Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona nie chce zostawać sama z moją matką

Polecane posty

Gość gość
twoja matka musi mieć jednak ciężki charakter skoro żona jej nie trawi czy tak ciężko to zrozumieć? to ze jest twoją matką nie jest równoznaczne z tym że twoja żona musi ją lubić. musisz się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może żonę zapytaj, czemu się tak zachowuje? Zapewnij ją, że zawsze jesteś po jej stronie (mam nadzieję, że to prawda) i że może Ci wszystko powiedzieć, może wtedy się otworzy. i jak już to zrobi to Ty naprawdę ją wspieraj, załatw jej ciszę i spokój, spełnij jej życzenia. To ona urodziła dziecko, ona się nim zajmuje, ona powinna być najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama Twoja jak rozumiem nie jest Chinka i mowicie w tym damym jezyku.nie rozumiem problemu serio.mowisz mamie ze zona chce byc sama.tyle.proste.o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie da sie lubić, ma jakies swoje zachowania które sa dla twojej żony nieprzyjemne, musisz to uszanować. Dlaczego ma ją kochać? I udawać że się komfortowo czuje przy teściowej, jeśli tak nie jest? Przecież twoja kobieta ledwo urodziła dziecko, nie zdążyła wydobrzeć a już ma się dopasowywać we własnym domu do innych bo tak wg ciebie należy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiesz jak twoja matka drogi autorze zachowuje się w stosunku do twojej żony jak są same. Moja teściowa też ma zakaz przychodzenia do domu jak męża nie ma w domu, bo mi dokuczała i ciągle gadała o jego byłej co mi bardzo przeszkadzało, była w stosunku do mnie chamska i złośliwa. Powiedziałam mężowi ze nie życzę sobie żeby przychodziła jak go nie ma w domu. Unikam jej bo jest irytująca i nie potrzebuje jej głupich rad co do gotowania i wychowywania dziecka. Bo ona sama nie potrafi gotować a na dodatek nie potrafiła wychować swoich dzieci i pomagała jej w tym jej matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego po porodzie coś się miało zmienić? skoro juz przed żona z nią nie chciała zostawać sama to znaczy, że coś się musiało wydażyć. i to coś poważnego skoro teraz żona tak histerycznie reaguje. przemyśl to dobrze i ogranicz narazie wizyty mamusi do 1 w tyg. i to jak ty będziesz w domu, może jak żona troche odpocznie sama powie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama na przykład nie przychodzi do nas do domu jak mnie nie ma i nie zatruwa d**y mężowi, to dlaczego teściowa ma mi przychodzić jeżeli sobie tego nie życzę ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kochasz żone to posłuchaj się jej ona powinna byc teraz dla Ciebie najważniejsza do tego jest po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie chciała przychodzić dzień w dzień kolezanka to ją przegnałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie się nie lubia i tyle. Prawdopodobnie gdy zostają same teścowa jej docina. Ale nie kumam po co ona do was przychodzi codziennie? Powiedz mamie, że żona nie najlepiej się czuje po porodzie i potrzebuje odpoczynku. Możesz powiedzieć że jej częste wizyty są obecnie krępujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwór z bagien - zobaczymy jak ty urodzisz i nie będziesz miała spokoju ;) faktycznie zachowała się histerycznie, to tylko świadczy o tym jak bardzo matka autora musiała jej dać popalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuje twojej żonie mam nadzieje, że pójdziesz po rozum do głowy i zlitujesz się nad nią i teściowa nie będzie ja nachodzić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie do żony autora. Jak gadałam mu na jego matkę to było coraz gorzej bo on jej bronił. W końcu przestałam cokolwiek się odzywać. Kiedy jego matka chciała mi się zwalić po porodzie też płakałam i mówiłam że chce być sama, odpocząć, że nikogo nie chce gościć i tylko to skutkowało. Gdybym mówiła że nie chcę się konkretnie spotkać z jego matką pewnie znowu byłaby awantura że jej nie akceptuje itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale żona chyba potrafi mówić, prawda? Zamiast zachowywać się jak histeryczka może powiedzieć prosto i wyraźnie "Nie obraź się, ale nie chcę, żeby twoja mama przychodziła tu na cały dzień, chcę być sama, nie lubię jej, denerwują mnie jej rady itd". Dlaczego ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać i powiedzieć, o co im chodzi zamiast kazać się innym domyślać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że ona nie mówi wprost świadczy o tym, że to małżeństwo ze sobą nie umie rozmawiać. Ja mogę mężowi powiedzieć wprost, co myślę o jego matce, ojcu, rodzeństwie itp., on mi tak samo bo przecież nasze mamusie wcale nie muszą być lepsze od teściowych. A może mąż zawsze broni matki i żona po prostu nie chce zaczynać kolejnej jałowej dyskusji? Ja z moją teściową też czuję się niezręcznie ale przez okno bym nie wyskakiwała. Inna sprawa, że gdybym ja powiedziała mężowi, że wolę zostać sama to on by to przekazał matce a i ona by się nie obraziła bo co jak co ale chyba kobieta kobietę powinna zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu ----- > Niektóre synowe nienawidzą swoich teściowych dla zasady :D Nie wiemy tego jaka jest teściowa,ale wiem na pewno że synowa to histeryczka :D Od kilku lat mam teściową. Od przeszło 8 lat jestem matką. Owszem jak to w życiu bywa,nie zawsze muszę zgadzać się z teściową, ale na boga zachowuję się jak dorosła kobieta i jeśli coś mi nie pasuje to z nią rozmawiam,rozmawiam też o tym z mężem (oczywiście jeśli jest ku temu potrzeba,bo po co mam jemu zawracać d**ę skoro problem potrafię rozwiązać sama). Ps. Zauważ że jak matki przychodzą codziennie to żadnej z nas to nie przeszkadza :P A teściowa co najwyżej może się zameldować raz na rok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa w obecnosci meza mogla zaglaskac i zaslodzic mnie na smierc, gdy meza nie bylo byla zupelnie inna, wredna, dokuczliwa a i jej oczy inaczej wygladaly.. maz mi nie wierzyl gdy mu o tym mowilam, dziwil sie bo przeciez ona dla mnie taka mila... dopiero od ludzi dowiedzial sie i przekonal jak mi d**e obrabiala... teraz sam do niej prawie nie chodzi a ja mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie nie ważne czy to teściowa zła czy synowa. żona sobie nie życzy zostawać z nią sama i autor powinien to uszanować. wkoncu kobieta nie zabrania jej przychodzić codziennie nie zabrania jej spotykać się z wnukiem. nie chce tylko być sama z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:57 miałam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak autor na mamusie nie daje złego słowa powiedzieć to nic dziwnego, że żona nic mu nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tak perfidnie najezdzacie na tesciowa a bronicie synowej nie znamy ani jednej ani drugiej i relacji miedzy nimi synowa wyglada na histeryczke i zasłania sie mezem widac ze nie potrafia ze soba rozmawiac i rozwiazywac problemu jak dorosli ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jak dorosła kobieta mówiłam co mi odpowiada a co nie. ale teściowa i tak traktowała mnie jak neidorozwoja i wmuszała swoje racje. gdy jej grzecznie odmawiałam ona dalej swoje, aż ja dla świętego spokoju się zgadzałam na rzeczy niewygodne dla mnie. gdy skarżyłam się mężowi mówił ze przesadzał, czasem wynikała z tego awantura. stwierdziłam że wolę się popłakać, wziąć męża na litość niż ciągle tłumaczyć, wyjaśniać, kłócić się o to samo. i teraz jest 100 razy lepiej. jak mąż ma mnie uspokajać godzinę od płaczu to woli sam zająć się swoją matką, a jak jego matka coś mi każe to on staje w mojej obronie i mówi "mamo odpuść" bo nie chce żebym mu potem ryczała pół nocy. nic innego nie skutkowało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać nie mogą ze sobą porozmawiać coś musi być poważnie nie tak skoro kobieta tak reaguje. sorki bardzo ale tak bez przyczyny to by nie jisteryzowała. a sprawa się zaczeła przed porodem jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zrozumcie ze zadna kobieta nie wstydzi sie matki a tesciowa to obca baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie takie prostee
ja jestem w ciąży i teraz w święta babcia męża ciągle koło mnie chodziła i wmuszała jedzenie słodkich ciast mimo że mam cukrzycę ciążową. tłumaczyłam że nie mogę itp. a ona dalej swoje. mąż nic nie mówił. w końcu zjadłam mały kawałek, babcia cała zadowolona z siebie, niestety potem zemdlałam :( do teraz nie odzywam się do męża... może gdybym wtedy wpadła w histerię to babka dałaby mi spokój ale jej uległam i to ja miałam karę nie ta stara baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym co czytam to uważam że mężowie za mało interweniują w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z teściową prawie 2 lata. Od 8 miesięcy jestem matką. Po porodzie teściowa patrzyła mi na ręce. Siedziała przy mnie gdy karmiłam, przewijałam, kąpałam. Najgorsze było karmienie bo strasznie nie lubiłam jak mi się patrzyła jak karmie. Czasami byłam tak zdenerwowana że dziecko też sie denerwowało i nie chciało jeść. Po porodzie miała ze mną zostać na tydzień moja mama żeby mi pomóc ( teściowa jeszcze pracuje) ale gdy moja mama zobaczyła jak sobie świetnie radze to stwierdziła ze nie będzie zostawać. Gdy teściowa sie dowiedziała ze moja mama nie zostaje to powiedziała ze ona się boi ze ja sama z dzieckiem zostanę i wzięła sobie tydzień urlopu. Codziennie rano przychodziła do naszego pokoju i siedziała i udzielała tych swoich rad. Minęło 8 miesięcy i jest tak samo. Wychodzi na to ze wszystko robię źle. Czasami nie mamy z mezem chwili prywatnosci bo cały czas przychodzi do naszego pokoju Mam dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij płakać całe noce w poduszkę przy mężu, jak będzie pytał o co chodzi to mów że nie wytrzymujesz z jego matką, że uważa cię za najgorszą i beznadziejną, może go to zmotywuje żeby pogadał ze starą raszplą, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak będzie tak płakać to wyjdzie na histeryczkę, psychiczna i niewdzięczną bo przecież teściowa jest dobra i ma zawsze racje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×