Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzieci i wpieprzający się na siłę goście

Polecane posty

Gość gość
Ja sama mam ślub we wrześniu ale u mnie będzie tylko jedna trzy latka i dwoje pięciolatków. Ja tam się nimi zajmować nie zamierzam to rodziców problem. Sama dzieci nie mam ale na pewno nie brałabym ich na wesele bo wtedy żadnej zabawy nie ma. Moim zdaniem to nie miejsce dla dzieci. Mówię o takich do 6 czy 7 lat bo te starsze to już trochę potrafią się sobą zająć chociaż i tak trzeba ich pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co te roczniaki będą robić na weselu? Rodzicom się w głowach poprzewracało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że każdy powinien organizować wesele takie jak chce tj jeśli młodzi chcą wesele z dziećmi tzn dzieci im nie przeszkadzają to niech proszą z... jeżeli natomiast ktoś nie życzy sobie obecności dzieci to prosi bez... Gościom pozostaje zaakceptować takie a nie inne zaproszenie i dać odpowiedź czy będą uczestniczyć czy nie. Nikt nikogo nie namawia do niczego. Chce ktoś iść na wesele i ma opiekę nad dzieckiem to idzie, jeśli nie to nie idzie. Nie wiem w czym problem. Chyba w tym że ludzie lubią sytuacje konfliktowe i nie potrafią dostosować się do czyjej woli. Goście powinni zaakceptować wolę młodej pary a młoda para nie powinna mieć pretensji jeśli ewentualnie ktoś odmówi z jakiegoś powodu bo ma do tego prawo. Jestem już po ślubie i jak goście dzwonili i odmawiali przyjścia to nie każdy podawał powód a ja ani mój mąż nie wnikaliśmy w to dlaczego ktoś nie chce przyjść ani nie namawialiśmy nikogo do zmiany decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Ja mam to gdzieś, czy na płycie głośniejsza będę ja, czy dziecko. Przysięgę będę miała w sercu. Mój ukochany ma w rodzinie dużo dzieci i na pewno byłyby zaproszone, bo my szanujemy nasze rodziny i szanujemy dzieci jako ludzi. Dzieci biegające przed Ołtarzem czy tańczące po swojemu na weselu to sama radość:) Przykre jest to, że niektórzy traktują Ślub i wesele jako popisówę, której nic nie ma prawa zakłócić. Dla mnie to świętowanie szczęścia i chciałabym je świętować z bliskimi. Poza tym jako pedagog naprawdę wiem, że takie wydarzenia mają swoją rolę socjalizującą i wychowawczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamerun co się zowie
lilialuiza - na swoim ślubie możesz to i wszystko inne mieć w d***e, ale młoda para na ślubie której jesteś może zwyczajnie chcieć słyszeć swoją przysięgę, a nie krzyki twojego rozwrzeszczonego bachora, nad którym nie umiesz zapanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ty na swoim weselu możesz mieć krzyczące, płaczące i biegające dzieci i na czyimś ślubie oraz weselu szanuję decyzję państwa młodych jeśli chcą zaprosić dzieci. Byle tylko te dzieci nie przeszkadzały mnie i mojemu partnerowi czyli nie siadały mi na kolana, nie zwieszały się na mnie, nie prosiły o zaprowadzenie do toalety albo nakarmieniu ciastem. Jako gość nie mam obowiązku zajmowania się cudzymi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lilialuiza też jestem pedagogiem ale mam nieco inne zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moim ślubie i weselu były dzieci i to całkiem sporo, w różnych wieku i tak naprawdę to nie zwracałam na nie uwagi ani podczas ślubu ani wesela. W Kościele nie słyszałam pisków i wrzasków, (swoją drogą uważam że rodzic powinien wyjść z dzieckiem na zewnątrz jeżeli popada w jakąś histerię aby nie przeszkadzać ani księdzu, ludziom i parze młodej). Na weselu owszem biegały, tańczyły itp. ale już w nocy nieliczne dzieci zostały na sali. Poza tym, nie wszyscy przyszli z dziećmi, pewnie po prostu chcieli się pobawić sami, bez dzieci,ale wszystkich goście którzy mają potomstwo zostało zaproszone razem z nim. Każdy chce spędzić taki dzień tak jak uważa, wolny wybór, nie krytykuję tych, którzy dzieci nie zapraszają :p szczerze mówiąc, na wszystkich weselach jakich dotychczas byłam zawsze jakieś dzieci były....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy rodzic ma grzeczne dziecko które potrafi się odpowiednio zachować, cała reszta tych pseudo rodziców hodowców nie widzi nic niewaściwego w darciu japy podczas slubu bądź biegania pod ołtarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerninis
to co ja mam zrobic, nie mieszkam w polsce i dostane zaproszenie na wesele od bliskiego kuzyna...mam 3 dzieci i przyjade 2 dni przed wesele, wczesniej ze wzgledow zawodowych nie moge...i co mam zrobic z dziecmi?...oddac je niani, ktorej nigdy nie widzialy?...czy rodzinie podrzucic, ktora w prawie w calosci bedzie na weselu?..jesli dostane zaproszenie bez dzieci bede musiala z wesele zrezygnowac....czasem trzeba przemyslec, jaka ktos ma sytuacje..czy ma mozliwosci zostawienia dzieci u kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boshhhee z 3 dzieci na wesele.... i co za niańkę pół rodziny będzie robiło??I jaśnie pani bo ma bande zapewnić opieke, nocleg i cholera wie co jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerninis
czemu za nianke?..i nocleg?..juz sobie sama wszytsko opowidzialas nie znajac faktow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jak można chcieć zabrać 3 dzieci na wesele?wstydu nie macie? a niańkę można w Posce wynająć na kilka godzin , hrabiostwu korona z głowy nie spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamerun co się zowie
lilialuiza - i właśnie przez taki poziom wychowania i kompetencji u "pedagogów" jak twój to wszystko zmierza w przepaść. Jako pedagog i gorejący katolik uważasz, że wesele to świetne miejsce na wychowywanie dzieci? Gratuluje. Ja na to patrzę z boku, ale może dlatego właśnie stać mnie na obiektywizm, do którego ty, zapatrzona w swoje dzieci i przewrażliwiona na ich punkcie mamuśka nawet się nie zbliżysz. U mojego brata i bratowej wygląda to tak: starsze dziecko, pierwsze, wychowane pod kloszem i rozpieszczane do granic możliwości, do dzisiaj wszędzie za mamusią, która musi je prosić o pozwolenie udanie się do pracy, a i tak jest krzyk. Jak mały zażąda MC w niedzielę na śniadanie to jadą posłusznie. Jak zażąda opuszczenia imprezy na które go zawsze biorą - muszą imprezę opuścić, również wesele. Drugie ich dziecko - jakby z innej planety, chyba zrozumieli swój błąd i tego wychowywali całkiem inaczej - efekt: jest dużo bardziej samodzielny i bardziej rozwinięty emocjonalnie od starszego, nie ma z nim ani połowy tych problemów w przedszkolu co z tamtym, można go na tydzień wywieźć do dziadków i nie chce wracać, choć kocha rodziców. Oni już zrozumieli, gdzie popełnili błąd i choć wiele osób starało im się o tym powiedzieć to nieee, on tego potrzebuje, nasze słoneczko kochane, nie kop piłki bo się spocisz. No to teraz mają, ale mieć to dopiero będą jak chłopaki będą mieć po 15-18 lat, wtedy się zacznie i okaże się, co było słuszne. Moja dziewczyna pracuje w szkole, to się włos na głowie jeży jak opowiada o dzieciach, a zwłaszcza o rodzicach - bo to oni są winni nie dzieci. SZOK. W szkole bandzior, ale nie on jest najlepszy, cudowny, tylko babcia płacze jak go odbiera, że nie dają rady. To jest efekt wychowania pod kloszem i pozwalania na wszystko. Dobrze ktoś napisał, że kiedyś była wojna i nie było rozpieszczania, dziś to pokolenie naszych dziadków jest zdrowe i samodzielne, choć przeżyło tyle, że dziękuję. Dlatego dzieciom na weselu ja mówię nie, można je zabrać w niedziele zamiast do MC czy galerii na rower w góry czy nad jezioro, ale komu by się tam chciało? A matki, które z taką złością i zaciętością mówią: "jak mnie zaproszą bez dziecka to ja nie idę!!!" jeszcze pożałują kiedyś i zrozumieją, że co dla dziecka to dla dziecka, a co dla dorosłego to dla dorosłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
alez drogie panie, wszak wesele, podchmieleni/ często pijani goście to świetne towarzystwo dla dzieci, a to że w nocy zamiast w łóżkach to na imprezie? Nic to! Zawsze można walnąć focha że bez dzieci nie i koniec. Tak to jest jak jedynym sukcesem jednej z druga jest urodzenie gromady dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie skoro rodzenie dzieci to jedyny sukces w życiu to i trzeba się tym pochwalić jak nie ma czym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerninis
pewnie wy oddalybyscie swoje dzieci jakiejs obcej niani, zeby upic sie na weselu, bo z tego co wynika, na wesele idzie sie, zeby sie uchlac... na imprezach w mojej rodzine nie ma pijanstwa. stac mnie na nianke...jesli o to chodzi i swietnie sobie radze zawodowo, wiec nie tylko dziecmi moge sie pochwalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
równo musisz być pogrzana że 3 dzieciarów chcesz na wesele brać hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostalam zaproszona na slub i wesele razem ze swoim 8 miesiecznym synkiem ale z racji tego ze nie chce aby on tam byl i nie mam z kim go zostawic to zapowiedzialam juz ze nie przyjde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onabezogona29
i straaaszne, okropne, OBCA niania,!!!!!!!!! do ginekologa tez idziesz z balastem bo nie zostawiasz obcym dzieci???? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne... czyli męża brak? typowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jedno dziecko malutkie i odpowiedzialna matka a matka i 3 dzieci to chyba różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie męża brak, ale jak to? przecież 3 dzieci jest! Hołd się należy i osobne zaproszenie na wesele na każdego bachora osobno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Raczej nie jestem zapatrzona w swoje dzieci, bo ich nie mam... Ale u nas w rodzinie na wszystkich weselach bywały dzieci do 22.00. Później ewentualnie zaczynały się akcje, na które dzieci nie powinny patrzeć. No, ale do tego potrzebni są kulturalni goście... Dziś ludzie często nie szanują dzieci. Owszem, to jest sytuacja, w której dzieci powinny uczestniczyć. Niech się uczą, co to jest Ślub. To nie chodzi o chęć pochwalenia się dziećmi, ale o poszanowanie ich jako członków rodziny. Nie pojmuję, jak płacz czy bieganie dzieci można nazywać psuciem uroczystości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22? sama byłam świadkiem niejednokrotnie jak dzieci CAŁĄ noc brały udział w imprezie, rodzice mieli w d... że dzieci wyją i psocą, podczas jednej nocy 4 razy choinke zwaliły takie dzieciary( stała z boku sali)Ale pani mamusia i pan tatuś mieli ważniejsze sprawy, nic to że jedno z dzieci ściągnęło na siebie obrus z jedzeniem, przecież to dzieci, one się bawia :-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@lilialuiza Czy przypadkiem ty nie jesteś tą 30letnią singielką-dziewicą :D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież kerninis ze swoją 3 dzieci nie zostanie do 22 bo nie zostawi potem dzieci obcej niani. dzieci będą na weselu do rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babajaga aga
kerninis - nie przejmuj się głupim gadanie pustych panienek które gówno wiedza o życiu. .Ja cie rozumiem . U mnie na weselu było sporo dzieci i nikomu nie przeszkadzały . Moja kuzynka (wdowa) przyszła z 3 dzieciaczków bo tez nie miała ich z kim zostawić .Jak ktoś jest problemy w życiu to wszytko mu przeszkadza ...taka prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerninis
jakies prymitywy siedza na kafe...same juz sobie moj zyciorys zrobily...meza brak? hehhehe obca niania, bo jej nie znaja....ja nie chce moich dzieci zostawic z obca niania, pewnie wy byscie tak zrobily...obojetne czy dziecko sie boj czy nie, ma zostac bo wy chce cie sie napic i zabawic...a poza tym nie oceniajecie moich dzieci przez pryzmat waszych, moze wasze dzieci to rozwrzeszczana banda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kernisis gratuluje pomysłu zabrania dzieci na całonocną imprezę z alkoholem. Brawa dla matki roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×