Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lonelalejbss

Co zmienia sie w malzenstwie po przysciu dziecka na swiat jest lepiej czy gorzej

Polecane posty

Gość lonelalejbss

hgvbl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc125555555
zalezy od partnerów , jak się układało miedzy nimi przed dzieckiem , jak było zle to dziecko nic tu nie zmieni. Jesli partnerzy sie kochaja i obydwoje pragna tego dziecka , sa odpowiedzialni to dzidzius łaczy ich uczucie jeszcze bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to u nas zaraz po porodzie bylo gorzej, ale to wina przemeczenia, pozniej dziecko troche podroslo czyli tak po pol roku do dzis uklada nam sie bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxluxlux
a ja sie strasznie bylam wlasnie tego jak bedzie, a w sumie to jakim ojcem bedzie moj maz. mimo ze przed slubem bylsimy razem 8 lat wiec pewnie znam go dobrze to sie balam jak cholera- nie wiem czemu! moze przez to ze postrzegam go przez wlasny pryzmat, moze mi sie wydawalo ze bedzie dla dziecka taki jak dla mnie (podkresle- jest dla mnie dobry bardzo ale burzliwie w naszym zwiazku tez bywalo i wtedy ja sie zmieniam w diabla a i on nie lepszy).a tu niespodzianka! ojciec pierwsza klasa poprostu. i dla mnie tez wyrozumialy. milo go nie byc wogole przy porodzie a byl prawie caly, bo nie mogl wytrzymac na korytarzu. wygonilam po pd kociec sama bo nie chcialam zeby widzial to najgorsze. w szpitalu dbal o mnie tak ze masakra. balam sie jak bedzie z obowiazkami, zmeczeniem, niewyspaniem- ogolnie z nerwówką ale jest ok. mimo spiec godzimy sie 50 razy szybciej niz jak nie bylo dziecka. zaraz i on mieknie i ja. w lozku tez zaczyna wszystko wracac do normy, balam sie ze juz nie bede go pidniecac i nie bedzie chcial sie kochac ale nadal go podniecam, sam inicjuje igraszki coraz bardziej wiec chyba idzie ku prostej i moge powiedziec ze jak sie kochacie to nic sie nie zmieni na gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Szczerze to u nas zaraz po porodzie bylo gorzej, ale to wina przemeczenia, pozniej dziecko troche podroslo czyli tak po pol roku do dzis uklada nam sie bardzo dobrze.'' Serio? Ja przez pierwsze pół roku to odpoczywałam przy dziecku, dopieru później zaczyna się jazda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxluxlux
a ja mam jazde teraz, maly ma 4 tyg a ja padam na psyk bo nie spi mi w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4tyg dziecko a ty bys chciala zeby spal pewnie 20/24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co czytałam, a interesuje się tematem, to niektóre kobiety i mężczyźni bardziej kochają dziecko niż współtowarzysza zycia, co oznacza, że związek siła rzeczy schodzi na dalszy plan. i tak już zawsze bedzie, przy każdym byle problemie dziecka, sprawy Twojego męża wymiękają, nie wazne jakiej pomocy potrzebujesz, sprawy Twojego dziecka najpierw. ludzie mówią, że bardziej kochają dzieci i ja nie wierzę, że wjakiś sposób tego nie widac. osobiście jestem przerażona ta perspektywą, bo dla mnie małżeństwo prawdziwe, to takie, które ma siebie w priorytecie. reszta to instytucja dla mnie. nie wazne kto, co mysli o tym, dla mnie to smutne i NIE zazdroszcze ludziom, którzy maja rodziny, w których dziekco kochane jest bardziej od współmałzonka. tylko ewentualnie takim, w których mówi się, że miłośc jest po prostu inna. ani mniejsza ani większa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy też od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinnka
heloiza :) a Ty ciagle swoje. Nikt Ci jeszcze nie włozył do główki ,że miłosc do męża ,a miłosć do dziecka ,to dwie różne miłości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwinka- włożył mi to ktoś do główki. nie tłumacz mi, że to dwie różne miłości, bo ja to wiem. ale to, że coś jest inne, to nie znaczy, że jets lepsze lub gorsze, a mamuski tak rozumują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwinnka
To ja jestem wyjątkową mamuśką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxluxlux
gość- absolutnie nic bym nie chciała kobieto, nic takiego nie napisalam, to jakies twoje chore wnioski. ja nie narzekam, mowie tylko ze padam bo sobie przestawil dzien z noca, nie mialo to byc narzekaniem i bylo tylko i wylacznie odpowiedzia na post poprzedniczki i nawiazywalo do teog czy zmeczenie wplywa na malzenstwo. czytaj ze zrozumieniem cala dyskusje a nie wybiorcze posty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Jest INACZEJ :) Mocne malzenstwo, oparte na solidnych podstawach, dziecko wzmocni jeszcze bardziej, a jak sie przed dzieckiem nie ukladalo dobrze to jest spora szansa na to ze sie do konca rozleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, jeżeli jest źle przed dzieckiem to potem będzie jeszcze gorzej (brak czasu, zmęczenie). Jeżeli jest dobrze przed dzieckiem to jego pojawienie nic nie zmieni a jeżeli już to na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luxluxlux
popieram 2 poprzedniczki- dokladnie tak uwazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonanatka
a ja nie do konca sie zgodze z poprzednimi wypowiedziami. Byc moze w czesci przypadkow tak jest ale... czasami dziecko sprawia ze nawet jezeli cos jest nie tak w malzenstwie to dwoje ludzi chetnie chce cos zrobic zeby bto naprawiac, podejmuja proby wlasnie dla tego dziecka, gdyby go nie bylo malzenstwo pewnie odraxu by sie rozlecialo, bo nic ich nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonanatka
a co sie zmienia w małżenstwie? odpowiedz jest prosta WSZYSTKO!! dlaczego? bo pojawia sie nowy czlowiek. Dwoje ludzi przestaje zyc beztrosko a zaczyna byc odpowiedzialni za mala istotę. Czy sie zmienia nalepsze czy gorsze? to zalezy tylko i wyłacznie od nich samych aczkolwiek nie bez znaczenia sa tu czynniki zew. jak zmeczenie, brak snu, brak czasu, zabieganie itp. Ale jak sobie z nimi poradzimy zalezy od nas samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest trudniej, nie gorzej mniej czasu dla siebie samego i dla siebie na wzajem... duże zmęczenie nowe wyzwania/rytm dnia/wszystko nowe :D ale miłość między rodzicami i dzieckiem bardzo cementuje związek! a dziecko jest pięknym jego dopełnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×