Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justyna75

Biologiczny ojciec chce mnie poznać po 30 latach

Polecane posty

Gość mam sumienie
tak się składa że ja mam córke również 30 lat, której nigdy nie widziałem :( tęż nie chce mnie poznac . Ile razy ja prosiłem, żeby mi wybaczył i nic:(. Nie chce jej pieniędzy tylko żebym mógł spojrzec jej w oczy i rozmawiać, przeprosić. Jak byłem młody popełniłem błąd ze zostawiłem dziecko. Matka wychowywała ją cały czas sama. Nie potrafią mi tego wybaczyć. CO ja w takim przypadku mam zrobić ????? Dlatego spotkaj sie z nim. Mam też znajomego , który też nie może się spotkać ze swoim synem , który też jest j uż dorosły. Bardoz to przeżywa i nie może sobie tego wybaczyc. Bylismy młodzi popełnilismy błedy i tyle. Wystarczająco za nie płaciliśmy. I nie mam tu na myśli alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miło, że i jakiś ojciec się wypowiedział w tym temacie. Przypuszczam, że twój ojciec Justyna tez chce po prostu cię poznać i nie ma w tym żadnego podstępu. Ludzie kiedyś popełnili błąd ale chcą go naprawić. Lepiej chyba późno niż wcale??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam sumienie
Tyle ci zajęło myślenie brawo. Jak dla mnie ojcem jest ta osoba która wychowa a nie spłodzi i prawo sobie jakieś urzadza. Także tacy tatusiowie powinni sobie dac spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościk
Ale bzdury....!!!!Po 30 latach nie macie żadnych praw ingerowac w życie. Bzdura sumienie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co taka cisza ? brakuje ojców czy córke i synów:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "ojca" ktory 30 lat nie widzial dziecka: to wielu lat potrzebowales zeby sobie uswiadomic jak wielki blad popelniles. :D Wczesniej pewnie d**a szalala i sie nie myslalo o tym nieszczesnym dziecku co? I bardzo dobrze ze nie chca sie z wami wasze dzieci spotkac. Umrzecie dreczeni poczuciem winy i ze swiadomoscia, ze wasze dzieci nie chca was znac. :D Bardzo dobra kara dla takich lekkoduchow jak wy. :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only yoz
mam sumienie ty piszesz tylko o sobie, ze ty juz wystarczajaca zaplaciles za blad....nie wpspominasz o dziecku....jestes egoista ktory widzi tylko siebie, skoro twoja corka nie chce sie z toba spotkac, to zostaw ja w spokoju, u was nie ma i nie bedzie relacji tata - dziecko, tylko pan pani, bo ty nie jestes jej tata i ona nie jest juz dzieckiem, a dorosla kobieta... popelniles blad, ale dziwne ze nie starales sie tego naprawic duzo wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale stając po stronie ojca to przeciez ludzie po kilkunastu latach sobie uswiadamiaja co zrobili i nie u każdego nastepuje to szybko??!! Trzeba tez zrozumiec druga strone a nie tylko patrzec na lata?? Że juz tyle czasu minelo a on dopiero teraz sobie przypomniaj o corce??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tatusia. Co to znaczy bylismy mlodzi? MLODY TO DWUDZIESTOLATEK.A corka ma trzydziesci ,co robiles jak juz .dojrzales?Dranie swinie egoisci .tak was mozna nazwac.Matka tez byla mloda i musiala wychowac, taka matka zasluguje na wielki szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalineee38
A CO ZROBISZ ??? jeśli Twoje dzieci nieświadome Waszych koneksji rodzinnych losowo zostanie parą z dziećmi Twojego przyrodniego rodzeństwa ? Potem będą błędy genetyczne w pokoleniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to niech spada. Miał 30 lat na nawiazanie kontaktu. Jesli dopiero na starosc poszedl po rozum do glowy a za mlodu bylo szalenstwo i w d***e sie mialo dziecko to nie nalezy mu sie zadne pojednanie ani wybaczenie. Po prostu ci panowie na to nie zasluguja. :O I nie kazdy mlody jest glupi. :O Znam chlopaka, ktory wpadl z dziewczyna po drugim roku studiow. Jakos ma kontakt z dzieckiem nie wyrzekl sie go tak ja wy s*******e. :O Nie tlumaczyl ze mlody, ze musi sie wyszalec itp. : O Obecnie nie jest z matka dziecka, ale kontakt z dzieckiem ma fantastyczny. I co? Zatkało? :O I cos czuje ze ten post o tym ze tzreab sie postawic na miejscu ojca pisal wlasnie taki tatus z odzysku. Teraz to sie zajmij wlasna d**a a nie porzuconym dzieckiem. Twoj czas minal. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi______________
Nie spotkalabym sie z nim. Tyle lat i nagle sie obudzil - sorry, ale na bank on ma w tym jakis interes. Nawet jak cos opowiada o sobie to pewnie i tak sie stawia w dobrym swietle, a pozniej wyjdzie na to,ze siedzial w pierdlu, albo mu wlasnie kolejna zona wystawila walizki za drzwi. W cuda nie wierze, nawet jesli on to robi dla spokoju sumienia, to TEZ jest interesowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam problem
Też mam podobna sytuację. Mój biologiczny ojciec odezwał się na facebooku po 26 latach . Nie przyjęłam go do znajomych ale zaczęłam rozmawiać . Próbowałam zrozumieć dlaczego mnie i moja mamę zostawił. Co teraz chce ode mnie . Nigdy go na zywo nie widziałam. Kiedy miałam 3 latka mama wyszła za mąż , ułożyła sobie życie i mnie. Miałam ojca przez te wszystkie lata. Nigdy nie odczułam że nie mam. Teraz ten Pan się do mnie odezwał i chce mnie poznań. Pisze , że teraz to moja wina , że zrobił błąd . ale chce go naprawić. A ja nie chce nic zmieniać . Co ma niby naprawić???? Wiem jak wygląda , gdzie mieszka. Niby normalnie . Ale jak zaczał pisać że nie chce przyjąć , że mój ojciec który mnie wychował jest tylko ojczymem, a on jest prawdziwm ojcem to stwierdziąłm , że nie jestt warto. Ja myślę , że Ci faceci "ojcowie biologiczni" chcą tylko osiągnąć tryumf i zaspokoic ciekawośc. Nic wiecej. Także ja sie sama z siebie nie spotkam z nim . Nie jest warto. Aaa pisał wielokrotnie jaka to jestem okrutna, że nie jestem chyba dobrym człowiekiem , że się nie chce z nim spotkać. Szkoda gadać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa moze
Czasem mysle ze to bez sensu jest spotkanie z biologicznym ojcem , w sumie to obcy czlowieka ale z drugiej strony " kto pierwszy rzuci kamien " ja tez przezywam ten trudny wybor Wiem ze jego slowa w mailach mnie zranily. A JEDNAK wewnetrznie nie daje mi to spokoju Pewnie ulegne i bede zalowac ale bede miala satyfakcje z mojej odwagi . Pozdrawiam Was dziewczyny to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj biologiczny ojciec odezwal sie do mnie w dzien moich 18 urodzin. oczywiscie jest to dla mnie obcy facet, ktory zostawil mnie i mame jak mialem pare lat, ale zgodzilem sie na spotkanie z nim. mezczyzni zupelnie inaczej do tego podchodza. bylem cholernie ciekawy jak wyglada, jak sie zachowuje... i po tych 2 latach zaluje, ze go poznalem. przerazajace jest to, ze mamy tyle wspolnych cech, zachowan, nie wspominajac juz o wygladzie (jestem jego kopia). niestety kontakty z nim przywolaly wieeeeele zlych wspomnien z przeszlosci, o ktorych staralem sie przez te lata zapomniec. dotarlo do mnie takze jak bardzo mnie skrzywdzil, jak wiele stracilem. j***c go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa wyżej
Bo Ty gosciu nie mozesz mu wybaczyć , a spotkałes sie z nim z ciekawości pewnie poznania go. Ciekawe czy jest różnica miedzy tym ze dziewwczyny twierdzą ze swoim ojcom wybaczyły a nie chcą spotkania , czy to że Ty się spotkałes i pewnie po tym co piszesz tak do końca nie wybaczyłęś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kwestia bardzo indywidualna. moim zdaniem, po prostu nie mozna wybaczyc komus porzucenia swojej rodziny. nawet nie bralem tej opcji pod uwage, a tak jak pisalem, poznalem go z czystej ciekawosci... ktora juz dawno zaspokoilem i nie chce z nim kontaktow, ale niestety wp******ilem sie z pewne kwestie zwiazane z nim i z jego rodzina i troche potrwa zanim sie z nich wyplacze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mimo wielu sprzeczek, spotkałem się z ojcem niedawno. Wyjaśniliśmy parę spraw i mam nadzieję, że w końcu nam się uda. Ileż można próbować i ile razy człowiek ma upadać i się podnosić??!! Życzę wszystkim wytrwałości i aby mimo wahań spotkali się, porozmawiali i wyjaśnili wszystko. Nie warto marnować czasu na sprzeczki, a spojrzeć sobie prosto w oczy i porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga868686
Tak czytam i czytam sobie. Ojciec pisze, że on i jego kolega byli młodzi i już zapłacili za swój błąd. Za WASZE błędy płaciły również kobiety i dzieci. Kobieta musiała sama wychować, dziecko musiało żyć bez ojca. W tamtych czasach inaczej się na to patrzyło, dziecko bez ojca było "inne". Mam 27 lat i nie mam ojca, Mama mnie sama wychowała. Pamiętam, jak dzieci wołały na mnie BĘKART, ja nie chciały się ze mną bawić bo rodzice im nagadali cudów. Ja nie twierdzę, że jak jest ciąża, to trzeba brać ślub, nic na siłę, jednak opiekować się to wasz zas**ny obowiązek! Ja swojego tatusia nie widziałam na oczy, nie wiem jak się nazywa. Mama robi z tego wielką tajemnicę. Szukałam, pytałam, nikt nic nie wie, a Mama wpada w szał jak zagadam na ten temat. Czuję się z tym okropnie. Poznam kiedyś chłopaka, tak na "poważnie", rodzina spyta kim jestem i kim są rodzice, bo zawsze tak pytają. Jak na mnie będą patrzeć, kiedy dowiedzą się, że nie wiem , kto jest moim ojcem????? Pomyślą, że ich syn spotyka się z córką jakiejś puszczalskiej? Ze może Mama bawiła się w słoneczko i sama nie wie z kim ma córkę? Jestem już dorosła, a Mama robi z tego tajemnicę jak w telenoweli, jako dziecko myślałam nawet, że jestem adoptowana. Nie chcę kontaktu z nim, chcę tylko coś wiedzieć, czy ma rodzinę, czym się zajmuje i jak to było z ich rozstaniem. Mieliście taki problem? Jak rozmawiać z Mamą, skoro grzeczne prośby i płacz, awantury nie pomagają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj cos twoja matka tez nie byla w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga868686
Też tak myślę, Mama robi takie tajemnice, jakby sama miała sporo za uszami. To jeszcze bardziej mnie nakręca, żeby poznać prawdę. W tym momencie nie wiem nic o ojcu i o własnej Mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytaj matki skoro nie chce o tym mówić.może padła ofiarą g****u lub musiała zarabiać jako ... i wpadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga868686
Nie, to nie tak. Byli już po naukach przedślubnych bo przypadkiem znalazłam zaświadczenie, więc byli razem. Ale tylko jego imię było, brak nazwiska. Zresztą wersja Mamy: kazał wyskrobać bo inaczej odejdzie. Ja jestem, on odszedł. Mama prostytutką nie była ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go sama też znalazłam. Kiedyś całkiem przez przypadek w książeczce było imię ojca, potem jakoś do nazwiska też doszłam bo w starych papierach było i tak się zaczęło. Szukałam, szukałam i się doszukałam. Spotkałam się z nim i teraz mamy kontakt. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny raz zawiedziona
A ja nie wiem co robic bo moj biologiczny ojciec chce badania DNA chociaz ja wiem na 100% ze jestem jego corka On chcial spotkania a ja nie chcialam namieszac sobie w zyciu , wiec zaczal pisac ze nie moge byc jego corka , skoro nie chce sie z nim spotkac. WIEM ze jest moim biologicznym ojcem i bardzo mnie to zabolalo Gdyby od poczatku rozmawial ze mna na facebooku normalnie to bym sie z nim spotkala a tak to bardzo mnie to boli :-(:-(:-( Wiem ze raczej ma normalna rodzine i pracuje . JEGO teksty sprawialy ze zrzucal na mnie to ze tak sie kiedys potoczylo a teraz to jest tylko moja wina. Ja wybaczylam mu juz dawno ale przykre jest to DNA bo poczulam ze bardzo chce zebym jednak nie byla jego corka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopa w d**e z takim pseudo ojcem..z kim ty sie chcesz zadawac....a gdzie on byl przez wszystkie lata..dla mnie to cham,a nie ojciec i jeszcze chce sprawdzic DNA hahahhah szuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniazania
A ja mam córeczkę 4 latka i kiedyś stanę przed dylematem powiedzieć jej czy nie i kiedy wybrać ten właściwy moment.Na dzień dzisiejszy boje sie tego i staram sie o tym nie myśleć.Ulozylam sobie zycie córka ma ojczyma który zrobiłby dla niej wszystko i bardzo ja kocha.Ja wiem ze przeszłość sie kiedyś upomni i biologiczny ojciec może sie odezwać(tak mówił w sadzie ze mała i tak sie dowie kto jest jej prawdziwym ojcem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniazania
Zeby nie było ...nie zamierzam jej oklamywac poprostu cieżko jest powiedzieć dziecku o kimś kogo nigdy nie widziało na oczy.To bardzo trudne.Jak wytłumaczyć ze inne dzieci które pózniej mu sie urodziły pokochał a mojej córki nawet nie chciał zobaczyć.Masakra.A może lepiej nie zagłębiac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniazania
Jak wasze mamy wam to wytlumaczyly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja powiedziala ze po prostu sie zakochala a On nie chcial ani jej Uznal tylkoz ze jest biologicznym ojcem. Co do tego DNA to przesadzil , tez bym sie z nim nie spotkala . MNIE JESZCZE CZEKA SPOTKANIE Z OJCEM ALE MUSZE ZEBRAC W SOBIE ODWAGE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×