Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Egoocentryczna

Urlop tuż, tuż a waga ciągle duża. Wspólne odchudzanie :)

Polecane posty

Sosenka-Sosenka pojeździłabym sobie rowerem po lesie :) martini=gość? :) oj mi też mocno w brzuch poszło niestety. Na szczęście mam talie ale boczki straszne. Ważenie może w poniedziałki, co? Myślałam o piątku ale to chyba za wcześnie, jeszcze się okaże że nic nie schudłyśmy i będziemy zdołowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick--------------------waga początkowa----Waga obecna------wzrost----------Cel- Egoocentryczna.............71kg...................71kg... ...........170cm.........60kg potrzebaMotywacji......... 63kg...................63kg..............160cm..........55kg Sosenka-Sosenka..........60kg...................60kg..... ..........165cm.........52kg Justi3d...........................52kg................... 52kg...............158cm.........50kg martini...........................68kg....................68kg................170cm...........?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
moja marzenie..niezbyt wysoko mierze marzę o 65! kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
moja marzenie..niezbyt wysoko mierzę, marzę o 65! kg :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Może być poniedziałek. Ja myślałam o pt bo zazwyczaj waży się mniej przed weekendem niż po nim, ale wazenie się w poniedziałki może być dodatkową motywacją by nie pozwolić sobie na nic w weekend. Jestem za pondz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
muszę zlikwidować paskudny brzuch!!! znalazłam to:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
muszę zlikwidować paskudny brzuch!!! znalazłam to: Sposób na płaski brzuch Chris Slentz z Duke University w Północnej Karolinie skomentował wyniki swoich badań w ten sposób: - Trening siłowy jest bardzo dobry dla tych, którym zależy na sile i utracie tkanki tłuszczowej w całym ciele, ale trening aerobowy jest dużo skuteczniejszy, jeśli zależy nam na pozbyciu się tłuszczu z okolic brzucha. Podczas biegania, pływania czy szybkiej jazdy na rowerze spalimy więcej kalorii niż podczas podnoszenia ciężarów - wyjaśnia. / nie wkleja/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, u mnie też problem brzucha, ale jestem na 100% przekonana, że to przez pieczywo, ciasteczka i ogólnie węglowodany. Od wczoraj, jak pisałam, ograniczam bardzo. Zmierzę dziś obwód brzucha i będę Wam relacjonowała jak spada. Pomyślcie dokładnie ile pieczywa jadacie, pijecie piwo i czy to może mieć wpływ na oponę. Poniedziałek może być, faktycznie motywacja dodatkowa, żeby w weekend się pilnować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Sosenka U mnie największy powód pojawienia się opony to zdecydowanie piwo. Nie wiem czy będę potrafiła całkowicie sobie go odmówić, tym bardziej teraz latem. Słodyczy nie jem na codzień, raczej okazjonalnie, za to piwo często piję niestety. Będę musiała nieźle się postarać by je ograniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierkaja
na brzuch dobra jest dieta sb ale nie dam rady bo sezon owocow sie zaczal a tam przez 2 tygodnie jest zakaz owocow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
znalazłam fajny blog http://odchudzanieblog.pl/jak-schudnac-5-10-kg ..tak go przeczytałam i dodam gdybym na cały dzień przeznaczyła liczbę kalorii np. 1200 i te produkty wkładała do pojemnika i tylko to jadła +woda= byłoby cudownie niby zdrowo jem a tak przeanalizowałam, że jednak coś podżeram, a to czekoladka, a to czipsik koniec! nie kupuję,żadnych łakoci, bo i tak je zjadam wieczorem jem- sałata, brokuł, zielenina, jajko, ciemne pieczywo, kasza, ciemny ryż, chude ryby, ser, kefir...owoce czasem.. i zobaczymy... już mi wróciło 3 kg od 10. o6...czyli cały wysiłek poszedł na marne! taka jestem , niekonsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
zapomniałam dodać..zioła, przyprawy typu kurkuma, cynamon, na podkręcenie metabolizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo SB jest super na brzuch, dlatego jestem na czymś podobnym, ale jem 1 typ owoców dziennie, no bo bez przesady, szkoda sezonu. PotrzebaMotywacji, no to masz odpowiedź. Wiesz, że piwo to taki płynny chlebek? Może zamiast piwa pij białe wytrawne wino na imprezach(czerwone koloryzuje zęby strasznie). Martini, fajny blog i zgadzam się z opisanymi tam zasadami. Musimy się motywować, żeby nie chudnąć i nie tyć na zmianę. Pędzę do domu, będę jutro. Dziś w ramach aktywności fizycznej planuję basen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick--------------------waga początkowa----Waga obecna------wzrost----------Cel- Egoocentryczna.............71kg...................71kg... ...........170cm.........60kg potrzebaMotywacji......... 63kg...................63kg..............160cm..........55kg Sosenka-Sosenka..........60kg...................60kg..... ..........165cm.........52kg Justi3d...........................52kg................... 52kg...............158cm.........50kg martini...........................68kg....................68 kg................170cm........65kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrzebaMotywacji o tym nawet nie pomyślałam, że po weekendzie waży się więcej :) ale masz rację, to dobra motywacja, te poniedziałkowe ważenie :) martini.... wiadomo, że ćwiczenia najlepsze tylko jak się zmobilizować w taki upał :) Sosenka-Sosenka a ja właśnie piwa nie pije prawie wcale, może kilka razy w roku a brzuch mam ;) w ogóle baaaardzo rzadko pije alkohol, jedynie okazyjnie a że nie imprezuje często więc wychodzi właśnie raz na 2-3 miesiące albo i rzadziej. A brzuch mam od pizzy, Mc, kfc i innych takich ;) no i od słodyczy i chipsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
Egoocentryczna piwa nie piję wódki nie, czasem białe wino... i tez brzuch..a walczę długo efekt taki,że 2-3 mniej...jednak nie tyję w górę...i to jest na + poczytałam o tym tłuszczu brzusznym i z tego wynika,że mam go całe zwały i dlatego efektów nie widać; w dodatku jest oporny do zbicia, waga spada, a tłuszcz zostaje...to tak prosto...tłumaczę wspomagam się dzinsami, wtedy wydaje się płaska i czasem rajstopy dogrze ścisną lub spódnica... wieczorem planuje rower...może się uda umyłam 3 okna, bo u mnie roje komarów i założyłam moskitiery... zajrzę wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Kolejny dzień są nami. U mnie pozytywnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Witam, ja po śniadaniu. Jajecznica smażona bez tłuszczu z trzech jajek. Co u was? Jak śniadania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej w ogóle zapomnieć o fast foodach (a blee ! jak można je jeść, pizze jeszcze zrozumiem, o ile się nie odchudzasz, ale te wszystkie kurczaki MON, 100% wołowina z mcdonalda = 100 % soli i tłuszcz :o ) Makaron zastąpiłam ryżem, pieczywo białe chlebem razowym, najlepszy ze śliwką :) (ma więcej błonnika), jem tylko mięso białe z indyka i kurczaka, czasami kupuje sobie takie zupki dla dzieci w słoiczkach z marchewką itp. świetne są :) zero smażonego, małe posiłki częściej. I jak napisałaś dużo wody, nie żadnych soków, tylko i wyłącznie woda. Ewentualnie herbata. I ćwiczenia :) Koniecznie ćwiczenia jeśli zależy ci na czasie. I dużo czynnego seksu, seks to naprawdę niezły trening :) przyjemne z pożytecznym ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też po śniadaniu, też jajecznica, ale smażona na 2 łyżkach oleju kokosowego i to razem z pieczarkami gotowanymi na parze i z majonezem (niestety ze sklepu, ale dziś zrobię swój). Po takim śniadaniu do 12-13 na pewno nie będę głodna. Później mam sałatkę z sałatą, pomidorem, awokado, oliwkami i olejem lnianym, do 16 0 głodu i później jakaś zupa i truskawki miksowane z mleczkiem kokosowym (polecam, przepyszne). Może brzmi bardzo kalorycznie, ale wychodzi ok. 1200 kcal (za mało chyba) i nie czuję kompletnie głodu. Jak jadłam 1200, ale na śnaidanie przykładowo bułka razowa z czymś, później owoc, obiad ziemniaki z czymś lub makaron, to wiecznie burczało mi w brzuchu. x Nie byłam niestety na basenie, dziś idę na pewno i zaliczę z 15 min. sauny, żeby oczyścić trochę organizm. x Gość, niestety te kurczaki z Mc i te co sobie serwujesz to jedno licho. x Mierzyłam brzuch, na dzień dzisiejszy 84 cm na wysokości pępka. Porażka, tyle miałam w 7 m-cu ciąży :-o Udo 56,5 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
Witajcie. powyższy gość , to nie mój wpis. u mnie jogurt o 6, potem truskawki mała kawa goni mnie do wc ale to dobrze,bo truskawki oczyszczają upał...i nie wiem, czy się ruszę w plener?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Ja ten tydzień jeszcze sobie odpuszcze, ale w przyszłym tyg to już jakiś sport dołącze koniecznie dla lepszych rezultatów. Koleżanka biega, myślę że fajnie by było do niej dołączyć. Nie wiem jednak czy dam radę. Jak nie bieganie to na pewno szybkie marsze. . Basen odpada bo niestety nie umiem pływać. Jestem z tym osób co nie cierpią upałów, potrafię się zaszyc w domu jeśli mam taką możliwość i nigdzie się nie ruszać. Tym bardziej teraz z tymi kompleksami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
mnie też dobija ten upał nie ma czym oddychać! wczoraj wróciłam późno..za późno na rower dziś nie wiem...może basen, bo w wodzie się człowiek nie poci.. wieczorem żrą komary najlepiej jest w markecie , klima chłodzi albo tak jak mówisz w kącie domu... nawet jeść się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
Z tym jedzeniem racja. Nie raz tak nie dobrze się po nim robi albo w ogóle brak apetytu. Ja to tylko pierwszego dnia byłam glodna, teraz to najwyżej kusi na coś kalorycznego, ale do zwalczenia ogólnie. No i z wodą plus bo dużo się pije. Przy upalach 1,5 l to za mało. Trzeba się starać wypijac więcej niż 2 l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. Od wczoraj internetu nie mialam, chyba cos z serwerami przez upaly. Wczorajszy dzien super, wszystko jak najlepiej, wieczor zamiast 1 owoca to poprostu zjadlam 3, ale nie jadlam juz kolacji. Jeszcze na rowerze bylam godzinke, ale tam rekreacyjnie bardziej :) A moja waga, dzis juz pokazala 51,8, wiec poszlo w sumie w te 3 dni 1 kg w dol.... a wlasnie wlasnie bo tam poprosze o poprawke w tabelce waga startowa 52,8kg. Dzis troche gorzej, sniadanie ok, przekaska tez, a pozniej zjadlam kromke chleba z ryba w pomidorach bo takiego smaka mialam na chleb i na rybke ze nie moglam, no i 2 czekoladki. Mam nadzieje wiecej nie popelnie dzis gap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
u mnie bez rewelacji mało jem ale..nici z roweru, jest taki wylęg komarów, zaszło słońce, duchota a komary żreją jak szalone niestety..muszę spalanie odłożyć .. w domu duchota, nie daje rady ..ledwo sama żyję, a co dopiero robić podskoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
udało się godzinę na rowerze koleżanka mówi,że na basenie masakra, ludzie siedzą z dziećmi we wodzie..wiadomo upał.. 34 st było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpiszę dzisiaj każdej z osobna chociaż wszystko przeczytałam ale jestem padnięta. Dzisiaj cały dzień spędziłam nad jeziorem, spiekłam się niesamowicie, mam nadzieje, że zamieni się ta czerwień w brąz a nie w schodzącą płatami skórę :) Nad jeziorem jak to nad jeziorem, pokus mnóstwo tym bardziej, że zawsze były ciasteczka, jakieś chipsy. A dzisiaj nic :) mój jedyny mały grzech to pół reedsa żurawinowego (a jeszcze wczoraj pisałam, że piwa nie pije, heh) i lód którego i tak nie dałam rady całego zjeść. Ale podobno lody na diecie to nie duży grzech bo czytałam, że organizm w upalny dzień spala sporo kalorii żeby go ogrzać :) no ale i tak nie będę sobie często na takie odstępstwa pozwalać. Dziewczyny zazdroszczę, że udaje się Wam gotować te rzeczy dietetyczne, rezygnować z chleba itp bo ja po prostu jem zdrowiej ale z węglowodanów nie jestem w stanie zrezygnować. No ale raz mi się już tak schudnąć udało więc liczę, że i drugi raz dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martini....
🖐️ jak samopoczucie? u mnie upał, upał... ale walczę z kaloriami jednak wolę zimę!!!! zimo wróć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebaMotywacji
U mnie ok. Póki co bez grzeszków. No ale idzie weekend, prawdopodobnie wyjazd nad jezioro, a tam nie wiadomo jak z jedzeniem. Zawsze to jakaś zapiekanka i z głowy, a teraz... Może uda się zorganizować dietetycznego grilla. Martini Nie zapowiada się chyba by upały się predko skończyły. Ja póki co jakoś je znoszę bo zaszylam się w domu. U mnie nie odczuwa się tej temperatury. W pondz do pracy, a tam nie wiem jak przetrwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×