Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość RudaMagda
Ten poród w pociągu to koszmar, umarłabym jakbym miała rodzić w takich warunkach a do tego ten syf w polskich pociągach. Ciekawe ile meneli tam lało po podłodze, dla mnie to jak horror jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm chyba też zdradzę swój męski zawód... chociaż nas kobietek coraz więcej w tej branży bywa ... leśnikiem jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
O, a ja się zastanawiałam czym się leśnik zajmuje. A w zawodzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tal RudaMagada od samego początku, tylko z terenu zwiałam do biura bo zmarźluch jestem i w ogóle ciężko mi trochę było, tu gdzie pracuję jest cholernie ciężko fizycznie w terenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Moja mama mówi leśnik na naleśnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romantycznie to było ale na studiach, teraz jest szara rzeczywistość, leśnik to nie chodzenie po lesie i oglądanie ptaszków i zwierzątek - to ciężka praca, zresztą taka jak wszędzie. Choć zamiłowanie do lasu pomaga wytrwać w tym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Zimą zimno ale wiosną i latem musi być fajnie w terenie...z leśnikiem to raz miałam kontakt, jak mi dał mandat za parkowanie w lesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ciężko to porównać, ale moi dziadkowie dawno temu pracowali w lesie na ziemiach odzyskanych. Ciężka fizyczna praca. Babcia nieraz wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No latem to czasami nawet gorzej... pot leje się po plecach, gorąco jak diabli, a tu wszędzie trzeba prawie biegiem, bo np. samochód po drewno jedzie, wszystkie muchy końskie i gzy z okolicy legną do Ciebie jak do lepu jakiegoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to naprawdę same chłopy! podwójna mój od dawna kocha swojego syna tylko nie wiedział że to syn:) mały dziś świrował w nocy, spać nie mogłam i tak sobie pomyślałam,że kurde bedę miała synową! dzidziuś, a Ty chyba kiedyś pisałaś że w lesie mieszkasz nie? odrazu mi się to dziwne wydawało bo mam kuzyna leśniczego i też w lesie mieszka:) ostatnio podleśniczy wydzielał nam działkę wyciętą do obrobienia, a ja zakochałam się w jego pięknych chłopięcych błękitnych oczkach :) Podwójna, a ja nie wiem ile mały ma centymetrów, nie ma tego na wydruku który dostałam, waży 400gram zdjęć też nie mam bo pokazywał wszystko prócz twarzy i doktor nie zrobił Jonanno ja zamówiłam jakiś śpiworek na allegro za 8zł ale jeszcze mi nie przyszedł, a ta kobieta to nie daleko mnie urodziła Ruda zgadzam się z Tobą, ten smród i syf.. fuuu. Mój jest miłośnikiem kolei i trochę widziałam.. w ogóle nasze pociągi w niczym zwykłej s-ban z berlina nie dorównują a co dopiero np pendolino, a Pani sobie w takim urodziła, fajnie jadę dziś do firmy, wypisać wniosek o bony:) i też trochę na zakupy.. wpadnę do pepco, któraś pisała że kocyki po 15zł są a i tak muszę jeszcze jeden kupić i zobaczyć jakie sztuczne kwiaty mają w carrefour, stroiki będę robić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dzięki za gratulację:) obstawianie i w ogóle:) miałam takie przeczucie że będzie u nas jeszcze dziewczynka... mój to na 100% facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana, a jeszcze mi się przypomniało z tym robieniem córki:) mój teściu wykrakał nam syna, od samego początku tak mówił, nawet zwracał się do mnie w stylu "nakarm małego" no i jak wyszliśmy od lekarza to mój odrazu sms-a mu wysłał po czym powiedział, że dziewczynkę mi szybciutko machnie. Mówię ciekawe jak bo według kalendarza chińskiego syn miał być córką :) a on do mnie że zapyta ojca swojego kiedy córkę ma zrobić haha po usg sama śmiałam się do siebie pod nosem ze swojego snu w którym śnił mi się mail od lekarza, że na 56% chłopak, nawet miałam mu o tym powiedzieć, ale mówil akurat o tym że grzybów mam nie jeść pod żadnym pozorem i nie chciałam mu przerywać, pewnie by się pośmiał razem ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana - oj czuję w Tobie bratnią duszę:), szkoda, że mieszkasz daleko, bo na kawę bys wpadła i obgadałybyśmy wstepnie plany - w końcu na pieluchy musi być:) Dzidzius - wow:) lesnik to moje marzenie z dzieciństwa, ale do szkoły miałam bardzo daleko i rodzice sie nie zgodzili. Wybijali mi to z głowy ze 2 lata:) Ruda - piateczka :), ja za to ruda jestem:D. Poród w pociągu - o matko! Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. heelenka - u mnie chiński sie też nie sprawdził. A kocyki śliczne - jedź. Vikiable - ukrywasz się?:) Dziewczyny - nie wiem, czy wiecie, ale od jakiegoś czasu funkcjonuje cos takiego jak opieka połoznej nad ciężarną. CHyba od 21-22 tc obowiązuje. U nas w mieście zamknięto szkołę rodzenia i jest tylko ta opieka położnych. trzeba się zgłosic tam, gdzie macie wybranego lekarza pierwszego kontaktu. To ta sama połozna, która będzie do Was wpadać na wizyty patronażowe po porodzie. Ja byłam wczoraj, u mnie przez lata sie znie zmieniła. Fajna babeczka. Nastepnym razem wpadnie do mnie żeby mi pokazać ćwiczenia na piłce, bo ja ją mam, a ona nie i warunków też nie maja, więc postanowiła na nastepne zajęcia przyjeżdżać do mnie do domu. Więc dziewczyny, które maja daleko do szkoły rodzenia i lub Was nie stać - skorzystajcie z tej mozliwości. Wykończona jestem po wczorajszym dniu:( z małym 2 specjalistów obskoczyłam /wszędzie siedzenie po drzwiami i czekanie mimo wyznaczonej godziny/ i te badania prenatalne na koniec i małe zakupy z kolacją, bo musieliśmy jechać ok. 40 km w jedną stronę do kliniki. A wstawanie o 7:( buuu dzisiaj bym pospała, a tu uczniak na 8 miał, jak codziennie zresztą. Dzisiaj też muszę pobiegać, zbieram się, fryzjer już się o mnie upomina od sierpnia. Miłego dnia Kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek ;) podwójna77 - gratulacje :) rzeczywiście, też bandę tworzysz ;) super, że z małym wszystko ok, no i że starszy braciszek szczęśliwy... joanna6950- dyskomfort poczuła?, nieźle to określili.. Może na "znieczuleniu" była.. Która nie chciała by tak urodzić, byle nie w pociągu ;) dzidziuś, heelenka- ja jak tylko wyszłam od lekarza to z przerażeniem w oczach powiedziałam do męża 'O matko! to ja będę miała kiedyś synową!' :D Do tego czasu to się oswoję trochę z tą myślą :P dzidzius- mój szwagier i jego żona są gajowymi :) niestety nie pracują w zawodzie, choć jak mówią: jakby mieli możliwość to by do lasu uciekli :) Mój ma ranki teraz, więc mam codziennie przerwę w spaniu od 4 do 5 rano.. Właściwie to wstaję chwilę przed nim do toalety, ale jak on już się wygramoli to hałasu narobi. I tak nie śpię do piątej, aż w końcu pojedzie.. Dziś będę się upiększać :D taki domowy salon spa sobie zrobię :P zresztą już pora się ogarnąć, miałam włosy farbować po porodzie, ale cały czas ta myśl ze zmianą koloru za mną chodzi.. No coś bym jednak zmieniła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja będę miała 3 synowe :classic_cool: A wiecie, mówi się, że relacje, jakie ma się ze swoją teściową, powtarza się po latach ze swoja synową. :-O Jeśli tak jest, to Podwójna - będę miała zastosowanie dla betonowych butków! :-D Chyba że wcześniej któraś je na mnie zastosuje :-P __________ Ja też biegam z synem po specjalistach - wczoraj urolog, pojutrze usg brzuszka. Ciągle coś :-( __________ Helenka=> mój teść też przewidział moich 2 synów. Ponoć widać było to na mojej twarzy :-D Nie wnikałam już w to, jaki wyznacznik męskości widział na tej mojej facjacie :-P :-D Najmłodszego maluszka nie przepowiedział, bo gin był szybszy ;-) __________ Nie wiem, czy Wam pisałam, jak mój 4-latek podszedł i mówi: - Mamo, a ten nasz BRAT to będzie chłopiec czy dziewczynka? :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Jej dziewczyny, ale się rozpisałyście, nie umiem was tak szybko nadrobić. Doczytałam tylko kawałki o studiach. Wiecie, nam profesorowie na uczelni nie raz powtarzali, że jesteśmy więcej warci niż studenci dzienni. Dlaczego? Bo mamy więcej doświadczenia - studiujemy, pracujemy, uczymy się organizacji czasu i pracy a dzienni w większości bumelują. Materiał, który przerabialiśmy był tym samym, który przerabiali dzienni. A ja sama, cieszę się że miałam 5 lat pracy, dorobiłam się auta, wyremontowanego mieszkania, rodzinę w momencie, gdy koledzy z dziennych dopiero szukali pracy i próbują zorganizować sobie życie. Choć fakt, są zawody, gdzie studia zaoczne to nie jest dobre rozwiązanie, chociażby lekarze ale w przypadku studiów humanistycznych dzienne to tylko strata czasu. --- Ja sama przez te kilka dni próbuję dojść do siebie. Wesele nawet udane, choć zdecydowanie musiałam się oszczędzać. Długo nie umiałam przyzwyczaić się do krążka :/ i tej tony lekarstw, luteina, magnez, żelazo, jakiś lek przeciw grzybiczny - bo przecież mam "obce ciało" w organizmie. Pociesza mnie tylko, że jutro kolejne zajęcia w szkole rodzenia mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana - fakt, ułożyć sobie stosunki z trzema synowymi będzie nie lada wyzwaniem.. Obyś miała je lepsze niż ze swoją teściową. Słodki ten Twój maluszek. Dzieci zadają świetne pytania. Jak byłam mała to pytałam się mamy czy każda żona i mąż mają tak samo na imię?! Myślałam, że po ślubie imię się zmienia, a nie nazwisko :D Paatkaa - miło, że się odezwałaś.. Może i nie przetańczyłaś całego wesela, ale oderwałaś się trochę od codzienności. A taki krążek jest wyczuwalny i przeszkadza jakoś? Miałaś już wcześniej zajęcia w szkole rodzenia? Jak wrażenia? Nie wiem czy już o tym pisałaś, może przegapiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana moja 3 - latka powiedziała, że nie chce brata tylko dzidziusia ;) , bo jej się wydaje że brat to będzie już taki duży, a ona chce małego dzidziusia ;) 3 synowe, nieźle :) też słyszałam że ma się takie relacje z synowymi jakie się miało z własną teściową. No to ja z teściową nie mam najlepszych :) więc i sama będę zołzowatą teściową? O kurde ;) xxxx Coś niektóre dziewczyny żadko się odzywają, meldować się po kolei, nie zapominajcie o topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana ja też nie wiem skąd on wiedział, zanim powiedział że chłopak to powiedział no właśnie miałem Ci mówić że coś bardzo ładnie wyglądasz:) teksty takich dzieciaczów fajne są:) Podwójna gdzie kupiłaś tą piłkę? szukałam po sklepach sportowych w pobliżu i nie znalazłam, a chciałam dobrać sobie wysokość, znalazłam w internecie taką tabelkę jaka wysokość do wzrostu i chyba do niej się zastosuje, muszę ją jak najszybciej mieć. Kręgosłup ciągle mnie boli:( ulgę przynosi mi tylko stanie lub chodzenie. Boje się że to się na jakiś rehabilitacjach zakończy:( nie kupiłam kocyka.. chodziło Ci o taki z polaru? nie przemawia on do mnie, niedrapki tylko zakupiłam, a o tej położnej to słyszałam, tzn jakiś artykuł gdzieś czytalam ostatnio przeszłam się po pepco i stwierdziłam że wszystko co ładne to dla dziewczynek jest, nie kupiłam nic bo koleżance powiedziałam że chłopak i chce mi mnóstwo ciuszków dać, dwóch synów ma i więcej nie planuje:) wydałam dziś tyle kasy w aptekach że szok! a nic prawie nie kupiłam z teściową to akurat dobrze się dogaduje to co my mamy tylko trzy dziewczynki na topiku? zielonej, truskawy i Joanny? Kalina, Wiktoria to się nie odzywa bo szkołe ma, a reszta to nie ma usprawiedliwienia:) Patka coś milczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo.. nie zauważyłam Patki. Miałam pytać ostatnio czy zrezygnowałaś ze szkoly rodzenia, ale widzę że nie. Czujesz ten krążek? przeszkadza on jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktoria chyba jeszcze będzie miała córkę. ...jenyyyyy.... jak mi się sprzątać nie chce... :-( a powinnam w szafach porządki porobić, kurze pościerać... ale taka fajną książkę czytam o zasiedlaniu Nowej Zelandii "W krainie białych obłoków", że czuję się usprawiedliwiona :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Dziewczyny w weekend nie szalałam na weselu ale z poprawin wróciliśmy o 6 nad ranem więc jak wróciliśmy w poniedziałek wieczorem do domu to cały wtorek do siebie dochodziłam teraz dopiero chwilę znalazłam :) Co do krążka, pierwsze dwa dni czułam go. Jak się jakoś schyliłam, odwróciłam to czułam jakbym miała kauczukową kulkę w dole brzucha ale później już było ok. Kwestia przyzwyczajenia, choć czułam dyskomfort przy wypróżnianiu. Szkoła rodzenia - jak dla mnie super! Pierwsze zajęcia miałam tydzień temu. Już dowiedziałam się, jak wygląda sprawa z lewatywą, planem porodu w szpitalu itp. Jutro mamy iść na trakt porodowy - pod warunkiem, że nie będzie jakiegoś porodu. Ma nam ćwiczenia pokazać ale niestety ja nie mogę ćwiczyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana no tak, to cztery i dużoooo chłopców:) Patka to fajnie z tą szkołą rodzenia, szkoda że ja nie mam takiej możliwości. Myślałam, że krążek jest dostosowany i że nie czuć go. Dasz radę, dla synka:) a cóż to za poprawiny do 6? się musiało dziać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Góralskie wesele zobowiązuje, w pierwszy dzień trwało do 7 :D ale ja o 4 poszłam, bo chciałam trochę odpocząć przed drugim dniem, drugi dzień do 6 no a w poniedziałek jeszcze wieczorem goście przyjechali do domu, choć my już wróciliśmy do siebie o mąż do pracy musiał iść. Muzyka głośna, długi stan czuwania, trochę stresu bo to jednak szwagierka, więc trochę pomagaliśmy przy przygotowaniach ale daliśmy radę. Krążek jest dopasowany i jak jest dobrze założony to jest niewyczuwalny. Dlatego wydaje mi się, że te pierwsze dwa dni to była kwestia bardziej psychiki, cały czas jednak myślałam o tym, że kawałek gumy mam wsadzony w... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że szkoła się przydaje i tyle ciekawych rzeczy możesz się na zajęciach dowiedzieć. W sumie na czyimś weselu łatwiej się oszczędzać niż na swoim. Dowiedzieliśmy się o ciąży na 3 dni przed ślubem :P i do 3 w nocy nie opuściłam żadnego tańca, ale jak zobaczyłam że mam podbarwioną wydzielinę od razu odpuściłam.. Jakoś przechodziłam wśród gości do 5 rano, aż impreza się skończyła.. A poprawiny mieliśmy do 23 i świetnie się czułam, choć częściej przerwy sobie robiłam. Mimo wszystko impreza była udana :) Ale pierwszy raz słyszę o poprawinach do 6 rano - tak długo na pewno nie dałabym rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka=> a co mówili o lewatywie? U mnie w szpitalu od niedawna nie chcą robić i bardzo mnie to martwi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×