Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FIFI121

Nowe życie po rozstaniu

Polecane posty

Gość gość
Popełniłam w tym związku masę błędów, od początku do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli kazda z nas czuje sie tak samo takie same mamy pytania i takie same kłebia sie w nas mysli...dlaczego co zrobiłam lub gdybym zrobiła inaczej był by ze mna.....powinnien byc kiedy było zle kiedy nawet stało sietak a nie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może powinnam być zimną suką niewiem.. " X A dała byś radę grać cały czas kogoś kim nie jesteś? To fakt,że faceta z reguły ciągnie do tej , która jest bardziej niedostępna od pozostałych kobiet, ale po co masz grać kogoś kim nie jesteś przed kimś kogo chcesz całym sercem kochać i pragniesz by on kochał Ciebie taka jaką jesteś? Sama sobie byś tylko krzywdę robiłą, bo nawet jeżeli na stałe partnera byś miała to on nie kochałby ciebie tylko kogoś kogo udajesz. X "Może wtedy by dobrze było .. " X Dopóki Tobie samej nie zaczęłoby przeszkadzać że grasz kogoś kim nie jesteś mogłoby być dobrze. Później byloby tylko coraz gorzej. X "Na przykładzie doświadczenia znajomych powiem że faceci wolą takie one zmieniają ich jak rękawiczki a ja z bólem w sercu siedze poniżona. Powiem ci że ja teraz już chyba nie potrafie kochać" X Potrafisz, tylko jeszcze Twoja rana miłosna zbyt świeża jest by się zagoiła. Niestety po zakończeni związku jest tak, że nie ma już danej osoby w sercu, ale zawsze pozostaje po niej w sercu puste miejsce. I tak długo jak będziesz te miejsce trzymała dla niego zarezerwowane nie będziesz w stanie nikogo pokochać X " każdego faceta traktuje jak wroga i zablokowałam sie całkowicie na facetów już.. c*****y stan..." X Może i c*****y, ale dzięki braku nieufności masz możliwość poznać potencjalnego partnera na tyle dobrze,że bęsziesz wiadziała, gdy spotkasz tego odpowiedniego, który będzie Twoim ideałem . Wszystko ma swoje plusy i minusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu wynajmij mieszkanie na siebie i po problemie, skoro umowa najmu dotychczasowego mieszkania jest na niego to niech sam sobie mieszkanie opłaca. A jak następnym razem powie Ci ,że coś musisz to powiedz jemu, że musisz to tylko oddychać,jeść,płacić podatki i umrzeć. Reszta jest kwestią gustu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablo wiem o tym i napewno będe bardzo ostrożna co do facetów i porażka mnie tak nie złamie jeśli któryś okaże sie dupkiem. Gościu wg mnie popełniłaś taki błąd że za długo z nim byłaś 9 lat bez ślubu to troche przesada ja po 5 latach jakby sie nie oświadczył to bym pogoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak dziura....i z ta dziura teraz zyc....iedys definiowałam miłosc jako cos trwałeo niezniszczalnego ze ludzie sie kochaja mimo wszystko i sa razem mimo problemów....szkoda ze to tak nie jest...i ze to tak nie działa ze cos rozpada sie po latach i du pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablo tu nie chodzi o to że ja go tam trzymam w sercu tylko chce go wyrzucić bo nie jest wart mojej miłości i łez obiecałam sobie że przez żadnego chłopa plakać już nie będe i będe twarda nikt mnie już nie skrzywdzi . Ponad 3 miesiące byłam w cięzkiej depresji na skraju śmierci dlatego nie pozwole już na to. I powiem ci więcej życze jak najgorzej temu bezdusznemu c*****i żeby tak cierpiał jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest główny problem - wy szukacie winy w sobie. Związałyście się z egoistą, robiłyście wszystko pod niego a jak on stwierdził,że to nie to to jeszcze doszukujecie się swojej winy. Nie tędy droga drugie panie. Jedyną winą jaką powinnyście siebie obarczać jest wina za to,że przed związkiem nie zauważyłyście jaki on jest naprawdę. To że wasz związek z egoistą się skończył mimo iż usługiwałyście panu i władcy to nie wasza wina. To egoista ma problem z normalnym postrzeganiem świata, to on ma ciągle postawę roszczeniową i to jego winą jest to,że związek się rozpadł. Dajcie sobie spokój i nie doszukujcie się winy tam gdzie jej nie popełniłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze milosc trwac do smierci, ale musi istniec przyjazn i obopolna dojrzalosc i zaangazowanie, milosc to ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alyna obecnie to jest tak że ludzie wolą s********ć niż coś ratować. Po co ratować jak można mieć kogoś młodszego fajniejszego czasem myśle że ludzie nie są zdolni do prawdziwej miłości. Po moim rozstaniu jak sie wygadałam rodzicom babci bo jestem z nimi najbardziej zżyta to mówili olej znajdziesz innego itp i tak samo robią wszyscy dookoła olewaja zamiast coś ratować to jest straszne albo ja jestem jakas niepoprawną idealistką albo co już sama niewiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tylko własnie my mamy taki moment ze czujemy sie winnne rozmyslamy nad tym ze mogłysmy zrobic tak a nie inaczej....teraz pisze z naszym wspolnym kolega i sie okazuje ze chciał mnie ostrzec przed tym ze tomoze miec takie zakonczenie....i ze moj tego nie zrozumie nigdy ze czasem duma i honor nie pomagaja w niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kiedys definiowałam miłosc jako cos trwałeo niezniszczalnego ze ludzie sie kochaja mimo wszystko i sa razem mimo problemów....szkoda ze to tak nie jest...i ze to tak nie działa ze cos rozpada sie po latach i du pa" X Takie przypadki się zdarzają, fakt,że aż takie częste jakby się chcialo nie są, ale się zdarzają. Winny jest dzisiejszy komformizm. Kiedyś jak coś się zepsuło, to starano się to naprawić. Dzisiaj jak coś się zepsuje to kupuje się nowe. Tak samo sprawa wygląda ze związkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem wydaje mi sie ze zyje nie w tych czasach co trzeba....ja jak kocham to kocham nie patrze czy kogos moje zachowanie bawi czy nie ja kocham buduje cos i pielegnuje i chce tego samego nie moge kochac za dwoje tez chce czuc ze jestem wazna w czyims zyciu potrzebna do zycia....a teraz czuje ze jak mnie nie ma to mu jest lepiej e daje rade beze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablo masz racje ale byłam tak zaślepiona miłością że tego nie widziałam a tyle oznak miałam wokoło że takim egoistą jest min to że zawsze on i tylko jego zdanie sie liczyło. Był uparty i zawsze robił wszystko na odwrót co mu mówiłam żeby postawić na swoim on był i jest bardzo trudnym człowiekiem dlatego z żadną kobieta nie mógł znalezc nici sympati bo max każda z nim miesiąc dwa wytrzymała. Ja sie dziwie sobie bo wcale taki idealny nie był. Był bardzo leniwy ciągle spał nie chciało mu sie nawet ze mną rozmawiać. A ja i tak rozmowe podtrzymywałam i wymyślałam co rusz nowe tematy żeby ,, nudno nie było'' on był mógł tylko filmy oglądać. Ale nie zapomne do dziś dnia jak do mnie odburknął jak zadzwoniłam rano bo chciałam mu sie pochwalić nową pracą to powiedział co chcesz na wstepie rozmowy.. daj mi teraz spokój;/ niewiem jak z kimś takim mogłam być ;/ albo jak do mnie przyjeżdzał na weekendy widzielismy sie dość rzadko bo ja pracuje na 2 etaty i widzielismy sie na tyg raz i w soboty zawsze to jak chciałam żeby posiedział dłużej w tą sobote to powiedział żebym sie uspokoiła i nie marudziła mu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On albo właścicielka musieliby wypowiedzieć umowę. On tego nie zrobi z wiadomych przyczyn. Ona nie chce, bo nie ma ku temu przesłanego. Ma o nim dobre zdanie typu on taki grzeczny, uprzejmy... Zobaczymy co zrobi jak zapłacę tylko połowę jak w umowie, może mnie nie wyrzuci, jestem gotowa sama tu mieszkać i tak za wszystko płacę (bez niego rachunki by były niższe, bo cały dzień siedzi w domu: komputer i 42 calowe TV chodzi, kompie się do 5 raz dziennie itp.). W razie czego szukam, ale nie mam pieniędzy na kaucję, bo swoje ostatnie pieniądze wpakowałam tutaj i w swoje długi, które mam przez niego. Jeszcze pół roku i się wykaraskam z nich. Co jak co, ale do rodziców z długami nie wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzywdzona....zgadzam sie z toba miłosc nie ma juz tej siły co kiedys ....teraz jest aha ok pa....i tyle zostaje po ilus latach...i az przerazajace jest to ze to jest takie....proste!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala mojemu też jest. Kazał mi iść w swoją strone i życzył szczęścia to w ch*j boli naprawde że byłam niczym a tak zapewniał że kocha i że mu zależy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to pamiętam, jak zostawiłam pieniądze na wierzchu i chwila moment ich nie było. Była zima i buty mi się zimowe rozwaliły i nie miałam nawet w czym do pracy wyjść. Mój brat jechał 160 km, aby mi przywieźć pieniądze. Miał ochotę skopać mu tyłek, ale go nie było... był na zakupach i wydał wszystko. Oczywiście mu to wybaczyłam, podobnie było ze zdradami. Chyba nienormalna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie i to jest to kiedy jest koniec widzimy ze to i tamto bylo zle ale wtedy byłysmy tym zaslepione. teraz jestesmy bogatsze w doswiadczenie ale co z tego? ja oddałam sie cała poniżyłam bo nawet inaczej tego nie ujme ico z tego mam!!! po takim czasie a ja mam tylko łóżko polowe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alyna skoro oni to tak olali my też musimy olać i nic nam nie pozostaje chodziaż ból jest straszny... Skoro dla nich takie to proste i nic nie znaczy dla nas też musi takie być nie ma innej rady,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym nie straciła zdrowego rozsądku który wcześniej miewał się dobrze to ten związek nawet pół roku by nie przetrwał, bo już w tak krótki czasie zaczęły się numery ze zdradami i długami. Naopowiadał mi bajek, że ma długi przez swoją eks. Dziś wiem, że to nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaz to klucz do sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrzywdzona wiec rozumiesz jaki to bol piekielny kiedy po tym wszystkim pojawia sie kilka słów na pozegnanie i dupa.... gosciu musisz znalesc siłe by zakonczyc to wybacz ale nie dałabym rady zyc w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość ma tą samą siłę co kiedyś, tyle,że dawniej nie goniono tak za pieniądzem i tv nie prało mózgów wszechobecną nagościa ,dzięki której każdy teraz dąży nie do zapoznania się z partnerem pod względem dopasowania charakterów tylko do zapoznania się z partnerem pod wględem dopasowania seksualnego. Stąd tyle nieudanych związków. Poza tym warto zauważyć,że w związku gdy już miną pierwsze zauroczenia jedna z osób spoczywa na laurach, a druga stara się jak może by ten zwiazek trwał jak najdłużej. Nie tędy droga. Jak to napisał ktoś wyżej związek to ciagła nad nim praca, ale nie można pracować za dwoje, bo tak się nie da nic trwałego zbudować. Wystarczy,ze starający się partner podupadnie na zdrowiu chociażby, a bierny partner wtedy go zostawi, bo nie jest przyzwyczajony do starania sie o związek. Najlepiej w takim wypadku rozejść się gdy jeszcze człowiek się nie przyzwyczaił do partnera o którego się ciągle starał jak mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu mnie tez mój zdradził umawiał sie z laską na sex dowiedziałam sie o tym przypadkiem do spotkania nie doszło bo wykryłam to naszczęscie ale wybaczyłam mu to i pewnie nie jeden raz takie akcje cwel wywinął ale ja bylam w ch*j ślepa serio;/ teraz to do mnie dotarło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bol okropny i mysli natarczywe sa sa momenty gdzie wspomnienia uderzaja z siła podwójna i gniota...nam moze nie bedzie az tak łatwo bo jest w nas ta normalnosc co mnie cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele razy go zostawiałam. Płakałam do poduszki, a on wracał, przepraszał, obiecywał, że się zmieni itp. Ja wierzyłam. Teraz nie poleciała mi ani jedna łza. Jestem na 100000% pewna, że to dobra decyzja. Choćbym miała być sama do końca życia i nie mieć dzieci, których bardzo pragnę od dawna.Tylko cholernie mi źle, że muszę go tolerować i płacić za to. Jak uda mi się go pozbyć to będę bardzo szczęśliwa z tego faktu. Będę mieć spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×