Do grupy przedszkolnej mojego dziecka chodzi dziecko z hivem

,,gość Tez bym zabrała. Moje ma normalnych, zdrowych rodziców więc nie ma szans na hiv " Nie? Jesteś tego pewna? Może np. wyląduje kiedyś w szpitalu i się zarazi? Nigdy nie mów nigdy.

tak tak bo przedszkolaki się codziennie w przedszkolu tną nozami i bija. haha. wy wiecie że to wcale nie tak łatwo się zarazić hivem (poza kontaktem sexualnym oczywiście)??

Do tej powyżej.... też jestem tolerancyjna, ale uważam, że podłe jest utrzymywanie rodziców w nieświadomości!! Wolałabym wiedzieć! Uświadomić syna... jak ma się zachować w razie czego... gdy kolega się skaleczy itp... Jako rodzic powinnam mieć prawo do takich informacji!!!!

,,gość te co piszą, że by wytłumaczyły dziecku - widać, że nie macie dzieci." Mam troje.

Ja bym miał. Zalecenia żaby uważać na krew itd są dobre gdy nie ma wyjścia ale jeśli jest wyjście sorry nie chcę ryzykować. Taka postawa spowoduje niestety zejście nosicieli do podziemia. tzn nie będzie w przedszkolach dzieci z HIVem, bo stan ich będzie utajniony.

Nie, nie masz prawa do informacji o czyims stanie zdrowia!!! gdyby wszyscy nosiciele musieli się spowiadać ze swojej choroby to by ich inni tepili, prześladowali itp. ich życie zamieniłoby się w piekło. a hivem możesz się zarazić w szpitalu czy u dentysty.

moim zdaniem rodzice tego dziecka są odpowiedzialni. Poinformowali nauczyciela , a mogli zataić i nikt by o niczym nie wiedział.

czy to w szkole czy to podczas przyjmowania się do pracy NIE MA obowiązku informować że ma się hiv. a tacy ludzie przecież muszą normalnie funkcjonować w społeczeństwie, uczyc się, pracować.

W Polsce zasciankowo-tajemnica jest konieczna :(

A ze mną na sali leżała kobieta która miała hiv a dziecko urodziła zdrowe (ponoć tak można), pielęgniarki normalnie się z nią obchodziły jak z każdą inną rodzącą.

Nie, nie miałabym nic przeciwko... "nie mialabym ochoty ryzykowac zdrowiem i zyciem mojego dziecka w imie jakiejs tolerancji"- dla mnie ta "jakaś tam tolerancja" to jedna z podstawowych zasad które wpoję dziecku wychowując je do życia w społeczeństwie. To w dziecku siedzi i potem do końca życia człowiek z wirusem hiv będzie dla niego synonimem zagrożenia... Nie mówiąc już o tym jak taka postawa wpłynęłaby na życie tego chorego dziecka. Szanse na zarażenie są tak minimalne, zwłaszcza że przedszkolanki są poinformowane więc na pewno będą odpowiednio uważać,

OMG przeciez wy nie macie podstawowych informacji o wirusie hiv o drogach zakazenia tylko jakies stereotypy. Po pierwsze i najwazniejsze nie zarazamy sie hiv a ZAKAZAMY-Zakazenie hiv A NIE ZARAZENIE!!!!! zarazic to sie mozecie grypa. Po drugie hiv nie przenosi sie przez sline, mocz, nawet jak dziecko kogos ugryzie to musialoby miec samo krew w buzi bo musi dojsc do wymiany materialu a samo ugryzienie to gdzie tu wymiana? ma na zebach krew zeby zakazic? nie to po co panika. Kolejna sprawa przez uzywanue wspolnej toalety, kubkow sztuccow tez nie ma ryzka zadnego!!!! Najpierw trzeba troche wiedziec a potem ewentualnie panikowac.

wielce tolerancyjne jesteście aż głupie , wiedząc ze dziecko ma hiv świadomie pchałybyście swojego szkraba w kontakt z hivem zeby byc takimi swiatowymi tolerancyjnymi kretynkami ??? gratuluje głupoty , trzeba być ostrożnym i nie wystawiać zycia swojego dziecka na próbe kosztem p***b...ych przekonan , nie chciałabym mieć tak '' światowej matki''

nie przekonan tylko WIEDZY!!! elementarnej podstawowej wiedzy nt zakażenia. I tu nie chodzi o żadene "bycie światowym czy nie" bo to hiv ma z tym wspolnego?! Nawet nie wiesz ile osob z wirusem zyje w twoim otoczeniu, wiesz? wątpie :) prowadzimy normlane zycie, mamy rodziny tylko roznica polega na tym ze my wiemy a Ty nie wiesz ze nawet mozesz miec :)

Mamuśki Wy chyba trochę przesadzacie z ta panika .

Ja zabralabym dziecko przedszkola,jesli jest choc ulamek procenta ryzyka to po co narazac dziecko,co innego w szkole,gdzie dzieci sa bardziej odpowiedzialne.Bylam raz swiadkiem jak panie przeszkolanki na placu zabaw siedzialy i plotkowaly a 2ch chlopcow razem spadlo z drabinki na osty beton.Krwi co nie miara...ehhh

no krwawi dziecko jak upadnie i co z tego? wiesz czego trzeba zeby doszlo do zakazenia? otwartych wrót, tj drugie dziecko musialoby wcierac sobie krew zakazonego w otwarta rane, nie w skore!!! a w rane i to nie musi dojsc do zakazenia. Ja wiem ze w spoleczenstwie panuje hivfobia i fobikow jest masa, ktorym sie wydaje ze zakaza sie przez dotyk ale jeszcze raz powtarzam trzeba najpierw miec wiedze zeby zacząc panikować. Dlatego rodzice tego dziecka zapewnili ze ryzyka zakazenia innych dzieci jest czysto teoretyczne. Wszak dzieci w przedszkolu seksu nie uprawiaja, transfuzji krwii sobie nie robią, tatuazny raczej tez nie, zabiegow chirurgicznych na sobie nawzajem tez nie. A przez kichanie sorry ale sie nie zakazisz :) Takze wyluzujcie. I tak na marginesie czy na 100% macie pewnosc ze z waszymi dziecmi nie chodza dzieci zakazone? nie, nie macie, te dzieci, dorosli nie maja pieczatki na czole. Nawet o tym nie wiecie i moze to lepiej bo panika bylaby nie z tej ziemi.

Moje wszystkie dzieci uczę od małego,że nie można dotykać niczyjej krwi, znalezionych strzykawek itp, jak również,żeby nie gryźli w pięciu jednej drożdżówki, czy pili z jednego gwinta ;) Poza hivem jest mnóstwo innych chorób, którymi można zarazić się od ludzi, więc jak macie zamiar swoje izolować to raczej polecam edukację domową.

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko z in vitro. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko adoptowane. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

Poziom debilizmu kobiet na tym forum jest powalający. Dziwne, że w ogóle takie coś się rozmnaża. :o HIV ginie w powietrzu ograniczone istoty! Żeby to co żeście namnożyły zostało zakażone przez to Bogu ducha winne dziecko, musiałoby przybywać w warunkach beztlenowych, ale wtedy prędzej popadałoby jak muchy niż złapało wirusa. :o Co za debilne forum. Jeden temat idiotyczniejszy od drugiego ...no ale niestety aż 3/4 Polaków reprezentuje zatrważająco niski poziom, więc czego się spodziewać. Wstyd!

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko które jest GREKOKATOLIKIEM. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko z astmą. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko z dysleksją. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

do grupy mojego dziecka chodzi rude dziecko. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko w różowej bluzeczce. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?

Polacy zamiast wiedzieć to wierzą ciemnogród średniowieczny wciąż żywy, a podobno tak teraz wszyscy strasznie wykształceni są... żal mi taki piękny kraj a tacy ludzie...

zabrałabym.zmieniłabym przedszkole. czy piętnuje taką chorobę? a dzieci z autyzmem albo innymi niepełnosprawnościami, od tego są specjalne przedszkola, integracyjne, dla dzieci z problemami.

Świat wkroczył w XXI wieku, a Polska tkwi w jakimś XIX chyba, albo gorzej. :D A tak serio, to po prostu to forum jest takie specyficzne, że skupia ludzi mocno poniżej przeciętnej, bo gdyby wszyscy tacy byli jak te leselasje, co tu się ślinią, to byłoby mocno podłamujące.

do grupy mojego dziecka chodzi dziecko z krótkimi włosami. wiem, bo powiedziała mi jego matka i od tej pory nie mogę na to dziecko i na nią patrzeć. boję się, że moje dziecko coś złapie od tego chłopca. co robić?