Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasasassaaa

pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość opowiemWamMojaHistorie
oczywiscie ze mialam takie "przeblyski geniuszu", szczegolnie jak poklocilam sie z mezem, czy bylo cos nie tak miedzy nami. Ale wiem, ze to bylo na zasadzie takiej "wyideaizowanej iluzji". W sumie to jestem na 90% pewna, ze gdybym (co oczywiscie jest niemozliwe, ale czysto hipotetycznie) rzucila meza i powiedziala mu: nic nie stoi juz na przeszkodzie, mozemy byc razem! Jestemy dla siebie stworzeni, tak jak mowiles! To pewnie zaczalby sie gmatwac, ze w sumie to "cos tam cos tam" i i tak nic by z tego nie wyszlo. Taki typ tak po prostu ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki moze wolny strzelec - taka dusza, moze i kocha w jakims dziwnym sensie, ale nie w tradycyjnym. Nie umie zyc w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Właśnie ja na podstawie tego swojego to czasem myślę, że on chyba nie potrafi żyć w parze... ale to moje odczucia niestety, być może dla innej będzie potrafił. Chociaż to taka ironia, że ja dla niego chciałam jak najlepiej i sama bym chciała żeby komuś zależało na mnie tak jak mi na nim... no a może znajdzie taką która niekoniecznie będzie aż taka dobra i wtedy mu spasuje... albo wtedy zrozumie swoje zachowanie... Chociaż może znajdzie też dobrą... nie wiem... Z jednej strony chciałabym aby ktoś potraktował go tak jak on mnie - być może wtedy zacząłby właściwie postępować a nie zwodzić kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Cóż... są i tacy... popaprańcy emocjonalni... to strasznie toksyczne jednostki... niby kocha ale rani niesamowicie... łatwo można uzależnić się od takiego typa. A o co mu chodzi? Może o samą świadomość posiadania zapatrzonej w niego dziewczyny? Walka w tym przypadku powinna polegać na uniezależnieniu się od takiego faceta - właśnie o takim ostatnio pisałam bo i ja takiego spotkałam kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciolka ktora jest za wschodnia granica sluzbowo, codziennie pisala, puszczala sygnalki, a teraz od 3dni nic mimo ze wiem ze ma czas i wszystko z nia ok. Nie odpisuje nawet na smsy na dzien dobry, nie wiem co sie stalo, jest mi cholernie przykro.. Pocieszcie mnie, nie wiem co robic bo ja kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Skoro ma czas i wiesz,że nic się nie stało oraz nie pokłóciliście się to wybacz, ale nie pocieszę - wygląda na to że dobrze się bawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sama mysl ze jakis ukrainiec moze ja .... to chce mi sie plakac, olala mnie i ma mnie gdzies, cholernie to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie rada! Nie myslcie szablonowo! Nie domyslajcie sie! Nie zyjcie wedlug poradnikow! Nie piszcie scenariuszy! W cos wierzycie to ufajcie, ze Wam wyjdzie. Jak mozecie to pytajcie wprost. Jak nie mozecie to odsuncie sie zeby nabrac dystansu i zeby spojrzec na rzeczy z perspektywy! Ja kiedys bylam uznana za lamaczke meskich serc, ze bawilam sie chlopakami, jak oni sie angazowali to wycofywalam sie. Mialam opinie zimnej, wyrachowanej. Jaka byla prawda? A taka, ze po kazdym takim oslabieniu kontaktu plakalam dlugie miesiace bo myslalam, ze im na mnie nie zalezy. Bo ja potrzebowalam wiecej czasu a oni po moich unikach stwierdzali, ze sie nimi bawie.. Nie bylo szczerych rozmow. nawet jak inicjowali to nie potrafilam nic powiedziec. I pozniej zostawalam sama z polamanym sercem. Glupia bylam? Tak, bylam. Ale ile ja sie wycierpialam? Z powodu jakichs moich emocjonalnych zaburzen. Az wreszcie znalazl sie chlopak ktory cierpliwie na mnie czekal az sie otworze. I jestesmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile czasu "kolegowaliscie sie" za nim zostaliscie para??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Przykro mi, nie chcę cię dołować, powód może być znacznie bardziej błahy, lecz z tych informacji, które podałeś, wygląda to dziwnie... ale być może ona skontaktuje się i wytłumaczy logicznie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
gość z 20:17 - i o tym samym właśnie cały czas piszę... podpisuję się pod tym, co napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Ehhh a mi dalej smutno... dziś dopiero pierwszy dzień od kiedy już mam pewność, że to koniec, mam nadzieje z czasem minie??? :( najgorsze, że nikt inny mnie nie interesuje :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Ciekawe jak autorka, czy działa już coś z tym swoim.. może jeszcze tu zajrzy i zda nam relacje, czy się powiodło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Autorka ma zadziałać w weekend :) osaosa, a Tobie nic nie lepiej? Mam nadzieję, że się wyleczysz z czasem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
oo no to jak zadziała w weekend to może znajdzie czas żeby nam opowiedzieć jak poszło :) Aaa mi nic nie lepiej... tzn. może minimalnie od wczoraj, ale generalnie to bardzo smutno, dotarło do mnie, że już nigdy nie będziemy razem, mimo tego, że tyle przez niego płakałam to tak bardzo tęsknie :( Chciałabym zapomnieć, mam nadzieje, że czas tu jakoś zdziała cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Dziewczyny ja Was czytam caly dzien ;) Tylko siedze poki co cichutko bo nie mam weny ani zeby Was powspierac ani zeby siebie ogarnac:) ale czytam Was i 3mam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Zbieraj wenę w wiadomej sprawie, lepiej to załatwić i wiedzieć na czym się stoi... tzn. wiadomo jeszcze lepiej jak pójdzie po Twojej myśli, nie tak jak u mnie, więc to my trzymamy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
heh, ja też co jakiś czas tu zaglądam i cały dzień monitoruję wątek - mam urlop i dziś nic lepszego do roboty :) osaosa - pewnie nie zapomnisz, ale czas na pewno sprawi, że zobojętniejesz i nabierzesz dystansu - trzymam kciuki żebyś zapomniała o całym świecie przy takim, który będzie ciebie wart :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
maala_owieczka - dzięki za słowa wsparcia. Na razie wystarczyłoby mi tylko zapomnieć i nabrać dystansu, bo póki co nie wyobrażam sobie być z kims innym :( ale jak zapomnę to mam nadzieje, ze i to się zmieni bo kiedyś chciałabym w końcu być szczesliwa z kims "zdecydowanym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie wazne bowiem co facet mowi - naprawde, trzeba patrzec jak sie zachowuje. Aaa... i co do intuicji. Moja utwierdzala mnie w przkonaniu, ze ten "dawny" - to taka prawdziwa wielka milosc - tak samo czujemy, postrzegamy swiat, ahhh!!! Szmery bajery. Te podrygi emocjonalne w niczym nie pomagaja dziewczyny. To iluzja! Trzeba patrzec madrze i z glowa usmiech.gif Milosc to nie jest palpitacja serca, tylko cos duuuuzo glebszego ,dzieki temu wlasnie jestem ze swoim mezem." ------------------ O właśnie, to dokładnie to, co pisałam parokrotnie w tym wątku, a co dziewczyny uznały za niegodne uwagi. Mimo że jestem od Was dużo starsza i jakieś doświadczenie już mam. Gdybym wierzyła swojej intuicji, a nie rozumowi, który w końcu podpowiedział mi, by dobrze poszukać informacji o nowym mężczyźnie, co do którego czułam po raz pierwszy, że to ten jeden jedyny, to do dziś jak Wy zastanawiałabym się, co, po co i dlaczego zrobił, tracąc kolejne lata i dając sobie grać na nosie. A okazało się, że był żonaty, chociaż mi o tym nie powiedział i nie miał obrączki. To najlepiej pokazuje, że intuicji ufać nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Widzisz, ty twierdzisz, że nie warto, ja twierdzę, że każda sytuacja jest inna i czasem intuicja dobrze podpowiada, czasem zwodzi. Nie wiem, czemu uważasz, że racja jest tylko i wyłącznie po twojej stronie... Też przeżyłam sporo lat i wiem, że życie nie jest czarno białe, lecz składa się z odcieni szarości... Zresztą obydwie opisane sytuacje są od siebie baaaaaaaaaaardzo różne, nie da się ich do siebie w żaden sposób porównać, a ty generalizujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Hej dziewczyny, zaglądacie tu jeszcze? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
Ja zaglądam!!! Sprawdzam :P Co u Ciebie osaosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
Ciekawe, jak autorka, miała działać :) A u mnie mała zmiana, ale nie wiem, czy na dobre... Dziś się do mnie odezwał... chyba nie wziął na serio, że ja zakończyłam znajomość, dzwonił pisał normalnie, ja trochę bez entuzjazmu... No i odezwał się właśnie tak jak gdyby nigdy nic i jeszcze mi mówi, że dziś do mnie wpadnie, że zaraz będzie... i owszem był... porozmawialiśmy, ale nie o tym, pytałam go, czemu tak się nie odzywał ostatnio a on, że nie wie dlaczego... mówię mu, że pewnie kogoś ma - a on, że jak mogę tak myśleć, że nie ma... Ale ogólnie unikał takich poważniejszych tematów... więc trochę mi przykro było, że ja mówię o czymś a on nic, za to on do mnie z inną akcja wyskoczył - że w najbliższym czasie mogli byśmy się postarać 'wpaść' - to byśmy ślub wzięli - no zdziwiłam się nieźle, on się nie odzywa, omija poważne tematy a tu takie coś. Mówię mu, że chyba żartuje, w naszej sytuacji, gdzie on się odzywa jak mu się podoba, a on, że wtedy by się odzywał i w ogóle, ślub itp. Ja nie wiem co on myśli, przecież jego wcześniejsze zachowanie raczej nie wskazuje na to, że on jest w ogóle gotowy na dziecko. No i jak o tym mówił to był bardzo miły itp. A kiedy ode mnie poszedł to już później jego entuzjazm opadł, co prawda odpisuje mi ale tak zdawkowo, więc nie wiem o co chodzi... Czy chce mnie zostawić w rezerwie, czy co..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
O kurcze osaosa! To ja nie mam pojecia o co Twojemu chodzi jak tak. Z jednej strony nie chce zwiazku z drugiej zagaduje o dziecku... Wez moze go trzeba sila brac;p? Ja dalam sobie na wstrzymanie... Pomyslalam, ze skoro nie odezwal sie przez rok to dalej mnei nie chce;) I nic z tym nie zrobie. Poznalam 2 dni temu faceta, zauroczyl sie mna, nawiazal kontakt. Postanowilam dac sobie szanse. Oczywiscie uczciwie ;) Na wstepie mu powiedzialam: "Nazywam sie ..., kocham innego;d" Zobacze jak ta znajomosc sie rozwinie;) Moze uda mi sie zapomniec o tym moim... chociaz watpie, no ale poki co nie chce do niego pisac. On mnie nie chce. Nic na to nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
sasasassaaa - z tym co powiedziałaś na wstępie jesteś the best :D co on na to? Ale w sumie dobrze, uczciwie :D Jak jakiś fajny, to może Ci się z nim ułoży i rozwiąże się sama sprawa z tamtym :) A z tym moim to właśnie nie wiem, dał mi do myślenia, niby mówi o dziecku, ale z drugiej strony jego odzywanie nie zmieniło się jakoś diametralnie, bo jak ode mnie wyszedł to już tak się ochłodziło, ja oczywiście jak się wkurzyłam to mu napisałam, że z jednej strony mi mówi o dziecku a z drugiej nic nie wskazuje na to, żeby on mnie chciał, bo dalej z tym jego odzywaniem kiepsko, albo nic, albo zdawkowo jak ja się odzywam... Całkiem już nie wiem o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
A on na to, ze wie hahaha (bo to kuzyn mojej swietnej znajomej, ktorej nie raz sie wyplakiwalam). Nie jest z mojego miasta, ale nie widzi problemu zeby ciagnac dalej znajomosc. I w ogole jest nastawiony pozytywnie na posiadanie zony, rodziny, przystojny. Dobry czlowiek. ciekawy, interesujacy. Tylko ma jedna wade - nie jest tamtym. Wrocilam ze spotkania i jak dziecko zaczelam ryczec. Wiem jedno - nie bede robic nic na sile - zadnych powaznych krokow. No ja nie mam pojecia co z tym Twoim. Moze owieczka jakos to zinterpretuje;) Tak jakby chcial Cie miec przy sobie i zebys na niego czekala cierpliwie. Nie wiem, on niegotowy na zwiazek? Chce przeciagnac stan kawalerstwa tak dlugo jak sie da? nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osaosa
U mnie też był taki problem, kogo bym nie spotkała, jaki by nie był fajny - miał wadę, ze nie był tamtym ;) I po spotkaniu też płacz... No zobaczymy co powie owieczka, nie wiem co myśleć, z jednej strony ucieszyłam się jak się odezwał i te jego plany... dziecko no fajne fajne, ale na ziemie mnie sprowadza to, że i tak nie jesteśmy parą, nie jest to związek, tylko takie spotykanie, kiedy on chce, a ja jestem obok.. Nie wiem, może tylko tak mówi, bo chce mieć mnie w rezerwie no nie wiem, całkiem zgłupiałam w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasassaaa
Ok to czekajmy na owieczke ;) zobaczymy jak skomentuje nasze poczynania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maala_owieczka
sasasassaaa - no ok, skoro tak zdecydowałaś :). Sama najlepiej wiesz, co dla Ciebie dobre. Tylko za ten tekst: "nie chce mnie" to powinnaś w zadek kopa dostać ;). Sama pomyśl, jak Ty byś się czuła, gdyby Ci ktoś powiedział, że zrywa z Tobą kontakt - odzywałabyś się? W każdym razie życzę Ci powodzenia z tym nowym - a nuż okaże się, że to ten? A może przynajmniej sprawi, że otworzysz się na innych? osaosa... no ten Twój to baaaaaaaardzo dziwny jest... Nie brałabym na poważnie tych słów o ciąży raczej... tzn. mam wrażenie, że niestety on po prostu chce, byś o nim myślała. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może chce Cię mieć "w zapasie", a może zauważył że się mu wymykasz nieco, więc postanowił Cię przywiązać z powrotem. Dziiiwne to wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×