Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Polecane posty

Gość i dobry bądź
cóż najpierw były kłótnie, a potem taka informacja, ale w sumie ma pecha ostatnio naprawdę. a z Twoim jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci że ja też niedawno dowiedziałam się o chorobie, ciągle badania czekanie potrafi doprowadzić do szału .. musisz przy Nim być i wspierać go nawet jeśli nie okazywałby wdzięczności. i rozumieć go mimo wszystko:) co u mnie z moim? nie wiem dzisiaj się wgl nie odezwał ja też zaraz idę spać:) pewnie mecz albo koledzy są ważniejsi w ciągu dnia i nawet wieczoru niż ja..eh już nie mam sił czasami:) jest ok i nagle bach i nie wiem na czym stoję. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
martwie się o niego. on bardzo się boi igieł nie wiem więc jak sobie z tymi wszystkimi badaniami poradzi. wiem jak to jest z badaniami i czekaniem bo jestem osobą po operacji i kontrola do końca życia. zdrówka. to coś poważnego? trzymaj się ciepło. może jutro się odezwie...głowa do góry, pewno wszystko w porządku tylko zabiegany jest...styczeń taki miesiąc. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Ja przed chwila rozmawiałam z moim i powiedział ze najprawdopodobniej zobaczymy sie dopiero na Wielkanoc. Co za wiadomość... Obysmy szybciej zamieszkali razem na co sie tez nie zapowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola rozumiem:) widzę że sama wiesz jak to jest więc wiesz jak ważne jest wsparcie w takich sytuacjach:) u mnie to też poważna sprawa bo chodzi o chorobę związana z mózgiem a to niestety nie są żarty.. dlatego też wiem jak to dobrze mieć kogoś kto Cię wspiera bo nie jest wcale tak łatwo :) fajnie że chociaż tu mogę się wygadać:) zajęty..wątpię. jest w domu o tej porze nigdy się już nie uczy ani nic. no ale może ma mnie dość po prostu. Karolina(mogę tak pisać?:) ) wielkanoc..no trochę czasu do spotkania to jest ale..czego się nie robi z miłośc**prawda?:) wytrzymasz:) a z mieszkaniem nie ma co aż tak się spieszyć lepiej dopiąć wszystko na ostatni guzik, musisz być cierpliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Oczywiście ze możesz tak do mnie pisać :) dla tej miłości jestem w stanie poświecić naprawde duzo :) mimo ze jesteśmy cały czas daleko to tak go kocham ze nawet nie jestem w stanie tego opisać :) wiem ze on tez mnie mocno kocha. Ale to wszystko jest takie trudne. Myślałam kiedyś ze z czasem bedzie łatwiej a jest wręcz odwrotnie. Z każdym spotkaniem trudniej mi jest sie z nim rozstać. Tez tak macie? Mam nadzieje ze to juz ostatnia nasza rozłąka chociaż kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie każdy w związku na odległość tak ma więc to normalne. tęsknota jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Za to każde spotkanie przecudowne :) i ta radość na myśl o wspólnym życiu :) po ponad dwóch latach zwiazku na każde spotkanie cieszę sie tak jak na poczatku :) to jest ten jeden z plusów zwiazku na odleglosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak masz racje ;) dobrze że Wam sie układa i oby jak najdłużej tak było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
No teraz sie układa ale za niedługo możemy sie pokłócił i bd źle :/ juz mieliśmy przez ostatnie pół roku bardzo ciężkie chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale w takich związkach bardzo łatwo o ciężkie chwilę. wystarczy słabszy dzień, brak ukochanego u boku, czy markotny humor i już jest powód do kłótni z byle jakiego powodu..ale..takie chwilę gdzie możemy być razem wszystko rekompensują:) chciałbym ze swoim mieć perspektywy wspólnego mieszkania a narazie nic takiego nie ma. .nie ma pewności co będzie w tym roku wogóle. ciężko tak wytrzymać. Ty chociaż masz spojrzenie na najbliższą przyszłość i to barwną bo z nim u boku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Na szczęście mam chociaż to wszystko jest takie trudno w końcu to wyprowadzka z domu i rozpoczęcie wspólnego dorosłego życia na dodatek w obcym kraju. Chociaż mamy niedaleko rodzine wiec to tez jest troche pocieszające. Jeszcze nic nie zaczęło byc załatwiane :/ a nie chce go tez za bardzo naciskać dlatego poczekam na rozwój wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
A czemu nie masz pewności? Co sie dzieje u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
no to Paulina tym bardziej dużo zdrowia, trzymam za to kciuk żeby dobrze było. ;) mam dziś okropny nastrój ale do domu jutro w końcu, do swojego miasta. Karolajna a może go przyciśnij, niech pamięta że chcesz i potrzebujesz być blisko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję Ola:)przyda się. w poniedziałek czeka mnie szpital i kilka dni w nim spędzonych. mam nadzieję że będzie dobrze..a Ty wytrzymasz wiadomo że wszędzie dobrze ale w domu najlepiej:) jeszcze tylko jeden dzień i upragniony weekend:) Karolina do niedawna też były plany ale..popsuły się i ja już nie chce nic mówić na tomiku wspólnego mieszkania ani zaczynać tego tematu bo do mojego chłopaka dużo rzeczy nie dociera. Planuje wyjazd na rok on nawet mnie nie zatrzymuje a trochę na to liczyłam. pamiętam jak na Wakacjach wyjechałam to dzień przed powrotem napisał 'wracaj już bo beznadziejnie jest tu bez Ciebie' a teraz nawet żadnego 'zostań, przemyśl to' czy coś w tym rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądx
jak się nie otrzymuje takiego zapewniania że chce byś została, ze chce wspólnego życia to się robi dziwna atmosfera...prawda? nie fajne mysli pojawiają się w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Boje go go naciskać bo nie chce sie pokłócic :/ domyślam sie jak czujesz bez jego zapewnień. Ja znowu mam odczucie ze tylko ja bardzo chce tego mieszkania a on juz jakos mniej. Poczekam do przyszłego tygodnia i zobaczę czy zaczął cos załatwiać. To tez nie od niego zależy z tym załatwianiem bo on jest w obcym kraju i załatwiać ma to ze znajomym a ten znajomy duzo pracuje niestety :/ i oczywiście czasu brak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie Ola dasz rację. dziwna i ciężko tak rozmawiać na niektóre tematy jakon ani nic nie sugeruje ani nic..przykro trochę. Karolina wiesz co?:) ja myślę że powinnaś dac mu jakiś czas bo to na pewno tak jak mówisz ciężkie coś zorganizować w obcym mieście:) możesz mu delikatnie sugerować że Ci na tym zależy pokazywać zdjęcia mieszkań czy coś ale nie naciskać za mocno żeby się nie zniechęcił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Tez mysle żeby dać mu czas :) juz nawet oglądałam mieszkania :) tak sie boje ze to wszystko na marne i nic z tego nie wyjdzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie:) przyjdzie czas na to żeby mieszkać razem i zamieszkacie:) nie schodźcie z tego tematu a na pewne to wydarzy się szybciej niż myślisz:) długo już jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna1993
Ponad dwa lata :) narazie mu nie bede marudzila na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to i tak sporo:) zobaczysz że przyjdzie taki dzień że będziecie pewni tego czego chcecie i to osiągniecie na pewno i tego Wam życzę:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Nie dziękuje :) juz mu za bardzo namarudzilam i sie troche poklocilismy :/ oj czemu ze mnie taki niecierpliwiec i maruda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądx
Karolajna jesteś niecierpliwiec bo czekasz na coś co chcesz ... zawsze się takich rzeczy nie można doczekać. Paulina no tak z jednej strony człowiek nie chce się narzucać, chce żeby deklaracja jakaś wyszła z drugiej strony, a z drugiej chce tego. ale ja z kolei jestem teraz w sytuacji że mi się wyrzuca ze byłam bierna i nic nie mówiłam/robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola i dlatego jestem tego zdania że w związku trzeba wprost mówić czego się chce a nie czekać na cuda . tylko ja sama nie umiem tego zastosować więc jak mam tego oczekiwać od innych. nie daje rady powiedzieć czegoś wprost skoro czuje że moje słowa są tak strasznie ignorowane. a jeśli czegoś nie powiem to znowu jest problem. wcale nie jest tak łatwo. i dużo par tak pewnie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajnaaa1993
Ja mam znowu ten problem ze ja mowie mojemu partnerowi ze np nie mam humoru i oczywiście oczekuje pocieszenia to go nie dostaje. Moj partner jakos nie jest typem faceta który o cos błaga albo skacze przy mnie tzn jest na każde zawołanie jak jesteśmy razem tylko jak jest daleko to nie umie okazywać uczuć :/ jest naprawde wspaniałym człowiekiem choć swoje za uszami tez ma. Postaram sie bym cierpliwa i poczekam aż on poruszy temat mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
brrr...biorąc pod uwagę, że jesteśmy z moim pokłóceni a czeka nas 2-3 godziny jazdy razem autem jestem przerażona oraz zdenerwowana...podwozi mnie do mojego miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe Ola może to dobra okazja była żeby sobie porozmawiać albo po prostu pomilczeć:) ja dziś miałam wariacki dzień wczoraj wariacki wieczór i tak troszkę się gubię we wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
bardziej wyszło z tego milczenie. ale na do widzenia mnie pocałował. i dowiedziałam się kiedy będzie w szpitalu. co takiego wariackiego się wczoraj działo :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed wczoraj wieczorem się z nim pokłóciłam, wczoraj byłam na koncercie, trochę wypiłam byli znajomi i fajnie się bawiłam.wieczorem miałam próby na studniówke też ze znajomymi wracałam siedziałam z chłopakami-kolegami z tylu w samochodzie jeden mnie przytulił bo było zimno i nie powiem że nie zrobiło mi się jakoś tak fajnie bo teraz chyba tego trochę potrzebuje.. z moim rozmawiam od niechcenia , sam mi dziś powiedział że widzi że coś jest nie tak ale nie wie dlaczego..a ja mu nie umiem tego wszystkiego wytłumaczyć że teraz jest mi ciężko czeka mnie szpital, niepewnośc jeśli chodzi o wyniki badań i..no czuje się samotna a jego tu nie ma i może dlatego wczoraj tak nie opierałam się chyba temu przytulaniu chociaż i tak nie czuje się z porządku względem niego..zresztą..teraz jest tak ciężko że nawet nie wiem co czuje czego chce. dzisiaj też mowi że o 15 idzie z mama na zakupy a przecież jest mecz i szczerze wątpię z tymi zakupami i wiem że ogląda ten mecz a nawet mi nie powie. pewnie pomyślisz że przesadzam ale wiem kiedy jego mama robi zakupy, zawsze rano przed południem a nie teraz :/ mam dość. zresztą. nie wiem czy nie zaczynami się podobać inny chłopak. widuje go codziennie chociaż mogę z nim w cztery oczy a z moim to co..głupieje już. strasznie mi brakuje bliskości i może to wszystko to moje wymysły i tak strasznie byłam zakochana a z dnia na dzień nie wiem czego chce.nie wiem co robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×