Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo samotna

Romans z zonatym mezczyzna

Polecane posty

Gość gość
jeszcze by się okazało że faktycznie byłyby 2 nazwiska i problem 2 z nas byłby rozwiązany :) a tak na marginesie...dlaczego żonom nic nie powiedziałyście ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz - ja jestem facetem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po coś tu wlazł :) której z nas ? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałem, że jestem w podobnej sytuacji ale z mężatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś wolny i ona to 5 lat tak ciągnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak! Szokujące prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kopnę, kocham Ją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie przejdziemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to długa historia... Jej mąż jest inwalidą od trzech lat - pewnie gdyby nie wypadek to kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko...co raz lepsze historyyyyje tutaj powstają, nie zazdroszczę wolę chyba jednak swoją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, że nigdy "go" nie widziałem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skąd wiesz,że tak jest??? ja swoją widziałam,dzięki temu może też mnie to pohamowało...do dalszego działania ale z tym też przyszło więcej emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie i tych emocji się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz...ja myślałam,że tylko baby są takie głupie :) ile masz lat? kurcze...nie wiem co mam Ci powiedzieć poświęcasz swoje życie i szczęście komuś... a możesz naprawdę być szczęśliwy, bądźmy bardziej rozważni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestesmy od siebie aż tak różni! uwierz mi! mam 35 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
generalnie mówię - faceci od kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteśmy, wiem jesteś wrażliwy...bo by Cię tu nie było tylko sytuacje są nienormalne, bo stawiasz czyjeś dobro ponad własnym a to jest chore!! z każdej sytuacji jest wyjście... to jest życie Twoje,moje,jej... nie będę porównywać ale nie wiem co gorsze inwalida czy 5 letnie dziecko, da się to w ogóle porównać??? codziennie dokonujemy wyborów...z czasem się okazuje czy to była dobra decyzja... nie wierzę już,że to miłość...nie tyle czasu i nie w ten sposób! 4 lata do kosza mogę wywalić, zeszmaciłam się i tyle w imię czego??? szkoda słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz całkowitą racje - tego nie da się porównać nigdy tak o sobie nie pomyślałem, że się "zeszmaciłem" zawsze Jej dobro było dla mnie i jest nadal najważniejsze! dwa razy już definitywnie zrywałem... to ciężkie jest strasznie nie czułem Jej zapachu, głosu, dotyku... często płakaliśmy oboje... ale trwamy nadal dokładnie pięć lat i dwa m-ce ja wierzę, że to miłość choć "trochę inna"... i tych pięć lat, które już minęły nie oddałbym za nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, a jak Tobie się coś stanie to co? jesteś pewny,że przy Tobie wytrwa? to są trudne sprawy, od 5 lat jest inwalidą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdemu z nas może się coś stać nie możemy tak myśleć zresztą "on" sam do tego doprowadził po alkoholu... trzy lata temu nie jest przykuty do łóżka na amputowaną jedną nogę ale ma dobrą proteze i prawie normalnie się porusza jej uczuć jestem pewnien prędzej ja odejdę jeśli znajdę siły, których teraz nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes durny. zaloze sie, ze jej mezus nie jest wcale sparalizowany :D to brzmi jak tania wymowka dla idioty, czyli ciebie. a ta laska jest jak typowy facet- r***a na boku, emocjonalnie szaleje na boku, a w domu stabilizacja, rodzinka, tesciowie i swieta. alez jestes naiwny. jeszcze kobiet mi szkoda, ale facet w takiej sytuacji wzbudza obrzydzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc sytuacja nie jest tragiczna jak widać niestety patrzę na to inaczej, ale wyjście jest ja niczego bym pewna nie była to,że człowiek tak żyje o czymś świadczy... nie usprawiedliwiaj jej...ma swój rozum, tak jak i my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie usprawiedliwiam nikogo co masz na myśli pisząc "to,że człowiek tak żyje o czymś świadczy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ma na mysli to, drogi idioto, ze masz poczucie wlasnej wartosci rowne -10/10. pewnie jestes DDA, wychowales sie bez ojca, matki, w patologii itp. i masz podswiadome przekonanie, ze nie zaslugujesz na nic wiecej, poza ochlapami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak naprawde chodzi jej oto, ze twoja kochanka ma k******o/wygodnickie geny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina21
NIGDY NIE ZBUDUJESZ SZCZĘŚCIA NA CUDZYM NIESZCZĘŚCIU. Nie wiem co się dzieje w dzisiejszych czasach, ale najwidoczniej świat przewraca się do góry nogami. Może czasem warto pomyśleć o tych dzieciakach, o żonie, która może wcale nie jest winna temu co ją spotyka ( zdrada męża ). Myślę, że odpowiedzialni ludzie nie wiążą się z żonatymi. Dla dobra dzieci, tamtej kobiety i swojego. Jeśli ją zdradza... nie wierz ze Ciebie nie będzie. Odpowiedzialny facet w jakimkolwiek kryzysie szuka rozwiązania problemu razem z żoną, nie szuka jej w ramionach innej. To świadczy tylkoo jego słabości i nieprzystosowaniu do życia w stabilnym związku. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×