Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Coco- taką mam też nadzieje, ze to przeziębienie to nie koniec świata. Nie zrobiło ono na moim lekarzu żadnego wrażenia. Swoją drogą jaki lekarz dzowni do swojej pacjentki spytać jak się czuje?? Kurcze, co za gość... Rzecyzwiscie, PR to słabszy temat. Jego brat i ojciec super specjaliści, ale ten się "nie udał" :):) terminy do mojego są napięte na poziomie tygodniowego oczekiwania. Codziennie przymuje od rana, w srody po poludniu. W soboty krótko rano. Recepcjonistka mówi,że on pracuje najwięcej. Ale jak zadzwonisz dzis to za tydzien masz wizyte. Agusia- jest metoda w tym co piszesz- małymi kroczkami można zdziałac wiele. Rozmową, spokojem. Facet to taki duży chłopczyk w krótkich spodenkach- czasem trzeba wziąć go za rękę i pokazac jak dziecku :) wydawac by się mogło, ze inv dotyczy i skupia się na kobiecie- z oczywistego względu tak, ale przeciez rola faceta jest megawazna i trzeba czasem zwyczajnie zrozumieć jego połozenie. Gdy jechał mój M na oddanie nasienia, a jak pisalam 4 razy mu coś "wyskakiwało", powiedział do mnie tak "to jest głupie. Jestem dorosłym facetem a mam się tam .... Jak dzieciak. To jest głupie ake robię to dla nas" przytuliłam się do niego, pocałowałam,powiedziałam, że go kocham i tyle. Fakt tego zdarzenia jest dla kobiety, takiej jak ja nazbyt wrażliwej, nieprzyjemnym obowiązkiem. Było mi zwyczajnie przykro, że on tam teges w jakimś pokoju ogląda wyświechtaną gazetkę z plastikowymi paniami. Ale wrócił, przytulił mnie i 1,5 h lezeliśmy przytuleni bez słowa... To było dla neigo trudne, jak cala ta żmudna procedura. Chciałabym poczać dziecko w naszej sypialni, ale dziękuję Bogu, za tę ewentualnośc. Coco, agusia- sprawdzcie @ Agusia moja grupa krwi to ARh+. jak sie okazalo, ze jest w gamecie w banku dawczyn sporo komorek z ta grupa, ale lekarz orzekl, że lepiejmzapładniaja sie świeże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Onewish Zaciskam kciuki przed czwartkiem -jutro wypoczywaj i myśl pozytywnie, no i zdrowia Ci życzę. Dla wszystkich dobrego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni-nie dziękuję Ci :) Spocona jestem jak szczur. 4x zmieniałam piżamę, zaparkowałam teraz na kanapie przed tv bo mój m zmienia pościel. Rzadko choruję, więc mam pytanie do moich mądrzejszych koleżanek- czy pocenie się przy przeziębieniu to dobry objaw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Wieczór miłym Paniom :) Bardzo dziękuje Pani Embriolog za cenne wskazówki. Jeśli jeszcze bedzie Pani miała czas zajrzeć, zapraszamy serdecznie. Z autopsji wiem, że z panami nie jest łatwo. U nas na początku drogi, nie było to wcale oczywiste. Teraz mój M nie ma z tym żadnych problemów. To już nasze kolejne podejście, dla niego teraz to kwestia nie podlegająca dyskusji. Ale wiem też, że nie można naciskać. Raczej delikatnie sugerować. Każdy związek jest inny, wiadomo i trudno tu znaleźć jedną słuszną receptę. Życzę Wam czekających na swoich M, by szybko określi kurs na klinikę. Agusia pytałaś o moją grupę krwi 0Rh+, nie było żadnego problemu z Dawczynią. OneWish- Kochana, ozdrowiej jak najszybciej! Pocenie się, to objaw, że Twój układ immunologiczny walczy. A jaką masz temperaturę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola80- mam teraz 37stC.w dzien miałam 37,5, teraz spadła i czuję się lepiej. Piję syrop z miodu, czosnku i cytryny. Nie cierpię miodu, więc piję i popijam przegotowaną wodą. Jutro będę leżakować cały dzien, wieczorem akupunktura. A potem znów łóżeczko.. Kola, jak Twoja immunologia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
One pocenie i gorączka to dobry objaw bo znaczy, że organizm walczy z chorobą i też słyszałam, że zajęty tą walką organizm, może przegapić zagnieżdżający się zarodek - trzymam mocno kciuki za czwartek, jesteś silną babką - będzie ok.....a aaa jakbyś potrzebowała kiedyś krwi to służę bo też mam ARH+:) a ja mam dziś chyba jakąś chwilę zwątpienia.....12 dc endo 6mm, cień cienia na teście owulacyjnym...Pani Doktor nie chce tracić cyklu i planuje biopsję endometrium- jeśli tylko nie będzie wyrzutu progesteronu....a ja jakoś tego nie czuję:( mam wrażenie, że mój organizm robi jakiś sabotaż, że to jeszcze nie ten czas...dziwne bo wczoraj byłam pewna, że teraz się uda:( odnośnie oddawania nasienia - na poprzedniej wizycie, kiedy P.Doktor opowiadała jak to mężowie odczuwają stres i dyskomfort podczas oddawania nasienia- mój ukochany Mąż z uśmiechem na twarzy stwierdził: "nie spotkało mnie ,żadne nieprzyjemne badanie:) podczas leczenia w porównaniu do badań jakie przeszła moja żona" twardziel...a co go w środku gryzie kto wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek-mąż klasa!! W sensie jego podejscie, naprawdę szacun dla niego-możesz być dumna. Zrób mi szybki memory test-jak przyjmowałaś Estrofem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One- to że temperatura nie podwyższa się to bardzo dobry objaw, nie dochodzi do nadkażenia bakteryjnego i dalszego postępowania infekcji. Pij dużo wody, szczególnie teraz podczas pocenia się. Pamiętaj o miodzie, ale nie zlewaj wrzątkiem, traci wtedy swe cenne właściwości. Ja od 23 marca biorę encorton na zbicie komórek NK. Po miesiącu mam zarobić badania, jeżeli immunolog stwierdzi, że lek zadziałał, mam zielone światło na ciążę. Tak bardzo bym chciała żeby tak właśnie było, dr P. twierdził, że taka kuracja powinna wystarczyć. Po świętach wszystko będziemy wiedzieć i Ty i ja :) Zaśnij dziś szybciej, organizm najlepiej regeneruje się przez sen. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola- super, czyli zaraz będziemy trzymac kciuki za Ciebie :) wiesz kiedy Twoja dawczyni będzie mieć pick up?? Rzeczywiście zaraz idę spać. Strzelę jeszcze mleko z miodem przed snem. Pamiętam o wodzie, robię co się da. Dobrej nocy kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One- najpierw myślimy o Tobie :) My mamy komórki już pobrane i zmrożone. Tak samo nasienie. Zobaczymy co z tego będzie... Dobrej Nocy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
One nie jestem na estrofemie:) w tym cyklu mam podchodzić do biopsji endometrium (już raz miałam robioną przed 2 transferem na moich komórkach) - polega to na zrobieniu rany w ściance macicy - endometrium, robi się ten zabieg cykl przed transferem, ponoć regenerująca się macica ułatwia implantację zarodka. Zabieg mega nieprzyjemny, ale nie trwa długo i da się to przeżyć bez znieczulenia. Nie jestem na lekach, bo zazwyczaj endo było książkowe, a pęcherzyki kulały -teraz jak na złość jest na odwrót. Dopiero po biopsji,w następnym cyklu są włączane leki i transfer. Moja lekarka planuje tym razem zastosowanie lamety zamiast estrofemu - jest to bardziej stymulowanie własnej owulacji. Problem jest tylko taki, że po biopsji musi być ten transfer w następnym cyklu, bo jeśli nie to nie miał on sensu (koszt ok 400 zł) a nie wiadomo czy endo dociągnie.....trudne to wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
Kola trzymam kciuki za pięknie rozwijające się zarodki - teraz już tylko do przodu - jak pisałam wcześniej wreszcie będzie się działo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek-o ile dobrze kojarzę to jest scatching?? To nacinanie endometrium?? Tak czy inaczej, cokolwiek jest dobre co ma pomóc. Bądźmy tylko dobrej myśli, pamiętaj o wspomaganiu endo rybkami, winem-czerwonym, orzechami. Działa :) dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiagosia
Hej, dziewczyny :) Podczytuję i jak miło, że nastroje pozytywne biorą górę. Wiosna nastraja do nowych wyzwań, lato przed nami, więc wszystkie negatywne myśli proszę odstawić w kąt i działać intensywnie ;) Ja ciągnę teraz na Luteinie po nieudanej punkcji i tak mmie bolą cycki, że szok,( czy któraś tak miała po luteinie ???) pojutrze lekarz i rozmowa o kd, na którą poczekam podobno 2-3 miesiące, teraz czekam na @ ...a potem zobaczymy, niech sie dzieje wola nieba. OneWish, kurczę, normalnie nie mogę się doczekać tego czwartku, przeżywam prawie tak jakbym sama miała tam iść ;) myślę, że wszystkie dziewczyny tu czują podobnie Jesteś naszym pionierem ;) mamy tyle radości z Twojego powodu i przekonanie, że sie uda. Powiedz meżusiowi, że Wasze dzidzi będzie miało wiele ciotek :P,. Potem dzidzi Koli, i tak dalej :) Leż sobie i pomimo ekscytacji staraj sie spać. nie martw się, Apap postawi Cię na nogi, jeśli to lekkie przeiębienie, bo aspiryna, zwłaszcza z malinami w komplecie trochę może alergizować i rozrzedza krew..Pocisz się dlatego właśnie, i paracetamol to najlepsze wyjscie. Poprawi ci samopoczucie, podniesie ciut cisnienie i przestaniesz sie pocić. Tylko odpuść sobie np. herbatki z lipy i herbatki z malinami- one wzmagaja pocenie. Samo w sobie nie jest złe, ale moze dawać wrażenie osłabienia i człowiek czuje sie bardziej chory, niz jest. Jagoda, Twój M nie czuje sie gotowy, a może po prostu miota sie wewnetrznie...to może być chwilowe, zmęczenie, przesilenie wiosenne, dużo spraww, a może po prostu czuje na sobie odpowiedzialność i wolałby, żebyś decyzję co i kiedy podjęła Ty. Niech też zobaczy, że Ty się nie boisz, poczuje się pewniej. Wszystko zależy od charakteru naszych panów. Nie zawsze długie rozmowy mają efekt, nie kazdy mężczyzna lubi takie. Czasami poskutkuje zwykłe stwierdzenie, że trudno, najwyższy czas działać i postawienie przed faktem dokonanym, np. zamówieniem wizyty albo i pojechaniem z nim (przeważnie, jak facet zobaczy, że nie jest jedyny z tym, tylko na korytarzu kolejka przyzłych tatusiów, to sie oswaja i potem juz z górki.) Może za chwilę cos go ruszy, jest szansa, że wiosna doda mu energii do działania. Coco , u Twojego Ema też wiosna zadziała i pewnie się ruszy :) Co do dofinansowania - lepiej niech będzie tak jak jest, bo nasi to zaraz "uproszczą" przez komplikacje. Groszek, czasami tak jest, że podświadomośc boi się nieznanego i cos tam wymyśla na poczekaniu, mnie np. torbiel sie pojawiła, pierwsza w życiu w zeszłym miesiącu i cały cykl i badania wzięły w łeb. Fajnie, ze przynajmniej męża masz z głowy, znaczy , że nie musisz sie dodatkowo martwic o niego ;) Masz racje Gosia to moje imię , wprawdzie drugie, ale wolę je od pierwszego i wszyscy mnie tak nazywają. Jeśli masz dobre własne pęcherzyki w tym cyklu, to nie zaproponowali Ci jednak punkcji? Kola, czy kazda biorczyni musi robic testy na te NK? nawet nie wiem jeszcze, co to jest. Agusia, do wrzesnia rozumiem planujesz być już po, to mniej więcej tak jak ja. Na jesieni zawsze popadam w jakis letarg, a potem w sen zimowy, więc tez wolałabym postawic wszystko na jedna kartę, o ile znajda dla mnie dawczynię. No chyba, ze lekarz wymyśli jeszcze dla mnie stymulację na własnych, ale to mało prawdpodobne. Dobrej nocki wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
dzięki One wspomagam się na całego ;0 - grozi mi alkoholizm, bo normalnie piję bardzo,ale to bardzo sporadycznie - wracaj do zdrowia, nabieraj sił przed czwartkiem - dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One Wish - takie przeziębienie moim zdaniem dobrze wrózy, dwukrotnie starajac sie o dziecko w miesiacu gdy chorowałam - pomysłałąm- wszystko na nic..... i własnie wtedy udało się zajść w upragniona ciązę. Moim skromnym, zdaniem , nie mam prawa się wtracac, ale mysle ze czyta was mnóstwo osób które nie pisza, są i takie co jak ja wspierają modltwą. Moim zdaniem " dziwne ", "złe " wpisy lepiej ignorować. Byłam stałym bywalcem forum pdt. " co pomaga zajsc w ciązę"- pózniej oszliśmy na prywatne forum, ale to juz nie było to- nikt nie przybywał a ciagle ubywał i tak wiekszosc prywatnych forum pada. Groszek ale masz super męza! Cudny, odważny, wiem ze mój tego by nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One Wish - takie przeziębienie moim zdaniem dobrze wrózy, dwukrotnie starajac sie o dziecko w miesiacu gdy chorowałam - pomysłałąm- wszystko na nic..... i własnie wtedy udało się zajść w upragniona ciązę. Moim skromnym, zdaniem , nie mam prawa się wtracac, ale mysle ze czyta was mnóstwo osób które nie pisza, są i takie co jak ja wspierają modltwą. Moim zdaniem " dziwne ", "złe " wpisy lepiej ignorować. Byłam stałym bywalcem forum pdt. " co pomaga zajsc w ciązę"- pózniej oszliśmy na prywatne forum, ale to juz nie było to- nikt nie przybywał a ciagle ubywał i tak wiekszosc prywatnych forum pada. Groszek ale masz super męza! Cudny, odważny, wiem ze mój tego by nie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
gosiagosia podchodziłam już na swoich komórkach - po punkcji miałam 4 komórki, z których 4 zarodki klasy a i b - wszystko było pięknie i nie udało się...obciążenie dla organizmu psychiczne i fizyczne ogromne- 2 nieudane transfery, 12 kg do przodu, 20 tyś lżejszy portfel - podsumowanie: "Pani Małgosiu myślę, że w Państwa przypadku nie ma sensu podchodzić do kolejnych programów na Pani komórkach, prawdopodobnie one są źródłem niepowodzenia, bo przy Pani amh ich wiek szacuje się na ok. 40 lat...a Pani ma 30"...więc bez wahania zdecydowaliśmy się na kd - no i czekają na nas 3 piękne zarodki klasy a - tylko ja jeszcze nie gotowa. Pytałam ostatnio moją Panią doktor o rządowe dofinansowanie i powiedziała mi taką ciekawostkę, że zmieniły im się jakieś odczynniki przy badaniu amh i gdybym powtórzyła badanie prawdopodobnie wynik byłby 2x wyższy i miałabym szanse na dofinansowanie, ale jasno powiedziała, że nie ma za bardzo sensu tak się eksploatować, bo szansa jest minimalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki dziękuję za słowa otuchy, martwię się najpierw o to, co w laboratorium będzie. Groszku, wiem co to znaczy taka porażka za sobą, ale pamiętaj dziarsko patrzymy do przodu. Masz 3 piękne zarodki i będzie sukces. A ile komórek miałaś zapłodnionych od dawczyni? Tak statystycznie pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia- juz miałam nie odpalać tej strony, ale coś mnie tknęlo i doobrze, bo właśnie sobie zaparzyłam herbatę i dodałam sok malinowy. Piję dzisiaj taką cały dzień i idę spać w ostatniej piżamie bo wszystkie sie piorą. Wylałam z siebie dzisiaj 7 poty, z 5l :) po luteinie też czułam dziwne napięcie w piersiach, teraz przy zwiększonej dawce boli mnie po niej głowa, a ogólnie dyskomfort przy aplikowaniu tabletek. Dziękuję Ci za wszystkie ciepłe słowa, za wiarę, która u mnie dzięki Wam jest silna, niezachwiana. Mówiłam mojemu M, że mam takie "plecy", takie popracie za sobą, że TO się musi udać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu- taki dobry duszek jak Ty ma prawo wtrącać się zawsze. Dziękuję Ci, kimkolwiek jeseś (na pewno wspaniała Mamaą, to już wiemy) za dobre, krzepiace słowo i modlitwę. Dzis ja pomodlę się za Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosia- ja maiłam badania immunologiczne po 2 nieudanych transferach. Nie jest to konieczne, raczej ja się na nie uparłam i okazało się że były potrzebne. Takie badania robi się w kolejnym rzucie, na Twoim etapie nie masz się czym martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszek- rozumiem Ciebie doskonale, bo ja nie przepadam za alkoholem, za winem w szczególności. Szczerze powiedziawszy wolę drinka z wódka niz lampkę wina. Ale ponoć naprawdę działa. Z drugiej zaś strony jestem pewna,ze przepisany lek pomoże. Na 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola80- nie martw się. Jesteś we właściwym miejscu, pod kontrolą profesjonalistów. Embriolodzy są w Gamcie także swietni, wszyscy z otwartym przewodem doktorskim. Nic Ci złego nie grozi. Bądź spokojna. Pamietaj też, że zawsze możesz zadzwonic do laboratorium i uspokoić się podczas rozmowy z embriologiem. Nie martw się Słońce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do modlących się, coś mi się przypomniało. Mamy w Gdańsku Matemblewo, koleżanka mi poleciła. Po 2 latach starań i modlitwie udało jej się zostać mamą. Na stronie znajdziecie modlitwę do Matki Boskiej Brzemiennej. Ja od kiedy się modlę, a miałam czas i buntu, stałam się spokojniejsza. Polecam z całego serca. http://www.matemblewo.pl/?modul=strony&strona=91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One- dziękuję :* po naszych wszystkich porażkach miewam momenty załamania. Muszę wierzyć, że tym razem uzyskamy piękne zarodki, a potem pięknie się wzruszymy. Nie może być inaczej, kiedyś się uda. No, a teraz to już idziemy spać :) Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszek21
kola dostaliśmy 5 komórek od dawczyni, 4 się zapłodniły, ale jedna nie dała rady więc zostały 3 zarodki 1x5A i 2x4A w drugiej dobie mrożone- Pani w labo twierdziła, że są super i to sobie zakodowałam i tego się trzymam:P Dawczynią jest ponoć bardzo młoda dziewczyna, więc teoretycznie szanse mam takie jak ona:) One dolegliwości dopochwowe po luteinie miałam przy każdym transferze - polecam tantum rosa do przemywania na biust nie ma niestety rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, wspaniały wynik. My też mamy b. młodą dawczynię i 9 komórek. Wiadomo, że też trochę szczęścia tu potrzeba. Nich no nam wszystkim sprzyja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One Wish tym gosciem jestem ja , jam mam juz dwie córeczki, tym bardziej twierdzę ze warto zrobić wszystko co możliwe by byc mamą. I naprawdę wioerze w 100% w to ze jak sie uprzemy, nie bedziemy poddawac to za któryms razem musi się udać. Trzeba "tylko" umieć upadać i się podnosić, upadać i podnosić..... Modle się O Was wszystkie..... Mam w rodzinę mame która adoptowała dzidziusia - ale to dopiero proces.... Nie ma tych dzieci wiele wbrew pozorom które maja uregulowana sytuację prawną.. Mam takie wrażenie że w tym temacie prawo słabo działa. I ta mama 15 lat sie starała, zaadoptowali , ledwo zaadaptowali i okazało się że ciązża naturalna, pełnia szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×