Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

merci31

zaczynam przygodę z CLO

Polecane posty

Gość sykatynka
Dorcia, to naprawdę jacyś nienormalni tam ci lekarze, brak słów... Edka, a ty oprócz clo leczyłaś się jakoś inaczej na pcos? Czy miałaś podwyższone androgeny przy pcos? Bo u mnie właściwie pcos widać tylko na usg, cykle mam regularne, właściwie owu często była, androgeny w normie... możesz napisać, jak wyglądało Twoje leczenie pcos? Witaj malinka :) beatka, może jednak się uda... merci też była przekonana, że dostanie @ i widzisz, już widziała swoją fasolkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merci u mnie też deszcz, szaro buro i ponuro, śpię na siedząco :D dorcia brak słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Dorcia to jest straszne!!! Musisz się trzymać bo jak widać nie masz innego wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edka12
Sykatynka ja mialam na usg potwierdzony brak owulacji roslo kilka pecherzy malych zaden nie pekal. Robilam badania hormonalne i wyszla podwyzszona lekko prolaktyna i zawyzony dosyc testosteron. Wtedy zastosowal 3 miesiace tabletek anty na obnizenie tych hormonow i na wchloniecie sie tych pecherzy na jajnikach bo wygladaly jak sito potem miesiac przerwy znow wyniki usg i dalej brak pecherzyka dominuhacego a testosteron nadal wysoki kazal jeszcze 3 miesiace brac. Potem po odstawieniu urosl sam dominujacy i pekl ale sie nie udalo. Staralismy sie tak pol roku. Potem zmienilam lekarza kazal zrobic wynik mezowi i moj testosteron i byl wyzszy niz byl wczesniej co blokowalo owu. Wtedy na 2 miesiace wypisal lek na zbicie testosteronu bardzo mocny ale przy nim nici ze staran bo tez dzialal antykoncepcyjnie. Po odstawieniu leku dal mi od razu clo. I w 2 cyklu z clo udalo sie poczac mojego skarba. Taka moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Edka to masz tą samą dolegliwość co ja :( tylko Ty już masz fasolkę ;) a ja muszę trochę jeszcze poczekać :) U mnie prolaktyna ładnie spadała pod wpływem leków i zmiany trybu życia (starałam się w ogóle niczym denerwować, zmieniłam trochę dietę), ale testosteron był bardzo wysoki i bardzo powoli spadał pod wpływem leków. Teraz niby hormony są już ok, ale rosną pęcherzyki bezwartościowe :( ale CLO to na pewno zmieni :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Uniś, No to przynajmniej wiesz, jaki jest powód... u mnie prolaktyna ładna, wszystkie androgeny w tym testosteron również, owulacja jest (miałam robione inseminacje, wszystkie przy naturalnym, niestymulowanym cyklu, też się nie udały), miesiączki regularne, hormony tarczycy ok, badania męża były ok (teraz musimy powtórzyć) a dzidzi jak nie było, tak nie ma... To jest najgorsze, że jestem trochę jak dziecko we mgle, dlatego robię trochę badań na własną rękę, bo na dodatek jakbym chciała wszystko konsultować z lekarzami, to dawno by mi pieniędzy zabrakło... A jakbym znała przyczynę, to bym podjęła leczenie i może byłoby w porządku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Satynka wiem o czym mówisz.... Bardzo dużo kosztuje leczenie... Wizyta, badania, leki, wizyta i tak w kółko... Ale co nie zrobimy żeby mieć te ukochane dziecko ;) satynka a ty bierzesz luteinę albo duphaston w razie podtrzymania ewentualnej ciąży? Bardzo dziwne że niby wszystko u was ok a nic nie wychodzi. Przyszło mi do głowy że masz wrogi śluz, ale w takim przypadku inseminacja by się udała. Satynka zobaczymy jak na CLO zareagujesz, a może akurat się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Przez ostatnie trzy cykle brałam i duphaston... teraz mam dwa cykle bez clo, ale duphaston chyba będę brała... Właśnie boję się tego wrogiego śluzu, dlatego zrobiłam te badania dodatkowe, mój mąż też je zrobi, bo przeciwciała przeciwplemnikowe może mieć i mężczyzna... Nie wiem, czy clo coś zmieni, chociaż oczywiście mam taką nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edka12
Unis a po czym twoj lekarz stwierdzil ze masz bezwartosciowe pecherzyki? Skoro owulacje masz to skad on to wie? Musialby pobrac jakis z jajnika operacyjnie do badania dopiero moglby stwierdzic ze masz bezwartosciowe owulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Stwierdził to na podstawie usg. Edka ale ja powyżej pisałam, że mam pęcherzyki bezwartościowe. A owulacji nie miałam na pewno w przeciągu ostatnich 3 lat ani razu ;( Na początku leczenia to nawet pęcherzyki nie chciały mi rosnąć a teraz są duże, ale jak mówi gin bezwartościowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Chyba jajeczka nie widzi w tym pęcherzyku :( Ale to mój tok myślenia... W każdym bądź razie tak powiedział i przepisał CLO ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uniś28
Edka ale już niedługo mam nadzieje dołączyć do waszego grona zafasolkowanych ;) Grunt to pozytywne myślenie ;) Satynka a orientowałaś się ile kosztuje takie badanie tj. na wrogość śluzu?? Tak z ciekawości tylko pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny żyć mi sie niechce dzis serio. Jutro nadrobie zaległości. Witam nową staraczke żaden ginekolog mnie nie przyjął bo powiedzial ze jesli nie jestem w ciazy i nie krwawie to nie bedzie do zwykłego bólu brzuch przychodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczyny odpuszczam juz starania widocznie to nie dla mnie być mama. Może za parę lat. Pójdę do zwykłego lekarza po tabletki anty to przynajmniej okres będę miała. Maz mi powiedział dziś bardzo przykra rzecz ze to moja wina i przeze mnie nie mamy dziecka nie przez niego i to dlatego ze przez ostatnie dwa tygodnie nie chodzilam na siłownie i ze sobie wypilam wino raz z koleżanka i razem z nim zjadlam dwa razy pizzę.. :-( odpuszczam ale będę z wami kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Dorcia, to straszne, co piszesz... jak Twój mąż mógł Ci coś takiego powiedzieć? Czy to miał być jakiś dziwny sposób na zmotywowanie Cię do trzymania diety? Słuchaj, a nie możesz wziąć urlopu, przyjechać do Polski na tydzień-dwa i porządnie się tu przebadać? ja wiem, że to kosztuje, ale boję się, że jak teraz odpuścisz i zaczniesz brać znowu tabletki, to potem ciężko będzie ci doprowadzić organizm do porządku... Uniś, ja już zrobiłam te przeciwciała, ale na wyniki czeka się 2 tygodnie, mojemu mężowi zrobimy może w przyszłym tygodniu. Takie badanie na same przeciwplemnikowe kosztuje ok. 100, z krwi. W przyszłym miesiącu chcę zrobić jeszcze przeciwciała przeciwjądrowe i czytałam gdzieś jeszcze o przeciwzarodkowych... chcę mieć komplet, żeby być spokojna... w sumie taki komplet to ok. 400 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Dorcia, tak sobie myślę, że Twój mąż w ramach wspierania powinien sam też przy tobie tej pizzy na przykład nie jeść, mój tak robi, stara się mnie nie kusić, jak ma zjeść coś mi niedozwolonego, to je to w pracy :) wiesz co, aż sama jestem na tego Twojego męża zła! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważne sa pieniądze. Ale skoro mój maz tak uważa to tak jest. Nie mam komu się wyzalic tu nawet mam jedna koleżankę z małym dzieckiem nie zrozumie mnie. Mój maz jest dobry nie zrozumcie mnie złe ale jestem załamana ta sytuacja a on ma swój sposób na od reagowanie picie whisky i właśnie to robi. On uważa ze ma dobre wyniki badan to może wszystko. Nie raz pyta zamawiamy pizzę. Albo pijemy wino :-/ powiedział ze to ja nie chce mieć dziecka bo nic nie robię w tym kierunku :-( przepraszam ze to pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Dlatego myślę, że powinnaś przyjechać na trochę do Polski... tutaj jednak przynajmniej prywatnie będziesz mogła się przebadać. Umów się z góry do lekarza, zrób komplet badań, przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz... a i pobycie trochę z Twoją rodziną pewnie Ci nie zaszkodzi... :) masz wymówkę, że to na Wielkanoc :) Najgorsze, że mogła Ci się zrobić jakaś torbiel, cysta, czy coś takiego, a to może być niebezpieczne... A twój mąż zamiast Cię dobijać, powinien pomóc Ci rozwiązać jakoś tę sprawę... nie chcę przez to powiedzieć, że jest zły, ale pijąc whisky i mówiąc takie rzeczy na pewno Ci nie pomaga... A ja już dawno przestałam wierzyć w NFZ, wszystko robię prywatnie, inaczej pewnie nie miałabym co liczyć na badania, wykrycie pcos i insulinooporności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
A tak w ogóle to akurat wino jest nam dozwolone :) co prawda tylko czerwone wytrawne, ale jest dozwolone, więc niech już ten Twój mąż bzdur nie gada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę czuje od kilku dni ze jestem załamana z każdym dniem coraz bardziej się łamie myslalam ze mnie wesprze ale chyba nie jestem az tak ważna dla niego juz...mam bilety kupione na maj juz najwyżej nie wykorzystać powrotnych. Tego się boje jakiejś torbieli. Ja miałam to samo jak poszlak do gin na NFZ to powiedziała ze okresu nie mam ze stesu niestety dużo chorowalam i okulista laryngolog neurolog i nie było mamy stać prywatnie może to był błąd i pcos bardzo się rozwinęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pije tylko czerwone pol wytrawne i to gora dwie lampki bo zaraz pijana jestem. Moglabys mi napisać mniej więcej co jesz chodzi mi szczególnie o obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Dorcia, możesz wtedy w maju zostać na parę tygodni, ja myślę, że musisz się przebadać, żeby nie pogirszyc sprawy... Ja jem dużo surowych warzyw, chleb tylko razowy, kaszę gryczaną, makaron też tylko razowy, soczewicę, ciecierzycę, wszystkie rodzaje mięs i ryb, dużo jest rzeczy, które można nam jeść :-) obiad to np. Pieczony kurczak plus brązowy ryż i surowe warzywa, makaron razowy z sosem typu bolonese, pulpety z kaszą gryczaną... Właściwie to musisz pamiętać przede wszystkim żeby nie jeść przetworzonych ziaren czyli białej mąki, białego ryżu, białego makaronu. Absolutnie zakazany cukier, miód i slodziki oraz chemiczne rzeczy typu sosy i kostki rosołowe zawierające glutaminian. Podstawą jest tabela indeksu glikemicznego, nam wolno tylko to co ma niski indeks i czasem to co ma średni... No i jeść Max co 4 godziny....ja mam w tel aplikacje indeks glikemiczny i sprawdzam wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sakatynka skonczylam szkole gastronomiczna i została mi cala książka z indeksem glikemicznym :-) przyda się. A czy pani doktor mówiła cos ci o naukach? Jem makaron durum do spageeti sos sama robię chleb gazowy ryż razowy czasem ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edka12
Unis widocznie rosna male i nie pekaja czyli nie sa wystarczajaco dojrzale. Clo ci pomorze napewno. Dorcia wspolczuje ci ja z byle p*****la latam prywstnie do lekarza i zawsze sluzy rada a tam gdzie mieszkasz to jakies zacofanie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sykatynka
Dorcia jajka możemy ile chcemy... Za to ziemniaki są zakazane! Ale wejdź sobie np. Na bloga insulinooporni blogspot, tam jest mnóstwo pomysłów, np. Na dozwoloną nam pizzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×