Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Majka012345

KWIECIEŃ 2014 PRZYSZŁE MAMY

Polecane posty

Gość Mama_Leti
Ja się jeszcze nie zgłosiłam do położnej, więc nikt mnie nie nachodzi;) A w poprzedniej ciąży mąż się umówił z położną, że będzie po nią przyjeżdżał, więc było to raczej po południu i było ogarnięte;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kwiecien
hej mam termin na 1 kwietnia o taki żart hehe;) poczytuje was i postanowilam napisac , mam już syna 3 lata i teraz tez bedzie syn;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Czytam od rana ale nie pisałam bo sprzątam, piorę i pakuje resztę rzeczy :) Puki jeszcze w miarę chodzę bo już coraz ciężej. ------------------------ helenka nie chce się wierzyć że tak cię potraktowali ;/ co za wredne baby ;/ ehh - powiedziałam o tym mężowi to zakazał mi czytać heh żebym się sama nie nakręcała i denerwowała. ------------------------ Ja na przewijak nie kupuje prześcieradełka bo jest z ceratki i wystarczy wytrzeć szmatką jak się wybrudzi. ------------------------ motylkkkku - teraz prawie każda farba antyalergiczna i nie szkodzi :) Ja też będę malowała ściany w nowym domku za tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajna mama
Moja położna przychodzi do mnie od 20 tyg. ciąży, co tydzień. To jest taka indywidualna szkoła rodzenia w domu. Jej działalność refundowana jest z NFZ i nic nie płacę. Mam z nią lepszy kontakt niż lekarzem. Pytałam ją jak to jest, bo koleżanki położnej przed porodem nie miały a i po porodzie kiepsko. Powiedziała że od 2 lat tak jest w Polsce, że NFZ zapewnia taką formę opieki nad ciężarną, tylko nie każdy o tym wie. Nawet jest obowiązek wybrania położnej po 20 tyg. ciąży. Ale jak to u nas w kraju dezinformacja kompletna, lekarze nie mówią, położne nie afiszują się, a też nie każdy sobie życzy takich odwiedzin. Nie ma rejonizacji i nie ma żadnej nad tym kontroli. Ja jestem zadowolona. Mogę w każdej chwili zadzwonić, zapytać o co chcę. (lekarza mam na NFZ, 2 dni w tyg w przychodni, więc tu kontakt jest utrudniony). Oprócz tzw. pogadanki położna zawsze mierzy mi ciśnienie i słuchamy serduszka małego. Wiem, że w razie kłopotu ona mi pomoże, nawet przyjedzie do domu ocenić sytuację. Od 2 lat ciążę wgl może prowadzić położna (na wzór zachodnich systemów), ale nie słyszałam o takich przypadkach, a chętnie bym skorzystała, bo uważam, że położne o wiele więcej wiedzą o ciąży i porodach niż lekarze. Lekarz jest od leczenia a ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do M to nasze relacje się zmieniły podczas trwania ciąży, oczywiście na lepsze,dużo mi pomaga,martwi się więcej o mnie itd.Jesteśmy w związku 8 lat a w małżeństwie 2 miesiące :) ale jestem ciekawa jakie te relacje będą jak przyjdzie na świat maleństwo:) co do położnej to wracając z pracy( to było 3 miesiące temu teraz już jestem na L4) sąsiadka mi mówi że nie było nikogo u nas w domu a poszukiwała mnie położna, ja taka w szoku o co chodzi i dostałam do niej nr. Pierwszy raz słyszałam że dosyć że położna kogoś szuka to w dodatku odwiedza ciężarne, oddzwoniłam do tej pani, okazała się bardzo miłą osóbką ,umówiłyśmy się na drugi dzień na spotkanko, wypytała o wszystko i pojechała , następna wizyta była taka że zadzwoniła po miesiącu do mnie i stwierdziła że stoi przy domu czy jestem ,byłam w domu więc znowu się spotkałyśmy w sumie żadnych konkretów się od niej nie dowiedziałam bo to co ona mi mówiła patrząc na moją kartę ciąży to ,to wszystko wiem od lekarza, kolejna jej wizyta była 2 tyg temu u mnie również nie zapowiedziana, trochę mnie to wkurza bo wiadomo my kobiety wolimy mieć takie wizyty zapowiedziane ale ta wizyta była już troszkę ciekawsza bo badała przez takie urządzenie jak dziecku stuka serduszko i każdy szmer słyszałam,cudowne uczucie, następną wizytę mam mieć za 2 tyg i ma mnie uczyć prawidłowego oddychania podczas porodu.Oczywiście stwierdziła że jestem jak na ciężarną w 35 tyg za bardzo *****iwa,za szybko się poruszam itd ale już taka jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ288
Aż ciężko uwierzyć, że będą 4 domowe wizyty po porodzie i nie trzeba płacić? :-) Jesteście pewne, że to jest bezpłatne? Czy trzeba coś mieć dla tej położnej zwyczajowo? Jak się zamawia taką wizytę? Dziewczyny, które położna odwiedziła przed porodem, macie prowadzoną ciążę w przychodni przez lekarza z NFZ? Bo skąd ta Pani wie, że akurat jesteście w ciąży? Przepraszam za głupie pytania, ale te zasady działania służby zdrowia to dla mnie czarna magia. Byłam ze 3 razy w poradni K, na badaniach w czasie ciąży i tam była położna, pogaworzyła ze mną chwilke i to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamaolcia
Ja przy pierwszej ciąży sama jeździłam do położnej, bo mieszkałam daleko, a ona nie miała auta:) Teraz chodzę do Medicover,ale nawet nie wiem, czy ktoś przyjeżdża w odwiedziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MJ28 wizyta położnej jest na pewno bezpłatna, w sumie nie wiem jak się zamawia taką położną bo moja mnie sama poszukała nie wiem w jaki sposób bo do lekarza na wizyty chodzę prywatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajna mama
Nie wiem jak to działa dokładnie. Moja położna mówi że one w naszym rejonie same sobie pacjentek nie wybierają, bo nie ma rejonizacji i mogłyby sobie wchodzić w paradę. Jak się któraś zgłosi to jeżdżą. Moja przyjeżdża we środy lub czwartki, zawsze popołudniu. Jesteśmy w stałym kontakcie i nigdy mnie nie zaskoczyła niechcianą wizytą. Zawsze na nią czekam, chociaż jest w dość poważnym wieku, to ma bardzo nowoczesne myślenie i ogromne doświadczenie i wiedzę. Widzę że u was działalność położnych polega na wyciągnięciu kasy z NFZ. Udają, że jeżdżą i kasa leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie działa to na zasadzie ze chodziłam do szkoly rodzenia i warunkiem tego ze byla za darmo bylo wybranie poloznej srodowiskowej ktora odwiedzi mnie w pologu, tak tez zrobilam, beda sie kontaktowac jak urodze ima do nas przyjechac chyba 4 razy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
Tak was podczytuję dziś piąte przez dziesiąte ale jakoś skupić się nie mogę, mam straszną ochotę coś porodzić ale nie do końca wiem co :) Troszkę mnie nosi hihi _____ Jeśli chodzi o męża to jesteśmy drugi rok po ślubie i 4 lata razem, na początku tzn pierwszt rok po slubie dużo się kłóciliśmy, często nie mogliśmy się dogadać, żadko mi pomagał itp itd. Zresztą ciężko i dużo pracuje, często mu ustępowałam bo wiedziałam, że jest zmęczony, ale teraz od jakiegoś czasu jest między nami lepiej jak kiedykolwiek, bardzo dużo mi pomaga, wyrywa mi wszystko z rąk za co się nie wezmę hihi i mówi że on to zrobi, a ja naprawdę czasem chcę sama bo tak sobie nerwy rozładowuje hihi. Wspiera mnie, zawsze mogę na niego liczyć, i mamy takie dni że spędzamy razem, ale często jest też tak że każde przed laptopem, ale to jest różnie nie jest tak że żyjemy osobno... _____________ Fionka i Helenka już myślałam że będą pierwsze forumowe dzieciaczki a tu fałszywe alarmy - aż nie mogę uwierzyć :) Ale już tlyko czekać aż w końcu nadejdą te chwile _____________ Jeśli chodzi o położną to właśnie nie wybierałam żadnej, nie zgłaszałam chęci odwiedzin a ni nic, w sumie chcialam to zrobić po porodzie, mieszkam na wiosce i tutaj każdy każdego zna, ona jeździ po ludziach tylko po to żeby potem poobgadywać. Ledwo wstałam i nie otworzyłam tych głupich drzwi. Więc zadzwoniła do pielęgniarki miejscowej, która zadzwoniła do mojej mamy bo miała numer żeby zadzwoniła do mnie, i żeby numer do mnie dała no cyrk na kółkach.... Póżniej moja mama poszła do osrodka bo miala wizytę u lekarza, i akurat moja szwagierka była (ktora sie zawsze wszedzie wtrąca) i wszyscy ludzie w ośrodku zachodzili w głowę czemu nie otwieram/nie odbieram tel. od mamy ;/ A ja po prostu nie chciałam na łeb na szyję łóżka ścielić, ubierać się itp.... Skonczylo się na tym, że wzięła numer i nast. razem zadzwoni się umówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
A jeśli chodzi o IP to u nas działa tak, że na dzień dobry podpisuje się dokumenty tzn zgodę na przyjęcie na oddział, potem czeka się w poczekalni ok. godziny lub dwóch i potem wywołują położna wypełnia dokumenty, robi ktg, bada ginekolog, a następnie robią usg. Nie traktują jak wariatów, ale też nie sprawdzą czy same tak się nie traktujemy tylko od razu chcą leczyćna siłe ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MJ288
Hahahah miska, jaka literówka "mam ochote porodzić" :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
Pozatym, wiecie co tak się wczoraj nakręciłam z tą wojną, nasłuchałam. Zaczęłam sobie wyobrażać co by to było, jakbyśmy uciekali, jak i wogóle tu ciąża/poród... Zostawić wszystko. Co robić. I doszłam do wniosku, że wierzę, żę to nierealne i nie będzie mieć miejsca... I tej myśli się trzymam, nie będę się dołować rzeczami na które nie mam wpływu... Bo w końcu jeśli coś takiego miało by miejsce to nie tylko moje życie obruci się do góry nogami, tylko wszystkie, wogóle wszyscy będziemy w takiej sytuacji. Choć martwi mnie to troszkę bardziej bo mój m jest żołnierzem i zostanę sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zas w krzyzu lamie, promienuje do nog. D**e tez mi rozywa. Ciagle mam parcie na kupke i bylam dzisiaj 6 razy...kuswa sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
MJ288 hahaha a patrz nie zauwazyłam, może coś się święci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
fiona_88 wydaje mi się, że jak już coś się zaczyna, i zachodzimy w głowę czy to to, to nakręcamy się same :) Miałam taką sytuacje ponad tydzień temu, też mnie brzuch bolał, skurcze regularne i ciśnienie mi skoczyło z tego wszystkiego :) Nawet poleciałam się wykąpać bo myślałam, że to już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przygotowanie organizmu tez troche trwa to nie tak ze hop siup i porod , wymaga czasu niestety taki urok tez bym chciala juz byc po , bede miała cc na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
fiona_88 chyba wszystkie już byśmy chciały... a ja się zastanawiam czy czekać wyczekiwać, czy odetchnąć chwile zająć się sobą, toż to ostatnie chwile takie we dwoje z męże m:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny;-) Sorki ale bede pisac bez polskich znakow bo mi piesio wszedl na klawiature i cos wlaczyl.. Helenka wierzyć się nie chce, że Cię tak potraktowali..ja jeszcze nigdy nawet w szpitalu nie bylam wiec troche sie obawiam jak to bedzie...ale mimo wszystko jestem dobrej mysli.. Ja bylam juz dzis na szkole rodzenia, bylo o pologu..wniosek wysnulam taki, ze przez pierwsze tygodnie najlepiej zachowywac sie jak ksiezniczka..czyli w miare mozliwosci nie robic nic..oprocz oczywiscie zajmowania sie dzidziusiem. Potem poszlam na male zakupy, spacer z piesiem i wrocilam taka zmeczona jak nie wiem, az jestem na siebie zla bo mialam poodkurzac i umyc podlogi ale dam sobie jednak spokoj.. Co do relacji z m to u nas sie chyba nic nie zmienilo..choc moj mowi, ze jestem STRASZNIE marudna...ale jeszcze jakos ze mna wytrzymuje. Obowiazki domowe to glownie ja wykonuje, ale jak cos nie daje rady to po prostu mu mowie zeby za mnie zrobil i robi. I choc caly czas moje mysli kraza wokol dziecka to staram sie dalej okazywac mu czulosc i robic niespodzianki. Co do poloznej to ja od 20tyg chodze na spotkania grupowe z poloznymi i rozmawiamy na rozne tematy. Ze swoja spotkam sie za tydzien ale to z mojej inicjatywy bo chce ja poznac i mam w ogole pare pytan.. Karolina i Karolek co do malowania to zalezy..jak moj malowal pokoj 3 ms temu to w ogole nie smierdzialo farba..wiec chyba zalezy od farby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
na kwiecien- a tak z ciekawości, ile płacisz za cc na życzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz rodziłam sn i sobie powiedziałam NIGDY WIĘCEJ! nie bede pisac nie chce nikogo straszyc dlatego biorę cc na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
Karolina i Karolek jeśli chodzi o malowanie, to ja bym chyba nie ryzykowała.. Sama muszę kawałek zamalować, i nawet nie proszę o to męża bo boję się tego zapachu w powietrzu, zwłaszcza, że ja to jeszcze uczulona jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fionka..cos moze w tym jest..ciekawa jestem tak jak wczoraj jak to sie wszystko rozwinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska22
Ja też ciekawa :) Powiem szczerze, że jestem ciekawa każdej z was jak to będzie i wogóle : ) Jak sobie poradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×