Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justyna75

Biologiczny ojciec chce mnie poznać po 30 latach

Polecane posty

Gość Justyna75
Obawy czy jest szczery , gdybym to wiedziała to moze wtedy rodzicom tez bym wytłumaczyła . Chciałabym żeby postępował prawdziwie. Czasem jak wieczoremmam zasnąć wyobrażam soebie , to pierwsze spotkanie i to , że jest szczery i ma dobre intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ern kil
myslisz, ze twojego ojca interesuje co czujesz?...myslisz, ze on chce ciebie zrozumiec? zmieni sie twoje dotychczasowe zycie jesli pozasz go?.. moj biologiczy oprobowal mna manipulowac i robil z siebie ofiare, ze niby to moja obowiazek jego pozac ...wkurzyl mnie tym tekstem....ja zrobilam rachunek, co wniesie znajmosci z tym panem w moje zycie i co moge stracic!...poniewaz juz wymiana korespondencji z nim byla meczaca i dala mi podstawy do sadzenia, ze bedzie probowal mna dalej manipulowac, zdecydowalam, ze spokoj ducha i rownowaga psychiczna jest najwazniejsza i nie spotkalam sie z nim i nie zamierzam... a tak na marginesie to jakas farsa...gosci melduje sie tylu latach i chce mnie poznawac, teraz kiedy ma swoja rodzinke , kiedy ja jestem duza...k...a na poznawanie mnie mial czas, nie wykorzystal tego wiec teraz niech sie odwali i sam tarmosci uczuciem..ze jest przegrancem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ern kil
moze on sie z toba spotka, a potem odezwie sie do twojej mamy i pokarze jej, ze sie z toba spotkal, ze wygral twoja milosc....i co wtedy, z nim juz i tak nigdy nie bedziesz miala tak dobrego kontaktu jak z ojczymem.....dodatkowo mozesz ten kontakt z ojczymem i Mama stracic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemol
no przestań - olej debila też mi - przypomnieć sobie o dziecku po 30 latach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, przestańcie, jak stracić dobry kontakt z matką i ojczymem?? Przecież ona ma swoje lata, jest dorosła, a jeśli rodzic jest naprawdę kochający to zaakceptuje każdą jej decyzję, nawet spotkanie z ojcem. To jest jej życie a nie rodziców, to ona ma je przeżyć po swojemu i to ona potem będzie się do końca życia zastanawiała jak to by było gdyby ojca poznała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jaaaa
Ja bym nie poszła ! Mam swoją godność i żadna ciekawość nie byłaby silniejsza od tego! Sorry, ale miał tyle czasu żeby się odezwać, a on nic... nagle po 30 latach sobie przypomina i burzy życie dorosłej kobiecie... gdyby był normalny i kochał cię, albo chociaz szanował jako człowieka, a nie myślał tylko o swojej doopie, to wolałby żyć ze swoim poczuciem winy, byleby nie burzyć Ci życia... a on ewidentnie czegoś chce ! albo chodzi o kasę, albo chce sobie sumienie reperować rozmową z Tobą , ale nie myśli absolutnie o Tobie i o tym co Ty czujesz. Myślisz, ze warto spotkać się z kimś takim? Nie dosć, że będziesz załować, ze się spotkalaś i nie da to Tobie spokoju, to jeszcze będziesz myśleć o ojczymie, który jak sama pisałaś wychował Cię i nie dał nigdy odczuć, że nie jesteś jego córką... a Ty nagle dajesz mu odczuć,ze masz to gdzieś ! Facet wpędza Cie w poczucie winy, sama to widzisz, a jeszcze sie zastanawiasz..... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie ja tak mam, spotkałam się z ojcem po kilkunastu latach i teraz nie daje mi to spokoju, a najgorsze jest to że kontakt był i teraz go nie ma, a ja zostałam z tym problemem sama. Ciągle myślę o nim, nie daje mi to spokoju :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elkru
Ja mam podobnie ja Ty Justyna , tylko że mnie na facebooku znalazł mój biologiczny ojciec. Mam 24 lata, też nigdy go nie poznałam:/ i nie wiem co robic. Też pisze , że nie mogę mu wybaczyc , dopóki sie z nim nie spotkam. Także myślę , że działa podobny mechanizm. Tez ma dwoje dzieci. Podjąć decyzję samemu jest naprawde ciężko ale chyba nikt nam nie pomoże tu na forum tez sa różńe opinie. Każdy przypadek jest inny . Ja z moim ojcem pisze pomimo , że czasem pisze mi różne przykrości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny piszecie podobnie i macie podobne doznania.....piszecie ,ze zadaje wam bol i po co z taka ŁAJZĄ sie zadawac po paru latch...kopa w d**e i tak zawsze bedziecie tymi dziecmi gorszymi.ta "wpadka'ktora kosztowala.to pewnie ich najbardziej boli...Mam siostrzenice ,ktora podobne ma przejscia......."ojciec" biologiczny nacieszyl sie i kontakt urwal....jego "sumieni jest czyste"ale moja siostrzenica teraz sobie zarzuca,czy byla przez chwile dobra dla tatusia i spelnila jego oczekiwania......nie wiem czy warto dla takich"tatusiow" glowe sobie zawracac....to sa typy bez serca,bo gdzie byli przez wszystkie lata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazik01
Ale nie zawsze tak jest, ja sie spotkałem z tym , ze ojciec mojego kolegi próbuje rozmawiać i naprawić chcociaż część relacji , bo to sa trudne relacje . Nigdy nie odbuduje się straconych lat ale można patrzeć na to co będzie. Także dużo siły i wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dosc ze facet nie ma jaj i nie potrafil wziac odpowiedzialnosci za dziecko, ktore powolala do zycia to jeszcze w dodatku jest parszywym manipulatntem i wzbudza w autorce poczucie winy, ze ta sie nie chce z nim spotkac, burzyc swojego zycia i robic przykrosci swoim prawdziwym rodzicom! Winic za te sytuacje moze tylko siebie gnój jeden! :O I co to za gadki " nie wybaczysz mi jak sie ze mna nie spotkasz"? :O Chyba autorka lepiej wie kiedy mu wybaczy ale to do jego mozdzku chyba nie dociera. :O :O Zreszta ona nawet nie musiala mu wybaczac, bo zrobil jej mega s*******nstwo! Nie ma prawa niczego od niej wymagac ani wspolczucia, ani wybaczenia! :O Ale zem sie zdenerwowala. :P Ja mam normalnego ojca, po smierci matki wychowywal mnie i mojego brata samotnie i ta sytuacja mega mnie oburza. Jak mozna tak dziecko traktowac? :O Autorko powiedz mu arivederczi panie "tato". :O On nie jest wart nawet tego zeby zaprzatac sobie nim mysli. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wszystkim się tutaj zgodzę, ale z drugiej strony to jej ojciec??!! Kiedy go pozna jak nie teraz?? A może później będzie za późno i będzie sobie tylko pluła w twarz, że była taka obojętna wobec niego a on chciał naprawić swój błąd sprzed lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutna historia:( ja uważam że Twoje przyrodnie rodzeństwo skoro wie o Tobie to powinni sie z Toba skontaktować jest przecież tyle możliwości. Sama podejmiesz decyzję ale musisz być ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przekichana sprawa!!! Ile to trzeba miec odwagi żeby się tak spotkać:/ Ale to on powinien zrobic pierwszy krok. Pisanie mailowe jest dla niego proste. Skoro wie gdzie pracujesz albo opowinien napisac czekam tu i tu . Tak zwala dodatkową odpowiedzialnośc na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojj odwagi to trzeba mieć sporo. Ja pamiętam swoje pierwsze spotkanie z ojcem. Nogi mi się uginały i słabo mi się robiło. 1000 myśli na sekundę, a może odwrócić się na pięcie i uciec, odpuścić . . . Jak go zobaczyłam z daleka, że idzie już w moją stronę to aż mi tchu brakowało :-( Straszne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu ale żałujesz?? to napewno ciebie umocniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy sa osoby któym takie spotkanie po latach wyszło na dobre? bo takich osób mało sie wypowiada a to też ważne. Chyba ze takich osób nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy żałuje??!! Sama nie wiem, może trochę nie i trochę tak. Nie układa nam się kontakt z ojcem, więc nie wiem czy lepiej byłoby nie mieć tego kontaktu i mieć święty spokój czy zastanawiać sie do końca życia jak by to było gdybym go nie poznała??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego zdania
gość autorko nie rozumie ostatniego zdania tego manipulatora!!!! Ale kto nie rozumie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka tutaj cisza nastała??!! Już nikt nie ma nic do powiedzenia na temat spotkania z ojcem po 30 latach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Justyna i tak zrobi jak zechce to jej swiete prawo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalineczka321
Ja się spotkałam z ojcem Justynko, tylko że ja miałam 18 lat. Zadzwonił przeprosił. Moja rodzina mu wybaczyła i jest wszystko ok . Oczywiście nigdy nie bede miała całkowitego zaufania, ale on przynajmniej sie stara i mi to wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc 0002
Powinien dać ci spokój. Niech sie cieszy ze w ogóle z nim rozmawiasz!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie18latka
Mój biologiczny ojciec też się odezwał. Rodzice nie mieli nic przeciwko temu, abym z nim rozmawiała. Jednak po kilku rozmowach przez komunikator dotarło do mnie jaki to cham i kłamca. Nie chcę go znać, bo odnalazł mnie tylko dlatego,że jestem mu potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna75
No i to jest chyba loteria:) Pytanie czy sie chcę w nią zagrać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość23456
Takich osób jak ty justyno jest wiele. Trudne decyzje. i nie jest wiadomo jak sie to skończy. Ja bym nie dopuściła do tego spotkania ,30 lat to naprawde duzo. Wystarczy , ze wie jak u ciebie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiałem
a to jest ciekawe , że panowie na stare lata zaczynaja kombinować. Gdyby takim tatusiom zależało juz dawno sami doprowadziliby do spotkania. Szkoda gadać na takich pseudo ojców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiałem
A ja bym się spotkała i powiedziała mu w twarz, że nie ma na co liczyc. Niech ma ukojone sumienie i tyle.......Nie było go nigdy, wiec nie jest potrzebny do niczego , ani do kochania ani do problemów które na pewno będą.... :( To byłoby na tyle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona prawdziwego ojca już ma! Na co jej drugi jakis niewydarzony, ktory sobie o niej przypomnial po 30 latach? Po co ma sie spotykac z człowiekiem ktorego przed smiercia wzielo na sentymenty ew. na wyciganiecie kasy od córki? :O Z tego co ona pisze to nie jest dobry człowiek. Mąci w jej zyciu i ma zero wyrzutow sumienia. Jeszcze przerzuca na nia odpowiedzialnosc cham jeden! :O Moglby miec chociaz na tyle przyzwoitosci zeby dac jej spokoj, ale nie "nie wybaczysz mi jak sie ze mna nie spotkasz". No szok po prostu... :O Niech sie zajmie wlasna d**a a nie sie w jej zycie wpieprza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli będzie potem po latach Justyna będzie żałowała,że się z nim nie spotkała?? Jak będzie na pojednanie już za późno??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×