WRZESIEŃ 2014

tym tantum rosa, to mozna sobie psikacz na krocze czy rane po cc - kolezanka polecila mi po pierwszym porodzie zrobic roztwor w takim malym atomizerze i w ten sposob korzystalam. a atomizer kupilam taki za 3 zl w jysk malutki do zraszania kwiatow czy tam wody do prasowania. ja rodze na zelaznej, nawet nie wiedzialam, ze na kasprzaka jest poloznictwo :-) Limfa - swietnie, ze Franek tak ladnie je i że udało Ci się rozhulać laktację - mrożenie fajna sprawa, mrożony pokarm może w zamrażalniku nawet 6 miesięcy leżeć, więc bedzie super na potem.

mój syn przy poprzedniej ciąży był na granicy jeśli chodzi o wagę. Przez dwa ostatnie miesiące ciąży słyszałam od lekarza,ze malutki nawet bardzo malutki. Urodził się z waga 3900, wiec to kolejny przykład ze usg może się mylić :)

Limfa cieszę sie że u was wszystko dobrze. Niech franek rośnie zdrowo. Mialas rację dają mi fenoterol i isoptin (wyczytalam z karty). U mnie dzis na ktg tylko 3 skurcze wyszły wiec jest duza poprawa. Mam nadzieję że skończy sie tylko strachem i urodze 25 września w terminie. Ałma maluszek ma najwyraźniej inne plany niż mama i tata więc wyjazd nad morze odpada.

Pylasia leż kochana i myśl pozytywnie!Trzymam kciuki za Was:) Dzisiaj zaczęłam 33 tydzień, brzuch mnie strasznie ciągnie przy zmianie pozycji :(o 16 mam ktg . Limfa cieszę się że u Ciebie wszystko w porządku i że Franuś zdrowiutki. Silny chłopak z niego:)U mnie też będzie debiut więc mam nadzieje ,że instynkt nie zawiedzie. Moja przyjaciółka urodziła w 32 tygodniu i jej syn jest okazem zdrowia a ma już 8 lat.

Ja mam dzis 30t 1dz więc jeszcze synek powinien posiedzieć w brzuszku. Leze aż mnie już wszystko boli, ale wiem ze to dla dobra dziecka.

Pylasia doskonale Cię rozumiem bo ja leżę od około 15 tygodnia na szczęście w domku a nie w szpitalu.

Pylasia - super ze sie skurcze uspokoily. Teraz lez dzielnie i cierpliwie czekaj do daty porodu. Ja lezalam od kwietnia (20 tc) i choc bylo ciazko to dalam rade. Teraz za to nadrabiam i biegam, sprzatam, robie zakupy jak szalona.

Hej. Mam takie banalne pytanie. Piotr rzeczy dla dziecka i na wszystkich metkach jest 40 stopni, natomiast wyczytałam w necie ze rzeczy dla noworodków trzeba w 60... Zglupialam.. Jak wy robicie?

ja piorę wg metki, a prasowaniem załatwiam kwestię wysokiej temp

Pylasia, trzymam mocno kciuki za Was :) A ja od wczoraj wieczora odkryłam na języku biały nalot, takie plamki z białego osadu, czuję też że mam zgagę, martwię się czy to nie wpłynie na małą, czy to nie jakieś grzyby sie rozwijają. Mam wizytę we wtorek dopiero kontrolną.

Witam. Jestem położną. Zachęcam kobiety ciężarne do wypowiedzenia się na temat karmienia naturalnego i Banków Mleka w Polsce - poprzez wypełnienie ankiety. https://docs.google.com/forms/d/1_5ct2dOl7w-ym0bAvEklBtC2se1_PiOghKjVnqEiBAk/viewform Dziękuję i pozdrawiam.

Teraz jeszcze nic nie pralam, ale z tego co pamietam, to ubranka na 40st, a pieluchy na 60. Wszystko i tak prasowalam. Do prania, zamiast plynu do plukania, dawalam olejek herbCiany 3-5 kropli, ma wlasciwosci silnie odkazajace i wg mnie swietny zapach. Teraz zawsze dodaje go do prania calej domowej poscieli, recznikow, obrusow itd. Do ubran stosuje pomaranczowy.

Kurcze a u mnie powtórka z rozrywki, znowu mi się wzrosły mi bakterie e coli plus gratis jeszcze. jakaś :( i znowu antybiotyk :( juz nie wiem co mogę więcej robić, żeby wyplenic tą bakterie, o higienę ile bardzo, praktycznie bo każdej wizycie w wc się podmywam. Boje się, że te antybiotyki będą miały negatywny wpływ na córcie. :( C

karina - a ty te bakterie masz w moczu czy z wymazu?

Z wymazu szyjki. Wczoraj uciekło mi połowę wiadomości i sorki za błędy, chyba byłam już zmęczona. Ja wszystko dla malutkiej w 60 stop piorę i prasuje w najwyższej temperaturze po prawej i lewej. Miłego dnia Mamuśki :)

skoro Ci zapisali antybiotyki to napewno nie takie, które mogłyby zaszkodzić dziecku. Moja siostra na krótko przed porodem miała Coli i niestety nikt jej tego nie wykrył na tyle wcześnie by wyleczyć - taka opcja jest gorsza.

Pewnie, że lepszy jest antybiotyk, niż nieleczona bakteria, ale to już będzie3 seria, po antybiotyku jest chwile lepiej i później znowu, więc nic nie wiadomo czy do porodu nie wróci te paskudztwo. A jakie siostra miała skutki nieleczonej e coli? Plysia jak u Ciebie?

Karina ale w zwiazku z bakteria szyjka Ci sie nie skraca? Boisz sie po prostu ze moze przejsc na dziecko podczas porodu lub wywolac porod przedwczesny tak?

doszło do zakażenia wód płodowych. Przy standardowej wizycie u ginekologa ten nie wyczuł tętna i po chwili miała już cesarkę robioną. I teraz żaden lekarz nie powiedział jej na 100%, czy to w jakim stanie mały się urodził było konsekwencją zakażenia. Dziecko urodziło się bardzo malutkie pomimo tego, że ciąża była donoszona i lekarz nie informował o niczym podejrzanym. Urodził się z bakteryjnym zapaleniem płuc, przez pierwszy miesiąc życia przyjmował pokarm tylko dożylnie, bo inaczej zwracał wszystko od razu. Podejrzewano jakąś chorobę metaboliczną, refluks żołądka. Teraz ma 3.5 roku, jest drobnym dzieckiem, z odpornością u niego kiepsko, ale poza tym wszystko ok.

Ja wczoraj mialam wizytę u lekarza i powiedział, ze mam sie bardzo oszczedzac bo szyjka mi sie skr. 6Cm. Myslicie, ze to duzo?

Szyjka mi się skraca bo mam ją niewydolną i mam założony szew i pewnie dlatego też walczę z bakteriami bo jest to jeden ze skutków ubocznych założenia szwu. Obawiam się konsekwencji tych bakterii, tak jak pisze kocur, zatrzymanie wewnątrz maciczne rozwoju płodu i tym podobne. Do momentu założenia szwu czyli do 18 tyg nie miałam żadnych bakterii. Szyjka 6 cm to napewno nie jest krótka.

Karina - Rozumiem.. ja mam pessar i tez sie obwawiam bakterii bo to ciało obce..U mnie lekarz stwierdził, że nie ma sensu robić wymazu przed porodem bo raczej na pewno wyjda bakterie przy pessarze, a ja chyba bede miec cc...Ja jestem w 31 tyg. a Ty w ktorym jestes tygodniu???

Ja o ile się nie mylę mam cały czas szyjkę 4,2cm, nie skraca się i lekarz twierdzi, że jest super. Także 6 cm to chyba długa. Kupiłam dziś proszek lovella i od jutra zaczynam pranie dla młodego. Ale ja to tam nie szaleję, żeby coś wygotowywać, czy dwa razy prasować. Przecież i tak dziecko będzie miało styczność z ubraniami innych domowników, pościelą itp. Pylasia, co tam u Ciebie?

ja mam zamiar uprac wszystko w 40st jak na metce i dobrze wyprasowac w wysokiej temp, nie stresujcie mnie tymi bakteriami, co ile macie robione badanie moczu? mój remont powoli postepuje, dzis maz juz malowal sypialnie pierwszy raz, niestety ma w przyszlym tyg popoludniowki to nic nie zrobi chyb..a co tam Pylasia u CB?

Gosciu - ja mialam pessar i moj lekarz kilka razy powtarzal mi posiew. Raz tylko wyszly bakterie e coli ale dostalam antybiotyk i potem bylo juz czysto. X Pylasia - odezwij sie. X Ja pralam wszystko w 40 stopniach z podwojnym plukaniem (mam program w pralce Babycare) i prasowalam na max. temp. X Aha dziewczyny jezeli planujecie karmic butelka to polecam z calego serca wyparzacz! Ja upieralam sie ze bede wygotowywac, bo po co kupowac dodatkowy sprzet, ale po tygodniu poszlam po rozum do glowy. Kupilam wyparzacz do mikrofalowki, dalam za niego 40 zl i mam spokoj. Zadnych poparzonych palcow, zadnego stania i pilnowania.

A i jeszcze jedna rzecz, ktora mnie zaskoczyla po porodzie. Otoz w nocy trzeba spac w staniku i wkladkach laktacyjnych (najlepiej takich wiekszych, specjalnych na noc). Ja do spania kupilam sobie stanik sportowy (taki zwykly z gatty za 30zl) i sprawdza sie super. Ma cienkie ramiaczka wiec bez problemu moge je zsunac do odciagnia a spi sie wygodniej niz w zwyklym staniku :)

Limfa - mam wizyte u lekarza po niedzieli wiec pogadam z nim o tym posiewie, ja caly czas biore tabletki dopochwowe, wiec mam nadzieje, ze tak zle tam nie jest...

limfa zwykła pielucha tetrowa też da rade zamiast wkładek,ja wkładałam jeden koniec pieluchy pod jedną pachę,a drugi pod drugą pachę i też noc ok

limfa - a Ty miałas porod naturalny czy cc?

Wkładki na noc, fakt, ale u mnie na przykład tylko na początku były potrzebne, bo po jakimś czasie laktacja się stabilizuje. Produkuje się tyle mleka, ile zjada dziecko. Pamietam, że przy pierwszym synku chodziłam na wykłady i jak trwały długo, to normalnie fontanny mi leciały. Mąż mi przywoził dziecko do karmienia w przerwach.