Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona nie chce zostawać sama z moją matką

Polecane posty

Gość gość

w poniedziałek rano przyszła do nas moja matka w odwiedziny, żona jest świeżo po porodzie, ja miałem wychodzić do pracy jednak żona rozpłakała się i powiedziała że jak ją zostawię samą z teściową to wyskoczy przez okno, albo się utopi w wannie, normalnie szlochała. Musiałem wziąć urlop na żądanie żeby z nimi zostać. Dzisiaj rano moja matka też chciała przyjść żeby posiedzieć z żoną i wnukiem ale żona znowu wczoraj płakała chyba 2 godziny że nie zostanie z nią sama. Ja dzisiaj zmęczony wrócę z pracy, potem jeszcze będę musiał gościć matkę i w nocy wstawać do dziecka, a tak już wieczorem by nie musiała przychodzić jakby w dzień posiedziała z żoną... wiem że żona za nią nie przepada ale nie wiedziałem że aż tak. Może to hormony? Doradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprosic aby mama przyszla wtedy gdy bedziesz ty i ma niedochodzic dlaczego. żona gdy jest sama chce byc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utemperuj mamuśkę :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ciebie męczy towarzystwo twojej mamy po pracy to co dopiero ma powiedzieć twoja żona po porodzie? nie każdy potrzebuje towarzystwa ani nawet pomocy przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieźle twoja mamusia musiała jej dać popalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz "utemperuj mamuske", wystarczy zwykle powiedzenie by nie przyhcodzila i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze strony kobiety to wygląda tak, ze zmęczona osłabiona po porodzie (to nie przechodzi tak szybko jak się wydaje) chce sobie spokojnie posiedzieć i nacieszyć się dzieckiem a tu przychodzi baba i truje ci tyłek co robisz źle co powinnaś robić. a to nie tak dziecko przykryte a to nie tak butelke trzymasz albo źle do piersi przystawiasz, a czemu tem kocyk a nie tamten a dlaczego pieluchy nie wykrochmalone a czemu dajesz witaminke to nie można a to żle a tamto ineczej itd. itd. widać żona twoja miała już prubkę dobrych rad przed narodzinami dziecka a teraz poprostu nie jest w stanie tego znieść i na samą myśl dostaje histerji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hormony?! coś ci chyba na mózg padło... Nie rozumiem facetów bo zawsze kiedy jest sytuacja w stylu, że synowa unika teściowej to synek zawsze widzi problem w żonie a nie matce! Chłopie twoja mama cos musiała nawywijać i to konkretnie skoro twoja żona nie chce z nia przebywać. Może twoja mamusia za bardzo się wpieprza i poucza twoją żone?! to nie jest oznaka troski ze swojej matki tylko zwykła zawiść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak przychodzi jej matka to jest wszystko ok, moja też chce zobaczyć wnuka, myślę że reakcja żony jest wyolbrzymiona i to chyba z powodu hormonów... mimo wszystko będę tak umawiał moją matkę jak sam bede w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja byłam świeżo po porodzie , to akceptowałam tylko swoją mamę nawet siostry mnie krępowały. Odchody, podpaski co chwile problemy z załatwianiem itd. Chłopie nie domyślny jestes naprawdę. A twoja matka tym bardziej, a przecież to kobieta i powinna zrozumieć. Co to w ogóle jest dla ciebie za pewnik że matka musi codziennie przychodzić, czy to jakaś bezsprzeczna potrzeba? Pogadaj z mamą, przecież na pewno w tym pierwszym okresie żona chce spać cały dzień wtedy kiedy dziecko śpi albo chodzić w szlafroku lub rozczochrana, i ma do tego prawo a tymczasem pewnie widzi wszędzie wścibskie oczy teściowej, albo słyszy krytyczne uwagi i pouczanie. No i musi z nią siedziec i rozmawiać bo nie pasuje inaczej. Nie myśl że twoja mama jest dla niej jak rodzona matka, prędzej jak ktoś obcy w domu i to w czasie kiedy na max potrzebujemy intymności! Wietrzenie krocza, czy tam rany po cc, piekące sutki, problemy z karmieniem. Wiesz jakie to musi byc krępujące kiedy ktoś c***atrzy na cycki, kiedy dziecko co chwilę wypluwa sutek? A taki świeży maluch wciąż chce byc przystawiany. Popatrz na to z tej strony, twoja matka jest twoja matka od zawsze a dla niej to prawie obca baba. Ja sobie nie wyobrażałam dlatego uciekłam na pierwszy miesiąc do domu mamy, ona wszystkich gości grzecznie i serdecznie zapraszała ale dopiero za kilka tygodni jak wydobrzejemy i dziecko złapie trochę odporności. PS. Twoja mama to pewnie starsza osoba, zapewne bywa w różnych miejscach typu sklepy, rynek, przychodnie itd i nie powinna codziennie przychodzic i dotykać noworodka. Twoja żona zapamięta to piekiełko na wiele lat i może miec niechęć do twojej matki za to o ile nic z tym nie zrobisz. Bo to twoja rola, a nie żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka musi być niezłą jędzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nnej planety jestem
ale co Wy dziewczyny o dobrych radach teściowej? Tego nie wiecie. Wiecie tylko, że młoda mama nie chce znią zostawac. O powód trzeba ją spytać a nie kafeteryjne plotkary. Caman?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona889
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jej matka ma mniej dobrych rad. pzatym tak jak napisał ktoś powyżej. kobieta po porodzie potrzebuje troche intymności a nie przyjmowania gości. sorki bardzo ale przy własnej matce to nawez z gołym tyłkiem można pobiegać albo poprostu iść spać a teściowa to już gość i trzeba troche inaczej potraktować. i to nie ma znaczenia, że ona sama sobie zrobi kawe i może nawet ciasto przyniesie. ale trzeba z nią usiąśc do tej kawy. a jeszcze skoro ich stosunki wczesniej nie były najlepsze. umawiaj mamę jak jesteś w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teściowa zawsze chce synową zbesztać a matka zawsze chce córce serdecznie pomóc. np. tak jak u mnie teściowa przyjdzie w odwiedziny to zrób jej kawe, herbate, obiad,obsłóż oczywiście z dzieckiem na ręku ta za to tylko głupio się pyta czemu to, dlaczego tak a nie inaczej, cały czas głupkowate pouczanie że tylko modle się żeby tylko poszła. A jak przyjdzie moja mama to zawsze po to żeby pomóc, bierze mała, nosi ją, zabawia, czasami nawet wykąpie a mi zawsze mówi żebym sobie w tym czasie albo cos zrobiła albo odpoczęła. Mój mąż już sam się przekonał, jak coś trzeba dzwoni po moja matkę a swojej nie zaprasza po prostu. Sam pisałeś że mama chce zobaczyć wnuka a nie że przyjść i cos wam pomóc. Jak tak stawiasz sprawę że i tak będziesz mamę umawiał z wami to szybko spadnie na was lawina kłótni, żali i awantur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po porodzie co chwila podmywałam w misce krocz ei wietrzyłam, chodziłam po domu w szlafroku ale rozpiętym z cycami na wierzchu, to trwało 4 tygodnie. w tym czasie odpoczęłam, nauczyłam się karmić, zagoiłam krocze, dużo spałam. nie wyobrażam sobie żeby ktokolwiek był wtedy obecny w mieszkaniu. ja sobie ze wszystkim sama radziłam. miałam pozamrażane gotowe obiady, mąż donosił zakupy. oprócz zajmowania się małym, czytałam książki, oglądałam ambitne filmy, dużo drzemek, wspominam ten okres bardzo dobrze mimo niemiłych dolegliwości: połogu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycha siada. nie pytaj kto ma racje, ona jest najwazniejsza nie zadna baba czy ty. wszystkie najgorsze chwile teraz przezywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty opisujesz że twoja matka już z rana codziennie przychodzi. dla mnie to jest nie do pomyślenia. nie dziwię się że żona wzięła cię szlochem na litość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też babcia
czy Twoja matka musi Was codziennie odwiedzać? nie wystarczy w niedzielę na godzinkę zobaczyć wnuka? Ja swojego wnuka widuję 2 razy z miesiącu. Uważam, ze nie można młodym za bardzo przeszkadzać a jak zechcą pomocy to poproszą. Powiedz swojej mamie, wytłumacz jej, że nie musi bywać u Was codziennie, że żona sama świetnie daje sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my wiemy jakie sa teściowe i co potrafią a przedewszystkim już dużo lepiej wiemy od Ciebie jak się kobieta czuje po porodzie i czego potrzebuje. Widzisz, typowy z ciebie maminsynek bo od razu się denerwujesz na krytykę twojej matki.współczuje twojej żonie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo5
Zauważcie że zazwyczaj świeżo upieczonej matce "złote rady" przeszkadzają. Traktują je jako atak. Ile żona jest po porodzie? Ja nawet przy mojej matce czułam się nie komfortowo. Żona teraz powinna skupić się tylko na dziecku a nie na teściowej. Tesciowa też powinna zrozumieć, że nie jest najważniejsze to żeby ona zobaczyła wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowieklu, nie widzisz różnicy pomiędzy jej matka a teściową? Z matka nie ma się tej blokady a teściowa to prawie jak obca kobieta. Połóg to jest czas kiedy kobieta ma intymne problemy m.in. z kroczem i piersiami, to jest naprawdę osobista sprawa i żadna kobieta nie chce miec w domu "obserwatora".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja akurat mam z teściową dobry, przyjacielski i bezpośredni kontakt, ale większość kobiet ma większy dystans i o ile mamie w przypływie złości odpowiedzą żeby dała im spokój i odpuściła sobie dobre rady, przestała się czepiać, o tyle przy teściowej zaciskają zęby i próbują być miłe, a w środku im się gotuje. Widziałam kiedyś moją siostrę jak próbowała taka wkurzona na maksa nakarmić dziecko, teściowa skakała z dobrymi radami wkoło, zdenerwowana siostra miała jeszcze większy problem z karmieniem równie zdenerwowanego dziecka, co powodowało kolejną lawinę dobrych rad... Ja wierzę że te wszystkie babcie może chcą dobrze, ale dobre rady mogą zamęczyć, a świeżo upieczona matka wszystko odbiera jak krytykę, zamiast "a może rozepniesz mu kaftanik?" słyszy "przegrzewasz dziecko, jesteś złą matką"... Jeszcze inna kwestia- połóg bywa krępujący, nieraz trzeba wietrzyć źle gojące się krocze, poranione piersi, chodzi się z wielgachnymi podpaskami, czasem w piżamie do południa... nie wiem jakim typem jest twoja mama, ale bywają takie które oczekują czystego mieszkania i podejmowania kawą, zamiast poradzić synowej żeby się zdrzemnęła a ona coś przeprasuje i ugotuje obiad... (żeby nie było- to obowiązek tylko rodziców, ale jednak bardziej takie towarzystwo przyda się tuż po porodzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tak g***townie reaguje (długo płacze i nie może się uspokoić, tekst, że wyskoczy przez okno też powinien dać Ci do myślenia) to może ma depresję poporodową? To nie takie rzadkie i zainteresowałabym się tym na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowe potrafią być straszne, głupio się czepiają o to i tamto, siądą dupskiem, z niesmakiem popatrzą na bałagan, poproszą o kawe i tak p******ą głupio. moja kiedyś nawet potrafiła rozłożyć się przed tv w salonie z tekstem że zostaje na obiad a jak ja ją poprosiłam zeby chociaż ziemniaki obrała to tylko z japą wyjechała ze ona odpoczywa i dac jej spokój. a moja mama jak wpadnie to jak wybawienie. ugotuje, posprząta, wspiera mnie i nie oczekuje nic w zamian, cieszy się że się przydała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądrze prawicie. nikt nie jest ważny w takich chwilach. tylko mama i dziecko. dajcie jej spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po porodzie chciałam być sama z córcią. nawet cieszyłam się że mąż idzie do pracy a ja zostaje sama w domu... taki maluszek po porodzie dużo śpi bo jest zmęczony. ja również dużo spałam, w sumie to spałam/karmiłam na zmianę. wyglądałam pewnie okropnie I DLATEGO WOLAŁAM BYĆ SAMA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor już sie nie odzywa, nie interesują go rady w takim tonie jak dostał...... Miałyśmy bronic jego mamy, a o żonie napisać że jakaś nienormalna jest ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepse tym wszystkim jest to, że autor po pracy zmęczony nie ma ochoty przymować swojej mamusi. a zona po prorodzie ma z uśmiechem na ustach o świcie przyjmować teściową której wizyta nie wiedomo o której się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, rozumiem, ale już przed porodem tak było że moja żona nigdy nie była sama z moją matką, matka nie może tak wpaść i odwiedzić zonę, a teraz wnuka. zawsze to musi być umawiane i ja muszę być w domu. myślałem że jak pojawi się mały to się zmieni. jak wpadnie jej matka to ja z nią posiedzę i jest ok. u was też tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×