Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestolatka w ciazy

20 lat i ciaza. Co robic? Mam metlik w glowie

Polecane posty

Gość gość
jeżeli zabijesz to dziecko, to życzę Ci aby przychodziło do Ciebie w snach , żeby sumienie o ile je masz- nie dało Ci spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gówno mnie obchodzi twoja sytuacja !!! j***c sie chcialo a dziecka juz nie . tepa dziffffka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guatamelniana/babciaHelmunda
mam tyle samo lat co Ty. mam męża i marzę o dzicku. nie wiem jak mogłabym kiedykolwiek nawet przez chwilę pomyśleć że moja d**a jest ważniejsza od życia mojego dziecka. jakbyś miała wybór kochać się i być w ciązy i nie kochać się i nie być to mogłabyś go dokonać. teraz już nie ma odwrotu. aborcja w ogóle nie powinna istnieć. przecież to coś nieludzkiego. też mam 20 lat ale jakoś potrafię zadbać o wszystko o moje marzenia i o to, co spada g***townie z nieba. Twój mózg ma chyba lat 16. dla mnie dojrzałaś do tego żeby się bzykać = dojrzałaś do tego żeby być matką. proste. czy ja jestem zbyt tradycyjna czy coś się dzieje z dzisiejszą młodzieżą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasz..a co !!
najlepiej zwalic wszystko na TRUDNA SYTUACJE idz suko sie jebnij w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem-kobieta
ja miałam 19 lat jak urodziłam i tez nie miałam łatwej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwudziestolatko - dam Ci radę: poszukaj sobie sponsora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajedna22
idz sie j**aj . znów dziwko wpadniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska studiuje medycyne
i nie chce dziecka rozumiecie to? NIE CHCE!!! Musi chciec? Nie. Ma wolny wybor. Ma powazne studia, a nie to co wy czyli praca w sklepie badz zaoczna socjologia i chce to skonczyc. Co wam do tego? zajmijcie sie wlasnymi dziecmi, staraniami czy pseudostudiami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale j***ć sie k****e chciało . zdychaj kurwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska studiuje medycyne
a pieklo cie pochlonie i niemy krzyk twego nienarodzonego dziecka:D Katole wmawiaja sumienie, a potem poczucie winy. Nie daj sie autorko tym co niby pomoc chca a potem obroca to przeciw tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem co t -katole- nie ma takiego słowa w słowniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycze Ci powodzenia! Uwazam, ze musisz byc realistka i twardo stapac po ziemi. Kazdy, kto ci tutaj tak pieknie doradza zeby urodzila dziecko to natychmiast by zwial gdzie pieprz rosnie gdybys zapytala o konkretna pomoc finansowa. Strzepic jezyki potrafia ale gorzej z konkretna pomoca. Bylam kiedy w twojej sytuacji i w koncu zdecydowalam sie na aborcje. Do dzis uwazam to za dobra decyzje bo skonczylam studia, mam prace i nie jestem od nikogo zalezna. A widze jak pokonczyly kolezanki bez zawodu :O Gdybys miala jakas pomoc tak zeby studia skonczyc to bym powiedziala, przemysl to. Ale tak to za bardzo nie masz wyjscia :O Prawda jest taka, ze ci sami ludzie ktorzy ci doradzaja adopcje beda potem na ciebie pluli jak adopcja wyjdzie na jaw :O No chyba zebys wziela dziekanke na rok i gdzies zniknela tak zeby nikt nic nie wiedzial - jezeli rodzina adopcyjna dalaby ci taka mozliwosc. Serdecznie ci wspolczuje. Tylko nie chodz po zadnych konowalach. Zglos sie do lekarza zaraz za granica w niemczech, zaplacisz i wyjdziesz tego samego dnia do domu. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma wyjscie i nie pieprz glupot ty nade mna ze nie ma! moglaby zamieszkac z chlopakiem, skoro pracuje u ojca to mogliby zamieszkac w tym samym miescie wynajmujac cos. bawia mnie ludzie tutaj-naprawde! wszystkie tu wpadaja uzywajac zabezpieczenia-taaaa! i studiuja medycyne i prawo. a tak naprawde mecza sie nawet na bezpieczenstwie i ledwo daja rade xD takze autroka troche napewno zmysla. juz fakt ze NIBY wpadla uzywajac zabezpieczenia. pewnie sie pochlala i gumki nie dala rady zalozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1129101001o
studiujesz fizjoterapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do osoby co pisze o wyjsciu czyli mieszkaniu z chlopakiem w tym samym miescie: zrozum, ze chlopak nie chce mieszkac w tym miescie, bo nie bedzie dojezdzal 40km do ojca warsztatu. Gdyby nawet zamieszkal to kto by sie dzieckiem zajal jak on w pracy, a ja na zajeciach. Uzyj wyobrazni. Ale najlatwiej siedziec przed monitorem i udzielac glupich rad, ktore nie maja zadnego realnego pokrycia. Nie studiuje fizjoterapii, pisalam co studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddasz dziecko do adopcji, jak tak bardzo nie czujesz się na siłach, by je kochać. Ale przynajmniej daj mu szansę na życie. Ono już żyje, w Tobie. Pozwól by żyło też samodzielnie, bez Ciebie. W ciąży możesz studiować, ciąża to nie choroba, można pracować. Jesteś młoda, więc nic strasznego Ci nie grozi przez ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście byli dorośli, i przede wszystkim dojrzali, wynajęlibyscie wspólnie mieszkanie. Chłopak poszukalby nowa pracę, by móc Was utrzymać. To jest też jego dziecko, a Twoje problemy sa też jego problemami. Pracować można na zmiany a zajęcia na studiach nie trwają po 12h każdego dnia. Sa związki, w których oboje rodzice pracują i tak ustawiaja sobie zmiany by móc zajmować się dzieckiem. Na godzinę czy dwie można wziąć opiekunke, gdy już naprawdę byłoby trzeba. On by pracował, Ty na pewno miałabys dodatkowo stypendium. Może jakiś zasiłek. Byscie sobie poradzili. Ale widocznie chłopak też nie dorósł do ojcostwa. Szkoda tylko że dwa lata z takim zmarnowałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie tylko takie proste wydaje. Oczywiscie moglby on isc w miescie do pracy, ale ja czasem na zajeciach jestem 12 godzin i nic na to nie poradze, w czwartki w tym roku wychodzilam z domu o 7.30 a z powrotem bylam o 20.30. Wiekszosc zajec mam na rano i do wieczora, wiec nawet nie mialby kto sie dzieckiem zajac, a watpie czy chlopak zarobilby na tyle by wynajac mieszkanie, utrzymac nas i miec na opiekunke jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A utrzymujesz w ogóle kontakt z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może gdybyś wspomniała mamie że jest możliwość że jesteś w ciąży ale jeszcze nie masz pewności... Sprawdziłabyś jak by zareagowała. Może chciałaby pomoc? Co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarodek, który w sobie masz, to odrębna istota, odrębne życie, inne, niż Twoje, będzie mieć inny charakter, wygląd, mimo, że ma Twoje geny. Jego życia nie masz prawa mu odbierać - bo wyobraź sobie, że ktoś silniejszy od Ciebie decyduje, że Ci to życie odbierze, bo - np - niszczysz jej plany życiowe. Przecież ten ktoś nie ma prawa tego zrobić, prawda? Bo jesteś o d d z i e l n ą jednostką. Tak samo Ty nie masz prawa odbierać życia tej małej istocie. To dziecko tylko parę miesięcy będzie uzależnione od Twojego ciała, jeśli go naprawdę nie chcesz. Potem ktoś inny może wziąć je pod opiekę. Daj mu szansę przeżyć SWOJE życie. Ciąża minie szybko, nie pokochasz dziecka, będziesz chciała studiować (na marginesie: studia to nie jest prawdziwe życie ani przepustka do szczęścia)- oddasz je parze, która stara się o nie od lat. Popełnisz największy błąd życia, odbierając dziecku życie i psychicznie nigdy z tego nie wyjdziesz - zwłaszcza za parę lat, kiedy Twoje myślenie zmieni się diametralnie. Bo chyba nie wierzysz w to, że w Twoim charakterze i priorytetach nie zajdą już żadne zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale autorka pisala ze
Nie chce oddawac dziecka bo nie chce przez to przechodzic i ja sie jej nie dziwie. Po cholere jej za kilkanascie lat czlowiek z pretensjami bo dlaczego mnie oddalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie dostałaś tabletki
i ile płaciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzja czy urodzić czy usunąć to suwerenna decyzja kobiety. Konserwatyści i bigoci chcieliby, żeby każda ciężarna rodziła bo tu nie chodzi o życie dziecka, tylko o ud***enie kobiety, o pozbawienie jej władzy nad własnym ciałem a w konsekwencji życiem. Rozrodczość kobiety to jest ostatni bastion zniewolenia kobiety, bo ciąża i dziecko przy piersi najbardziej kobietę ograniczają. Chodzi o to, żeby sprowadzić kobietę do roli bezwolnej, spolegliwej kukły poświęcającej się i poddającej woli opatrzności niczym Maryja- matka boska. Jestem pewna, że gdyby mężczyźni zachodzili w ciążę to aborcja byłaby uznawana za bezsprzeczne prawo mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×