20 lat i ciaza. Co robic? Mam metlik w glowie

Pewnie misoprostol bo nic innego sie nie bierze

dziwne jest to ze bralas tab i dopiero w 8 tyg domyslilas sie ze jestes w ciazy???? na co czekalas kiedy nie dostalas okresu??? w tedy moglas sobie aborcje robic gdy nie bylo serduszka a teraz mozna cie nazwac morderca..i mam nadzieje ze twoje ID znajdzie policja i skarza cie

Co wy z tym serduszkiem? Powariowaliście? Każdemu z nas bije serce i nikt się nad tym nie rozczula! Noworodkom i przedszkolakom też bije serce, zarodkowi psa i małpy też bije serce i co w związku z tym?! To jest do prawdy jakaś psychoza!

czerwona torebka-ty pewnie masz nascie lat i siano w glowie wiec sie nie wypowiadaj........dlatego za zabicie noworodka, przedszkolaka czy zarodka grozi kara bo sa to istoty zywe tepaku

Kobieta w polsce nie jest karana za anorcje debilko

za anorcje nie, ale aborcje tak debilko poczytaj sobie http://pl.wikipedia.org/wiki/Bezprawne_przerwanie_ciąży

Prawdopodobnie jestem starsza od ciebie. Nie jestem egzaltowaną siusiumajtką, której estrogen uderza do głowy.

Prawda, tylko lekarz oraz osoba asystująca przy zabiegu, jak i osoba pomagająca w zabiegu i namawiająca do zabiegu podlegają karze. KOBIETA NIE PODLEGA KARZE, nawet jeśli sama usunie ciążę w domu przy pomocy środka poronnego. Jedyna rzecz przez którą kobieta może mieć problemy to posiadanie nielegalnych środków poronnych lub ukrywanie lekarza-przestępcy, który jej te środki udostępnił lub wykonał zabieg. To w teorii. Nie wiem jak w praktyce.

Przeczytałam cały temat i na wstępie zaznaczę, że jestem zwolenniczką prawa każdej kobiety do aborcji. Napiszę tak: usuń tę ciążę, bo nie zasłużyłaś na to, żeby być matką i wskazuje na to wszystko co napisałaś. Byłaś z facetem wiedząc jaki jest (że nie wyprowadzi się z domu rodzinnego) i jaka jest jego matka. Wiedziałaś (lub powinnaś jako studentka medycyny wiedzieć), że nie ma 100% skutecznych środków antykoncepcyjnych. Sądziłaś, że się uda, a jak się nie udało nie zamierzasz z tego powodu ponieść żadnych konsekwencji. Wszyscy są winni i nie tacy jak być powinni, tylko nie Ty. Utrzymuje Cię wyłącznie uczelnia, bo Ty nie możesz pracować. A innym się to jakoś udaje: ukończyłam porównywalnie trudne studia utrzymując się ze stypendium naukowego i tego co zarobiłam. Jeśli się chce (a nie szuka wymówek własnej bezradności) to można. Uważasz, że ukończone studia dadzą Ci bogactwo i prestiż, ale zapominasz chyba o tym, jakie cechy powinien mieć lekarz. A Ty nawet w kwestii finansowania aborcji cwaniakujesz. Udajesz przed chłopakiem, że kosztami dzielicie się po połowie, ale cenę w rozmowie z ojcem dziecka zawyżyłaś. Nie twierdzę, że chłopak nie może (powinien) zapłacić większej części ceny tabletek, ale można to załatwić uczciwie. A pisanie na publicznym forum o tym, że za kilka godzin zamierzasz to zrobić, w sytuacji gdy aborcja jest w Polsce przestępstwem, jest najlepszym dowodem Twojej nieodpowiedzialności (nazywając to delikatnie). Nie dorosłaś ani do samodzielnego życia, ani do tych studiów, ani tym bardziej do bycia matką.I obawiam się, że szybko nie dorośniesz, bo życie Ciebie niczego nie uczy.

Natomiast samo poddanie się zabiegowi przez kobietę nie jest karalne. Dzieci naiwne, przeczytajcie ustawę "aborcyjną".

Ona Przecież piszemy tu, że kobieta przestępstwa nie popełnia. Popełnia je tylko lekarz. A już samo to, że aborcja jest w Polsce przestępstwem, jest chore!

Owszem, panna będzie znowu niewinna. Problem może mieć ten kto jej te tabletki sprzedał, przyjaciółka, która pożyczyła pieniądze wiedząc na co one są przeznaczone (za pomoc) i partner za nakłanianie. Podobno głupich nie sieją, sami się rodzą.

Ona W tym rzeczywiście masz rację.

Czerwona torebka Trzymajmy się faktów. Aborcja jest przestępstwem, a jedynie kobieta, u której jest ona dokonywana nie podlega karze.

Tak naprawdę większość osób z tego forum powinna mieć problemy, bo radzą jej żeby usunęła, a to już podlega karze za namawianie do aborcji.

nawet gdybym wyszla na ulice i oznajmila kazdemu, ze zaraz usune ciaze to nikt mi nic zrobic nie moze, bo w Polsce nie ma na to paragrafu. Co do zarzutow, ze bylam z chlopakiem wiedzac, ze sie nie wyprowadzi- owszem, ale ja nie planowalam z nim przez najblzszych 6 lat mieszkac, wiec nie mialo to dla mnie znaczenia. Zabezpieczylam sie najlepiej jak moglam, ale to sie zdarza, bo wlasnie nie ma 100% metody antykoncepcyjnej, ale nie mozna seksu tylko sprowadzac do roli prokreacyjnej. Utzymuje sie ze stypendiow to fakt, ale nikt nie powiedzial, ze nie moge sobie dorobic paru zlotych, bo pewnie bym mogla jakbym sie mocno przylozyla to z 2 weekendy bym znalazla w miesiacu. Nie robie tego jednak, bo mi starcza i pieniedzy, ale w wakacje kazde zawsze pracuje.

I dokładnie o tym pisałam. Ty nie poniesiesz odpowiedzialności. I co Ciebie obchodzi, że może to spotkać tego, kto sprzedał Ci tabletki czy przyjaciółkę. która współfinansowała zabieg. nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia.

Przeczytałam cały temat. Autorko, podjęłaś decyzję zanim jeszcze zaczęłaś pisać na tym forum, więc nie rozumiem, po co wątek. Wiem, że w naszym nieszczęsnym kraju kobiety poddające się aborcji nie są karane prawnie, jednak wiele z nich jest później karane przez swoje sumienie. Poczytaj o syndromie poaborcyjnym. Trzeba powiedzieć to wprost, że jesteś głupia i wygodnicka. Najpierw kochasz się z facetem, a potem wielce zdziwiona, że zaszłaś w ciążę. Jeśli uda Ci się skończyć medycynę, mam nadzieję, że nigdy do Ciebie nie trafię. Podobno lekarze mają "przede wszystkim nie szkodzić'. A Ty zaszkodzisz dziecku - zabijesz je. Jak z Ciebie będzie lekarz?

Ona Bardzo dobrze wiem kto podlega karze, ustawę czytałam. Mnie nie musisz pouczać. 1) lekarz, który wykonuje aborcję albo udostępnia lub podaje pigułki poronne. 2) każda osoba asystująca w zabiegu 3) osoba nakłaniająca do zabiegu 4) osoba pomagająca zabiegu dokonać np. koleżanka, która pożycza pieniądze, daje namiary na lekarza, 5) osoba posiadająca środki poronne i/lub udostępniająca je 6) osoba, która udostępnia informacje na temat możliwości usunięcia ciąży (np. podaje miejsce gdzie można to zrobić albo źródła zakupu środków poronnych) Karze podlega również każda osoba, która o zabiegu wie, ale nie powiadomi o tym policji, bo to podlega pod ukrywanie przestępstwa.

Czerwona torebka Masz trochę racji. Ale czym innym jest "radzenie na forum", gdy nie wiemy czy nie jest to prowokacja i czy przedstawiony stan faktyczny jest zgodny z prawdą, a czym innym jest nakłanianie "face to face", czy pomoc w postaci finansowania.

przyjaciolka zawsze moze powiedziec, ze nic nie wiedziala, malo tego ja moge powiedziec, ze to wszystko nieprawda i kto mi to udowodni? Myslisz, ze wpadnie do mnie policja i mnie zakuja w kajdanki? Nie maja nawet prawa wejsc do mojego domu bez nakazu a tego nie dostaliby gdyz ja nie bylabym podejrzana ani wspolwinna czegokolwiek. Dlatego wlasnie prawo aborcyjne w Polsce lezy, niby zakazane, a legalne.

ludzie w internecie handluja srodkami wczesnoporonnymi i co? zrobil im ktos cos? a wy myslicie, ze policja sie przejelaby mna? dobre sobie. A idac tropem tego, ze wy nie wiecie czy to prawda to skad chlopak czy kolezanka wiedza? Tez moga powiedziec, ze nie wiedzieli czy nie klamie. To jest bledne kolo.

20-latka Opowiadasz głupoty i mądrzysz się na tematy, o których pojęcia nie masz. Poszukaj na przykład na forum prawnym opowieści chłopaka, który kupił tabletki a policja trafiła do niego po danych z przelewu. Miał problemy pomimo, że tabletek nie użyli, a dziecko się urodziło.

Wiecie co, już przestańcie z tym "co z ciebie będzie za lekarz!" , bo w prawie całej Europie i w wielu państwach poza Europą aborcja jest legalna. Wykonują ją lekarze, dokładnie ci sami, którzy leczą i ratują życie. Jakoś nie słyszałam, żeby w tych krajach lekarze uśmiercali swoich pacjentów. Co innego zarodek czy płód niezdolny do życia poza macicą, a co innego płód na tyle wykształcony, że jest odrębnym organizmem lub już narodzony człowiek.

Czerwona torebka Chyba upraszczasz. O tym jakim ta pani będzie lekarzem świadczy jej podejście do świata i ludzi. To co zamierza zrobić ma znaczenie o tyle drugorzędne, że musielibyśmy wkroczyć w dyskusję czy jest to zabójstwo, czy nie. Ja wyraziłam swoje zdanie na ten temat. Przeraża mnie podejście bohaterki do życia i ludzi.

to jakim bede i czy nim w ogole bede (bo moge nawet nie dozyc tego czasu) to sie okaze w przyszlosci. To, ze zdecydowalam sie na aborcje nie ma absolutnie wplywu na moje podejscie do ludzi.

(ona) poza tym chyba troszke sie zagalopowalas piszac, ze jestes za prawem kobiety do aborcji, gdyby tak bylo to bys tak na mnie nie naskakiwala. Co ci przeszkadza w mojej decyzji? ze nie chce dziecka, ze nie mam warunkow, ze to nie ten chlopak? Niewazne jaki bylby chlopak, ja teraz dziecka nie chce, wiec skoro ty jestes za prawem do aborcji to powinnas to uszanowac, a nie pisac ze po co uprawialam seks skoro wiedzialam, ze nie ma stuprocentowej metody anty. Troche to hipokryzja zalatuje:O

Powtórzę, bo chyba nie zrozumiałaś. Nie oceniłam decyzji, tylko to co piszesz o swojej motywacji. To, że kompletnie ignorujesz wszystko inne niż to, co jest wygodne dla Ciebie (i wyłącznie Ciebie). Masz w nosie to, że odpowiedzialność może spotkać osoby, które udzieliły Ci pomocy. Ty nie możesz, nie chcesz, nie lubisz... tylko Ty. Wiesz co jest hipokryzją? Pisanie, że to jakim jesteś człowiekiem nie ma znaczenia dla tego jakim będziesz lekarzem.

Jakoś nie słyszałam, żeby w tych krajach lekarze uśmiercali swoich pacjentów. _____________________ Chcę jeszcze dodać, że w krajach, gdzie aborcja jest legalna lekarze nie uśmiercają pacjentów. Natomiast w świętej Irlandii lekarze pro-life'owcy szanujący życie poczęte uśmiercili niedawno jedną Hinduskę. Ja mniej boję się lekarzy aborcjonistów, bo ci traktują kobietę jak człowieka, a bardziej boję się lekarzy obrońców życia, bo ci traktują kobietę jak bezwartościowy worek na życie poczęte.

ale co ignoruje niby? Prosze napisz o co ci tutaj chodzi, bo skoro rozumiesz czy tam szanujesz decyzje to co w niej tak negatywnie oceniasz. I daj spokoj z tym narazaniem innych osob:O zapewniam cie ze nic nie grozi kolezance, chlopakowi zas tym bardziej (poza tym to tez jego decyzja, wiec nie ma o czym mowic), a chyba nie sugerujesz, ze lekarza narazilam.