Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy nie żałujecie tego że nie macie dzieci

Polecane posty

Gość małolata2223
gość1984 2015.01.08 Śmiać Ci się chce?Bo ktoś miał dobry poród, dobre życie?Zazdrościsz?Co włączy ł się bół d**y?Żałosne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzieci po prostu nie lubię. A osoby które mają małe dzieci po prostu śmierdzą odchodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kto ma dzieci i przede wszystkim instynkt macierzyński nie czuję tego smrodu. Albo czuje i uważa go za "słodki". Mnóstwo kobiet właśnie twierdzi, że lubią zapach małych dzieci ale to właśnie zapach sików, kupek i mleka. Tak właśnie działa instynkt macierzyński, że tłumi negatywne odczucia do np. zapachów jeśli chodzi o potomstwo, kiedy te same zapachy ale np. od osoby dorosłej są nie do zniesienia. W żadnym wypadku to nie obraza. Taka jest natura, zwierzęta przecież też w ten sposób rozpoznają swoje potomstwo wśród tłumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*wśród tłumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę powiedzieć, że nigdy nie chciałam mieć dzieci, nie miałam z nimi kontaktu, bałam się ich, nigdy nie miałam na rękach niemowlaka. Nie rozumiałam dzieci, nie zachwycałam się nimi. Mój mąż też lekko podchodził do tego, zawsze wręcz mówił, że nie chce. Mieliśmy dużo zaonteresowań, i w ogóle , życie pary bardzo nam odpowiadało. Przydarzyły się nam 2 poronienia ( nie skrobanki, nie, nie) po których nie rozpaczaliśmy. Pewnego dnia jednak w wieku prawie balzakowskim mój mąż dobrze po czterdziestce i ja przed - odkryliśmy, że jest..ciąża. Nio cóż. Podjęliśmy wyzwanie. I muszę Wam powiedzieć jedno. Po porodzie spędzilismy z 10 godzin, po prostu wpatrując się w nasze śpiące dziecko. Tego się nie da z niczym porównać, z żadną wycieczką zagraniczną, z przelotem nad Himalajami nawet, pierwsze spojrzenie dziecka w twoje oczy to jest jak kontakt z Absolutem - bo ono stamtąd pochodzi. Błyskawicznie nauczyliśmy się "obsługi" dziecka a ten cały instynkt.. on po prostu się pojawił, i jest. Bogactwo przeżyć i dziecko wiąże związek bardzo. Ale niestety, finanse to podstawa, chociażby po to, aby nie było kłótni i rozgoryczenia. My na przykład wzięliśmy nianię, na takie sprawy jak sprzątanie czy pranie ubranek. Od przytulania byli mama i tata ;) Jestem wściekła na siebie, że już nie udało " dorobić" rodzeństwa.. I jeszcze jedno, w momencie jak zaczynasz kochać własne dziecko, zaczynasz kochać i inne. Płaczesz, kiedy słyszysz, że ktoś skrzywdził jakieś maleństwo. Wydaje mi się, że człowiek staje się lepszy wewnętrznie i bardziej wrażliwy. To tyle, od kobiety, której urodzenie dziecka wydawało się tak odległe, jak podróż na Marsa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
post z godziny 10:23 piękne słowa, bardzo mądre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że ani macierzyństwo ani brak dzieci nie jest super czy wręcz odwrotnie. Każda z sytuacji ma swoje dobre i złe strony. Ja urodziłam dziecko mając 33 lata. Jak nie miałam dziecka to zazdrościłam matkom, że mają dzieci. Teraz zazdroszczę bezdzietnym tego, że mają czas na siebie i święty spokój :) niech każdy sam decyduje o swoim życiu. Żyjmy i pozwólmy żyć innym po swojemu bez oceniania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 21 lat ( wpadka) nie miałam więc czasu na rozpatrywane czy chcę czy nie chcę mieć dzieci. Teraz dziękuję że tak szybko, córka jest już prawie dorosła. Wiem tylko, że nie wolno oceniać tych, którzy nie decydują się świadomie na dziecko. Ja zazdroszczę luzu, więcej wolnego czasu. Super jeżeli do tego dochodzi jeszcze świetna sytuacja finansowa. Na moje szczęście moja córka ma wszystko czego potrzebuje. Żal mi jej koleżanek, które przychodzą do niej w podartych butach i zniszczonych ubraniach i to są często dzieci tych sfrustrowanych i rozdrażnionych matek. Nie oceniajmy więc, że te co mają dzieci lub ich nie mają są brzydkie itp. Wszyscy wiemy że dużo zależy od sytuacji finansowej rodziny. Tylko dzięki temu, że miałam opiekę do dziecka mogłam skończyć studia i poszukać dobrej pracy. Mam 2 babcie, które walczą o opiekę nad dzieckiem:) Mogę z mężem podróżować i spełniać swoje pasje. Mam grono koleżanek, które dzieci nie mają a ja ich wybór bardzo szanuję. Lubię spędzać z nimi czas bo nie muszę słuchać o trudach wychowania, o choróbskach dzieci itp. Nie wolno nikogo oceniać, że jest lepszy bo dzieci ma lub jest lepszy bo ich nie ma. Uważam ze kobiety , które dzieci nie mają cenią spokój, ciszę i porządek. A moja najlepsza przyjaciółka ( od 10 lat mężatka) , która świadomie dzieci nie ma, nigdy nie usłyszała ode mnie ani moich znajomych że jest z nią coś nie tak. I wiem, że są wspaniałym małżeństwem, którym dzieci do szczęścia nie są potrzebne. Zawsze sobie żartujemy, że mimo braku dzieci ma mniej czasu ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tina123444
uwaga !!! laski właśnie się dowiedziałam że nawet zwykłe tabletki antykoncepcyjne mają także działanie poronne o czym się z przyczyn marketingowych nie mówi, nie wierzycie to wpiszcie to w wyszukiwarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam dzieci, żałuję, choć może to i dobrze, bo miałam bardzo traumatyczne dzieciństwo i nie wiem, czy byłam bym dobrą matką moja matka miała troje dzieci, dwojgu z nich zmarnowała życie kompletnie, bardzo to przykre, ale nadal uważa się za wspaniała matkę i jest z siebie bardzo dumna urodzić dzieci i wychować jak psa, na służącą to naprawdę nie jest powód do dumy każdy człowiek jest wartościowy i każdy ma prawo do normalnego, szczęśliwego dzieciństwa, jeśli ktoś nie potrafi zapewnić tego swojemu dziecku, to niech lepiej nie produkuje nieszczęścia i cierpienia, bo ja często myślę, że wolałabym się nie urodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mężczyzną po 30 i żałuje ale nie mając nigdy nawet dziewczyny jest trudne zostać ojcem. Jak będąc prawiczkiem mogę zostać ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staty wątek, dosc kontrowersyjne ale pewnie sie odswiezy :) Mam 22 lata i 9 miesiecznego synka, decyzja o ciezy byla swoadoma w 100 %. - Początki macierzynstwa to byl dla mnie koszmar, osoba, ktora nie potrafi kochac i nie ma instynktu nie powinna przez to przechodzic dla dobra dziecka. - Nadchodzi etap nie przespanych nocy i mnostwo wyrzeczen Ale jak sie przez to brnie z mysla o tej malej istocie i szczesciu jakie ona daje zwyklym malym niewinnym usmiechem to jest wspaniale. Osoby ktore nie chca, nie potrafia nie lubia dzieci: NIE !!! To moze naprawde zle sie konczyc, ale wydaje mi sie ze predzej czy pozniej w kazdej kobiecie sie odezwie chec bycia mama. Dlatego to bardzo powazna decyzja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
zaraz koncze 23 lata. nie wyobrazam sobie w tym wieku miec dzieci, bo to o wiele za wczesnie... nie rozumiem kolezanek, ktore juz je maja. 0 czasu dla siebie, siedza w domu, bez studiow, bez pracy. ja studiuje zaocznie, 2-3 razy w tyg ide na 12h do pracy, wiec nie dosc, ze mam swoje pieniadze, czas to i studiuje :) dziecko by mi na to nie pozwolilo... juz widze jak wychodze na 14 h (juz licze dojazd) z domu zostawiajac dziecko... albo na caly dzien na uczelnie. nie ma szans!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedlugo 32 lata, nigdy nie chcialam miec dzieci i do tej pory nie chce i na 100% mi sie nie zmieni, bo po prostu nie widze siebie w tej roli, dzieci mnie nie kręcą i tyle. Wole zwierzatka male niz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy ma wybor i swoje powody, dziwi mnie jednak brak wyobrażni - przeciez dzieci sa MAŁE przez BARDZO KRÓTKI CZAS. A dziecko ma sie przeciętnie przez 60 LAT. Dlaczego nie myślicie o tych pozostałych latach dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żałuję. Nie lubię ani dzieci ani zwierząt - szkoda mi byłoby czasu i kasy na takie pasożyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nie żałuję. Nie lubię ani dzieci ani zwierząt - szkoda mi byłoby czasu i kasy na takie pasożyty. oki, t o twó sposób patrzenia na świat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie bachorkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.01 Tez mnie to zastanawia. Ludzie chyba nie maja wyobrazni i nie wybiegaja myslami do przodu. Rozumiem ze ktos moze sie zachwycac slodkim bobasem czy ladna dziewczynka z koralikami ale przeciez to tylko trwa jakis czas a co pozniej? Dziecmi zachwycaja sie rodzice malych dzieciakow, o zachwycie starych rodzicow doroslych dzieci jakos nie slychac. Juz nie pisze o tym, ze w doroslym zyciu taki slodki bobas moze zostac menelem wciagajacym klej na dworcu PKP , prostytuka albo terrorysta. Ale czesto dorosle dzieci maja gdzies swoich rodzicow, nie kochaja ich, sa dla nich zlem koniecznym. To jest chyba dramat tych rodzicow, zyli tyle lat dla tych dzieci a na koniec okazuje sie ze dzieci maja rodzicow w nosie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz lat? Widać ze nie masz dzieci. Dziecko dla rodzica zawsze nim jest. Pewnie będzie ciężko ci to zrozumieć. Fakt, posiadanie dziecka to nie tylko słodki bobasek, to też problemy i radości idące wraz z wiekiem, niekończąca się historia. Uwierz że rodzice rozmawiają o swoich dorosłych dzieciach, może akurat nie z tobą. Dzieci są różne, ale kochasz zawsze. To nigdy się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11.01 Tez mnie to zastanawia. Ludzie chyba nie maja wyobrazni i nie wybiegaja myslami do przodu. Rozumiem ze ktos moze sie zachwycac slodkim bobasem czy ladna dziewczynka z koralikami ale przeciez to tylko trwa jakis czas a co pozniej? Dziecmi zachwycaja sie rodzice malych dzieciakow, o zachwycie starych rodzicow doroslych dzieci jakos nie slychac. Juz nie pisze o tym, ze w doroslym zyciu taki slodki bobas moze zostac menelem wciagajacym klej na dworcu PKP , prostytuka albo terrorysta. Ale czesto dorosle dzieci maja gdzies swoich rodzicow, nie kochaja ich, sa dla nich zlem koniecznym. To jest chyba dramat tych rodzicow, zyli tyle lat dla tych dzieci a na koniec okazuje sie ze dzieci maja rodzicow w nosie... Dużo zależy od rodziców, aczkolwiek można włożyć dużo sił i pracy w to żeby dziecko było dobrym człowiekiem, pracowitym, porządnym, ale i o czasem się nie udaje. Jednak to poszczególne przypadki 80% zależy od rodziców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 35 lat i bardzo się cieszę, że nie dałam się namówić na dzieci. Znajomi mają i widzę, że po urodzeniu dzieci ich związki mocno przygasły. Nie ma już tej miłości, żaru. Część zachowuje się tak jakby tylko dzieci ich trzymały przy sobie a wcześniej wiele lat byli szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ale sie usmialam! ale czy wy na serio czy polska teraz taka zacofana jest? 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma we mnie potrzeby posiadania dzieci mam już 32 lata, przez te wszystkie lata nie miałam takiej potrzeby, a gdy ktoś z rodziny czy znajomych spodziewał się dziecka, zastanawiałam się, czy nie żałuję i czy ja bym nie chciała być na jego miejscu - nie, nie chciałabym będąc małą dziewczynką też raczej nie bawiłam się w mamę są różni ludzie i wcale nie trzeba być egoistą, żeby dzieci nie chcieć jestem człowiekiem, który miał kiepską młodość, którego ominęło w większości to, co wszystkie typowe dziewczyny, jednocześnie kimś, kto nie ma problemu z "poświęceniem" się dla istniejących członków rodziny mam niestabilną sytuację finansową (stabilna sytuacja finansowa partnera nie wpłynęłaby na moje dobre samopoczucie - bo dysproporcje mogą pozwolić na wymuszenia) odniosłam wiele porażek w tym momencie decydując się na dziecko, musiałabym zrezygnować z marzeń o tym, że uda mi się osiągnąć to, na czym mi zależy może, gdybym była w innym momencie życiowym - czyli odniosła "sukces" zawodowy, spełniła się naukowo, miała dobre i stabilne wynagrodzenie, spłacony kredyt - opcjonalnie, męża, który kochałaby mnie taką jaką jestem (a nie związał się po prostu po to, by mieć dzieci i rodzinę) i potrafił przyjąć to, że będę się starzeć, a po ciąży może też się w taki czy inny sposób zniszczę, który umiałby RÓWNO przyjąć na siebie obowiązki - spędzać z dzieckiem tyle samo czasu, który zadbałby o to, żeby poród i dochodzenie do siebie po nim były w porządku, który nie stawiałby dziecka powyżej mnie, gdybym miała bardziej zadbane i mocniejsze ciało i wpływ na to, jak będzie wyglądał poród - może bym się zdecydowała ale sytuacja wygląda inaczej dlatego nie potrzebuję dzieci - i uczciwie to przyznaję, a jeśli dla mężczyzny bycie ojcem (ciekawe jak mocno go to obciąża poza większymi nakładami finansowymi? hm?) jest ważniejsze od bycia ze mną, to powinien szukać innej on spełni swoje marzenia, ja spróbuję spełnić swoje (inaczej czułabym się nieszczęśliwa - prędzej, czy później nieszczęśliwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka jest z facetem (około 60-tki) który ma trzech synów wszyscy po 30 parę lat, jeden z nich jest bogaty, własny interes. Nie raz ten jej facet mi opowiadal jak to jego synowie mieli wszystko najdroższe ciuchy bo ojciec specjalnie na to charowal za granicą i najlepsze, pełna lodówka, oboje rodziców. A teraz co? Synkowie mają w d***e starego ojca z przewleklymi chorobami, on nie ma grosza przy duszy a oni się nie zainteresuja żeby pomóc nawet nie zadzwonia pogadać, musi się sam upominac to czasem sypna groszem wiec sami widzicie jakie to opłacalne mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzw
mam 32 lata i nigdy nie chciałam mieć dzieci. 3 lata temu okazało się ze jestem chora na endometrioze i lekarz mi powiedział ze " teraz albo nigdy ".... i odwalilo mi, próbowałam wszystkiego, łącznie ze zmianą diety, nagle chciałam mieć dzieci :-) Chyba bardziej na zasadzie " bo wszyscy maja, bo to naturalne, bo jak nie teraz to kiedy.. itp ". Na dzień dzisiejszy pogodziłam się ze nie mam dzieci, nie mam już ciśnienia, nie bawię się w in vitro czy adopcje. Lubię dzieci,bo lubię ludzi,ale bardziej czuje ze szkoda mi moich koleżanek, które mają dzieci niż zazdrość ze ja ich nie mam. mecze się jak jadę na wekend do mojej przyjaciółki która ma dwójkę dzieci.... mogę to opisać jednym słowem " Chaos "..... jej małżeństwo jest w rozsypce, jej wygląd fizyczny również, jest nerwowa i delikatnie pisząc nie wyspana. macierzyństwo to miliony wspaniałych momentów, które kończą się wraz z uzyskaniem przez dziecko wieku w którym zdecyduje gdzie chce żyć i jak chce żyć.... jak w tym życiu będzie miejsce na rodziców to miło. jadę za tydzień na wycieczkę, na 2 tyg. na Bali wygrzac się z mężem i wydaje mi się ze to tez będzie wspaniale przeżycie. najważniejsze to skupiać się na tym co się ma niż na tym czego się nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prokreacja jest niemoralna, dziecko nie ma żadnego wyboru w kwestii przyjścia na świat pełen cierpienia. Rozmnażanie powinno być karane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mam 45 lat i dalej mi się nie "odmieniło" dobrze mi bez dzieci, wystarczą mi koty i facet no i działeczka, oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrr
Nie, nie żałuję, wręcz uważam że moje życie dzięki temu jest wspaniałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×