Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość taka_sama_
zupełnie jak bym czytała o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sama_
mam za sobą 7 letni związek który się rozpadł ze względu na siostrę mojego ex i brak decyzji o ślubie. Czekałam latami, patrzyłam jak on dba o interesy swojej siostruni, dba o nią, chucha i dmucha, zawozi, podwozi, pomaga. Miałam wrażenie, że to jej mąż a nie mój facet a ja to taka na doczepkę. Na samym początku podobało mi się, że jest taki troskliwy dla rodziny ale z czasem zaczęło mi to przeszkadzać bo ona zawsze była numerem 1. Czekałam jeszcze kiedy on się oświadczy bo myślałam, że gdy wejdę do rodziny to może się coś zmieni i on będzie wtedy dbał o swoją własną rodzinę ale on nie miał zamiaru nic zmieniać. W końcu porozmawiałam z nim szczerze. Oczywiście skończyło się awanturą i oskarżaniem mnie że mam urojenia. Miałam dosyć. Gdy się rozstaliśmy to powiem wam że mi ulżyło. Teraz spotykam się z kimś ale jestem bardzo ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Czesc Dziewczyny, co tam nowego? U nas wszystko po staremu :( Zyjemy jak stare dobre malzenstwo no tylko wlasnie...malzenstwem nie jestesmy i nic sie na to nie zanosi. Wrecz przeciwnie :( Ostatnio moj facet przy kolacji opowiedzial mi allegoryczna historyjke kolegii ktory nie wierzy ani w zareczyny ani w slub oraz podobno jego dziewczyna tego tez nie potrzebuje :O Powiedzialam mojemu facetowi ze ludzie sa rozni! I ja akurat tego potrzebuje :-D I malo mnie ochodzi ze jakis Zbyszek ze Stefkiem uwazaja, ze szkoda kasy na pierscionek :O Jak dla mnie to jest symbol i jezeli facet nie ma ochoty sie w tym momencie postarac zeby splenic Twoje marzenia to na pewno w zyciu codziennym tez nie bedzie mial na to energii :( Widze niestety, ze wszytsko u nas zmierza niestety do rozstania :( Humor mam odpowiedni :( bo jak mowilam kocham tego barana :( Ale co robic? Nie poswiece przeciez calego zycia dla niego :( Dopoki z nim bede to nie poznam kogos kto mnie naprawde pokocha - tak jak kocham mojego...tylko ewidentnie bez wzajemnosci :O Czeka mnie kilka ciezkich miesiecy. Byle do stycznia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć.. byłam kiedyś w podobnej sytuacji..byłam z gościem juz 3lata i bardzo marzył mi się pierścionek itp. ,żeby było tak oficjalnie,żeby wykonał ten gest.zaczęłam dawać aluzje..itp. I wiecie co?kiedy w końcu mi się oświadczył(2lata ;pozniej od aluzji) po 5latach....wcale nie byłam szczęśliwa! czułam,że za długo z tym zwlekał,nie cieszyło mnie to..pół roku później się roztsaliśmy. Gdy poznałam mojego męża,oświadczył mi się po 1,5 roku sam z siebie i rok pozniej bylismy już małżeństwem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Cześć kobietki. Hehehe Krysko, u mnie podobnie. Ja byłam w sobotę na kolacji ze swoim partnerem. Dumę wsadziłam w kieszeń, wyluzowałam i zdobyłam się na szczere zapytanie wprost, czy zamierza się kiedykolwiek oświadczyć..... Gdy zobaczyłam jego minę przypominającą kota srającego z ciężkim zatwardzeniem, to mi się odechciało w ogóle wszystkiego. Po dłuższej chwili jego "zatwardzenia" i szeregu grymasów, malujących się na jego obliczu, odpowiedział, że cyt: "myślałem, oczywiście... ale kochanie nasz związek jest tak niespokojny, że poczekam aż się wyklaruje i ustabilizuje..." Powodzenia, niech czeka, bo ja na pewno już czekać nie będę na nic. I wiecie co, miałam rację, że nie rozmawiałam wcześniej na ten temat. Żałuję. Trzeba wierzyć swojej intuicji bo wiele znaków poza tymi mówionymi, powie nam więcej niż wszystkie rozmowy świata. Jeśli czujesz, że coś nie gra, że ktoś tobą usiłuje manipulować, że stawia swoje wygodnictwo nad twoje potrzeby, to zawijaj się czym prędzej bo z takiej mąki chleba nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne zdanie z tym kotem :-D Niezle sie usmialam. Ci faceci zachowuja sie jakby byli 8 cudem swiata i kobiety by sie za nami pasjami uganialy. Beda mieli twarde zderzenie z rzeczywistoscia :-D Ekstrawagancja, dobrze mimo wszytko ze zdobylas sie na ta rozmowe bo nie mozesz sobie zarzucic ze nie sprobowalas wszystkiego. Dalas mu kazda mozliwa szanse. Duupek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Też czekającej
A jaka jest różnica między TYM a innymi byłymi? Skąd wiesz, że to ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
"myślałem, oczywiście... ale kochanie nasz związek jest tak niespokojny, że poczekam aż się wyklaruje i ustabilizuje..." ************************************************************************* Jakbym swojego slyszala... Mowi, ze nie chce sie oswiadczyc, bo za czesto sie klocimy (moze raz na miesiac, zazwyczaj o jakas p*****le), ale te spiecia wystepuja wlasnie dlatego, ze ja po 5 latach, dobiegajac 30-tki, chcialabym ulozyc sobie juz zycie i normalnie czasem juz psychicznie nie wytrzymuje tej niepewnosci w zwiazku. Mam dosyc zycia na kocia lape tyle czasu oraz bawienia sie w dom. Chce miec jasna sytuacje, nawet jesli oznaczaoby to rozstanie. Chyba tez poczekam do konca roku, a jesli nic sie nie zmieni to postawie na zycie solo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni wiedzą, że wy i tak ich nie zostawicie, więc się nie oświadczają. A jesli nawet odejdziecie, to dla faceta to lepiej, bo zaraz pierwszy lepszy portal randkowy i sie zaczyna umawiać z młodszymi i ładniejszymi od was, więc facet naprawdę nic na tym nie traci ;) a same sobie zaszkodziłyście skoro dajecie doopy bez ślubu i wypinacie pupę facetowi, skoro ma wszystko na tacy to po co się żenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zwiazku nie chodzi tylko o seks. Noi wybacz ale seks to nie jest cos na sprzedarz. Owszem, moj facet ma seks ze mna ale ja tez mam cos z tego bo seks lubie i sprawia mi przyjemnosc :P :) Czytalam ostatnio o takiej dziewczynie (Jennifer Stano), ktora wyszla za maz za bilionera. Oswiadczyl sie jej po 4 miesiacach znajomosci. I to ona mu powiedziala, ze jest gotowa zeby ich zwiazek przeszedl w nastepna faze :) Na to on dal jej diament warty wiecej niz Lamborghini :) Teraz sa juz malzenstwem i maja malego synka. Mozecie sobie ja zgooglowac. Zanim go poznala zakonczyla swoj 3 letni zwiazek ktory zmierzal do nikad :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mezatka
ekstrawagancja- i bardzo dobrze zrobiłaś!! Mam nadzieję, ze to już koniec między Wami? Co za palant z tego Twojego faceta! Kryska na matyska- a co odpowiedział Twój facet na Twoje jasno wyrażone poglądy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Jesli dla kogos zwiazek to tylko wypinanie tylka facetowi to ja bardzo wspolczuje. Dla mnie seks jest czyms o wiele wazniejszym i sprawia mi przyjemnosc. Niech sobie facet zyska na rozstaniu, niech wchodzi na portale randkowe i uzywa do woli. Ani mnie to ziebi ani grzeje. Ja juz wtedy bede miec nowe zycie, ktorego nie bede musiala budowac na czyims niezdecydowaniu. I pewnie sama wtedy znajde lepszego i przystojniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobietki, jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Aniołem
Czekam dopiero rok... biorąc pod uwagę, że mam za sobą kilką długich związków (po których ex szybko zalegalizowali swoje kolejne...) trudno jest mi się pogodzić z owym czekaniem...jak sobie przetłumaczyć, że trzeba uzbroić się w cierpliwość? Rozum swoje, serce swoje... nieziszczone marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Aniołem 6888
Czekam dopiero rok... biorąc pod uwagę, że mam za sobą kilką długich związków (po których ex szybko zalegalizowali swoje kolejne...) trudno jest mi się pogodzić z owym czekaniem...jak sobie przetłumaczyć, że trzeba uzbroić się w cierpliwość? Rozum swoje, serce swoje... nieziszczone marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok to naprawde nie duzo. A czemu rozstalas sie ze swoimi eks? Dlatego, ze nie wyjawiali checi do slubu czy z innych przyczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Aniołem
Nie, absolutnie nie z tej przyczyny. Kiedyś uważałam, że można na zaręczyny długo czekać. Jednak po kilku latach związek rozpadał się (przez zdradę i ... chęć założenia rodziny z kimś innym w drugim przypadku). Patologia po prostu. Wraz z doświadczeniem przybyło lat i zamarzyły się zaręczyny... na które doskonale wiem, że nie mam póki co szans. Związek jest naprawdę ok, ale brakuje mi takich zobowiązań :( Zazdroszczę znajomym, które mogą planować przyszłość, śluby, itd. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Cześć dziewczyny :). No ja to teraz mam wywalone na maxa :D. Po tej nieszczęsnej rozmowie z moim niby-mężem wiem, że jestem free i moge zaczynać życie od nowa. Cóż.... byłam na tyle dobra by wieść wspólne życie... ale okazałam się nie dość dobra by ofiarować mi deklarację wspólnej przyszłości... Bywa i tak, widocznie. Hmmm, ciężko określić co czuję... Ogólnie czuję: BLEEEE z pukaniem się w głowę oraz odrobinę ulgi, okraszonej szczyptą pustego śmiechu, że tak się dałam nabić w butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Jestem Aniołem, myslę, że nie jest ważny czas trwania związku, bo poznać to się mozna dobrze po 3-ch miesiącach albo nie poznać się wcale po 3 latach. Po swoich przeżyciach masz prawo tak reagować jak reagujesz. A układasz na głos wspólne plany ze swoim wybrankiem, czy tylko tak po cichutku sobie marzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Aniołem
No i właśnie tego się obawiam... On ma swoje lata, niby planujemy coś razem, niby chciałby ślubu itd., ale to wszystko jest takie mgliste i palcem po wodzie pisane. Za kilka lat może okazać się, że nigdy nie doczekam się tego zobowiązania :-/ Zarazem mam świadomość, że jest dość wcześnie, aby na nim takie deklaracje "wymuszać". Czasami siedzę smutna, pyta "co jest?" wtedy długo milczę i mówię "nic" albo "wszystko ok"... a on nie zauważa co mnie tak naprawdę "boli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Hmmm.... "Ubywa przyszłości, przybywa przeszłości. Ubywa możliwości, przybywa żalu" Haruki Murakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Ekstrawagancja, hej nie wiem czy pamiętasz udzielałam się tutaj jakiś czas temu, może przypomnę ( 3lata czekam do 28 lutego do rocznicy). Wiesz kochana już nie czekam, wiesz dlaczego bo mnie zdradził tak po prostu zdradził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Oczywiście, że Cię pamiętam..... No to pięknie zrobił... Matko kochana! Bardzo Ci współczuję. Gnój i tyle! Wiesz co, nawet nie wiem co Ci napisać, bo żadne słowa pocieszenia nic nie dadzą.... Mogę Cię jedynie przytulić wirtualnie, więc przytulam i pocieszam... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy, nie mogę się z tym pozbierać, nie umiem sobie tego wszystkiego wytłumaczyć jak mógł coś takiego mi zrobić, poniekąd może to i lepiej ale ja wciąż miałam nadzieję na nasza wspólną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Wcale się nie dziwię, że nie możesz się pozbierać. Nikt by nie mógł... Tylko czas jest w stanie zabliźnić ranę i zagłuszyć ból... Ależ z niego menda! Zatkało mnie jak przeczytałam Twój post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 3 lata czekania do 28 lutego, Bardzo mi przykro :( Ale teraz wiesz przynajmniej co go powstrzymywalo przed oswiadczynami: rozgladal sie :( I po kiego byly tutaj te rady zeby cierpliwie czekac? Na co? Nikt mi nie wmowi, ze slub bedzie problemem dla faceta ktory naprawde kocha. Niestety, problem maja z tym tylko ci ktorzy naprawde nie kochaja. Lepiej sie takich pozbyc wczesniej niz pozniej zanim dziewczyne w lata wpedza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wiesz ze Cie zdradzil? Wiesz to juz na pewno czy tylko sie domyslasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikutek
Cześć dziewczyny, dołączę się do tematu, choć w średnio pozytywnym momencie. Ze swoim jesteśmy razem 4 lata, mi już bliżej do 30-tki niż dalej, niby wykazuje entuzjazm, gdy wspominam w naszym wspólnym domu" (razem nie mieszkamy) czy 'kiedyś, gdy ślub weźmiemy", niby to podłapuje, wie, jak mi zależy na ślubie i kiedyś odnosiłam wrażenie, że jemu też tylko mijają 4 lata i dalej nic... więc chciałabym razem z Wami czekać na ten moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Aniołem
@Ekstrawagancja: plany są na głos wypowiadane, baa nawet się do nich przyłącza. Zgadzam się w 100% - można być z kim krótko i czuć, że to jest to. Albo przez 3 lata stać w miejscu. Mam wrażenie, że mój obecny związek rozwijał się bardzo dynamicznie, ale na początku znajomości, teraz jest inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×