Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Zamierzamy zamieszkać za granica. No piszemy ze sobą wieczorami albo rozmawiamy przez skype. Czasami nie mamy o czym rozmawiac wiec tylko mówimy co u nas ciekawego i rozmawiamy o bieżących rzeczach jak wiele innych ludzi

no to powodzenia w związku ;). słowa przed wyjazdem...slodkie to ...

Słodkie ale jakie zarazem trudne

Słodkie ale jakie zarazem trudne

umówiłam się ze swoim na kolacje w niedziele. ;)

o proszę ;) zapowiada się fantastyczny niedzielny wieczór w takim razie ;) bardzo się ciesze ;)

trzymaj kciuki bo nie mam pojecia co z tego wyjdzie.

I co wyszło? :)

ja cały wieczór trzymam ;) powodzenia ;*

trzyma mnie na dystans. nic się nie wyjaśniło. ale wiem, że mu zależy w końcu przyjechał i napisał że by mnie przytulił...

powolutku na pewno będzie coraz lepiej ;) wyjaśniliście sobie cokolwiek ?;)

właściwie to nic sobie nie wyjaśniliśmy. nic się nie rozjaśniło. a u Ciebie jak tam?

rozumiem ;) ale ważne że robicie małe kroczki do przodu ;)a u mnie raz gorzej raz lepiej ;) z moim w sumie wszystko okej ;) ale w szkole pod górkę i problemy zdrowotne mam ;) nie wiem sama jak to wszystko ułożyć ;)

no to zdrówka dużo. pewno koniec semestru? u mnie też sesja się zbliża ;) i koniec semestru. szkoda że zdrowie i zajęcia jednocześnie bo to czasem wiele komplikuje

no powiem Ci że jakoś tak ostatnio mało czasu żeby odpocząć wyciszyć się. Zmęczona jestem. nie planujecie ze swoim gdzieś niedługo razem zamieszkać ? czy to jeszcze nie ten etap ?

myśleliśmy o tym zanim się pokłóciliśmy...teraz rzecz jasna temat padł. no czas to faktycznie to czego ostatnio zdecydowanie mało...za mało

może jakiś poważniejszy krok sprawiłby że przestalibyście się kłócić i wiesz.. jakoś poważniej o tym myśleć ;)

wiesz teraz nie mam czasu na realizację takich decyzji. poza tym na bank mama wiedząc że ostatnio między nami jest jak jest nie pozwoliła by mi raczej tego popełnić argumentując że co będzie jak się pokłócimy... coś tam zmieniał w mieszkaniu więc chyba się do tego przymierza, ale to biorąc pod uwage relacje, pretensje w tej chwili to raczej zły pomysł

no tak może rzeczywiście jeśli się nie za bardzo układa to może lepiej poczekać z takimi decyzjami..w końcu na wszystko przyjdzie czas

ale to zabawne...być ze sobą w takiej relacji że planuje się wspólne mieszkanie, a dwa dni potem pokłócić się na tyle...

no widzisz tak to bywa. Nikt nie mówił że będzie łatwo. Wiesz może to lepiej bo wspólne mieszkanie to jednak bardzo ważna decyzja i trzeba naprawdę do niej dojrzeć żeby potem nie było żadnych spięć. Dogadywać się dobrze i wgl.. chociaż wiem jak to jest.. jest fajnie, super się dogadujesz z drugą osobą a potem nagle.. ciche dni, jakieś dogadywanie i kłótnie. całkiem niepotrzebne w sumie.

dziś zadzwonił i się normalnie gadało w końcu :O . ale nie wiem czy to stała tendencja będzie. boże jaki ciężki tydzień...nie wiem czy dziś sobie pośpie...

ja myślę że przegapiliśmy odpowiednią porę na wspólne zamieszkanie. że jakbyśmy to zrobili od października to te wszystkie pretensje nie miały by miejsca. coś w tym jest że toczy się walki nie wiadomo po co, człowiek rani tego kogo kocha nie wiadomo po co, takie dogadywanie...masz rację

no tak przegapiliście moment ale na pewno będzie kolejny ;) po prostu trzeba poczekać. Ja wgl myślę że nie trzeba się wogóle spieszyć z niczym w związku bo potem można się przejechać.. takie jest życie..

czemu nie pośpisz ? nauka ?

Witajcie :) ja ze swoim partnerem planujemy zamieszkać razem w najbliższym czasie. Bedziemy mieszkali na stałe w Niemczech. Oczywiście trzeba zacząć to wszystko załatwiać. On jest w Niemczech wiec ma sie zacząć dowiadywac wszystkiego tak by za 2 lub 3 miesiące mieszkać razem.

bardzo Ci tego zazdroszczę..;) a studiujesz może? albo pracujesz tu w Polsce obecnie ?

Ja pracowałam kilka miesięcy w Niemczech. W zeszłym roku skończyłam szkole średnia. Ja i on jesteśmy w równym wieku. Nie wiem czy jest juz czego zazdrościć. Tak sie boje ze nic z tego nie wyjdzie. Wole nie zapeszać. On ma sie dowiadywac co i jak a nie wiem na co czeka. Chciałabym żeby juz załatwiał to mieszkanie a on narazie tylko mówi ze pogada a jakos nic z tego nie wychodzi.

tak Paulina...przez naukę...padam na ryjek. dziś mi powiedział , że ma podejrzenie choroby dość poważnej. Karoljana powodzenia. uda się myśl dobrze ;)

o matko.. to też widzę że Twój chłopak musi mieć teraz taki nerwowy okres.. może przez to te kłótnie i nieporozumienia.