz mam zachciewajki! Waga stoi niestety w miejscu, ale nie tyję, to juz duży plus! Muszę włączyć sport do programu, ale o tym to póki co tylko gadam, gadam, gadam :( ale jest ok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia z Olsztyna
Hej Jakiś czas mnie nie było, obowiązki, ale diety pilnuję cały czas. Mam juz na wadze 103 kg. Myślę, że nowy rok powitam z wagą około 95 kg, jeśli bedzie szło w tym tempie. Insa Widziałam Twoje zdjęcia. Mam bardzo podobną figurę tj, dół jeszcze nie taki zły, za to brzuchol i ramiona mam tłuste, do tego duzy cyc. Rozmiar mojego stanika to 110 G, teraz czuje, ze jest juz przyduży. Muszę sobie kupić mniejszy w obwodzie, miska pewnie tez będzie E lub F. I co zaważyłam. brzuch nie chce mi chudnąć za bardzo. po ponad 20 kg w pasie jest tylko 10 cm mniej. Najbardziej mi schudły po wewnetrznej stronie ramiona i uda. Normalnie skóra się zapada, a brzuch nadal duży. Czy to normalne, ze tak się chudnie? Że z brzuchem będzie najtrudniej? Nigdy wczesniej nie schudłam tyle, więc nie wiem. Jak chudłam to nigdy wiecej niż 7-8 kg i wtedy spodnie robiły sie troche luźniejsze. Kilka dni temu zalozyłam zimową kurtkę i ona na mnie wisi, jakbym kupiła za duzy rozmiar. A poprzedniej zimy ledwo co suwak zapinałam. Do dzinsów muszę nosić pasek, bo inaczej zjadą w dół po kilku krokach. Fajne jest to uczucie. A jak już schudnę do 60 kg ( tak zakładam, ze mi się uda:-)), to w ogóle chyb padnę ze szcześcia. Kupiłam kilka dni temu ksiazkę Garego Taubsa. Wcześniej tylko czytałam artykuły w necie. Nie jest to łatwa wiedza, szczególnie jak ktoś nie ma pojecia o biochemii. Ja wszystkiego nie rozumiem, ale przynajmniej ogólnie wiem jak to wszystko działa. Uważam, że każdy kto ma problem z otyłością czy nadwagą powinien przeczytać tę książkę. Może i są łatwiejsze do zrozumienia artykuły w necie o diecie lchf, ale wiedza zawarta w tej książce jest niezbedna żeby ruszyć z odchudzaniem. Ja dzis mam gyros z piersi kurczaka, do tego sałatka grecka z prawdziwym owczym serem. Na deser jogurt grecki z orzechami włoskimi, prażonym słonecznikiem i kapką miodu z pomarańczy. Tak wszystko po grecku dzisiaj wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Hejka:) Fajnie, ze napisalyscie Dziewczyny:) Mam nowy komputer i jeszcze go nie opanowałam, stad brak polskich znakow, sorry. Ivv, czujesz się dobrze wiec super. U mnie, z moja niedoczynna tarczyca, każdy grzech odbija się na wadze z opóźnieniem, tzn zabaluje jakiś dzień, na drugi dzień wskok na wage i może być nawet spadek o 0,5 kg lub constans, za to po 2,3 dniach przychodzi kara:) Malgos, fajne potrawy:) Ja ma figure trojkata postawionego na szpic,mieszanego z klocem drewna;) talii brak, ramiona enerdowskiej pływaczki, cyc matrony i mala plaska dupka malpy. Co zrobić, grunt żeby fałdy się nie wylewaly. Jak dojde do wagi 70 kg to może będę miała ochote podrzezbic trochę te proporcje specjalistycznymi cwiczeniami. Na razie chodze i pływam. x U mnie pomidorowka z wczoraj, z pociętymi na makaron plackami serowymi i wkladka z piersi indyka, a na deser oczywiście sernik optymalny. x Smacznosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×