Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka5latka

Ostre ataki agresji u pieciolatka Proszę o mądre rady

Polecane posty

Gość gość
"on mi odpowiedział ja chcem zeby ja samochód przejechał x stawiam, że siostra jest dla niego problemem, pewnie więcej uwagi poświęcasz jej i syn czuje się odtrącony, poświęć trochę czasu CODZIENNIE WYŁĄCZNIE JEMU, a córkę oddaj komuś pod opiekę, np sąsiadce na pół godziny i idź z nim na spacer, na huśtawki, gdziekolwiek, ale tylko z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wifi Znam dziecko z borderline. Obecnie ma 8 lat,zdiagnozowane w wieku 6. Jej rodzice chyba z 2 lata zachodzili w głowę co jest dziecku,ze nagle,w jednej chwili,ze spokojnej,niesmialej dziewczynki zmienia się w diabla wcielonego. Szukali przyczyny w sobie,zaczęli od analizy ich zycia. Rodzina kochajaca,ciepla, dziewczyno nigdy nie byla bita,kary tez zdarzaly się bardzo sporadycznie. Dużo rozmawiali, poświęcali czas córce chociaż nie rozpieszczali,bo nie chcieli żeby wyrosla na osobę roszczeniowa. Dziewczynka jest bardzo bystra, łatwo przychodź jej nauka. Ale do sedna. W wieku okolo 3 lat zaczely się ataki agresji. To wyglądało tak jakby dziecko dostali jakis impuls i zmienialo się o 180 stopni w jednej chwili. Rodzice kladki to na karb etapu buntu, darzenia do "niezależności",testowania granic. Jednak rok później ataki nie ustawaly. Najpierw poszli do psychologa,który stwierdził,ze dziecko pewnie agresja odpowiada na agresje rodziców co prawda nie bylo. Później bylo jeszcze kilku psychologow i różne diagnozy. W końcu trafili do psychiatry. Pol roku obserwował,rozmawial z rodzicami i dzieckiem. Wreszcie zdiagnozowal borderline. Zdziwienie rodziców,bo powszechnie przyjęte jest ze borderline typowe jest dla osób dorosłych czy nastolatków. Psychiarta doradzil jak postępować, zalecil odpowiednie leki. A przede wszystkim dlugo pracowal z dziewczynka i uczyl ja kontrolowac ataki. Dzisiaj to nie to samo dziecko. Owszem zdarzają się ataki ale wyglądają inaczej,są o wiele łagodniejsze. Rodzice odetchnęli i teraz cala rodzina pracują żeby córka miała,mimo choroby, w przyszlosci funkcjonowała normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jest psychol! Chowasz w domu psychola! Jak tak mozna? Do psychiatry i to biegiem. Mały będzie kryminalista albo zabójcą. Załatwi kogos na ulicy w napadzie gniewu a potem powie skruszony gnoj "mamo zabiłem goscia ale na prawde nie chcialem przepraszam". Musisz cos z nim zrobic, najlepiej jakby go w szpitalu zamkneli bo ja nie chce zeby w przyszlosci taki psychol lazil bezkarny wsrod ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój ze straszeniem. Owszem tu jest problem+moczenie nocne; ja bym poszła do dobrego psychologa, może jakieś masaże rozluźniające, może test na pasożyty, może dieta bezglutenowa i bezsłodyczowa, ale bez diagnozy jednostki chorobowej żadnych leków bym nie wciskała. Myślę, że to może być na podzespołach zazdrości o siostrę i fakt, że musi być straszy, mądrzejszy, a z emocjami radzi sobie jak umie. Podobno pomaga jak codziennie się wyznacza czas tylko dla "starszego" oraz pozwala mu się codziennie (ważna regularność) przez kilka minut wyładować złość np. walić w worek treningowy, krzyczeć bez opamietania w przestrzeni i czasie wyznaczonym przez Ciebie np.: teraz Kochany jak masz potrzebę (a każdy niekiedy jest zdenerwowany i musi sobie ulżyć, mama też) zrobimy chwilę lwiej złości i masz prawo w ogrodzie krzyczeć, biegać, kopać w worek aż całą złość z siebie wyrzucisz. Zobaczysz, czy codziennie ma taką potrzebę, czy coś ją nasila, lub uspakaja...wtedy z tymi obserwacjami + doświadczenia z dietą i po teście na pasożyty, jak nadal sie powtórzy niekontrolowany atak do lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
gość dziś no widzisz jednak moze to spotka ci dziecko. ja nie mam pełnej wiedzy o B. ale jednak pewne objawy sie by tu zgadzały co do dziecka autorki. no niestety trzeba szukac pomocy u lekarzy,chodzic od jednego do drugiego,nawet do stu jesli bedzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
oj zle przełozyłam spację, nie: no widzisz jednak moze to spotka ci dziecko. tylko no widzisz jednak moze to spotkać i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to brzmi dziwnie ale spróbuj nagrać syna w czasie takiego ataku, nawet telefonem, żeby móc pokazać lekarzowi (psychologowi, psychiatrze) jak to wygląda. To naprawdę może pomóc w postawieniu diagnozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoc psychologiczna w takiej sytuacji jest konieczna, trzeba znaleźć jakiegoś dobrego specjalistę dla dzieci, ja w Szczecinie mogę polecić http://www.poradnia-rodzinna.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Zwracam się z prośbą o wypełnienie ankiety dotyczącej roli przedszkola w życiu dziecka. Jest to potrzebne do mojej pracy licencjackiej. Zdaje sobie sprawę, że nie do końca jest związane to z tematem, ale liczę na waszą pomoc. O to link do ankiety: http://www.ankietka.pl/ankieta/183966/przedszkole-pelni-role-wychowawcza-edukacyjna-socjalizacyjna.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadianicola
Także jestem mamą 5-latka i podobnie syn jest bardzo agresywny w przedszkolu. Borykam sie z tym problemem od września aż do teraz. Nie zawsze tak jest, ale czasem ma takie napady, że jestem wzywana na rozmowę. Pomijając to, że nie słucha się to jeszcze krzyczy na przedszkolanki i awanturuje się w odpowiedzi na polecenia. Ostatnio dotkliwie pogryzł dwoje dzieci . Moje metody wychowawcze są takie, że przez cały ten czas zabraniam mu gier i bajek, w których występuje przemoc. Stosuję kary, np. stawianie w kącie, nie włączam tv, nie daje słodyczy lub nie wychodzimy na spacer. Różnych rzeczy już próbowałam i nie mam już siły. Staram się, ale wychowuje go sama i może to jest w pewnym stopniu problem. Jednak nie z mojej winy się to stało,że mój ex wyjechał, zostawił rodzinę i zerwał kontakt.... Czasem się pojawia gdy jest u rodziny mieszkającej w tym mieście co my i wtedy widuje się z synem. Na ostatniej rozmowie w przedszkolu nawiązałam do tego tematu że brak ojcowskiej ręki itp. i puściły mi nerwy, popłakałam się. Nie wiem czy dobrze zrobiłam wywlekając osobiste sprawy pani pedagog ale mówiłam tylko o tym braku więzi jednego z rodziców...Nie wiem czy dobrze zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex908
Takie objawy daje Borelioza, bartonella.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×