Rodziny wielodzietne, czyli 3+

Wielodzietne zawsze sa jakieś przewrażliwione , nerwowe , agresywne .

Dlaczego ludzie dziwia sie, ze rodzina nie cieszy sie z dużej rodziny ? Mam w pracy koleżanka której córka (31 l ) własnie urodziła 4 dziecko . Ona nie cieszy sie z dużej rodziny córki dlaczego ? Bo jak cos im sie stanie to ta 4 dzieci będzie musiała zając sie inna rodzina czyt najczęściej dziadkowie . Sama znam przypadek gdzie matka 3 dzieci powiesiła sie . Ojciec zmarł na raka . 3 zajęli sie dziadkowie .

Te z jednym są jakieś dziwne, najeżone i nastawione obronnie.

Jakw widze rodzine z trójka dzieci to zawsze mam w glowie,ze to patologia..nic na to nie poradzę x Widocznie sam/sama wywodzisz się z patologii, więc wszędzie ją widzisz.

kto o zdrowych zmysach klepie tyle bachorów, ci rodzice to są psychicznie chore osoby

Jak kobieta ma wiecej niz dwoje dzieci to wedlug mnie ma jakies problemy emocjonalne Swoje braki usilnie probuje nadrobic w dzieciach..

Nie do zajebania..

Polakom nie dogodzisz! Macie 3 i wiecej dzieci to się musicie tłumaczyć dlaczego tyle. Ja mam tylko jedno i od 7 lat się tłumaczę, dlaczego tylko jedno, że jedynak, że krzywda bla bla bla. A ja tak właśnie czułam, że więcej nie chce. Ostatnio mi się odmieniło i postanowiłam jednak mieć 2. I co? I znów nikomu nie pasuje, że będę mieć 8 lat różnicy, że to za dużo. Noż qrwa!

No i maja racje 8 lat to masakra i jeszcE wiekszs krzywda dzieci.

A ja mam w d***e wasze zdanie walcie się na pysk

No i powiedziały że dwoje tylko ma być i to parka i choy musi nyć idealnie ahahhaahhahahahah

Nie no lepiej taśmowo plodzic,ile wlezie...

Skąd te wyzwiska typu wielodzietni = patola sie biorą ? Często od samych z takich rodzin niestety ...Jeszcze za końcówki PRL rodzice znajomej zaczęli sie rozmnażać ..niestety w tym przypadku króliki to dobre porównanie .Po 6 latach mieli 4 dzieci żyli z rodzeństwem jednego z nich oraz rodzicami w 9 osób na 3 pokojach Co dzień awantury itp .Po latach tylko jedno z tych dzieci w miarę normalnie funkcjonuje .Za to klnie na wielodzietnych aż przykro słuchać .Ojciec sie zapił na śmierć jedno zerwało kontakty i gdzieś przepadło drugie przeszło przez poprawczak i więzienie kolejne relegowane ze szkoły Prawdopodobnie takie przypadki po uogólnieniu dają paliwo dla krytyki i złośliwości .

a g****o mnie to obchodzi z krytyką na wielodzietnych jest tak samo jak z zimą stulecia w Polsce ja mam piątkę dzieci i w życiu nie usłyszałam na siebie złego słowa :-) Może tu bardziej chodzi o ludzi i środowisko w jakim człowiek się znajduję , no i oczywiście cały szkopuł jest w tym jaką jest się rodziną . cóż my nie pijemy nie palimy , pracujemy i wychowujemy dzieci . Więc tylko debil dostrzegł by tu patologie A i namnożyliśmy się przed 500 plus :-) bo wiem jak mnie tu zaraz obsrają :-)

Witam, w ramach swojej pracy magisterskiej prowadzę badania dotyczące uwarunkowań satysfakcji małżeńskiej kobiet i mężczyzn tworzących rodziny wielodzietne. Byłabym wdzięczna, gdyby Państwo poświęcili kilka minut na wypełnienie mojej ankiety. Poszukuję KOBIET I MĘŻCZYZN, BĘDĄCYCH W ZWIĄZKU MAŁŻEŃSKIM, WYCHOWUJĄCYCH MINIMUM TROJE DZIECI. Rodziny wielodzietne są słabo przebadane, więc mamy okazję to zmienić. Jednak nadal brakuje mi wymaganej liczby osób badanych. Z góry dziękuję za zainteresowanie moim badaniem i poświęcony czas. Link do badania: docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeqVLmUJ-plLVOvTio6Sfq8ZDWBGBDc3Jt2JHvanXh1MrrmGQ/viewform

A my mamy troje dzieci 4, 2, 2 miesiące, planujemy 4, żyjemy z zasiłków i 500 plus i jestem wdzięczna że jest to świadczenie bo było by ciężko. Mąż pracuje bardzo dużo. Jest ciężko, zrealizować marzenia o dużej rodzinie. To prawda że ludzie bardzo krytycznie oceniają i to jest krzywdzące. Ja uważam że dzisiejszy trend jest taki że żyje się tylko dla siebie bardzo egoistycznie. Ludzie nie chcą się poświęcać, czy to chodzi o posiadanie większej liczby dzieci, czy w ogóle dzieci, utrzymanie związku jak jest coś nie tak to związek się kończy a nie naprawia. Uważam że cały naród cierpi przez tak samolubne podejście. My w naszej rodzinie jesteśmy jedynym małżeństwem i to małżeństwem z kilkorgiem dzieci. To do nas przyjeżdża rodzina na różne imprezy. Uważam że małżeństwo i rodzina to taka bezpieczna przystań do której przychodzisz nabrać sił. Ja wiem że pieniądze są ważne ale w dzisiejszym świecie chyba zatraciliśmy poczucia co jest ważniejsze, ludziom ciężko jest rezygnować z ich wygód. Bo duża rodzina to dużo wyrzeczeń i dużo pracy.

To ile ludzie mają dzieci to ich sprawa, pod warunkiem, że sami na nie pracują. W Anglii jest rodzina, która ma 20 dzieci, ale rodzice prowadzą piekarnie i z tego się utrzymują. Z opieki państwa korzystają sporadycznie.

gość dziś Dla Ciebie najważniejsze jest to, by mieć dużą rodzinę. Masz dużo pracy w domu, Twój mąż dużo pracuje co znaczy, że mało jest z Wami w domu. My mamy dwoje dzieci i nigdy więcej nie chcieliśmy. Dla mnie ważne jest to, by w swoim życiu coś zobaczyć, a nie tylko własne podwórko. Po to pracujemy przez cały rok by latem zabrać dzieci i wyjechać na wakacje, by pokazać dzieciom jak piękny jest świat. Mi takie życie jak Twoje nie odpowiada, a Ty jesteś szczęśliwa. Dlatego niech każdy żyje jak chce, ważne by był szczęśliwy.