Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dołektotalny

Dlaczego po 30stce nie da sie juz nikogo poznac

Polecane posty

nie rozumiem tego jęczenia. | a już zwłaszcza ględzenia o tym, że samotni to odpady. skoro wy panny uważacie wolnych facetów po 30stce za odpady, to same kim jesteście? | mnie aktualnie związki interesują mniej więcej tak samo jak zeszłoroczny śnieg, a i tak widzę wokół wielu fajnych i wolnych, w dodatku chętnych facetów. | a wolni ludzie są w każdym wieku, trzeba być tylko otwartym na innych, a nie skupionym na własnej d***e. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekanie jest bez sensu, ale jak sie w pore kobieta nie ogarnie, to potem juz nikt sensowny raczej nie zostanie. Ale to tez ogarnianie sie na sile. Wg mnie sensowni faceci wiedza jak zdobywac i jak zagadac kobiete i to oni sobie wybieraja i juz. A ze wybor Polek ladnych duzy, to szybko znajduja. I potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I potem nikt juz dla 30latek nie zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolek jak tam? Lepiej dzis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektronikełee
bo po 30 nie ma fajnych facetów, same odpady post-nuklearne są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche lepiej, dzieki :) ale jakos nie wierze w facetow, przejechalam sie nawet na kumplu. Powiem tak: przystojnych facetow w Warszawie jest wielu (widuje na ulicach, tramwajach, galeriach), a czy sa dobrzy z charakteru to nie wiem. Wolni? Na pewno nie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
" u mnie w pracy jest naprawde duzo osob, ale wolnych facetow to ze 2." - no to niefart, ale przecież nikt nikomu nie każe iść na imprezę, gdzie są same pary! Po co zadajecie się z ludźmi w związkach jak jesteście same/sami? Znałem takie przypadki: para + kolega/koleżanka, zawsze nierozłączni, wszędzie razem wychodzili heh. Co za problem wybrać sobie odpowiednie dla nas towarzystwo? A nawet tych 2 wolnych z pracy można skrzyknąć, na pewno mają jakiś kolegów, zainteresowania itp. Ja mam Was uczyć jak się z ludźmi rozmawia? Ja ostatnio rano rozmawiałem na kawie, potem na lanczu, potem na popołudniowej kawie potem na pizzy a wieczorem jeszcze na piwie - aż mnie gardło rozbolało od gadania. To, że ileś tam % jest w związkach nic mnie nie obchodzi, bo pula wolnych i fajnych ludzi jest i tak bardzo duża, że choćbym się napiął jak powstaniec warszawski to i tak wszystkich nie obskoczę :) Nie chodź na piwo z kolegami z pracy skoro mają żony/dziewczyny tylko znajdź sobie inne towarzycho - za trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heniu, ja unikam imprez w parach jak tylko moge, bo tak jak mowisz - nic z tego nie mam. Tym bardziej ze zajete kolezanki sa skupione na pilnowaniu swoich facetow (bron boze zeby mnie poznali), a nie na swataniu mnie. Wiec jestem na tak jesli chodzi o kontakty z singlami (jesli jacys sie trafia na mojej drodze). Zajetych facetow mam juz dosc! Oni tylko bajeruja na boku, klamia i psuja opinie reszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolek, pojedz na urlop. Jak ja jezdzilam sama to spotykalam samych fajnych facetow z pasjami. Ja jezdilam w gory :-) Mowie ci same ciacha :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka_lat33
Nam kobietom po 30-tce jedynie portal randkowy pozostaje i trochę szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 lat chodzenia w rozne miejsca i nic? To znaczy ze nikomu fjnemu sie mam szansy spodobac (bo jestem nudna i gruba na pewno itd.). Oj nie, tylko nie portale randkowe. Wybieram dolowanie sie na kafe. Skoro los chce, zebym byla sama , to prosze bardzo. A apropos urlopow... bywalam i nic ;) w tym roku nie ale wczesniej - to jeszcze lepiej bo mlodsza bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dolku, a co musialoby sie stac zebys chciala otworzyc sie na nowe znajomosci? No wiesz, mimo jakis nakladow sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie do konca rozumiem pytanie. Chetnie bym kogos poznala, ale "na zywo", jak ktos podejdzie i zagada. Portale internetowe to jest cos co mnie odrzuca i nie chce sie w to bawic. Kiedys bylam anonimowo na sympatii - sam normalny opis bez zdjecia. Pisali do mnie goscie ze zdjeciami z piwskiem w rece i gola klata i erotycznym pytaniem (powtarzam, opis byl normalny) albo jakies oczka... Denne to jest po prostu. W pray, na przystanku, autobusie, silowni chetnie z kazdym porozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to, ze w poznawanie ludzi trzeba wlozyc troche wysilku, np ubrac sie ladnie i pojsc do kina, do klubu, na wycieczke w gory itp. Przeciez zaden facet nie zapuka do twoich drzwi z tekstem "Kochanie, to ja, twoja wielka i jedyna milosc zycia" :-P Moim zdaniem jestes zbyt bierna. Czekasz az ktos przyjdzie i cie poderwie. Mysle, ze powinnas wlozyc wiecej trudu. W koncu nic z nieba nie spada ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wolne chyba nie wiemy jak ten trud sie wklada. Inaczej jak zna sie kogos jakis czas a inaczej do zupelnie ocych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba podobnie jak w innych sprawy na ktorych nam zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co za problem wybrać sobie odpowiednie dla nas towarzystwo?" x Nie wszyscy potrafią z taką łatwością wybierać sobie odpowiednie towarzystwo. Smiem twierdzić nawet, że większośc ludzi az tak swobodna w relacjach miedzyludzkich nie jest. x A co do autorki niech ruszy d**ę. Naprawde czytając ją nie do końca wiadomo o co chodzi. Obraza facetów, wyzywa od wybrakowanych, chciałaby żeby pan idealny sam do niej przyszedł... Skoro to Ty jesteś w potrzebie poznawania nowych osób to rusz d**ę i wyjdz z inicjatywą. Kobiety od dzieciaka są rozpieszczane, szczególnie w kwestii relacji damskomęskich i potem taka sierota sama nic zrobić nie potrafi. Najwyrazniej nie jesteś takim cudem natury by facetom chciało się Ciebie podrywać, wiec albo sama zaczniesz inicjowac znajomosci, albo pogódz sie z samotnoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda duże miasto
Mam to samo co autorka! I 29 lat na karku... Robiłam już wszystko..nawet poznawałam sie z facetami na portalu randkowym, jednak po paru miesiącach znajomości ich zainteresowanie moją osobą zmniejszało się i po "miłości". Rodzina się czepia, ciotki, brat, matka..ciągle jakieś aluzje!!! Co prawda byłam ponad 4 lata w związku i odkąd zakończyłam ten etap w wieku 26 lat tak do tej pory mam wrażenie, że mam jakiegoś pecha do facetów. Nikogo nie da sie poznać na dłużej. Owszem, przelotne znajomości są, ale po tym, co mnie spotyka coraz bardziej się zrażam... Już bym sie nawet pogodziła z samotnością..ale naprawdę wkurzają mnie ci wszyscy ludzie dookoła "Ty nie masz męża?!", "zaraz ci kogoś znajdziemy" "masz chłopaka?" i matka ciągle przez telefon pyta co robię i ubolewa nad moim losem :/ Nikt nie jest w stanie zrozumieć, że faceci są teraz tacy beznadziejni, kłamią i chodzi im tylko o seks.Gdyby chcieli się wiązać wzięliby pewnie młodszą. Chociaż ja nie wyglądam staro..nie jestem gruba, zaniedbana, brzydka. Jestem normalna. I co? i gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zraża ich twoje podejście do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda duże miasto
Poza tym mam już plan na życie. Ponieważ mieszkam sama jak palec w dużym mieście, rodzina daleko..znajomi są, ale w związkach, w pracy wszyscy żonaci. Specjalnie nie ma gdzie kogokolwiek poznać. Portale randkowe po tym co przeszłam odpadają..więc pozostaje mi całkowita zmiana środowiska życia, wyjazd za granicę i ciężka praca. Przestaję myśleć o tym, że kogokolwiek sensownego jeszcze poznam. Jednak podświadomie bardzo pragnę miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawiczek, wez sie nie kompromituj... skoro Ciebie zycie nie rozpieszczalo i nie podtykano Ci kobiet pod nos (tak jak wszystkim kobietom podtyka sie facetow od dziecka wg Ciebie) to powinienes juz opanowac umiejetnosc nawiazywania kontaktow do perfekcji (bo ja jestem ciapa i nie umiem z ludzmi rozmawiac). A skoro masz taki nick i tu siedziesz, to znaczy ze sam jestes uposledzony spolecznie i nie masz na to wymowki nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda duże miasto
Wydaje się mi, że mam normalne podejście.. To wszystko, co mnie spotyka jest jakiś 'opór' z zewnątrz. Bariera, której nie jestem w stanie pokonać. Za każdym razem dostaję kopa, jakby los mówił "to nie dla ciebie". Przykre, ale tak właśnie jest. Totalna bezsilność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, to super, ze mnie rozumiesz, ze mozna byc normalnym i bez pary. I wszyscy sie wtedy po Tobie woza i wypytuja i lecza kompleksy wlasne. Mna interesuja sie sami zajeci. Oczywiscie nie wbija mnie to w zadna dume, bo to nie jest prawdziwe zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, eh... rok temu mialam taka sytuacje, ze poznalam faceta, on zainteresowany na, ja nim, chemia, zauroczenie, wszystko gra, a potem sie dowiedzialam, ze jest zareczony tylko sie nie przyznal. I stad moje tematy bo trudno mi bylo po czyms takim. I teraz nie wierze, ze ktokolwiek w moim typie jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda duże miasto
dołektotalny ja w przeciwieństwie do Ciebie trafiam na wolnych, ale co z tego jak okazują się zakłamani, więc nie chce już na razie nikogo poznawać. Poza tym mam idealistyczne podejście do miłości, może zbyt idealistyczne, ale jakoś nie potrafię tego podejścia zmienić. Nie zadowolę się byle czym, jakimś toksycznym związkiem. to mnie nie satysfakcjonuje. Zdecydowanie wolę być sama niz z byle kim, a mam wrażenie, że wiele kobiet zgadza sie na takie układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem sama, czy jest tak ze wszystkie kobiety sa w super satysfakcjonujacych zwiazkach, czy czesto godza sie na byle co (bo moge byc posadzona o sztuczne pocieszanie sie). Ale jakos ludzie razem wspolpracuja wtyhc zwiazkach i jakos sie poznajdowali. Poza tym zaczepiac facetow gdzie sie da? Przeciez oni tez maja swoje zycie i chca miec spokoj, a nie zeby ich laski zaczepialy i to nie w ich typie pewnie. Trudno mi tylko obmyslec plan na reszte zycia, bo wiem ze towarzystwo wokol mnie sie bedzie kurczyc na rzecz swoich rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze tak. Sa kobiety zyjace w toksycznych zwiazkach ptzez cale zycie. Sa tez takie, ktore sa bite, nie szanowane, w malzenstwach zniszczonych przez alkohol. Ale na cale szczescie sa tez w miare normalne zwiazki, gdzie oboje sa szczesliwi. W pojedynke tez mozna byc szczesliwym. Jednsk szczescie smakuje najlepiej kiedy dzielimy je z druga osoba. Co do presji otoczenia - macie racje. Albo to nietolerancja, ze mozna zyc nie bedac w zw. malzenskim albo jakies podnoszenie samooceny kosztem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryszard Lwie Serce
Po 30stce to faceta można złapać albo na miłość albo na dziecko :D Prawda stara jak ten świat stary. Ja sobie nie wyobrażam teraz, teraz kiedy zarabiam, mam trochę grosza, auto, czas i mam dzieciaki niańczyć?, teraz gdy można pożyć - sorry ale nie przepuszczę takiej okazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryszard Lwie Serce
Zresztą jest jeszcze 2 strona medalu, są też tacy faceci co po 30stce są wolni ale oni byli przeważnie wolni bo nie mieli brania u dziewczyn - więc po co mają teraz się oglądać za rówieśniczkami co wybrzydzały aż zostały same jak teraz mogą mieć np studentkę ostatniego roku? To ktoś fajnie ujął na pierwszej albo drugiej stronie tego tematu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze komentarze sa prostych ludzi ze wsi lub malych miasteczek. Takie teksy deprecjonuja nas jako pelnowartosciowego czlowieka, ze jestesmy gorsi, bo nie mamy meza, zony i gromadki dzieci. Zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×