Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kania2a

Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

Polecane posty

Gość Patyczak53
w zeszłym roku kupiłam sobie takie prawdziwe bo z dmuchanego szkła bombki w kolorze brązowo złotym a na choince wyglądały wręcz bosko jak prawdziwe bombki kiedyś wyglądały dopóki nie zalał nas rynek chińskich badziewi :(. W tym roku nic nie kupuję , co to ja święty mikołaj co mu kasa z nieba leci :( . na razie skupiam się na szukaniu pracy na zlecenie czy ewentualnie umowę o pracę , wiem, że być może i śnię ale wiem też, że zdarzają się firmy , które chcą przywiązać do siebie pracownika, a nie dziś ten , a jutro tamten :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość DeBe
🖐️ co tak pusto? Opróżniłam część pudeł, zrobili mi szafę, jutro oddaję klucze od starego mieszkania. Finisz widać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pusto, tylko my z Naszatą tu grasujemy :( reszta chyba zamarzła :( Nie przepracowuj się za bardzo , bo jak już porozkładasz wszystko to nie będziesz miała siły cieszyć się nową wolnością , zapachem nowego własnego mieszkanka :)Spiesz się powoli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszata
Witajcie. Właśnie zlewam wino do baniaczka - stawiam na stole do spróbowania . Wali po nerwach , a liznęłam tylko łyżkę :D:D Moje pierwsze wino śliwkowe. będę tu jutro - dziś wesele. Muszę się wysztafirować . Ślub o 15. buziaki...👄 aha- słonko że dusza śpiewa!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po imprezie :O głowa mnie boli.... po co ja tę poranną kawę wypiłam. Nie bolała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie bolą nóżki.;) Kiecka zdała egzamin. Długa suknia rzucałaby się w oczy , bo byłabym jedyna. Cieszę się ze szczęścia państwa młodych ale organizacja była trochę na byle jak :( Nie bywam bardzo czepialska , ale jak chcieli się sami dobrze bawic to trzeba było wziąć ślub na wyjeździe i z czaszki. A nie ciągać babcie i ciotki , włączyć muzę disco na full i do białego rana . Dość że głusi - nie pogadali, potańczyć się nie dało , od siedzenia bolały ich zadki. Mlodzi woleli popić za darmo , faceci nie tańczyli , kilka panienek wyszło na parkiet . Wodzireja nie było , świadkowie nie za bardzo rozumieli swoją rolę . W sumie zjadłam , posiedziałam , potańczyłam z własnymi dzieciami i do domu. Wyszło na moje - nie mam wyrzutów sumienia że sobie flaków nie wypruwałam przy robieniu prezentu . Miłego wieczoru .:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Hejka Rzadko zaglądam, bo mam mało czasu, a jak już mam go trochę, to padam spać. W pracy koniec roku to zawsze kołowrotek :-O w domu zresztą też, a z T. różnie bywa :-O dobrze, że w czasie L-4 ulepiłam pierogi z kapustą i grzybami, ale chyba pójdziemy na Wigilię do siostry MM, tej która jest najbardziej zaangażowana, coś już wspominała w tym temacie. Ja w tym roku zbuntowałam się, a właściwie po prawie 20 latach zmądrzałam! Nie robię imienin czyli świątecznego spędu rodzinnego u nas. Zaprosimy świątecznie jedną "odnogę" , a reszta, jak chce spędzić święta z matką, niech zaprosi ją do siebie. Lecę, bo mnie wołają, ale wrócę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patyczak53
Algira, no i bardzo mądre masz myślenie, bo w zasadzie ty to masz przesr. te święta zawsze, bo zawsze wszyscy niby do ciebie lub do T a i tak chodziło o jedno nażr. się do syta samemu nic nie robiąc. Od dłuższego czasu jestem za świętowaniem urodzin ( no chyba , że masz pecha i urodziłaś się w Wigilię :( Moja koleżanka imieniny o dawna robi tylko dla przyjaciół i to w okresie poświątecznym lub ponoworocznym , a na święta zawsze są u kogoś z rodziny pomimo, że mieszka ze swoją mamą i ma jeszcze 4 siostry:( Więc też jest jakieś wyjście z sytuacji, bo jak chcą siostrzyczki pobyć z mamą to biorą ją na święta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście prędzej czy później człowiek mądrzeje :-) Ja nie chcę żeby mnie ktoś przygarnął, chętnie spędzę te święta w ciszy domowego spokoju, jeśli aura będzie sprzyjała możemy jechać np. na Starówkę, możemy pograć w karty, możemy coś obejrzeć, jest tyle możliwości :-) Nie będę gotować kilogramów kapusty, piec kilogramów mięsa i ciast, kroić pięciu sałatek, same korzyści. Tak mi się to podoba, że wprost czuję, jak ładują się moje akumulatory ;-) nikt już nie robi tak wielkich imprez, więc przestaję i ja ;-) zostały tylko T. imieniny, ale myślę, że zakończymy na kawie i cieście :-) Nie , nie mam pecha :-) urodziłam się w styczniu, nawet kiedyś myślałam o zamianie, ale to MM zawsze piłował, że święta, że rodzina itd. Teraz, sam odpuścił widząc, jak może liczyć na rodzinę. Ja też odpuszczam ;-) Z dnia na dzień pamięć T. jest coraz słabsza, w przyszłym tygodniu idą do geriatry, może on spowolni ten proces, bo na poprawę nie ma już szans. Wczoraj, i nie tylko, mieliśmy znowu fikołki, niedawno dzwonił MM, że znowu się zaczyna. Szkoda mi córy, bo ona nie radzi sobie z tym psychicznie, babcia potrafi być przykra (np. oskarża ich o podbieraie pieniędzy), tłumaczyliśmy, żeby nie przejmowali się tym, bo to choroba, ona jednak to przeżywa i to czasem nawet bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patyczak53
Szkoda młodej, bo dzieci to niestety ale bardzo mocno przeżywają,.że jeszcze prawie wczoraj babcia była babcią, a teraz jest jakimś niezrozumiałym, człowiekiem, któremu wszyscy wszystko kradną albo przed nim chowają pomimo, że tak naprawdę wszystko nadal leży na miejscu czy na wierzchu. Dzieci * bez względu na ich wiek) wolniej akceptują te wszystkie niekorzystne zmiany w babciach czy dziadkach ale też i dłużej nie wybaczają :(. Wiem to z doświadczenia z moją córką w relacji z jej dziadkiem ,a moim ojcem. Do dnia dzisiejszego pomimo, że upłynęło już prawie 12 lat od jego śmierci, a ona nadal nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej jedyny dziadek tak się zachowywał i nie pomagają nadal tłumaczenia, że przez ostatnie 2 lata swego życia był baaardzo chory, nie tylko zrozumieć ale i mu wybaczyć do końca:( Pomimo upływu 12 lat ona nadal tylko raz do roku i to z wielkimi oporami idzie na cmentarz i zapal jedyny znicz na grobie dziadka . Więc nie dziw się dzieciom. Gdzieś nawet dzisiaj czytałam ( może na Fb), że prawdziwa oliwa z oliwek ma zbawienne właściwości lecznicze i np wypijanie , a właściwie sączenie 3 łyżeczek dziennie znacznie spowalnia wiele chorób min i Alzheimera oraz ma lepsze właściwości przeciwzapalne niż ibuprom, więc może spróbować i podawać T oliwę z oliwek. Wiesz nie darmo się mówi, że najzdrowsza dieta to ta śródziemnomorska, gdzie leją oliwę do wszystkiego jak my czosnek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszata
no to ja mam szczęście. Algira- dziecku trudno zrozumieć zachowanie starszych , a co dopiero schorowanej babci.:( Nam wielokrotnie też jest przykro. Odpoczywaj ile się da . 🌻 rano przyszedł murarz. Zamawiany od lipca - ciągle przekładał bo nie miał czasu. Rozumiem że moje drobiazgi schodza na dalszy plan przy dużych zamówieniach, ale mnie szlag już trafiał :( W końcu przyszedł i zaczął wymyślać że tam gdzie miał wylać beto to on kostkę położy... Po kiego mi kostka skoro nie mam ani jednej w ogrodzie . Nadto mam 2 wory zaprawy którą chcę wykorzystać , a nie kostkę kupować . Potem zapytałam czy taka pogoda ( mróz) jest odpowiednia do takich robót. No i się zaczęło! Przecież się umawialiśmy , jak tak mamy rozmawiać to niech sobie pani znajdzie kogoś innego i ... pana już nie było. Q!!! widzieliście cuś podobnego?? taki honorny że nic powiedzieć nie można.Dobrze że przed robotą a nie w czasie , bo bym się miała z pyszna:( a mówią że pracy nie ma😠 ( nie dotyczy tych szukających ;)) Ciśnionko mi skoczyło że hej! Dywan odebrany - czysty . Prowadnice jutro będziemy montować - trzymajcie kciuki żeby pasowały. Synowi rozwaliło się krzesło obrotowe. Ciekawe co jeszcze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszata
no znowuj nikogo:( Olivier - zasypało cię gdzieś?? Pół dnia straciłam na przeglądaniu oferty BRW w poszukiwaniu komody o odpowiednich wymiarach . Wybrałam i pojechałam zobaczyć w realu.😡 porażka!!!!fotoshop i papier są bardzo cierpliwe:( ale dlaczego musiałam przejechać tyle kilometrów??:( te szafki są tyle warte ile obecnie daje 30% przecena. Jak ktoś za to płaci stałą cenę to ....😠. 30 % powinno być od ceny po 30% przecenie.i wtedy to byłaby obniżka odpowiednia do produktu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spasowałam, zamówiłam u znajomego stolarza, zrobił co chciałam, jak chciałam i na wymiar. Teraz poszukuję szklanego stoliczka w wymiarze 45x45 ale bez ostrych kantów, marzy mi się kostka albo takie łamane "coś", wiem jak to ma wyglądać ale w sprzedaży nie ma:( a jeśli jest to duże..... nic to, znajdę bo się zaparłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyżej to ja. DeBe znaczy. Zaczynam z tego wszystkiego głupieć i zapominam o logowaniu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość DeBe
http://www.sklep.meble.pl/p268628,stolik-kawowy-lawa-szklana-p-i-a-z-z-a-110x110.html myślałam o czymś takim ale znacznie mniejszym i lekko niższym w cenie....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patyczak53
DeBe a może poszukaj na http://meblezagrosze.pl/ . Kupiłam tam kiedyś bardzo fajną szafeczkę i nadal się trzyma kupy chociaż załadowana jest wiecznie ponad normę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DeBe , znalazłam coś jakby dla ciebie http://meblezagrosze.pl/1610,lawa-roma-ii-s.html ale polecam abyś sama sobie tam poszukała , bo warto , meble są nówka sztuka , a taniej niż gdzie indziej bo to takie jakby końcówki serii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Algira
Moja T. dzisiaj znowu szaleje z powodu pieniędzy ... już sama nie wie czy jej przybywa czy ubywa :-O dosłownie zabarykadowała się w pokoju ... zamknęła drzwi, zastawiła fotelem i jeszcze czymś podparła, chyba stołkiem :-O córce, która zadzwoniła, żeby ją uspokoić rzuciła słuchawką ..... co będzie dalej????? Jestem i czytam, z pisaniem gorzej, bo ciągle trzeba być na wysokich obrotach .... DeBe, na szczęście pozbyłaś się upierdliwego sąsiada ;-) ciekawe jacy będą nowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Q... czemu teraz tak niebotycznie trudno znaleźć pracę ... jak już cię zaproszą na rozmowę ...to zaraz mają cię w d.. i niby oddzwaniają ale pani nie odbiera tylko, że na komórce nie ma śladu, że dzwonili, czy wszystkim rekrutującym wydaje się, że przyszły pracownik to idiota:(, a może oni potrzebują idiotów do pracy - to niech dadzą ogłoszenie :( Ganiam jak pies za własnym ogonem w poszukiwaniu pracy; jak już jakaś nawet fajna finansowo oferta się trafi to po rozmowie nie chce mi się mieć do czynienia z taką firmą bo obiecanki , cacanki, a tylko patrzą jakby cię tu upierd....jakby wycisnąć z pracownika wszystkie siły ale nie dać zarobić tylko obiecywać premię, która jak wiadomo jest ruchoma i zawsze można ją zabrać , bo coś tam :( . Po co rekruterzy pozostawiają po sobie niesmak- jak jestem na rozmowie to wszystko jest Naj i Ok i prawie już mnie widzi na stanowisku pracy ale musi jeszcze się zastanowić , a później pisze ci taki jeden z drugim, że on /ona dba o moje samopoczucie i w zupełnie młodziutkim zespole mogę się nie odnaleźć, a co to przedszkolaki u nich pracują, a jak ze mną rozmawiają to nie widzą ile mam lat , liczyć nie umieją , że mając 31 lat pracy nie będę miała 40 lat. Szukam roboty na duś, bo moja pani od szmaty podobno w okresie przedświątecznym nie ma nowych zleceń i chyba wiem dlaczego bo skoro ona taka szybka w sprzątaniu to wiadomo jak u niej z dokładnością :(, a skoro klient płaci i to słono to wymaga dokładności , a nie z prędkością światła :( i po łebkach i nic tylko słyszę, że zatrudniłaby mnie ale ten ZUS :( :( taki duży musiałaby zapłacić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Duszyczki:( pomocy bo muszę być super sprawna fizycznie ( chodzić ) w poniedziałek, a dzisiaj wracając ze stolicy skutecznie wyszlifowałam peron, bo ni stąd ni zowąd poleciałam na cztery kończyny w ślizgu ( nic nie padało, peron suchuteńki i nic nie wystawało, facet idący z mną był w szoku, że tak jakoś dziwnie upadałam). Może gdybym była w wycier****ch to może nic by mi się nie stało ( ale ja i spodnie niekoniecznie stanowimy parę ), a tak to lewe kolano mam tak zbite, że z ledwością chodzę po płaskim i zdartą skórę do krwi, a na prawym wyrosła mi gula tak ciepła, że pewnikiem jajko by sie zsiadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOchana - pogotowie i rentgen koniecznie. Nie wiadomo czy nie uszkodziłaś go bardziej niż tylko stłuczenie. Okłady zimne z altacetu .( żel z lodówki lub rozpuszczona tabletka). Istnieje jeszcze maść z arniką - ale to jak zejdzie opuchlizna bo nie było siniaka na całą nogę . Opuchliznę wyciąga również liść kapusty ale trzeba uważać by trzymać za długo bo odparzy. Już to przerabiałam . pierwsze kolano - mogłam kuśtykać , uklęknąć nie mogłam przez rok. A i teraz muszę uważać bo nigdy nic nie wiadomo. Drugie uszkodziłam pchając na lodzie samochód- ja w szpilkach . możesz sobie wyobrazić ??? to miałam za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest...jak coś nie idzie, to zawsze inna sprawa do tego dołączy i tworzy się łańcuszek. Trudno w takiej sytuacji o pozytywne myślenie. Patyczak, trzymaj się... Naszata, coś ostatnio masz pecha do wszelkiego rodzaju majstrów. Chociaż z drugiej strony, to taka sytuacja staje się normą, a porządny i kompetentny fachowiec staje się cudem... Pogoda dosyć stabilna, wczoraj nawet wyrwałam się na spacer. Dzisiaj na razie mgła opanowała moje okolice, za oknem ciemnawo, ale dosyć ciepło, a spacer w planach. Zapraszam na kawę, potem lecę szukać Mikołaja:P Miłego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba po to bym trzymała łapki na kasie i jej nie wydawała:P Może odpuszczę faktycznie zmiany jakoweś w życiu? Dziś zapaliłam lampki świąteczne. Ładnie.. muszę jeszcze dołożyć jakiś zapach piernika:D aż dusza się raduje. Algira- masz choć chwilę oddechu? Patyczaku- jak kolano? DeBe - już się zadomowiłaś ? Kania- wnuk testuje twoją miłość ? Storczyku- udał się spacer ? ja wychodzę za dnia. Po ćmoku kocyk i herbatka. Olivier!!! gdzieś ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za bardzo dobre rady Kochane Duszyczki:) Jak już troszkę ochłonęłam i szok minął po moim zdarzeniu to wzięłam się za przekopywanie pudła z różnymi "przyda się" maściami i smarowidłami. i wynalazłam świetną rzecz ( jakoś nie pamiętam żebym ja to przywlokła do domu ,ale może i tak ). Nazywa się Balsam dla turystów i sportowców Extra Strong - POLECAM , wygląd ma taki jakiś płynny , ważne do sierpnia 2017 r , zapaszek lekko odstraszający ale skuteczne jest jak nie wiem co, bo jak już dorwałam to smaruję dając się wchłonąć balsamikiem prawe kolanko i po guli już ani śladu , zaczyna jakby zmieniać kolorek ale Żel Siniak też jest już w oczekiwaniu. Najważniejsze, że prawą nóżką chodzę już bez żadnej opaski . Niestety nie mogę za bardzo tego balsamiku stosować na lewym od dawna chorym ( zwyrodnienia ) kolanku, smaruję tylko tam gdzie nie ma rany, no i efekt tego jest taki, że bez opaski elastycznej nie mogę się prawie poruszać , a schody pokonuję w tempie dziecka co to uczy się chodzić bo kroczkiem dostawnym :) :) . A dzisiaj mi się przypomniało, co wczoraj jedna kobitka powiedziała , że dobro zawsze powraca tylko czy musiało do mnie w tak dziwny sposób powrócić, że pół pasażerów pociągu spieszyło mi z pomocą :) W czwartek jak jechałam do stolicy pociągiem to niechcący słyszałam rozmowę młodego człowieka , wydawało mi się, że to zawodowy żołnierz z jakiejś spec. jednostki ( przystojniak :) jak rozmawiał przez komórkę i psioczył na terminy badań w państwowej służbie zdrowia , ze dowódca powiedział, że zapłaci każde pieniądze aby ten szybko porobił badania i jak z barkiem już w porządku to wracał do służby ( nie pomylił się mój nos, że to zawodowy wojak :) . Przed wyjściem z pociągu podsunęłam chłopakowi rozwiązanie, że skoro on nie płaci a jednostka więc niech zadzwoni do LUX Medu. To było w czwartek, a wczoraj jadąc rano pociągiem ten sam chłopak w przejściu nachyla się nade mną i informuje, kiedy i jakie badania ma w LuX Medzie i głośno na cały przedział mi dziękuje, a kobitka siedząca obok wyjechała ze stwierdzeniem, że dobro powraca, ale czy musiało akurat w taki sposób :) :) do mnie wrócić , wolałabym aby wróciło w postaci pracy ... ale może tak miało to być w bożym scenariuszu :) Nasztko musiałaś świetnie wyglądać pchając po lodzie w szpilkach samochód, ja też coś podobnego przerabiałam parę lat temu ale nie w szpilkach, a w długiej kiecce weselnej ( wtedy jeszcze tylko w takich chodziło się na wesela ), wypychając malucha z błocka :( dobrze, że miałam ciuchy i buty na przebranie ( goście w nocy się przebierali, a ja z koniecznosci całe wesele opędziłam w jednej kiecce. A najfajniejsze, że z kiecki wszystkie plamy zlazły, a buty po jednym kontakcie z błockiem się rozlazły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patyczaku- wróci na pewno!:D z wielkim przytupem. Tylko poczekaj;) Ty choć miałaś efekt w formie wypchniętego auta. Moje natomiast - Kia Carnival ~ 2 ton nijak nie chciało być dopchnięte mimo 5 osób pchających . Po co ja? efekt- auto stało , ja leżałam na lodzie:O Z boku patrząc - wyglądałam jak Kaczor Donald przebierający nóżkami na lodzie. Boki zrywać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba nie byłam za dobra, bo mikołaja nie spotkałam wczoraj:PZa to spacer wspaniały, moją ulubioną trasą. Jeżeli chcę nią przejść, to tylko w dzień, bo biegnie przez łono natury i nie ma oświetlenia. Jak już jest ciemno, to mam krótszą, ale preferuję zdecydowanie tą "naturalną". Dzisiaj natomiast miałam dzień długiego spania. Dobrze mi:D Zdarzyło mi się, że musiałam pchać samochód i to nawet w imprezowym ubiorze, ale nigdy w szpilkach po lodzie:DBrzmi wyczynowo i ekstremalnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie może nie być różnorodnych ozdób świątecznych, byle lampki były, one wprawiają mnie w najlepszy nastrój. Zielone gałązki i światełka i jestem szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie święta z tym co teraz za oknem u mnie czyli szara czapa brudnej mgły, a w życiu, nie chcę takiej atmosfery świątecznej , chociaż.... dla mnie święta od już ponad 12 lat straciły swój dobry nastrój i charakter, są bo są ...ale nie mają już tej doniosłości... bo 12 lat temu w dzień przed wigilią chowałam ojca, a nie mogłam po świętach bo chłodnia była w remoncie i chyba byłoby jeszcze gorzej dla pozostałych domowników :( ale sam widok pięknie ustrojonych lampkami drzewek, balkonów, krzaczków czy płotów z odrobiną śniegu to dla mnie zawsze bajka. Tylko właśnie ta odrobina śniegu, jak myślicie zaszczyci nas w tym roku chociaż troszkę ???:).... No dobra mogę już odgarniać jego nadmiar z chodnika, poświęcę się, ale aby na święta był...Proszęęęęę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×