Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marti_

Stanania o dziecko Październik 2013

Polecane posty

Melisqa trzymaj się, zobaczysz beta skoczy jak szalona, wierzę w to, a raczej musi tak być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:-) troche czasu mnie tu nie bylo, dziewczyny!!! Nie smucic mi sie tu:-) tylko korzystac z ladnej pogody:-) ja juz wrocilam do domu po 3tyg nie obecnosci no i tak jak pisalam wczesniej u mnie szanse marne bo przyjechalam meza pomeczyc 2dni po owulacji... wiec musial by to byc cud aby sie udalo. Dzisiaj dotarly do mnie testy owulacyjne i dodatkowo az 5 testow ciazowych... wiecie co to oznacza??? Testowanie od 28dc az do @ haha:-) boje sie abym tak jak meliska nie uzaleznila sie od testowania:-) Pytalyscie mnie dlaczego wczesniej nie mialam robionych badan tarczycy... hmmm no wlasnie dla tego ze lekarz chyba nie przylozyl sie za bardzo do moich problemow z zajsciem i nie pokierowal mnie odpowiednio.... w naszej sluzbie zdrowia jak nie zaczniej sie leczyc prywatnie i sama sie doszukiwac co jest nie tak to raczej marne byly by moje szanse. W poniedzialek mam takze prywatna wizyte u pani endokrynolog i zaczniemy dzialac w pozytywnym kierunku:-) Meliska jak juz dzidzia jest u cb w brzuszku to wszystko bedzie dobrze! Nie denerwuj sie kochana bo stresem sobie nie pomozesz a po co przy tym dzidzie wkurzac:-) wierzymy w ciebie wszystkie ze dacie rade i maly uparciuch zacznie super rosnac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam takie pytanie do was , bo właśnie nie wiem co zrobić... Dzisiaj cały dzien koleżanki namawiają mnie na wieczorne wspólne bieganie, i chociaż na 99 procent wiem że nie jestem w ciaży i że @ przyjdzie , to jednak .... tak sobie myśle , że jezeli jakimś cudem okazało by się ze jestem w ciąży to czy mogłabym sobie pozwolic na takie bieganie ?? Wiem że jak zwykle się nakrecam niepotrzebnie, no ale mimo wszystko boje się i nie wiem czy wgl. we wczesnej ciąży można biegać. Szczerze mówiąc to mam ochote sobie pobiegać ;) i wiem że ta cholerna @ przyjdzie jak zwykle , ale kurde coś mnie jednak powstrzymuje... Co mi radzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam na USG prywatnie. Na pewno jestem w ciazy. Lekarz stwierdzil, ze widzi cos, co moze byc zarodkiem. Ale zdecydowanie cos jest nie tak, bo wyniki sa kiepskie a zarodek na USG za maly. Wg lekarza moze byc tak, ze to chwilowa anomalia i za 2tyg. mam sprawdzic, czy nie wrocilo wszystko do normy, ale mam byc przygotowana na to, ze ta ciaza nie skonczy sie sukcesem i za jakis czas naturalnie ja poronie :( Jestem zalamana, ale nie trace nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Marcelka zdecydowanie mozesz iść biegać, znam dziewczyny które całą ciążę ćwiczą, oczywiście odpowiednio do stanu. Sama zreszta nie zamierzam rezygnować z aktywności jak zajde. Poza tym, jeśli jesteś w ciąży to może być to drugi trzeci tydzień-nie dajmy się zwariować, mozesz robić wszystko ;) MelisQa mój zarodek też od początku był za mały, ale to oczywiście nie znaczy że nie może on się prawidłowo rozwijać. Niemniej jednak, do końca życia będę miała żal do lekarki, że nie zakończyła mojej ciąży wcześniej skoro coś było nie tak i pozwoliła, żebym roniła w tych okropnych bólach w tym okropnym szpitalu. Nigdy jej tego nie zapomne. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie marcelka mozesz biegac. Aktywnosc przy staraniach jest wrecz wskazana. Melisqa pamietaj ze nadzieja umiera ostatnia. Wiec poki jest trzeba wierzyc a my bedziemy cie w tym wspierac. Aniulka witaj spowrotem ;-) c Gdzie ty sie wloczylas ? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny :) uspokoiłyście mnie...w takim razie ja dzisiaj biegam ;) MelisQa - bedzie dobrze , zobaczysz ... Twoja dzidzia na pewno jest silna tak samo jak Ty . 2 tyg. szybko minie i okaże sie że wszystko jest dobrze . Nie trać nadziei kochana , jesteśmy z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonek_rogaty
Melisqa! musisz byc dobrej myśli. Ja na badaniu pierwszym byłam w 6 tyg i 4 dniu. był zarodek bez serduszka. lekarz mnie nie straszył i nic nie mówił. naczytałam się pierdół w internecie i miałam kwadratową głowę. Poszłam na następne badanie to był 8 tyg 1 dzień i było serduszko. dostałaś coś na podtrzymanie? może jeszcze nie wszystko stracone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki :) Dawno mnie nie było ale miałam trochę burzliwy tydzień, brak dostepu do internetu i zmarła moja kochana babcia :( Więc w tym miesiacu nici ale nie jest mi z tego powodu przykro czy smutno. MelisQa trzymam kciuki za Ciebie i Twojego dzidziusia. Nie denerwuj się i zobaczysz że wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam meliska przykro mi bardzo ale moze byc jeszcze dobrze,ja byłam w takiej samej sytuacji ale odrazu mi powiedzieli ze slabo sie rozwija i nic z tego niebedzie,ale u ciebie moze byc inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
MelisQa - jelonek_rogaty dobrze Ci mówi jeszcze nic przesądzone, odpoczywaj dużo oszczedzaj sie jak najwięcej leż a zrodek zabierze sie w siłę i będzie rósł, niestety beta przyrosła słabo ale ic jeszcze nie jest przesadzone, nie masz plamień więc głowa do góry, a dał Ci lekarz receptę na duphaston lub luteinę na podtrzymanie? aniulka - a może owulacja sie przesuneła np o 1 dobę i kochałas sie dzien po owulacji gdzie równiez jest prawdopodobienstwo ciązy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie tracę nadziei. Ale cała radość ze mnie uleciała.. Niuńka, czy na to da się przygotować? Czy Waszym maluchom biły serduszka przed poronieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
MelisQa na takie coś nie da sie przygotować, ale Ty nie myśl o złym teraz nic przesadzone, ja zaczełam plamic w dodatku, usg zaczeło pokazywac zamazywanie sie zarodka do 5-6 tygodnia było dobrze a pozniej juz wszystko zwolniło, beta słabo przyrastała i plamienia zabieg w 8-9 tygodniu, ja nigdy nie uslyszałam bicia serduszka :( płakałam cały czas w szpitalu podpisujac wszystkie papiery przed zabiegiem łzy mi kapały to jest ból do końca życia niestety, Ty masz jedno dzieciątko ja straciłam pierwsze którego bardzo pragnęłam :( Ale Ty nie nastawiaj sie na takie zakończenie może tak jak powiedział lekarz to jakieś anomalia i za dwa tygonie bedzie ok pocieszajace jest to że nie plamisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
MelisQa domyślam sie co przezywasz, ciagły strach wewnetrzny i to czekanie, ale módl sie do Boga żeby zarodek zabrał sie do rośnięcia. A masz nadal jakieś objawy ciążowe które miałaś na początku? Bo ja w pewnym momencie poczułam jaki mi ustapiły objawy typu nocne sikanie, mdłości sie zmniejszyły, zawroty głowy tez, a na poaczatku czułam je codziennie juz wtedy jakos mnie to zdziwiło ale nigdy ale to nigdy nie sądziłam że mnie takie coś spotka, gdzie bym pomyśąła ze to może mnie dotyczyć, jeszcze nigdy w szpitalu nie byłam odkad sięgam pamięcią a tu jednak.... ech ale wróciły wspomnienia które siedzą we mnie i sieją ból, Tobie zycze tylko i wyłacznie pozytywnego zakończenia i za to trzymam dla Ciebie kciuki!!!!!!!!!!!!! Bo nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłabym takiej straty i tych bolesnych przezyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola musialam wyjechac do cioci po operacji jest i pomagalam jej bo zle zniosla to psychicznie i fizycznie. A tam zero internetu :( ale w telefonie caly czas was podczytywalam tylko jak chcialam do was napisac to mi sie internet rozlaczal... Niunka ja chyba w cuda nie wierze :-). Ureguluje tarczyce i do dziela :-) Mieliska modle sie o twoje malenstwo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
niuńka ja miałam podobnie, w pewnym momencie po prostu zaczęłam czuć się świetnie, zero mdłości, wymiotów, ból piersi ustąpił. Już wtedy podejrzewałam że coś jest nie tak. Nie myślałam, że ten jeden dzień, gdy straciłam dziecko, tak bardzo odbije się na moim życiu. Ostatni rok to ciągła walka, najpierw żeby dojść do siebie po poronieniu, potem zeby wrócić do pracy i zmierzyć się z pytaniami innych, teraz żeby zajść znowu w ciążę. Powoli mam dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno mi powiedziec, czy przeszly mi objawy, bo mialam bardzo subiektywne i lagodne. Ale faktycznie nie jem juz majonezu i juz kilka dni nie spalam w dzien.. Moze faktycznie "lecze" sie z ciazy.. Maxim, czy Ty slyszalas serduszko? Powiedzcie mi, jak to wyglada? Gdy zaczyna sie krwawic, to od razu nalezy jechac do szpitala? Ile bylyscie na L4 po? Ja nadal wierze i mam nadzieje, tylko boje sie, ze to chwytanie sie brzytwy i lekarze po prostu nie mowia mi wprost tego, co juz wiedza.. Aniulka, dziekuje :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Na pierwszej wizycie było tętno, na drugiej wizycie lekarka przemilczała sprawe, nie zaznaczyla w karcie ciąży tętna i zmieniła wiek płodu na niższy. W sumie trochę mnie to zaniepokoiło, ale nie powiedziała mi, że coś może być nie tak. Może sama liczyła na to, że coś się "ruszy". W ten dzień od rana byłam osłabiona, dziwnie się czułam, wracalam ze spaceru to musiałam usiąść na ławce, potem rozpoczęły się plamienia, najpierw w kolorze kawy z mlekiem. Potem bóle brzucha, które z czasem stawały się bardziej regularne, potem zaczęło się krwawienie, ale szybko ustalo. Ból stawał sie nie do zniesienia i pojechałam do szpitala, tam tuż przed badaniem wszystko ze mnie wyplynęło i poczułam niesamowitą ulgę, ulgę bo przestało boleć. Potem było badanie, lekarz był okropny, badanie było bolesne, zapytał po co przyjechałam skoro w środku nic nie ma i czy ja w ogole w ciąży byłam...dramat. Na ten temat za bardzo nie będę sie rozwodzić. Na L4 byłam chyba około miesiąca, ale bardziej chodziło o dojście do siebie w sensie psychicznym, bo fizycznie doszłam do siebie po trzech dniach, trzech dniach wycia w poduszkę. MelisQa trzymam kciuki i wierzę że bedzie ok, nie pogniewaj się na mnie, ale jak coś jest źle to lepiej żeby się szybciej skończyło niż później, im dłużej masz nadzieje tym gorzej przyjmiesz rozczarowanie które moze Cię spotkać. Przesyłam buziaka, trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje, Maxim. Mysle, ze poniedzialek bedzie dla mnie kluczowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
MelisQa jak ja zaczełam plaic poszłam do lekarza ale juz innego lepszego konkretniejszego z lepszym usg i on mnie uswiadomił co może byc dostałam l4 i nakaz leżenia i wizyta za tydzien czy zarodek rosnie i w koncu pojawi sie tetno ale niestety plamienia mimo duphastonu nasilały sie momentami zadzwoniłam do lekarza i kazał jechac mi do szpitala, znow badanie i inne lakarka w szpitalu powiedziała ze niestety ale nic z tego nie bedzie, wypuscili mnie bo nie chciałam kłasc sie na noc bo byłam wieczorem a nastepnego dnia rano miałm sie pojawic na zabieg, moj lekarz juz mnie przyjał bo pracuje tez w szpitalu i sie zaczeło, ja niestety mialam zabieg łyzeczkowania w narkozie, bo na samoistne poronienie mogłabym sporo czekac bo nawet na leki wywołujace krwawienie opornie reagowałam. Duzo by pisac o tym wszystkim... po zabiegu chciałam tylko 10 dni L4 wolałam wrocic do pracy, mało kto wiedział, nie chwaliłam sie duzo osobom zeby nie zapeszac a i tak mnie pech spotkał :( Po zabiegu 3 dni wyłam w poduszkę, ale musiałam sobie jakoś to przetłumaczyc sama bo inaczej w jakąs depresje bym wpadła. Duzo pomógł mi mój lekarz który otoczył mnie opieką i dobrym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
maxim77 ma rację jak jest źle to lepiej nich sie to szybciej zakończy choć człowiek żyje nadzieja ze a może bedzie lepiej i tego Ci życze żeby u Ciebie było lepiej czyli inaczej niż u mnie! Kochana myślę cały czas o Tobie i pomodlę się o lepsze wieści w poniedziałek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
maxim77 moje życie po tej stracie też sie zmieniło, ja sie zmieniłam, odbiło sie to na mojej psychice i tak jak u Ciebie ciągle walcze i czasem już wysiadam dlatego za miesiac odpuszczam bo dla męża tez czasem jestem nie miła jak mam chandre czego pozniej żałuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunka, Maxim jest mi tak bardzo przykro że Was to spotkało. Nikt nie chciałby tego przechodzić. Jak czytałam Wasze posty to az płakać mi się chciało. Mam nadzieję że żadnej z nas to nie spotka i że każdej uda się w tym roku zajść w upragnioną ciąże. To powinien byc rok radości a nie smutku. MelisQa cały czas myślę o Tobie ciepło i trzymam kciuki żeby wszystko dobrze sie skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuńka i Maksim bardzo mi przykro że Was to spotkało, dobrze że piszecie o tym bo zawsze to lepiej z siebie wyrzucić żal, jesteście wspaniałe i wierzę w to że znowu będziecie mamami, uważam też że będziecie lepsze od Nas tych które donosiły bez komplikacji ,mam nadzieję że nikogo nie uraziłam, przez Wasze przeżycia należy Wam się to. Życzę wszystkim odpoczynku i luzu psychicznego, oby ten rok okazał się owocny w fasolki:-) Melisqa wszyscy jesteśmy z Tobą, tak jak piszesz poniedziałek będzie dla Ciebie bardzo ważny, tak jak pisała Aniulka ja też się dałącze do modlitwy o Ciebie i twoje dzieciątko :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam bardzo, Dziewczyny, za wsparcie. Myslalam, ze potrafie sobie wyobrazic, z jakim bolem wiaze sie taka strata, ale to co przezywam teraz, przechodzi moje jakiekolwiek wyobrazenia. Zycie jest teraz od bety do bety, od USG do USG. Teraz tez juz siedze w szpitalu. Od 10 minut czekam, az mila pani odlozy filizanke i pobierze mi krew. Zaczynaja sie te decydujace chwile. Ale nie trace nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
MelisQa trzymam kciukii wierze, że będzie dobrze. Dzięki dziewczyny za miłe słowa i za to, że macie siłe czytać moje, czasem długie, wypowiedzi. Mam do Was pytanko, czy badanie na TSH, toksoplazmoze i cytomegalie trzeba robić na czczo? Bo akurat tak mi pasuje, żeby prosto z pracy po nocnej zmianie zajechać do laboratorium, a nie wiem czy tak można. Lekarza oczywiście zapomniałam zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńkaa2013
MelisQa myslę ciągle o Tobie i przytulam! Cóz tak w szpitalu jesteś? Kazali Ci badania dziś zrobić? maxim77 TSH warto na czczo zrobić, natomiast dwa pozostałe nie muszą. A miałas robione badania na chlamydie? Ja jeszcze to musze zrobic, toxoplazmoze mam ujemna, cytomegali nie robiłam ale cytologie mam klase 1 najlepsza wiec moze dlatego gin mi nie zlecił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Srodowa beta wynosila 6233. Piatkowa - 9592 (przyrost 54%) Dzisiejsza - 14439 (przyrost 51%) Jak widac przyrost maleje, wiec to pewnie kwestia czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×