Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona i zauroczona

jego uczucie oslablo lub wygaslo pomozcie mi przez to przejsc

Polecane posty

Gość gość
Nie jestem mądralińską. Piszę z punktu widzenia faceta a nie klepiącej bezmyślnie posty kobiety. :P Bijesz ciągle pianę, analizujesz każde zdanie, niedługo będziesz odczytywać ludzkie myśli z drgnienia powieki. Co kto i kiedy powiedzial, czego nie, co kto napisal, kiedy, z pelną chronologią. Facet 99% z tego już nie pamięta, bo nie zajmuje się bzdurami. Ale łudź się dalej, w końcu żyjemy w wolnym kraju, gdzie nawetr skończone idio....tzn. mądre "inaczej" mają prawo do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Nie slucham tej madralinskiej. :) Ja narzucajaca sie? Dziwne, bo ten facet powiedzial kiedys, ze nigdy nie odebral mnie jako osobe narzucajaca sie. :) Gosciowa-dzieki za wsparcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Co wedlug Ciebie swiadczy, ze "ludze sie dalej"? Ja sie juz nie ludze, mnie po prostu boli, ze ktos z dnia na dzien potrafi stac sie obca osoba... ktora nie potrafi powiedziec wprost, ze nie bedziemy juz utrzymywac kontaktu! Gdy ktos boi sie szczerosci w tej kwestii, to sorry, mam prawo watpic co do szczerosci takiego czlowieka w ogole, Dla mnie to jest okrutne pisac komus "spotkamy sie" (ktore to sam zaproponowal motywujac to niby tym, ze woli porozamwiac osobiscie niz przez smsy czy przez telefon!) czy "zadzwonie i sie umowimy", a pozniej milczenie, niedotrzymywanie slowa... tak sie traktuje dziewczyne, za ktora ponoc sie szalalo, gdy byla z innym? Jesli wedlug niektorych jestem osoba niezrownowazona, to kim on byl rok temu gdy szalal za mna, choc od samego poczatku wiedzial, ze z kims jestem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahha, zabawna jesteś, może szalał za toba a moze tylko mowil, ze szalal nie znam calej historii, moze i sie nie narzucalas ale w walkowaniu tego, ze teraz on cie nie chce to jestes namolna ze hej, jak w innym sytuacjach tez taka jestes to nie zazdroszcze nie chce cie, nie ma ochoty na kontakt - to wszystko co powinno cie inetersowac, reszta tych analiz nie ma sensu ale jak lubisz robic sobie kuku to analizuj dalej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le, analizuje kazde slowo,zrozum kobieto,my faceci tacy już jesteśmy poznajemy kobiete bliżej jak cos nie halo to po co spotkania?Po co ma się tlumaczyc?Ma inna kobiete zapewne zroznowazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się, żeby autorka była niezrównoważona. Zależy jej i dlatego się zastanawia co poszło nie tak. Tym bardziej, że tchórzliwy facet nie wyjaśnił jej nic, tylko przestał się odzywać. Jakie to dziecinne. Mnie też facet odrzucił 3 tygodnie temu, więc wiem co czujesz. Tylko mój M. od razu przyjechał do mnie i wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja p*****le, analizuje kazde slowo,zrozum kobieto,my faceci tacy już jesteśmy poznajemy kobiete bliżej jak cos nie halo to po co spotkania?Po co ma się tlumaczyc?Ma inna kobiete zapewne zroznowazona" chyba niedojrzali faceci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
Trzymasz się? Mam nadzieje że tak. kolejny dzień za Tobą. Naprawdę mam wrażenie że Twój facet po prostu się Tobą bawi. Kiedys go zraniłaś, teraz sobie odbija. Mam tez wrażenie że gdybys byla wlaśnie niedostepna - on wtedy nagle zacząłby szaleć za Tobą jak kiedyś. Może to on jest niezrównowazony i nie potrafi byc w związku z kimś, kto jest obok niego na codzień i już nie ma takich wahnięć emocji. Nie dzwoń, nie pisz, czekaj. Spróbuj w miedzyczasie umówić się z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Dziekuje wszystkim, ktorzy mnie wspieraja w tych trudnych chwilach i rozumieja, ze normalna reakcja jest czuc niedowierzanie, rozczarowanie w takiej sytuacji, a moje analizowanie kazdego slowa to nie jakas zalosna proba analizy co zrobic, zeby znow z tym gosciem byc, ale proba zrozumienia, kogo tak naprawde mialam obok siebie? Tchorza? D*pka? Karierowicza, ktory idzie po trupach do celu? Gosciowa! :) :* :) Trzymam sie, trzymam. :) Nie puszczam sie. ;) Mnie rowniez przychodza do glowy glupie mysli, ze moze on swiadomie mnie tak zle traktuje, bo tak jest latwiej odepchnac kobiete niz porozmawiac szczerze.Zapewne tez niedlugo potwierdza mu w pracy, czy na pocz. przyszlego roku przeniosa go do placowki w innym miescie....Jakikolwiek nie bylby powod jego olania mnie, facet zachowuje sie jak cham. Dla mnie takie zachowanie to spalenie za soba mostow, czy on nie zastanawia sie, jak bedzie sie czul, gdy przez przypadek zobaczymy sie gdzies w pracy? Jak mozna komus pisac "Probuje ulozyc sobie wszystko w glowie, wolalbym porozmawiac z toba o tym niz pisac" a pozniej "Tak, to prawda, chcialem z toba pogadac, zadzwonie do ciebie i sie umowimy" a pozniej milczec? Czy to mu daje satysfakcje? Czy on ani przez chwile nie pomysli, ze mnie tym rani? nawet nie tyle odejsciem, ale forma, w jakiej to zrobil... nie mogl mi powiedziec wszystkiego wprost miesiac temu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Co do umowienia sie z innym, to, hmm...nie wiem czy jestem juz na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Ktos z Was pisal, ze zachowalam sie strasznie egoistycznie nie decydujac sie rok temu na zwiazek z tym chlopakiem... Czy nikt nie popelnia bledow? Ja naprawde rok temu nie moglam zostawic mojego owczesnego faceta... :( a ten o ktorego do niedawna walczylam, nie zachowuje sie jak egoista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
Powinnaś autorko zmienić sposób myslenia. Nie, czy on nie rozumie że mnie rani? Ale, skoro mnie rani, nie będe sie z nim zadawała... Jesli Ty kontaktujesz się z nim pomimo tego ze Cie rani, to on tym bardziej nie będzie dbał o to. Poza tym przyjmijmy ze faktycznie się zastanawia: nie popędzaj go. Daj mu czas. Potem zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
gościowa: dziekuje.... nadal sie nie odzywam, choc w momentach slabosci mam ochote mu wykrzyczec "Ty d*pku, moglam wiedziec juz miesiac temu to co wiem teraz gdybys mial odwage!" On rok temu przynajmniej mial jasna sytuacje, gdy sam zdecydowal, ze nie chce juz dluzej na mnie czekac, wtedy potrafil przyjechac pogadac, gdy chodzilo o jego psychiczny "komfort" w tamtym okresie, gdy chcial mi zakomunikowac, ze musimy ograniczyc kontakt do niezbednego minimum, zeby mogl dojsc do siebie... Obawiam sie,ze teraz on nie chce nawet przyjazni, bo przyjaciol nie trkatuje sie tak jak on traktuje mnie...przeczytalam wiele historii w necie, w ktorych dziewczyny pisaly, ze gdy zaczely olewac faceta, on wrocil...tylko ze we wszystkich tych historiach byl wspolny mianownik: utrzymywanie jako takiego kontaktu po zerwaniu.... u mnie tego nie ma.... :( Co za beznadzieja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
A kto ten kontakt utrzymywał? One? jesli olewały to pewnie nie one. Więc jesli oni utrzymywali to dlatego ze one olewały i im sie to po prostu atrakcyjne wydało. Z drugiej strony po co Ci przyjaciel z niego? Żeby znalazł sobie dziewczyne i Ci o niej opowiadał? zastanów się, co Ty mówisz. Lepiej Ty sie zacznij umawiać. Przecież nie muisz od razu wchodzić w nie wiadomo jaką relację. ot tak spotkać się, by sie dobrze bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawka 30ka
do Zauroczonej a Ja mam wrazenie, ze facet jest naprawde powaznie zainteresowany Toba.... musi teraz przemyslec, poukładac sobie w glowie i potrzebuje czasu... i planuje jak to zorganizowac by bylo OK Z tego co piszesz to inteligentny, zrównowazony facet, zaangazowal sie bardzo ... i wiem, ze oni tak maja, ze jak sa problemy, to sie zamykaja w sobie i sie moga nie odzywac tygodniami, ale ma Cie w pamieci i robi wszystko, by ulozyc wszystko by Wam bylo dobrze ... naprawde... trzymaj sie :) pisz do niego raz na jakis czas, dawaj znac, ze jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
Nie pisz do niego. Przedłuzysz czas do namysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nad czym ty jeszcze myślisz. Przecież to oczywiste, że gość się nie chce spotkać i nie chce cię już. Po cholerę produkować kolejne wypracowania? Daj sobie spokój, bo twoje zachowanie jest żenujące. Zapomnij i koniec, nie wyszło, takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
jak byłaś z kimś to byłaś atrakcyjna bo niedostępna dla niego. teraz jesteś sama i nie jesteś już tak fascynująca bo jesteś wolna. ten facet może być emocjonalnym popaprańcem i chyba jest. prawdopodobnie może kręcić z kilkoma. jego zachowanie sugeruje, że trzyma Cię w odwodzie bo a nuż któryś z kontaktów mu wypali lub nie wypali. dlatego nie powie ci wprost. to niedojrzały zakompleksiony dzieciak. myślę, że powinnaś na serio go zupełnie zlekceważyć. widać, że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na mężczyznę a nie na chłoptasia. a z fejsbooka go nie wywalaj, to dziecinada. Najlepszą "karą" jest kompletna ignorancja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
gosciowa. nic do niego nie mam zamiaru pisac. :) Twoje rady bardzo mi pomagaja, dziekuje Ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
czarna zła dziewczynka: co niby zenujacego jest w moim zachowaniu? To, ze pisze tutaj, zeby mi ulzylo? W takim razie wszystkie osoby, ktore pisza w internecie bo chca sie wyzalic, za zalosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
wawka 30ka: wiesz, ja tez tak pozytywnie o nim myslalam, nawet jeszcze podczas naszego ostatniego spotkania..Nie zgadzam sie jednak z Toba, ze mu na mnie zalezy! Gdyby mu zalezalo, to by chcial chociaz sporadyczny kontakt utrzymac, albo powiadomilby mnie "PRzykro mi, zalezy mi, ale wybieram prace, to jest w tej chwili dla mnie wazniejsze niz nasza znajomosc".Dlatego ja juz do niego nie napisze, juz to zrobilam kilka razy i nic to nie dalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
ickra: ja tez coraz bardziej sie przekonuje, ze to emocjonalny popapraniec :P Co do innych kobiet to oczywiscie pewnosci nie mam, ze ich nie ma lub nie bylo, ale mam pewnosc, ze gosc duzo pracuje, i nawet ludzie z pracy, ktorzy go znaja, mowia o nim "Bedac takim pracoholikiem nie ma nawet szans na kobiete". poza tym to nie jest typ, ktory bylby w stanie spotykac sie z wieloma kobietami, wiem, ze wyglad to nie wszystko, no ale tak obiektywnie patrzac, to nie jest on jakims przystojniakiem, ani z twarzy, ani z budowy ciala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"jego zachowanie sugeruje, że trzyma Cię w odwodzie bo a nuż któryś z kontaktów mu wypali lub nie wypali. dlatego nie powie ci wprost. " Ickra, ale naprawde wyobrazasz sobie, ze po takim bezczelnym zachowaniu facet planuje mnie trzymac w rezerwie? Ja na pewno bylabym mniej negatywnie do niego nastawiona, gdyby poinformowal mnie o decyzji dotyczacej jego osoby. A co do Facebooka, to prawie 2 tyg. temu juz go z niego wywalilam. :P Znow mam jakis kryzys i smutno mi..nadchodzi wieczor, tak mam ochote spedzic go z nim, z takim, jaki byl gdy go poznalam, jaki byl jeszcze 2 miesiace temu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ickra
przyjaźniłam się z wieloma facetami i niestety niewielu z nich było w stanie w twarz powiedzieć kobietom, że to koniec. Jeden taki szczególnie dobry kumpel nawet to tłumaczył, że oni po prostu w większości tak mają. Trzymają w odwodzie i już na wszelki wypadek, nie palą za sobą mostów. Raz kiedyś po 2 latach odezwał się do mnie taki jeden "kontakt". Dobry kumpel pierwsze zdanie jakim skomentował tą sprawę to "oho, widać, że coś nie wypaliło z innymi to odświeża listę". Ja nie piszę tego, żeby Cię zdołować, ale po to żebyś z dystansem, a nawet z humorem spojrzała na tę sprawę. Przypląta się do człowieka jakiś emocjonalny popapraniec i masz potem kobieto przewalone. Jak ty nie możesz to on chce, jak ty chcesz to on już nie chce, potem ty nie chcesz, to on znowu zaczyna chcieć, a potem ty znowu chcesz, to on nie chce. w międzyczasie jeśli udaje sie ułożyć życie z jakimś nie popaprańcem, to nagle daje o sobie znać obrażony popapraniec i próbuje rozwalić ci związek, oczywiście dopóty ty znowu nie zaczynasz chcieć. taki facet moim zdaniem nie jest zdolny do związku i prawdziwego uczucia. jest zakompleksiony, czuje satysfakcję jak kobieta za nim lata... i tyle. nic więcej. naprawdę radzę zająć się mężczyznami a nie chłopcami, bo to szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
"Jak ty nie możesz to on chce, jak ty chcesz to on już nie chce, potem ty nie chcesz, to on znowu zaczyna chcieć, a potem ty znowu chcesz, to on nie chce. w międzyczasie jeśli udaje się ułożyć życie z jakimś nie popaprańcem, to nagle daje o sobie znać obrażony popapraniec i próbuje rozwalić ci związek, oczywiście dopóty ty znowu nie zaczynasz chcieć." Świetne i oddaje sedno sprawy. Niesie za sobą nikłą nadzieję, ze jak ty autorko nie będziesz chcieć, on zechce - tylko...po co Ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Dzieki, dziewczyny... Zrobilo mi sie przykro, bo niedawno bylam on-line na skypie, stamtad poki co zapomnialam go wyrzucic, bo i tak zawsze byl offline, a akurat dzis zrobil sie dostepny...Serce mi sie scisnelo, o ja wariatka.... :( Wiem, ze musze sie pogodzic, ze nic z tego nie bedzie, tak jak juz wczesniej pisalam: poczucie straty jest podwojne: raz, ze z jakichs powodow gosc mnie juz nie chce pomimo codziennego kontaktu przez 2 miesiace, a dwa, to to, ze nie zdobyl sie na odwage poinformowac mnie o swojej decyzji... a i jest nawet i punkt trzeci: rzucanie slow na wiatr... To juz lepiej by bylo, zeby nic nie odpisal lub odpisal "Nie mozemy sie wiecej kontaktowac" niz pisac, ze cos zrobi a pozniej uskuteczniac milczenie...Zawsze mialam go za czlowieka solidnego, a teraz czuje sie, jakby przez caly czas bycia mna zauroczonym przybieral maske fajnego chlopaka... :( I to nasze ostatnie spotkanie, gdy nawet nie mial ochoty mnie namietnie calowac, mimo ze kilka dni wczesniej to robil..czulam sie wtedy upokorzona i w sumie to bylby jedyny powod przemawiajacy za inna kobieta... :( Ale nie moge tego roztrzasac, bo jeszcze bardziej sie zdoluje, a ten facet nie jest wart mojego zlego samopoczucia.... Ciesze sie tylko z tego, ze nie poszlam z nim do lozka oraz ze nie zwierzalam mu sie z wszystkich problemow jakie mam,... Pomimo strasznej chemii miedzy nami zachowalam trzezwosc umyslu i wolalam czekac na wiecej dowodow, ze zalezy mu na znajomosci ze mna...tyle ze te trzezwosc umyslu zachowalam jesli chodzi tylko o seks, bo jak widac obecnie moj umysl zaprzata tylko ten facet... Wiem, pomogloby mi moze umowienie sie z kims, ale poki co nikogo nie ma na horyzoncie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"czulam sie wtedy upokorzona i w sumie to bylby jedyny powod przemawiajacy za inna kobieta.." Chcialam napisac "dowod" a nie "powod". Szkoda, ze nie moge zrobic nic, zeby poczul sie zlekcewazony tak jak ja sie czuje teraz.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
I jeszcze jedna rzecz, jaka musze z siebie wyrzucic: przypomnialo mi sie, ze gdy rok temu on postanowil urwac / ograniczyc ze mna kontakt, ja pisalam do niego, ze jest mi przykro i ze nie chce, zeby mnie nienawidzil i zapewnialam, ze zawsze moze na mnie liczyc... :( Czulam wyrzuty sumienia wzgledem niego i otwarcie mu to przyznalam. Dzisiaj to on nie potrafi / nie moze / nie chce ze mna byc, ale g... go obchodzi jak ja sie z tym czuje.. Chyba przechodze w faze nienawisci do niego.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejjaaa
Jest coś takiego jak "LĘK PRZED BLISKOŚCIĄ" - JANET WOITITZ Poczytaj sobie tę książkę, e-book. Ja miałam taki straszny lęk jak ktoś już zaczynał się mocniej angażować w relację ze mną i chciał ze mną być. Z okropnego strachu przed późniejszy, odrzuceniem i zranieniem uciekałam (choć baaardzo potrzebowałam miłości, akceptacji) :( v Wiele razy mi się to zdarzyło niestety :( Nie rozumiałam tego ani nie byłam w pełni świadoma co robię. Teraz wiem i żałuję tego. Dzięki terapii do tego doszłam. Wiem, że to wynikało z bardzo trudnego dzieciństwa i braku miłości od ojca despoty :O Może on ma problem z matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziejjaaa
Aha, potrafiłam przerwać praktycznie nagle nawet paroletnie relacje, przyjaźnie :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×