Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Patka, a co od męża jakaś koleżanka na imprezie chciała? ja bym się wkurzyła co do gości to ręce opadają, aż pisać się odechciewa dochodzę do siebie po tym okropnym weekendzie, czuję się spuchnięta, a kręgosłup tak boli że już nic nie mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Nooo na szybko nie do końca sprecyzowałam. Jedna koleżanka w nocy napisała, że piją jego (mojego męża) zdrowie, i że szkoda, że jego nie ma, bo tylko jego brakuje z całego wydziału. A druga koleżanka nad ranem napisała tylko, że szkoda, że go nie było (ale to jest taka ok 40 letnia koleżanka, więc niespecjalnie się o nią martwię - M ma 26 lat i raczej za koleżankami w okolicy wieku swojej mamy nie rozgląda się). Namęczyłam się przez weekend z nim. Faceci, żeby on od razu mógłby powiedzieć co mu doskwiera a nie tylko ja się produkuję a on milczy. Dziś tylko z rana usłyszałam, że po tym weekendzie, zdał sobie sprawę, że kocha mnie jeszcze mocniej - więc może mój wysiłek nie poszedł na marne?! ;) Helenka a na policji byłaś w końcu? --- Chciałam jechać do miasta, jakieś zakupy zrobić, coś fajnego dla maluszka kupić a tu za oknem śnieg! Oczywiście auto na letnich oponach i chyba się powstrzymam z tą przejażdżką, trochę się boję. Raz stłuczkę już miałam, przy takiej pogodzie o nią nie trudno, nie chcę tego jeszcze raz przechodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Ooo a teraz wyglądamy na 30 tydzień? :) pokazywarka.pl/jkme6x/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dojechałyśmy na policję, koleżance auto się zepsuło, nie chciało zgasnąć, dostawało same obrotów, oczywiście mówiłam żeby go przydusiła, dobrze że tego nie zrobiła bo już by nie odpalił. W drodze powrotnej wyskoczył nam na ciemną drogę lis, co ja przeżyłam, tak się zdenerwowałam i wystraszyłam że mały tak kopał że aż bolało i strasznie g***townie, całe szczęście przejechała go bez skręcania (po mojej stronie były barierki i to na sporej górce było) nie miałam pojęcia jak ona się zachowa, gdyby skręciła w którą kolwiek stronę tragedia murowana. Za to widziałam się z tą chorą, nie chciała gadać, wyglądała jak opętana, starałam się przez smsy od niej dowiedzieć czego od nas chce, powyzywała mnie, popisała jakieś bzdury i tyle, czyli nic nadal nie wiem. Niestety nie groziła mi, a miałabym jakiś dowód, wczoraj o 22:30 dostałam smsa "zgasła Ci lampa" nie wiem co to miało oznaczać, reflektory wokół firmy od dawna są powyłączane, a u nas w pokoju się świeciło światło. Policja przyjmuje do 15 takie zgłoszenia i nie wiemy jeszcze co z tym zrobimy u mnie nie ma śniegu, za to dużo słońca, muszę dziś posprzątać(te ptaki mi tak brudzą) i zadzwonić do jakiejś szkoły jazdy umówić się.. ja lubię jeździć w takich warunkach. Czuje się dziś jak jakaś połamana, poprostu fatalnie, noc też kiepska. Patka nie masz dużego brzucha, albo na zdj tak wygląda. Torba do szpitala już spakowana? byłam znowu w lumpeksie, u mnie nie ma takich promocji że po 1zł da się coś kupić, najtaniej to -50% ceny na kg lub 3zł/szt, znowu małemu ubranek nakupowałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Mnie niestety dopadło choróbsko. W czwartek chodziłam wesoła jak skowronek, a w piątek już z łóżka nie wstałam. Leżałam przez bite 3 dni i już mam dosyć łóżka. Dzisiaj trochę się pokręcę po domu. -------------------------- podwójna77 -> niestety nie pomogę w kwestii klubu. Nie mam takiej wiedzy ;/ -------------------------- Znalazłam fajną stronkę, może ktoś skorzysta http://www.srokao.pl/2013/01/analiza-chusteczki-nawilzane.html -------------------------- Dziś jakaś chandra ;/ uciekam, żeby nie psuć Wam humorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
http ://pokazywarka.pl/5bbk0o/ A to moja obecna fotka 30 tydz 3 dzień:) Tak porównałam dwa ostatnie zdęcia i teraz widac że brzuszek powiększył się:) Dalej jest mały i zgrabny ale bardzo go lubię:) Ja po wypłacie zabieram sie za kompletowanie reszty wyprawki do porodu 2 miesiace a ja w lesie, zwłaszcza z rzeczami potrzebnymi dla mnie do szpitala... W piątek jadę na glukozę 75 g i zadzwonię zapytam wcześniej jaki jest wynik, bo tydzień do wizyty pozostanie i będę denerwowała się... Znaleźliśmy łóżeczko które podoba się nam obojgu:)3731118841 Wygląda na mocne i stabilne. A przy tym słodko wygląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Dziewczyny, jesteście naprawdę cudowne. To prawda, że o wyprawce prawie nie myślę. Ilekroć wchodzę do sklepu z dziecęcymi rzeczami to ogarnia mnie smutek, nie radość, nie umiem jeszcze nic kupić, boję sie. Nawet nie spodziewałam się, że obcy ludzie są w stanie okazać tyle ciepła, zrozumienia i pomocy. Co do polskich kardiochirurgów, nie podwarzam ich kompetencji, HLHS leczy się w m in w Krakowie, Łodzi czy Warszawie, ale z różnym skutkiem. Najlepiej radzi sobie Kraków, skąd wywodzi się prof. Malec, ale kontaktowałam się z rodzicami dzieci leczonych i w Polscei Niemczech i zdecydowanie polecane są Niemcy. Pof Malec operuje dzieci w terminie, nie ma u niego kolejek, co jest bardzo ważne dla rozwoju dziecka, którego serduszko nie nadąża zaspokajać w tlen rosnącego ciałka i czekanie jest niebezpieczne, operuje też dzieci, które z różnych przyczyn nie zostały w Polsce zakwalifikowane do kolejnuch etapów leczenia (np. zwężone tętnice płucne itp), nie boi sie walczyć, czasem zaryzykować, żeby tylko ratować małego pacjenta. Biorę pod uwagę wszystko i wiem, że jeśli wystąpiłyby jakieś komplikacje to prof. Malec zrobi wszystko, aby ratować życie. Mam znajoną, która od 2 m-cy leży ze swoim synkiem w Warszawie i już trzy razy kazali się jej z nim żegnać bo nie mogli nic zrobić(jej synek żyje i walczy, ale po powikłaniach zostanął prawdopodobnie ślady), może brak doświadczenia, nie wiem, ale ona właśnie żałuje, że nie próbowała dostać się do profesora... Wiem tylko, że jeśli nie sróbuję to mogę baaardzo żałować. Jeśli nie uzbieramy potrzbnej kwoty to pierszy etep będzie w Krakowie, a uzbierane pieniądze zostaną na kolejny. Dziękuję Wam wszystim nawet nie wiecie jak mocno... U mnie zaczął się już 30 tydzień, mały Oluś r****iwy, jutro jedziemy do Warszawy na kolejne echo serduszka i modlę się, aby nic nas już nie zasoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Mamamama będzie dobrze, zobaczysz. Wszystko się uda. Joanna ale Ty ten brzuszek masz zgrabniutki... ja od Ciebie to chyba jednak większy mam. Choć nie ukrywam, że też z mojego jestem zadowolona, aż tak mi nie ciąży. Nie mam problemów ze schylaniem się, taka kuleczka, widać że ciąża ale fajnie wygląda :) Właśnie wpałaszowałam zapiekankę. Podziwiam kobiety, które w ciąży na prawdę zdrowo się odżywiają. Mi to tak łatwo niestety nie idzie :/ staram się nie objadać ale mam wiecznie smak na jakieś zapiekanki, pizze, chipsy, frytki. Dobrze, że jak mąż jest w domu to się powstrzymuję - żeby pokazać, że łączę się z nim w jego diecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Helenka torby jeszcze nie spakowałam a myślisz, że to już trzeba? Ja myślałam, że w styczniu jak spakuję to wystarczy, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz po imprezach ale o tym potem... Mamamama..rozumiem twoje podejscie...my z mezem rok temu prawie stracilismy nasza core i teraz nie bawie sie juz w trafianie lekarzy na zasadzie zobaczymy jak zobaczymy jak tam tylko odrazu szukam najlepszego jaki nam sie wydaje.... Mozliwe ze w Lodzi czy Warszawie wszystko poszlo by tez ok, ale gdyby cokolwiek poszlo nie tak to do konca zycia wyrzucalabys sobie ze zrezygnowalas bez probowania z tych niemiec....trzymajcie sie tam cieplutko i mam prosbe jesli mozesz wrzuc linka do tej str o fundanji czy jej nazwe i siebie na dole tak zeby wyskakiwalo c**przy kazdym twoim wpisie..... latwiej bedzie znalezc bo nie kazdy pamieta czy bedzie pamietal na ktorej str bylo o tym pisane Paatka...kurcze trzy razy zaczynalam pisac do ciebie i za kazdym razem kasowalam bo nie chcialabym zostac zle zrozumiana ani tym badziej wprowadzac u ciebie jakiegos zamentu....moge napisac c***are moich przemyslen na bazie moich doswiadczen...ale jesli wyrazisz na to zgode..oki Powdojna no weekend przezylam :-) impreza sie udala...w zasadzie najbardziej chodliwym towarem byly cukierki czipsy pookorn i batoniki...no i piiiiiiccccccccu :-). Dziewczynki bawily sie grzecznie ale fakt musialam sie udzielac bo jak zrobilam im jeden konkurs to potem chcialy nastepny i nastepny...... Tylko raz musialam sie ewakuowac z pokonu jak zostaly zciagniete wszystkie balony z sufitu (jakies 70 sztuk) bo wszystkie sie na nie rzucily a ja w srodku :-D a ze sama po czesci do balona podobna jestem to wolalam nie ryzykowac..:-) Heelenka wiesz co ja na twoim miejscu skontaktowalabym sie z waszym dzielnicowym...jesli masz problem z dojazdem to sprobuj telefonicznie nawet.....opowiedz mu wszystko...zaznacz ze jestes w ciazy czesto jestes sama..albo wyslucha cie przez tel albo zajrzy do ciebie..a nastepnym jego krokiem bedzie udanie sie do domu tej dziewczyny...jak nakresli rodzicom konsekwencje prawne i troche nimi postraszy to zaraz sie za dziewczyne wezma.....a ty w razie co bedziesz juz miala cos w papierach na policji w rwzie przyszlych dalszych komplikacji z nia (odpukac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Lulika dawaj, w najgorszym wypadku puszczę mimo uszu ;) życie ma to do siebie, że nie da się wszystkiego przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka z tą torbą to nie wiem, tak zapytałam bo nie tak dawno na lutowym topiku dziewczyny pisały że już dawno są popakowane. Moja piłka też ładnie rośnie, sąsiadowi urodził się syn i jest podobny do matki o dziwo bo córka to wykapany on! Czarli będzie miał koleżkę z podwórka szukam info co zrobić z tą chorą, niestety wszyscy wszędzie piszą że policja nic nie zrobi, stać to ona sobie może gdzie chce i ile chce, wysłałam kilka maili do ośrodków z schizofrenią, liczę na pomoc.. najgorsze jest to że według prawa taka chora nie jest groźniejsza czy bardziej niebezpieczna niż osoba zdrowa. Wychodzi na to że albo mam czekać aż coś mi/ nam zrobi lub albo ktoś coś jej zrobi, przed chwilą koleżanka doniosła mi że ta chora pisała do takiej dziewczyny czy nauczy ja ruszać i zatrzymywać się autem.. po co jej to? chce nas potrącić, zabić autem i co ja z tym mogę zrobić? nic bo nie mam dowodów tylko przypuszczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i Joanna ja mam takie same, tzn z tym samym misiem tyle że białe całe i z szufladą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się weekendowałam u Teściów, więc relaksik miałam;) Za to dziś zapylam jak meserszmitek na szmacie-chyba mi się syndrom wicia gniazda włączył...;\) Mamamama2, jakbym była na Twoim miejscu to szukałabym najlepszego lekarza, niezależnie od kraju, więc całkowicie rozumiem,że wybrałaś Niemcy.W środę mam wypłatę to bankowo coś wpłacę na Olusia:)Zawsze do przodu! Lulika, ja mam 2 urodzinki Synka 22 grudnia, ale rozkładamy je na kilka imprez, bo raczej nie będę miała siły sama wszystkiego przygotowywać... Patka, lepiej torbę zapakować zawczasu-mówiłam o mojej koleżance, której wody odeszły w 34 tyg. i urodziła;) Oczywista nie życzę takich niespodzianek, ale bidny potem taki spanikowany chłop;) Podwójna, ja to bym chciała czasami taki wolny wieczór;) A u mnie jak nie Syn, to jego Tatuś;) Dziewczyny, ale macie brzucholki zgrabne:) Mój coraz większy;) Dziś mam to powtórne usg 3/4 d to zobaczymy co mi wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paatka i tak własnie zróbmy, pisze cos z własnych doświadczeń nie do nakręcania ciebie czy powodowania u ciebie czegoś nie tak.. tylko dlatego ze z boku pewne rzeczy widac inaczej a czesto tez dopiero po czasie człowiek widzi coś czego nie zauważał wcześniej... Daleka jestem od oceniania twoich relacji z męzem czy zwiazku jako takiego.. bo nic mi na ten temat nie wiadomo... ale zwróce Ci uwage na kilka kwestii... Mysle, ze Twój M Cie bardzo kocha i to najwazniejsze, ale niefajnie że powiedział, ze nie idzie bo ty mu zabronilaś (miałas racje ze się wkurzylaś).... Mysle, że cos go meczyło dlatego chodzil taki struty... wiesz powodów moze byc wiele, ale biorac pod uwage sms od kolezanek... moze być tak... ze któras tam robi do niego maslane oczka...on swiadomie albo nieswiadomie zdaje sobie z tego sprawe... i nie poszedł bo wolał uniknąc sytuacji których nie chciał, które go męczą, irytuja... wiesz z jednej strony człowiek chce miec dobre kontakty z ludźmi z pracy a z drugiej ktos może chcieć to wykorzystać.. narzucac się, robić podchody.. i nie kazdy potrafi na to zareagować, bo nie chce wyjaśc na głupiego, ze zdaje mu się coś czego nie ma itd.... a wiesz baby są sprytne..potrafia okazywac swoje zainteresowania tak by zawsze mogły się tego wyprzeć.. moze kiedyś ktoras powiedziała mu coś miłego, ale z podtekstem ... i z jednej strony czowiekowi - facetowi robi się mio.. a z drugiej zaraz mysli o swojej połowce, ze to be, ze nie powinien przyjąc tego komplementu itd... to tak jak by nam kobiecie ktos powiedział, ze jestesmy sliczne, kobiece czy sos podobnego... z jednej strony zrobio by nam się miło.. a z drugiej jesli to byłby przekaz z podtekstem zaraz pomyslały bys be... ja mama męza, faceta.. i mamy w sobie konflikt.. już nie bede zagłębiac się w kwestie psychologiczne bo nie chce jeszcze bardziej zamotac mojej wypowiedzi.... moze jego gryzła coś w tym stylu a im bardziej ty byłas mila i koło niego chodzilaś tym bardziej jego poczucie winy rosło (poczucie winy którego w zasadzie mieć nie powinien, jak wiemy :-) ) wyznał ci milośc i super mozliwe ze tak jak powiedział uswiadomil sobie jak bardzo cie kocha.. z czego bardzo się ciesze :-)... Ale nie bagatelizuj innych kobiet, nie chodzi mi o to ze masz go podejrzewaś, sprawdzac, kontrolować.. bron boże... chodzi mi tylko o to.... ze czasami gdzies z boku :siedza sobie takie babki" ktore czekają na tzw. dobry moment: problemy w zwiazku, kłopoty, trudności, kryzys, kłótnia itp i wtedy czesto rzucaja swoje sidła, że to tak pptocznie nazwe... i te 30+, 40+ sa najgorsze ;-p ZAZNACZAM NIE WSZYSTKIE SAMA MAM 30 + hehehe, ale chodzi mi o to ze często sa to kobiety ktore dogania kryzys w zwiazku, czuja się zaniedbane, chca potwierdzenia swojej atrakcyjności itd...i potrafia super kokietować, czesto sa niezalezne..i szukaja Zastanów się chwilke.... czy kobieta nie szkukająca wrazen, czyjaś zona.. wysyłała by do kolegi z pracy sms-y w nocy.. ze szkoda ze go nie ma... ja nad tym myslalam.. i powiem ci że do kolezanki owszem mogla bym wysłać do jakiejś 22.00 ale do kolegi... nie... Mam nadzieje, ze moja wypowiedź przyniesie dobry skutek a nie zamieszanie..., nie chodzi o to, ze macie nie mieć problemów, ze masz stawac na głowie, żeby nie było kłotni bo tego się nie ominie... ale zawsze trzeba dawac poczucie milości i akceptacji drugiej osoby... a w kłótniach, kryzysach, problemach czesto o tym zapominamy.... sama przeszłam przez pewne problemy i dopiero po czasie widziałam to na co bylam slepa wcześniej.... a sam rodzaj kierunek wykształcenia powinien mi dawać przywilej widzenia lepiej problemów...ale jak to mówią "szewc bez butów chodzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Wy dziewczyny! Ale piszecie, oczywiście cały czas czytam, ale nie mam nic ciekawego do opowiedzenia. Nic nowego nie kupiłam. Nawet nie mam na razie kasy bo kupiliśmy materiały na remont. Ciągle się zastanawiam jak to będzie z prezentami mikołajkowymi dla dzieci: mój mąż ma chrześniaka, który ma jeszcze dwójkę rodzeństwa. Nie mam pojęcia co i za ile im kupić. W sumie to troje dziec**plus nasza córka i mój chrzesniak. To razem już 5. Jeśli patrząc nawet na to że dla każdego wydam po 50zł to już jest 250. A wiadomo, że swojemu dziecku chciałabym coś super kupić. Mój chrześniak dostanie taką zabawkę jaką jego mama wybrała (60zł) plus pasuje jeszcze jakieś słodycze dokupić. No chyba się nie wyrobię w tym budżecie. Może macie jakieś propozycje. Oprócz tego idę na tą imprezę w sobotę. Mam sukienkę z allegro za 69zł, także w miarę tania. Buty mam jakieś stare, do fryzjera nie idę. A tak to tyle, mam oglądnąć wózek od znajomej (chce za niego 400zł ) to jest podobno gondola+spacerówka+fotelik. Jak będzie w dobrym stanie to go wezmę chyba. Ogólnie mam jakiegoś doła. W sobotę się przepracowałam i mnie strasznie plecy bolały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchowata rozumiem o czym piszesz.. tez jestem w tej kiepskiej sytuacji, ze do tej pory miałam jedno dziecko (heheheh zaraz sie to zmieni ;-) ) i ja mam 2 chrześniaków i mąz 2 co już daje 4 do tego te dzieci maja rodzeństwo jedno lub dwoje i robi sie całkiem duza gromadka z tego... na poczatku jakoś dawalismy rade ale jak tych dzieci zaczeło przybywac to dochodziło do tego ze musialam kombinować skąd kase na prezent dla własnego dziecka zorganizować.....i zaznaczam że tamtym dzieciom rozpusty nie robilam jakies strasznej ale przy takiej ilości to i tak zawsze wychodzilo dużo.... wiec od kilku lat moje dziecko wiem co chce i kase mam odłozona.. na chrzesniaków dziele po równo.. w zalezności od kasy.. starsze dostaja juz pieniadze a młodsza prezenty... natomiast rodzenstwo dostaje symboliczne upominki + słodycza np. ksiązka, kalendarz z tym co lubią (konie, motory, smerfy), malowanke taką np w kranicach 20-25 zł duzy format albo puzle, gre planszową.....itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Lulika czekałam na tę Twoją wiadomość jak na wyrok :D a w sumie uspokoję Cię, zamętu nie wprowadziłaś w moje życie. Doskonale rozumiem co masz na myśli. I hmm... to jest trochę tak, że rękę na pulsie trzymam, dlatego też nie olałam faktu, że M w środku nocy smsy dostaje, ale uczciwie powiedział co, kto, jak, telefonu w ciągu ostatnich dni przede mną nie chowa pozwala czytać wiadomości jakie dostaje. Swoją drogą zdarzyło się, że zarzucił mi bycie zazdrośnicą ale to tylko kwestia tego, że jemu ufam ale niekoniecznie innym laskom. Oczywiście, facet tego nie potrafi zrozumieć. Co do tych dziewczyn z pracy... znam je, nie na jednej imprezie razem byliśmy, a sam mój małżonek od początku odkąd zaczęli razem pracować uważa, że są dziwne. Po ostatniej imprezie na której mój mąż był z nimi jak wrócił do domu - a później niż obiecał i one o tym wiedziały to się pytały czy się gniewam itd. Zobaczymy w jakim dziś wróci stanie z pracy. Może ja sama sobie też jestem trochę winna. Bo w czwartek wieczorem zasugerowałam (hmm.... no dobra, to jest facet, powiedziałam mu wprost), że ostatnio jakoś mało romantyczności w naszym związku, że jakoś tak dawno nie było mile spędzonego wieczoru przy świecach, kolacji etc. No i od nowego dnia się zaczęły jego humorki. A rzecz, która już w ogóle mnie rozbroiła to fakt, że od piątku nawet nie próbował zagrać w swoją ulubioną grę komputerową, w którą zawsze cisnął, jak wrócił z pracy do późnej nocy... Może to wszystko pozbierało się do kupy i trochę mu humor popsuło, pogoda, pewne problemy w pracy. Do tego mamy jeszcze trochę problemów finansowych. Zobaczymy co dalej z tego wyjdzie, czasem w takich chwilach trochę żałuję, że się nie kłócimy, może to coś by zmieniło? Szczęśliwie takie zdarzenia są rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę podobnie jak lulika dlatego też odrazu napisałam że ja bym się wkurzyła. Co ona od niego chciała? była nastawiona na coś, nie przyszedł, zawiodła się, napisała.. to nie jest normalne, ktoś kto nie szuka przygód nie pisze takich smsów. Brzuchowata ja wczoraj kupiłam bilety na koncert i już nie mogę się doczekać:) wózek za 400zł wielofunkcyjny to dobra cena Przyszło mi z bebilonu pudełko na badania i dok. związane z ciążą i płyta z kołysankami:) muzyka klasyczna. Jak niby tak dobrze działa na dziecko to niech leci sobie gdzieś tam w tle, kot mi przy tym zasnął, a ptasiory się wczuły i śpiewają na całego, mały też się rusza, nie jest taka zła ta muzyka:) Teraz w tesco na zabawki jest -30% to może tam coś wybierzesz brzuchowata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zwykle w weekend mało czasu na komp, więc nic nie pisałam. Do tego od wczoraj koszmarnie się czuję, tak jakby mi się wszystko opuszczało i szyjka skracała, takie dziwne uczucie. Wizytę u gina mam za tydzień, więc postaram się oszczędzać do tego czasu, a jak nie to wcześniej do niego pojadę. xxxxxx Co do koleżanek z pracy :P U mojego męża 1/10 ekipy to kobiety a firma jest na prawdę duża. Co te kobiety nie wyprawiają to żal słuchać. Wystarczy że facec***owiedzą im kilka komplementow, a te już bluzeczki z dekoltami, mocniejsze makijaże, stringi wystające spod spodni, tipsy, włosy jak od fryzjera na co dzień. Nie wspomne, że są to zarówno panny jak i mężatki i nie ma reguły, i jedne i drugie takie poddatne na miłe słówka. Dwie z tych dziewczyn, właśnie mężatki całkiem dobrze mi znane znalałzy sobie kochanków :P Dlatego też staram się kontrolować po cihutku męża, żeby trzymać rękę na pulsie. Co prawda on raczej podrywaczem nie jest, ale nigdy nie mów nigdy :P Niewątpliwe Patkaa że twój mąż mógł usłyszeć od którejś z koleżanek jakieś podteksty i tak go one trapiły, zarówno też dlatego nie poszedł na tą firmową imprezę, bo nie wiedział jak ma się zachować. Skoro znasz te dziewczyny to możesz się kiedyś przejść jak mąż będzie kończył pracę i poprostu tak w miłej rozmowie powiedzieć, że fajnie że tak lubicie mojego męża i imprezy bez niego to nie imprezy, ale same rozumiecie że teraz kiedy spodziewamy się dziecka lubimy posiedzieć w domu ;) Dobrzeby było żeby koleżanka wiedziala że Ty tego smsa widzialaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika - dzięki. Może faktycznie warto kupić coś drobnego. No a wiadomo dla chrześniaków więcej. Ja jakoś taki humor mam , ale nie będę Wam psuć. Uwielbiam Was czytać, przynajmniej myślami wracam do ciąży bo tak w ciągu dnia to nie mam czasu o niuniu mysleć. Czuję że kopie i to wszystko. aha I ciągle nie mam imienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
No mąż z pracy wrócił ze zdecydowanie lepszym humorem. No dobra, jakoś damy chyba radę z tym wszystkim. Aah te humorki, może to faktycznie jesień? Co do męża może najważniejsze, że on nie szuka przygód? Kurczę, nigdy nie sądziłam, że tak w małżeństwie trzeba kombinować. --- Zaczęłam się zastanawiać nad tym pakowaniem torby...ale ja w sumie nie mam jeszcze pieluch, kosmetyków, duuużo rzeczy mi jeszcze brakuje. w styczniu chciałam się pakować a dziś nawet dwie koleżanki, które niedawno rodziły pytały mnie, czy jestem przygotowana... A po tym wszystkim jakoś dziwnie mnie dziś brzuch boli, trochę jakby przy okresie, coraz częściej mam wrażenie, że drętwieje, dobrze, że w czwartek wizyta u lekarza... --- Co do dzieciaków, szczęśliwie mam tylko jednego chrześniaka, który jest jedynakiem. Coś kupię drobnego na mikołaja i coś później na święta. Tylko problem to ja mam z jego matką, której nic nie pasuje a to taką zabawkę już ma a to nie dla niego itd. Tak to jest, gdy rodziców stać na wszystko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatka wiesz ja w pierwszej ciazy termin mialam na 4 grudnia a urodzilam poltora tyg wczesniej natomiast torbe mialam spakowana 2 listopada...teraz pewnie spakuje sie szybciej w styczniu pewnie po 3 krolach.... Nie wiem co ci doradzic czy sie pakowac czy nie....moze tak dla spokoju zrob liste co bierzesz...w razie co ty wexmiesz tylko to co potrzebne na g***t a maz z lista dopakuje reszte... I bedziesz wiedziala ze niczego nie zapomni :-)... Kalinka hahaha no jak bym czytala o kolezankach mojego z pracy....lataja za portkami jak nie wiem co i wiem to nie tylko z opowiadan M ale takze od kolezanki ktora tam troche pracowala....byla w szoku jak dziewczyna z dzieckiem mezatka rozgladala sie tylko za tym ktory nie nosi obraczki a zonaty bo jak nie nosi to ona flircik zaraz......a najciekawsze jest to ze tam przepisy bhp zabraniaja noszenia jakiejkolwiek bizuterii ..wiec latala za wieloma... A juz totalnie im hamulce puszczaja po wypiciu...ja mojemu tylko mowie zeby docenial jaki skarb ma w domu ....bo niech sobie pomysli nie raz ze to sa zony i matki takie jak ja a zachowuja sie..szkoda gadac.... Brzuchowata jak pisalam odpowiedz dla ciebie to po wyslaniu wyskoczyla mi reklama typu: potrzebujesz gotowki, raty... Hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatkaa i tak właśnie myśl, ja też tak myślę, że skoro między nami większych problemów nie ma to po co sobie nerwy psóć jakimiś domysłami, w pracy zawsze są jacyś koledzy czy koleżanki ( acha zapomniałam napisać że mój też nie idzie na to spotkanie firmowe :) ) xxxxx Co do prezentów świątecznych to u nas przyjęła się taka zasada że kupujemy tylko chrześniakom, obojętnie ile dzieci jest w rodzinie, reszcie ewentualnie można kupic po czekoladzie i tyle, dzieci zresztą nie patrza na to jakoś dziwnie bo mają przez rodziców wytłumaczone o co chodzi. Chyba bym zbankrutowała jakbym miała kupować prezenty każdemu, każdy ma rodziców i swoich chrzestnych więc niech kupują, poza tym dzieci dostają prezenty jeszcze od dziadków. więc i tak każde nie jest pokrzywdzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Oj mój za takie smsy to by miał taką awanturę, że pewnie zacząłby się pakowac. Ale ja to jestem na tym punkcie przewrażliwiona i dla mnie koleżanki są w pracy. Po pracy nie. I takie ja mam podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatka- ach te chłopy, ewidentnie z marsa :P oby Wam się układało jak najlepiej :) I co do jazdy w takich warunkach to rzeczywiście lepiej przygotować sobie na tip top auto, zanim wyjedzie się w trasę. Zdradliwe są mokre liście i te pierwsze śniegi też, więc nie ma co ryzykować. ----------- heelenka- Ty to masz przeboje. Teraz to spokój i poczucie bezpieczeństwa jest dla Was najważniejsze. Oby Ci już ta 'baba' w życiu nie mieszała i sobie odpuściła. ---------- Emila8200- wracaj do zdrowia! Eno myk :) ..ciekawa ta stronka, ale tyle tego, że lekturę na kilka razy sobie rozłożę :) ---------- joanna6950- łóżeczko piękne. Chyba wykonane tak jak te moje, tyle, że na Twoim jest więcej bieli :) --------- mamamama2- udanej wizyty! Daj znać co u Olusia :) --------- RybkaPlum- mnie też wicie gniazda dopadło, mam ostatnio manię na punkcie czystej łazienki. Co rusz ją szoruje jak głupia. A i kiedyś na temat ćwiczeń pisałaś. Nic w necie nie znalazłam ciekawego i tak śmigam z ćwiczeniami z książki, ale dopiero co zaczęłam. Zobaczę po tygodniu jak się będę po nich czuła. A jak te Twoje ćwiczenia z Chodakowską? :) --------- brzuchowata84- z tymi prezentami to też co roku miałam problem. Był czas gdy kupowaliśmy je dla rodziców i rodzeństwa, tj. dla 10 osób. Odkąd zaczęły pojawiać się w naszej rodzinie dzieci to uzgodniliśmy, że tylko dla nich coś kupujemy i dla rodziców, a rodzeństwo już dorosłe to się obejdzie.. Tylko na razie mało tych dzieciaczków i wielkiego problemu nie mam. Ale będąc w Twojej sytuacji chyba bym nie ogarnęła. Albo wszystkim dzieciom w rodzinie porobiłabym paczuszki ze słodyczami, a chrześniakom do tego drobny upominek albo kasę dała. ---------- kalina82- może faktycznie nie forsuj się zbytnio. Dobrze, że wizyta niedługo to będziesz wiedzieć skąd te bóle. Ja jakoś jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy, bóli rozciągających itp. Jedynie jakiś czas ten okropny ból kości ogonowej mnie dopadał, ale teraz jest ok. Az się zastanawiam czy to normalne. W końcu kiedyś organizm musi się przygotować do porodu, więc takie bóle chyba powinny się pojawiać od czasu do czasu, czy nie? --------- Mnie wczoraj paskudny humor dopadł.. Poryczałam się mojemu, że głupieje już od tego siedzenia w domu i jak tak dalej pójdzie to sfiksuję zanim urodzę. Muszę się wziąć za siebie, choć pogoda pozytywnemu myśleniu nie sprzyja.. Dobrze, że święta za pasem to i czas będę miała wypełniony pracami domowymi.. Dziewczyny w biedronce będzie szlafrok za 50zł od 5 grudnia. Sama chyba zobaczę jak wygląda na żywo i może kupię.. W grudniu robię zakupy dla siebie do szpitala, więc się powoli rozglądam. O dziwo u nas w sklepach koszule do karmienia są tańsze niż na allegro, to samo z wkładkami czy podkładami. Więc w tym miesiącu będę zasuwać po sklepach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Paatka młodo teściowa syna urodziła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Ruda dla ścisłości, (bo domyślam się o co chodzi) ta koleżanka ma 43/44 lata a teściowa 46. Niech Ci będzie, może jestem naiwna. Tylko, że ja awantury o byle co nie robię. Też zdarzyło mi dostać się sms od kolegi wieczorem, że szkoda, że mnie nie ma na spotkaniu. Ja tak nie mogę się przejmować bo osiwieje albo przedwcześnie urodzę. Zaufanie jest podstawa związku, nie mogę na każdym kroku sprawdzać smsów, historii przeglądarki czy e-maili lub innych wiadomości, bo dla mnie taki związek jest do słaby. Mieszkamy prawie 2 lata razem, mąż po pracy wraca do domu i na prawdę rzadko wychodzi, max raz w miesiącu na piwo z roboty. Tym razem pojawił się problem związany z tym, że to nie było tylko piwo ale i dyskoteka. W poprzednich miesiącach, gdy szli na dyskotekę to ja jechałam z nimi, tym razem nie mogłam z wiadomych przyczyn. Dziś z krótkiej rozmowy o tym, mąż stwierdził, że wiedział iż mogę być zazdrosna dlatego nie poszedł. Sms od tej laski... no można się zastanowić, bo po cholerę pisze? Tylko swoje wątpliwości zostawię dla siebie. Bo następnym razem mąż mi nie powie, że napisała albo co napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Paatka! Ja wcale nie twierdzę, że jesteś naiwna ale pamiętasz co ja pisałam jakis czas temu o ex? Były koleżanki, tylko koleżanki, teraz z tą koleżanką mój ex ma 2 dzieci. Ja inaczej na to patrzę. Ty inaczej bo mąż nie dawał Ci takich powodów do braku zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Brzuchatki:) U mnie tez w nocy sypało, rano biało było. godzine temu wielkie grażynki z nieba leciały:) /okreslenie mojego starszaka:)/. Ale ja juz na zimówkach, tydzień temu wymieniłam:) ------ Paatkaa - w ogóle na 30tc nie wyglądasz:). Ja dzień przed dniem, kiedy chciałam, żeby mój starszak sie urodził byłam u gina i kazał do kontroli za 1,5 tygodnia przyjśc, bo szyjka zwarta zamknięta i nieskrocona, ja sie zaparlam i na drugi dzień mi dziecko odbierał:). Ale, że mu uwierzyłam, to torbę pakowałam jak mi wody odeszly i mieszkanie sprzatałam jeszcze:) w środku nocy:) ------ Emila - kuruj sie i nie daj się! A stronka super, dziękuje bardzo:) szkoda, że nie wczoraj, bo dzisiaj nabylam krem i widze, że mogłam dokonać dużo lepszego wyboru :(. No może nam jednak nie zaszkodzi. ------- Joanna - hihi Ty to jednak z tych, co to pod pacha noszą:) ja taki na poczatku 4tego miesiąca miałam:D. Późno te glukozę robisz... ------ Mamamama2 - dajesz na maila co tam potrzebujesz:) podwojna77@o2.pl. Trzymam kciuki za echo:* ------ Lulika - Ty pani psycholog? ja o swoich przeżyciach wole nie pisac, bo polowa wpadła by w panikę:) A impra dobrze, że udana:) piciuuu jak zwykle króluje:) ------- Rybka - dość mam samotnych wieczorów z kompem lub książką, co wyszło na usg? -------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×