Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzieci i wpieprzający się na siłę goście

Polecane posty

Gość gość
Są imprezy dla dorosłych i są imprezy dla dzieci. Wyobraź sobie że urządzasz swojemu dziecku 5urodziny w jakimś dziecięcym parku rozrywki. Dziecko się cieszy że przyjdą koleżanki i koledzy że będzie tort i że będą siedzieć przy małym stoliku bez dorosłych a tu nagle okazuje się że ciocia Kasia przyszłą na urodziny zasiadła przy małym dziecięcym stoliku, założyła czapkę, zjadła pół tortu bo jej bardzo smakował,wypiła Picollo, śpiewała sto lat a kto z nami nie wypije niech się pod stół skryje, opowiadała dzieciom o rzeczach dla dorosłych czyli o czymś o czym dzieci nie miały pojęcia,po czym poszła na zjeżdżalnie, potem weszła do basenu z kulkami a na koniec zwrócono jej uwagę że to dla dzieci i nie powinna zjeżdżać. Na koniec dzieci sie popłakały że ciocia Kasia zepsuła ich KINDERBAL. To moja wymyślona opowieść ale sens jest taki że imprezy dla dzieci są dla dzieci a dla dorosłych są dla dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pies to też członek rodziny " hahahahahhaha no to jak ktoś cie zaprosi bez psa to powiedz PM ze nie przyjdziesz bo TY chciałas zatańczyć sobie z pieskiem heheheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo sami nie pamiętają, że byli rozwydrzonymi bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpieprzający się na siłę goście? Do zobaczenia po weselu. Założysz wątek ile to gości pogardziło twoją ekskluzywną przytupajką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie gdzie jest największy problem? RODZICE HODOWCY!!! jeśli mamuśki zdają sobie sprawę ,że ich dzieci zachowują się niewłaściwie TO TE NA POZIOMIE ROBIĄ WSZYSTKO BY ZAPOBIEC SYTUACJI! np natychmiast wyprowadzają je z kościoła, zajmują się dzieckiem na weselu ,jak nie mają je z kim zostawić i wychodzą wcześniej ,bo są rodzicem małego dziecka! ale jak HOŁOTA MA DZIECI TO POTEM TWORZY SIĘ TAKIE TOPIKI! PROBLEMEM JEST WŁAŚNIE HOŁOTA DZIECIATA NA WESELU I ZBIERANIE PRZEZ INNYCH EFEKTÓW HODOWLI BACHORÓW PRZEZ TĘ HOŁOTĘ!i jak widać tej hołoty coraz więcej-wystarczy zapytać pedagogów co wyprawiają bachory w szkołach i jak reagują na to rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerninis
to nie o to chodzi, ze nie chce zostawic dzieci z nianka....mam problem bo: nie mieszkam w polsce, bede na 2 dni przed weselem i trudno mi bedzie tak od razu zaufac obcej osobie, mnie jak mnie, ale dzieciom bedzie trudno...w rodzinie blizszej nikt nie ma jakiej sprawdzonej nianki,...wiec tu jest problem..,,i co mam podziekowac za zaproszenie bo nie mam z kim dzieci zostawic?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czym problem?? Jeśli rodzic chce zabrać ze sobą dziecko na ślub to rozsądny rodzic powinien wiedzieć, że dziecko wytrzyma max do 22 a co za tym idzie rodzic NA WŁASNY KOSZT powinien wynająć sobie pokój dla dziecka co by je tam położyć( jeśli PM nie przewidują miejsca dla dzieci) a nie wymagać od PM opieki nad ICH dzieckiem. Tak jak ktoś już tu wspomniał dziecko to SPRAWA rodzica a nie wszystkich w koło. Często jednak jest tak że rodzice pociech wręcz ŻĄDAJĄ pokoju dla siebie i dzieci. Zarzucacie drogie mamy brak kultury PM ale może spojrzycie na siebie? Wysuwanie żądań w stosunku do osób, które zdecydowały się was gościć to moim zdaniem lekki nietakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę dzisiejsze panny młode są beznadzieje . Wszytko wam przeszkadza. Dzieci przeszkadzają .,za mało dasz w kopertę tez źle , starsi ludzie pewnie tez wam przeszkadzają. Z bardzo fajnych kiedyś uroczystości rodzinnych robicie wielkie widowisko dla kasy .Później jedna z druga zdziwione ze ludzie odmawiają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jestem zaproszona z dziećmi, to je zabieram ze sobą bądź nie (nie zawsze jest z kim zostawić, a nie poszłabym pić na całą noc zostawiając z obcą opiekunką), jak mi tam wygodnie. I nie domagam się, zabierając dzieci, pokoju dla nich, animatorki i kucyka... Jeżeli zaproszenie jest bez dzieci, dla mnie i dla męża, to po prostu idę bez dzieci lub zostaję z nimi w domu, ewentualnie idzie tylko jedno z nas, w zależności od czyjej rodziny było zaproszenie. Nie widzę sensu w ogóle dyskutować w tym temacie. Jak komu pasuje, tak robi wesele, goście mogą przychodzić bądź nie. Jakby ktoś robił wesele bezalkoholowe, to nie przyszłabym z wódką za pazuchą, jakby ktoś robił skromny obiad to nie przyniosę mini-wieży bo ja chcę potańczyć... Uczestnictwo w weselu jest dobrowolne, a czasem dzieci nie zaprasza się nie bez powodu, choćby ze względu na oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na swoje wesele bede zapraszac z dziecmi, bo dla mnie wesele tto rodzinna impreza. Mnie starsze kuzynki zapraszaly na swoje wesela (bylam w klasach 1-3 podstawoowki wtedy), bawilam sie z mlodszym kuzynostwem i nikt nigdy nie robil problemow, ze wesele to impreza dla dofoslych. Ale jezeli mialabym np dwuletnie dziecko i nie mialabym z kim go zostawic to niezaleznie czy dostalabym zaproszenie z czy bez malucha, zostalabym w domu, bo uwazam, ze ciaganie tak malych dzieci na wesela to niezbyt madra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niedługo wychodzę za mąż i nie wyobrażam sobie żeby na moim weselu nie było gromadki dzieciaczków, dzieci świetnie się bawią na weselach, rozewelają innych, są taką wisienką na torcie, dopełnieniem świetnej zabawy, może moje podejście wynika też z tego, że jestem pedagogiem i dzieci są częścią mojego życia :) Mi osobiście byłoby przykro gdyby para młoda zapraszająca mnie na ślub zastrzegła, że delikatnie mówiąc dzieci są niemile widziane na ich weselu, przecież dzieci to też rodzina, a ich rodzice są za nich odpowiedzialni. Ewentualnie jeżeli kogoś stać to można wynająć profesjonalną opiekunkę, która zorganizuje dzieciakom opiekę i świetną zabawę. Nie róbcie problemu z obecności dzieci, kiedyś zawsze były na weselu, a teraz szukacie wyimaginowanych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiada się tu wiele mam jacy to PM są nieodpowiedzialni, niekulturalni itp. Drogie mamy a nie bierzecie pod uwagę faktu, że nie wszystkie posiadaczki pociech są takie jak wy? Chodzi mi tu o to, że nie każda matka zajmuje się swoim dzieckiem i nie każde dziecko jest dobrze wychowane. Byłam na kilku ślubach gdzie były dzieci i wyglądało to fajnie ale ZAWSZE w tej grupie znalazł się jeden Krzysio czy Zosia, która rozwaliła całe wesele. Nie dziwcie się zatem, że PM nie chcą dzieci na weselu ja osobiście stoję przed taką sytuacją. Chciałabym mieć dzieci na weselu ale ich nie będzie bo znam swoja rodzinę i wiem, że jedna z cioć posiadająca pociechę jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialna. I co waszym zdaniem mam zaprosić inne dzieci a jej nie. Nie chce by ktoś się poczuł gorszy wiec przyjęłam ogólną zasadę dla wszystkich. Tak samo może być z innymi. Każdy ocenia innych przez pryzmat swojej osoby ale to, że ty jesteś odpowiedzialną mamą nie znaczy, że inne też takie są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to znaczy konkretnie, że dziecko rozwaliło wesele? Nie byłam nigdy na weselu bez dzieci i nie widziałam żeby którekolwiek je "rozwaliło"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na każdym weselu jakim byłam były dzieci i jakoś nikomu nie przeszkadzały. Tylko jak ktoś jest w życiu problemowy to wszytko mu przeszkadza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO GOŚĆ Na jednym z wesel mojej koleżanki ze studiów kuzyn Panny Młodej mający zawrotne 6 lat już w kościele krzyczał, że chce siedzieć tam gdzie PM matka zamiast go wyprowadzić z kościoła i wytłumaczyć co i jak wdała się z nim w dyskusje na subtelną uwagę matki Pana Młodego odparła" to przecież dziecko jeszcze " mało .. Podczas wesela inne dzieciaki się bawiły były specjalnie dedykowane tance dla nich i PM chętnie z nimi tańczyli ba był moment że PM zrobili sobie zdjęcia z całą gromadką ale oczywiście ów kuzyn miał inne zajęcia wchodził pod stoły weselne i szczypał gości po nogach, biegał jak oszalały,krzyczał ciągnął za welon a mamusia no cóż poszła w tany ze swoim mężem. Efekt Panna młoda miała masę śladów na sukni od jego brudnych łap i rozwaloną fryzurę, goście niesmak bo nikt nie chce być szczypany, kamerzysta zepsuty jeden aparat ( mały go zwalił na ziemie jak biegał - tak PM musieli ponieść koszta ) a szanowna mamusia jak zwrócono jej uwagę strzeliła focha i o godz 2 zabrała męża i dzieciaka i pojechali. I teraz tak całkiem uczciwie zawsze się znajdzie jedno takie dziecko które będzie rozrabiać i matka, która go nie upilnuje ale czy któraś z was chciałaby dobrowolnie i w pełni świadomie skazać się na takie wesele ?? - Nie sadzę. Jeśli PM nie chcą dzieci na weselu to uwierzcie być może nie chodzi o wasze dzieci ale co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzenie, że na każdym weselu znajdzie się taki Krzyś. Byłam rok temu na weselu przyjaciółki, było sporo dzieci w różnym wieku i jakoś żadne się tak nie zachowywało. Na weselu mojej kuzynki 5 lat temu też były dzieci, całkiem sporo i też jakoś nikt wesela nie rozwalił. Nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio byłam na weselu na którym było mnóstwo dzieci. od kilku miesięcy po 10 lat. to był koszmar! najpierw wielka awantura i pretensje bo dzieci przy stole nie maja gdzie usiąść, każdy miał karteczkę przy swoim krześle. później zadyma bo ktoś staranował dziecko na parkiecie. cały parkiet tańczących ludzi, a miedzy nimi malutkie dzieci, tylko czekałam na tragedię, która szybko przyszła. na koniec mało nie doszło do tragedii bo dziecko zaginęło, chwila nieuwagi rodzica i mały na ulice by wybiegł. i od razu mówię, mama tego dziecka nie piła, bo był w ciąży. przy tak dużej ilości ludzi jaka zazwyczaj jest na weselach ciężko upilnować dziecko. moim zdaniem nie powinno brać się dzieci na takie okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę brała swoich dzieci na wesele bo sama pamiętam jak czasem się źle zachowywałam. I to nie była wina moich rodziców. Miałam czasem swoje widzi mi się i do tego wielki upór. Na weselu nie chciałabym robić ani sobie problemów ani nikomu innemu. Nie pilnować dziecka tylko beztrosko się bawić. I teraz pytanie do mam; Wolicie się bawić czy pilnować dziecka? Bo zakładam że nie ma tutaj mamy która puszcza dziecko samopas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pani z pierwszej strony "pretensjonalny" nie oznacza osoby z pretensjami. litości.. jakieś nowe "bynajmniej" się z tego wkrótce zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak nie da się każdemu dogodzić zawsze ktoś będzie niezadowolony. Zawsze znajdzie się mama która będzie chciała wziąć swoja pociechę na wesele i PM którzy nie będą chcieli dzieci na własnym weselu. Myślę jednak, że podstawą zachowania dobrych stosunków z rodziną jak i zdrowia psychicznego jest zdrowy rozsadek. Goście powinni uszanować wole PM w kwestii obecności ich dzieci na ślubie nie komentować tego niepotrzebnie i nie stosować szantażu emocjonalnego " jak bez dzieci to ja nie przyjdę ". PM zaś powinni liczyć się z tym, że cześć zaproszonych może odmówić gdyż najzwyczajniej w świecie nie będą mieli z kim zostawić swoich pociech. Niedopuszczalnym jednak moim zdaniem jest strojenie fochów przez którakolwiek ze stron i obrażanie się nawzajem. Wszak nikt nikogo do niczego nie zmusza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza
Gdyby wesela były kulturalne, to ani dzieci nie przeszkadzałyby dorosłym, ani dorośli nie gorszyliby dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie lubie dzieci na weselach. Uważam ze jesli to mozliwe to sie ich nie powinno zabierac. Jak tanczyc na luzie skoro zawsze trzeba patrzeć pod nogi czy jakies dziecko sie nie paleta? Sama zresztą tez nie umiem se z dziećmi bawić.ciągle tylko na nie uwazac, pilnowac itd jak mam do wyboru wesele z dziećmi albo zostanie w domu, wole to drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodźka
ja mam ten sam problem ..;/ z mojej strony jestkilkoro dzieci do 10 lat ale ze strony mojego narzeczonego ... kilkanaście.. i jeszcze mamy ten problem że płacimy za dzieci bez zniżki.płaci się za te dzieci i ich rodziców, a oni tak: dzieci o 22 do spania wiec wracają do domu, albo dzieci o 20 do domu a rodzice do gora 1 w nocy..a za same dzieci mamy ok 2 tys wiecej. sporo. ale jakto zrobic żeby nie byc obgadanym przed rodziną męża?? unich na kazdym weselu duzo dzieci, bo to liiiczna rodzina jesli chodzi o maluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami nie ma z kim tych dzieci zostawić bo na wesele idzie cała rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że to co napisała "dodźka" jest właśnie sedno sprawy. Chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze i to niektóre tak strasznie boli, że trzeba zapłacić za dzieci a to się nie zwróci... W ogóle w dzisiejszych czasach panny młode uważają, że jak zapraszają kogoś na wesele to mają prawo mu dyktować co ma przynieść na prezent, jak ma być ubrany, jak się ma zachowywać, co ma jeść, kogo ze sobą zabrać. Najlepiej żeby wszyscy goście stali i klaskali na widok panny młodej i mówili, że jest piękną księżniczką i żeby dali tyle kasy żeby się zwróciło z nawiązką. Tak samo jest z chrztami, komuniami itp. kasa kasa i jeszcze raz kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godahnjik
jak kto chce zostawi dzieci to zawsze zostawi,gupia gadka ze nie ma z kim zostawic.ale lepiej wziąść na wesele dzieci i dac 500zł w koperte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi dzieci na weselach jakoś nie przeszkadzają. Może po prostu dlatego, że te, które były na weselach gdzie się bawiłam były po prostu dobrze wychowane i rodzice się nimi zajmowali ;) Co komu przeszkadza np. grupka tańczących sobie w kółeczku maluchów albo nawet dwójka dzieci "tańczących sobie" gdzieś tam na sali? Nawet dorosłym kiedy tańczą w parach zdarza się na siebie wpaść (mam oczywiście na myśli dwie pary), więc już nie róbcie z siebie takich księżniczek, korona Wam z głowy nie spadnie jak raz czy dwa jakieś dziecko np. wpadnie na was albo cokolwiek. Pomijam sytuacje kiedy dzieci są ewidentnie niewychowane, rozwydrzone i rodzice ich nie pilnują, ale różnie to bywa, czasami takie dzieci są u naszych znajomych czy rodziny i nie można różnicować: grzeczne dzieci zaproszę, niegrzecznych nie... Inna sprawa że Młodzi mają prawo nie chcieć dzieci na weselu a goście mają się do tego zastosować i nie ma co się bulwersować. A Młodzi też niech nie strzelają fochów jeśli ktoś nie przyjdzie bo nie ma z kim zostawić dziecka a wesele bez dzieci, takie sytuacje naprawdę się zdarzają, a nawet jeśli ktoś zwyczajnie nie może znieść myśli, ze dziecko zostanie z opiekunką, olejcie to i nie myślcie tylko bawcie się dobrze na własnym weselu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za te bachory trzeba jeszcze zapłacić a nie każdego stać... jakby tak każdy swoje gromadki brał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja byłam na weselu gdzie dla dzieci była osobna salka ,były 2 dziewczyny i one siedziały razem z dziećmi,rodzice którzy nie chcieli oddać dzieci to mieli dzieci na kolanach ale po dzieciaki same wolały iść do drugiej salki.Wychodziły trochę potańczyc i naprawdę nie było z dziećmi problemu,był pokój z łóżkami dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto niby ma płacić za opiekunki dla dzieci i pokoje ? Rozumiem że ktoś opłaca wesele ale żeby od razu płacić za opiekunki, pokoje, stwarzać osobne menu dla dzieci, a może jeszcze limuzyny dla gości, pokoje w hotelu 5* w tym darmowe zabiegi spa, baseny i inne udogodnienia. Wy myślicie że jak ktoś robi wesele to zaraz musi na niego przeznaczać 80 tys ? Może ktoś chce zrobić takie za 40 tys i nie ma zamiaru wydawać pieniędzy na coś co jest zbędne. Żeby zrobić wesele wystarczy sala, jedzenie i muzyka. To są niezbędne rzeczy a wszystko co dodatkowe to tak zwany luksus czyli coś co może być ale nie musi. A wymyślanie pokoi dla dzieci, animatorów i oddzielnej sali i jedzenia to według mnie przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×