Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

muszę przyjąć gości po porodzie w szpitalu bo mąż mi każe

Polecane posty

Gość gość
Ja miałam również dosyć natarczywa rodzinę w tym temacie. Nie wiem dlaczego ale wychodzą z założenia ze jak ktoś jest w szpitalu to koniecznie trzeba te osobę odwiedzić. Wiadomo ze po porodzie kobieta nie jest w szczytowej formie wiec takie odwiedziny nie sa mile widziane. Ja mówiłam wprost ze nie chce odwiedzin w szpitalu ale zapraszam do domu jaj się zorganizujemy. Niektórzy zrozumieli - niektórzy mieli to w du pie i przyjechali - i tym bardziej po tym mam zdanie takie jak wcześniej. Żadnych odwiedzin w szpitalu - broń sie dziewczyno - zaproś do domu ale daj sobie spokój z gośćmi w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
To Twoja decyzja i ja rozumiem jak najbardziej... nie rozmawiaj o Tym z mężem, nie przekonuj, po prostu powiedz że chcesz najpierw urodzić. Mądrze ktoś napisał, że nie czas teraz na decyzję - dokładnie tak uważam. A rozmowie z bliskimi, jeżeli się spodziewasz ich wizyty i nie chcesz na ten moment powiedz o tym, jak coś się zmieni to będziecie w kontakcie, masz telefon... Jak obawiasz się że ktoś przyjdzie chociaż nie chcesz to powiedz w szpitalu, żeby nie wpuszczali i tyle. Jak zechcesz to sama poprosisz. Ja po porodach czułam się dobrze, ale nie miałam wielu gośc****oza mężem oczywiście była tylko mama i siostra. Reszta przychodziła do domu i to też po jakimś czasie dopiero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze możesz wysłać zdj dziecka mms z inf że jesteś bardzo zmęczona porodem i na odwiedziny zapraszasz np w przyszłym tyg mi goście nie przeszkadzali, rodziłam 2x, jeden poród koszmarnie długi bo 23 godz drugi ledwo 3 cieszyłam się że ktoś przyszedł, nie było to długie siedzenie, mama, teściowa wiadomo swoje wysiedzieć musiały o wiele bardziej zdenerwowały mnie wizyty kiedy wróciłam ze szpitala, nie zdążyłam się wykąpać i już gości miałam do wieczora! jak dla mnie zero taktu i nie były to osoby jakieś malolaty które dzieci nie mają czy stare babcie, ale właśnie bratowe, kuzynki które same niedawno rodziły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I miałam to szczęście ze lezalam sama na sali. W dniu w którym miałam wyjść przywieźli dziewczynę i do niej przyszli mama i partner mamy. Oboje cuchnacy fajami. Rozpakowywali jej rzeczy w sali zachowując sie głośno. Mieli gdzieś ze moje dziecko spalo. Poza tym wstajac z łóżka kobiecie a to podwinie sie pizama a to piersi na wierzchu - normalne. A wzrok obcego faceta - obrzydliwy. To jak ona spala ja wychodziłam z mężem na korytarz żeby jej dać odpocząć a oni zachowali sie słabo. Ja też uważam ze powinien być całkowity zakaz odwiedzin. Tylko jedna osoba wskazana przez rodzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na twoim miejscu zaprosilabym ich wszystkich lacznie z mezem na sam porod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ze jak kogos zaprosi do szpitala to do konca zycia bedzie sie musial sam masturbowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każe, jebnij mu w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsadź staremu w d**ę granat i niech też przyjmuje gości w odwiedzinach ;) będzie fajnie ps. twój mąż to mega tłuk. zero szacunku do ciebie ZERO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Ja jak urodziłam pierwszą córkę to miałam nieprzyjemną sytuację z gośćmi dziewczyny z sali. LEżałyśmy we 4 - 1 z cewnikiem, po bardzo ciężkim porodzie i 3 "chodzące" po sn. Urodziłam w sobotę po południu a w niedzielę rano kilkanaście osób weszło do sali i zrobiło bal ;-( ja byłam w szoku, nie wiedziałam jak reagować /teraz wiedziałabym ;-)/, okazało się, że Ci ludzie przyjechali na jakąś uroczystość rodzinną ze wsi i przy okazji przyszli odwiedzić ;-( dziewczyna nie chciała jeść przywiezionych rarytasów to oni jedli, śmiali się, śpiewali coś ;-( Drugą córkę rodziłam w prywatnej klinice, miałam swoją salę na te dni, ale towarzystwo córeczki mi wystarczyło. W przypadku sal kilkuosobowych powinien być zakaz odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka dzięki dziewczyny za wypowiedzi, jestem załamana że mąż trzyma stronę rodzinki a nie moją, on to ma w doopie bo to ja będę przechodzić te wspaniałości związane z porodem, nie będe już mu nic tłumaczyć po prostu się obrażam na niego i nie gadam z nim mam tego dość :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak t to mąż CI każe - ludzie którzy bez proszenia przyłażą do szpitala po porodzie są nienormalni i nie mają za grosz szacunku szkoda się nimi przejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem jak mąż może kazać - mąż może prosić, może oczekiwać ale nie ma prawa nic kazać - ale widać dajecie sobie tak to tak macie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję! Masz dziecko z kretynem przypiętym do pępowinki. Przegrałaś swoje życie skoro debil podstawowych spraw nie rozumie, nie stoi za Tobą tylko za swoją porąbaną rodzinką. Też to przeszłam ale nie mieliśmy dzieci, dzięki Bogu nie jesteśmy już razem, bo miałam olej w głowie i nie zmarnowałabym sobie życia z czymś takim. Tak więc moje gratulacje raz jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
czy to tak trudno zrozumiec, ze kobieta ma prawo do intymnosci? dlaczego chcecie uslyszec jakies ,, argumenty,, dlaczego kobieta nie chce. Po prostu nie bo nie. A dlaczego? Bo wlasnioe dlatego ze ma prawo nie chciec i to juz jest odpowiedz. Ja bym sie nigdy nie zgodzila na odwiedziny, kobieta ma prawo do spokoju, masz prawo nakarmic dziecko w intymnosci. Dlaczego w polsce zaklada sie ze jak urodzi kobieta dziecko, to musi wszystkiom pokazywac piersi i ze wmawia nam sie ze to naturalne, to nie jest naturalne tylko bardzo osobiste przezycie, i czy kazdy musi widziec biust kobiety karmiacej. Czy ludzie nie macie wyczucia ze kobieta moze nie chciec by ja ogladano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
przeciez narodziny dziecka to nie TYLKO narodziny dziecka, na sali jest przede wszystkim kobieta po porodzie , halo! czy ktos jest w stanie zrozumiec kobiete? czy maciezynstwo musi rownac sie odarciu z kobiecosci? ja mowie NIE! uwazam ze ludzie przychodza po prostu z ciekawoci, zeby pozniej moc cos gadac, a zszyli cie? a peklas? a bolało? W najbardziej intymne kwestie chca wchodzic, sa rządni plotek i tyle. Dziecko mozna zobaczyc i miesiac po porodzie i tak powinno byc, dopoki kobieta sama nie bedzie chciala. Jestem zdenerwowana takim tematem, dlatego ze sama bylam swiadkiem sytuacji, jak kobieta chciala w sali poporodowej nakarmic dziecko, a obok byli gosci innej kobiety. Ta kobieta chciala nakarmic dziecko i nie chciala wyjmowac biustu przy nich, przy tych gosciach, i ta kobieta poprosila zeby opuscili sale na chwile bo ona chce nakarmic, a tamci goscie powiedzieli ze nie wyjda i ich to nie obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja będę rodzić za miesiąc i wiem że nie będę miała gości bo nie chcę rodziłam już pierwszy tydzień krwawiłam że tyłka nie idzie podnieść płakałam ból szwy masakra po cesarce to nawet nie chcę sobie przypominać a rodzinka to po prostu byle by zdjęć narobić jak wychodziłam ze szpitala to nie było się już czym chwalić i opowiadać bo teściowa już wszystko nadała zdjęcia rozesłała i gratulowali też jej swojej matki nie mam ale pewnie by to samo było no i tyle jeszcze dobre rady nie pieść się co ty pierwsza rodziłaś itp. itd. :( dlatego teraz mój mąż stwierdził że nie ma żadnych odwiedzin tylko czas dla mnie i dzidzi i zero zdjęć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
zdjęc? ale bydło! przeciez powinni cie zapytac czy sie zgadzasz, ludzie jak te chcamy, takie swinie z obory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
moj wujek mial raka, jakies pol roku temu wszyscy sie dowiedzieli ze ma raka bo ciotka poinformowala ze jest w szpitalu, . Ciotka poinformowala ze wujek jest w szpitalu i ze nie zyczy sobie zadnych odwiedzin wszyscy to uszanowali, on w szpitalu po prostu byl na obserwacji, nie musial karmic piersia i pokazywac tych piersi nago a i tak sobie nie zyczyl, kazdy to zrozumial i nikt nawet nie komentowal tego zle. Kiedy ja jestem w ciazy to ta sama rodzina uwaza ze to dziwne ze ja nie chce gosci, czyli ja po porodzie z rozjechanym kroczem i biustem na wierzchu nie mam prawa sobie nie zyczyc? wujka trzeba zdanie uszanowac( i tak powinno byc) a ja jestem smieciem i nie mam prawa powiedziec nie, !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz pielegniarkom zeby nie wpuszczaly nikogo do ciebie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to olej męża i sama powiedz rodzinie, że nie będziesz się czuła na siłach i niech to uszanują. Ja w ogóle nie rozumiem "pielgrzymek" na porodówce. Odwiedziny to ojciec i rodzice ew. siostra, brat ale jakieś ciotki-klotki? też zdrowo jeb/nięta rodzinka na czele z mężem, jak on może być takim kretynem? U nas to mój facet zarządził, że przez pierwsze 2 tygodnie zapraszamy tylko rodziców i to popołudniami jak on będzie w domu, bo rozumie, że muszę się goić na dole, wietrzyć na górze, latać w szlafroku i spać kiedy popadnie :P a po tym czasie dopiero zaprosimy dalszą rodzinę i znajomych i to też nie całymi grupami :) naczytał się chłopina i świruje, nawet ja nie jestem taka restrykcyjna :P i nie wiedziałam, że takie "wygojenie" poszpitalne w domku będzie mi potrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiadxfg
gosciu raczej pielegniarki maja to gdzies i to jest przykre, wizyty sa i one nie maja obowiazku pytac kazdego do kogo przyszedl., nawet zlodzieja by wpuscili i zabójce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się dzieje, bo nikt nie szanuje kobiety gdy już pojawi się dziecko. To taki inkubator który spełnił juz swoja rolę :( Nikt się nie liczy z jej uczuciami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie jestem w 100% pewna, ale chyba jest tak, że rodząca ma prawo wskazać konkretne osoby, które mogą ją odwiedzać. Więc jeśli nie będziesz chciała widzieć nikogo poza mężem to nikt tu nie ma nic do gadania i personel (nie wiem czy to pielęgniarki, położne czy kto tam jest za to odpowiedzialny) też ma obowiązek tego dopilnować. Zresztą to nawet nienormalne żeby do położnic czy na oddział noworodkowy wchodziły jakieś tabuny osób :/ To tylko od Ciebie zależy czy ktoś Cię może odwiedzić czy nie, sorry, ale nawet to co mąż mówi powinnaś po prostu olać, bo to Ty rodzisz i decydujesz czy i kogo ewentualnie chcesz widzieć. Różnie jest, niektóre się nudzą i chcą żeby ktoś wpadł, a niektóre chcą odpocząć, odespać itp. i nawet niezależnie od swojego stanu i samopoczucia po prostu nie życzą sobie odwiedzin. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ufff u nas na poloznictwie nie ma odwiedzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam latem, przyszła do mnie koleżanka z synem i męzem na chwile, kuzynka, która pracuje w szpitalu sama ich zapraszałam, mąz, brat i mama. Kiedy wychodziłam ze szpitala okazało się że teściowa, teśc, szwagier i szwagierka też chcą zobaczyć dziecko. Wpadli do do domu zaraz po tym jak przyjechalam, zdązyłam zjeść obiad (mama zrobiła), a kiedy się kąpałam oni przyjechali. chciałam na spokojnie wypakować torbe, spokojnie się wykąpać, bo wiadomo jak w szpitalu, wszystko szybko się robi. Wtedy było mi glupio, ale dziś bym powiedziala że nie chce żeby od razu mnie ktoś odwiedzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach ,po co ta cala dyskusja i nerwy.Twoj maz nie zasluguje na miano bycia mezem ,gorszy od dyktatora .a ty urodz i wtedy zobaczysz .moze naprawde bedzie ok.Nie martw sie na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra że kobieta nie może zadecydowac, to w końcu 2 doby tylko chyba tyle wytrzymają? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede mną pierwszy poród i już wiem, że w szpitalu nie będę chciała nikogo więcej oglądać oprócz męża i mamy; rodzina męża jest bardzo liczna i za każdym razem jak dziewczyna rodziła to oni całą kupą do niej na salę - wzbudzalo to we mnie ogromny niesmak dlatego ja oficjalnie na jakimś spotkaniu rodzinnym powiedziałam, że nie chce żadnych niezapowiedzianych wizyt; jezeli bede chciala zeby przyjechali to sama zadzwonie i zaprosze obrazili sie i powiedzieli, ze jeszcze zapragne zeby mnie odwiedzili bo w szpitalu kobieta czuje sie taaaka samotna mam to gdzies co mysla, najwazniejszy bedzie dla mnie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję męża - ja bym po prostu powiedziała dla niego że jesli ktoś przylezie do mnie (lub dziecka) do szpitala to wyproszę i zrobię taki sajgon że kolejna osoba sie nie odważy przyłazić - więc lepiej bedzie jak on sam zatroszczy sie o nasz spokój i chwile samotnośći niż gdybym ja miała to załatwiać. Na mojego by podziałało - on wie że w takich sytuacjach potrafię byc ostra - a ze nie chce konfliktów w rodzinie więc dałby spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×