In vitro z komórką dawczyni

Monalisa nie wiem czy ja bym dała rade dalej się starać o dzidzie ale grunt to sie nie poddawać dopóki wystarczy sił Gosc transfer mialam w 26 dc miałam 2 komorki 8 i6 komórkowe

Witaj Lee ja czekalam 10 mies na komorki w Novum koszt calkowity to 12 tys a badan owych nie mielismy z mezem

Gabi2610 No to jutro dziewczynki wielki dzień kolejny etap kolejna procedura nowa szansa nowe nadzieję. Jutro transfer jeszcze w piątek mieliśmy 4 maluszki ciekawe jak jutro, miejmy nadzieję ,ze zostały z nami wszystkie.

Monalisa: Gabi nie ważne ile ważne żeby był TEN WŁAŚCIWY więc gdyby został tylko jeden czego nie życzę ale do stadium blastocysty średnio dochodzi od 30 do 60% zarodków to nie zalamuj się bo może być tak u Dreamer która była zła na klinikę a teraz wszystkie nieporozumienia odeszły w zapomnienie.

Dokladnie Gabi- ja mialam bardzo malo zarodkow, ale jak sie okazuje czasami udaje sie juz z tym pierwszym czego i Tobie zycze. Mona- wiesz, ze ja znalam juz Twoja historie i bardzo bardzo Cie podziwiam, Jestes najsilniejsza babka jaka znam, bo nie dosc ze potrafilas sie pozbierac po takiej tragedii i dalej walczysz o swoje szczescie to potrafisz tez wesprzec inne dziewczyny i cieszyc sie ich szczesciem. Niech Ci Bog w dzieciach wynagrodzi:-) Lee- a po co tak wlasciwie klinika zlecila Ci badania kariotypu skoro w przypadku biorstwa komorki kariotyp biorczyni nie ma duzego znaczenia?

Monalisa: Taką rolę przyjęłam na forum dzielić się swoimi niestety dużymi doświadczeniami po to żeby inni nie popełnili mojego błędu bo ja też na ivf szlam jak ciele na rzeź czy wydawało mi się że w szpitalu jak jestem to jest bezpieczniej a tu się okazuje że i tam nie można dać sobie wmówić pewnych rzeczy zwłaszcza że czułam że jest inaczej po prostu trzeba walczyć o swoje. Kolejną próbę mam w lutym mam nadzieje że ostatnią

Mona dziekuje za prasyjecie:)Dreamer kariotyp miałam zrobić żeby zobaczyć co jest przyczyną przedwczesnej menopauzy poza tym mialam owulację i mój gin myślał ze może będę podchodzić do stymulacji na własnych komórkach. Każda z Was wiele przeszła pełen szacun dla Was. Czytając te wszystkie maile radość miesza się ze strachem,ale również pojawia się uśmiech i cieplo w sercu i widać ze marzenia się spełniają choć droga jest długa i często wyboista. Niki w której dobie mialas podane zarodki? Pozdrawiam ciepło dobrej nocki:)

dziewczyny tak bym chciała, aby ten 2015 rok był dla nas łaskawy, dobry, szczęśliwy. Za kilka dni ponownie kierunek Rzgów.., czy będe miała cholernie dużo szczęscia i kolejny transfer okaże się dla mnie zowu szczęsliwy..Czas pokaże. Ściskam Was wszystkie

Jagoda13: Dziewczyny, na sto procent będzie ten czas łaskawszy dla nas w 2015 roku :) zaglądam, czytam, trzymam kciuki, ale jest mnie mniej, bo mam bardzo wiele zajęć innych, całe szczęście, dlatego temat mojego podejścia odłożyłam chwilowo :) mam też troszkę planów do tego czasu, jak wszystko spełnię, wtedy dam znać co do procedury. Trzymam kciuki za walczące. Chciałabym, żebyśmy za każdym podchodziły z wiarą.

Gabi2610 Dziewczyny u nas 1 blastocytka masakra......

Kochane babeczki bardzo wam wszystkim kibicuje, sama oczekuję na moją dawczynię już od dwóch miesięcy. Dobrze że jestescie bo chociaż mam do kogo się odezwać. Monalisa twoja historia sprowadziła mnie na ziemię bo tego co przezyłaś nawet nie spróbuję sobie wyobrazić. To straszne że takie rzeczy sie zdażają. To pokazuje mi ównież jak błahe są moje problemy. Od razu wiem że powinnam się wziąć w garść bo ostatnio jakoś strasznie się podłamałam. Od czerwca wiem że moje jajniki są na ukończeniu a ostatni cykl pokazał że już nie pracują i właśnie nie dostałam okresu, lekarz powiedział że jak poczuję objawy menopauzy to mam przyjśc po leki. Podpowiedzcie mi proszę czy już powinnam iść nie dostałam okresu ale przede wszystkim nie mogę sobie ze sobą poradzić jestem płaczliwa strasznie trudno mi się skoncentrować, mąż mi mówi że coś mi dawał ja nie pamietam tej sytuacji nie wiem gdzie to połozyłam czuję isę jak idiotka, płaczę o byle no i co jakiś czas robi mi się bardzo ciepło ale nie mogę powiedzieć ze gorąco, pocę się delikatnie to trwa dwie minuty przechodzi i potem robi mi się odwrotnie bo zimno. Sama już nie wiem czy jestem przewrażliwiona czy to własciwy moment. Podpowiedzcie bo nikt mne nie zrozumie tak jak wy. Czy miałyscie podobne objawy. Na co powinnam zwrócic uwagę.

Lenka: Witaj Lee Monalisa jesteś super babka, podziwiam i dziękuję za Twoją mądrość po takich przejściach masz siłę walczyć i wspierać innych. .. Gabi oby ta jedna była tą właściwą, trzymam mocno kciuki Pozdrawiam serdecznie wszystkie kadetki

Lenka : Witaj Kamilas, masz typowe objawy wczesnej menopauzy niestety:( Nika gratuluję, oby beta przyrastala prawidłowo, w końcu jakieś dobre wiadomości:-) Pozdrawiam

Gabi: przykro mi. Sytuacja wskazuje na problem ze strony nasienia. Wtedy tez Ci zarodki nie przetrwały... :( u mnie tez tak było- wyszedł czynnik meza, a nasienie super :( powodzenia!

Jagoda13: Gabi, niestety gość ma rację. Problem prawdopodobnie po stronie męża dodatkowo. Badanie nasienia, zwłaszcza wykonywane w przypadkowym laboratorium może nie być na tyle wartościowe. A nawet jeśli jest dość dobre, należałoby ewentualnie zrobić kariotyp. Kamilas to chyba właśnie objawy menopauzy. Czy jesteś na HTZ? Jeśli jeszcze nie, powinnaś zrobić wszystkie badania i ewnetualnie się nad tym zastanowić, o ile badania wyjdą rzeczywiście kiepsko i potwierdzą, że wsparcie hormonalne jest Ci potrzebne na tym etapie.

Witajcie, Kamilas tak jak napisała Lenka masz objawy wczesnej menopauzy, ja tak miałam jajniki odmówiły posłuszeństwa, okres się skończył i mimo tabletek na wywołanie nie przychodził:/ teraz jestem na htz i czuję się bardzo dobrze wszystkie objawy ustąpiły, znowu mogę spać spokojnie i w ciągu dnia też wszystko jest ok. Nie zastanawiaj się tylko idź do lekarza i zacznij brać leki, wiem ze nie jest to łatwe, ale sama zobaczysz jak zmieni się Twoje nastawienie :)Teraz mam odstawione leki bo biorę estrofem na endometrium.

Monalisa: Gabi mówi się że jeżeli zarodek przestaje rozwijać się po trzeciej dobie to najczesciej przyczyna tkwi w plemniku bo wówczas włącza się jego genon ale po pierwsze tylko od 30 do 60% zarodków dozywa do stadium blastocysty więc jeden z czterech to może tak być po drugie wcale nie oznacza to problemu z mężem bo my dzięki jednej dawczyni mieliśmy ciążę a od drugiej wszystkie zarodki a było ich 12 rozpadły się po trzeciej dobie więc co kod dna mojemu mężowi się zmienił. Badania kariotyp i chromatyna plemnikowa dobre. Przyczyny może tkwić w dawczyni. A sytuację przewidywalam dlatego pisalam ze nie ważne ile ale jaki także Gahi powodzenia

Mona czy to znaczy, że jeśli podaliby zarodek wcześniej to mógłby się rozwinąć? czy jest to jednoznaczne z tym, że nie dotrwając do blastka również w macicy by obumarł. Bo zastanawiam się czy jak już będę miała zarodki to chodować je do blastocysty czy transferować wcześniej jak radzicie? tylko z tego co pamiętam koordynatorka mówiła, ze najlepiej aby w laboratorium były jak najdłużej bo większe prawdopodobieństwo, ze zarodek się zagnieździ

miało być *hodować;)

Tak Gabi miała wtedy tez tak ze zaordki nie przetrwały. 2 razy ta sama sytuacja :( u mnie było 3 razy i wreszcie ktos wpadł na pomysł by zbadać meza głębiej i wyszło ze jego nasienie super ale nie do konca :( czekam na adopcje zarodka :(

Monalisa: Lee może się tak zdarzyć że zarodek obumiera w lab a w macicy by się rozwinął. Zadania lekarzy są tutaj podzielone jedni uważają że nie ma jak naturalne środowisko inni że bex znaczenia i wolą jak rozwija się w warunkach laboratoryjnych bo zwiększa szanse na zagniezdzenie. Decyzję kiedy podejmuje zawsze lekarz. Co do tego co pisalam wiem po sobie że różnie to bywa ale Gabi ma jedną blastke i w zasadzie przy wyniku 25 % czyli jeden zarodek to jest nieźle przecież średnio od 30 do 60 % to nie zawsze u nas rozpad zarodków 12 z 12 to było wiadomo że coś nie tak ale przyczyna musiała być w komórkach także na razie nie dobijajmy Gabi bo może okazać się że ciąża więc Powodzenia

Gabi- nie zalamuj sie, u nas tez do blastki dotrwal tylko jeden, wyniki meza super. Wina moze nie lezec po stronie zadnej ze stron, przeciez wiadomo, ze nikt nie ma 100% dobrych komorek, nikt nie ma tez 100% dobrych plemnikow. A zeby zarodek dotrwal do blastki to i dana komorka i dany plemnik musza byc dobrej jakosci. Bez pgd ciezko jest wymagac aby zarodki byly dobrej jakosci- to w duzej mierze przypadek i szczescie. My przy jednej zamrozonej blastocyscie dostalismy od kliniki gratis 3 mrozone komorki, po rozrozeniu przetrwaly 2, obie sie zaplodnily- z gory ustalilismy z lekarzem, ze transfer robimy 3 dnia. Wzielam jeden zarodek, drugi niestety nie nadawal sie do mrozenia w 5 dobie. Nie moglam sobie wybaczyc, ze nie zabralam tez drugiego, moze wtedy mialby wieksze szanse na przezycie, ale rozmawialam na ten temat z 2 lekarzami, obaj stwierdzili, ze jezeli zarodek nie dotrwal do 5 doby to i w macicy mialby bardzo male szanse na prawidlowy rozwoj. Do 5 doby wytrzymuja tylko te naprawde dobre zarodki. Ty wlasnie taki masz i niema najmniejszego powodu zeby sie martwic. Masz piekna silna blastocyste, ktora od razu po transferze zacznie zagniezdzac sie w Twojej macicy. Bedzie dobrze

Hej dziewczyny dziś 13 dpt i hcg 343 !!!!!!!!!!!!!!! To nasz cud pod choinke :-) kochane kadedki warto walczyc. W Novum przyjeli taktykę że im wczesniej dojdzie do transferu tym lepiej bo w macicy sa najlepsze warunki do rozwoju. Ja mialam podane w 3 dniu i jedna z nich została z nami :-) teraz będę trzymac kciuki za was :-)

Gabi ta jedna komoreczka bedzie to jedyna ktora zostanie z toba i twoim mężem na dlugo. Wierze ze się uda ja nie wierzyl u mnie menopauza na karku endometrioza a tu prosze fasolka kwitnie :-) Nie wiem czy to miało jakies znaczenie ale wszystkie leki brałam co do minuty choć by sie walilo i palilo

Nika, gratulacje :) :) :) A przypomnij jakie brałaś leki i jakiej wielkości miałaś endo?

Jeśli chodzi o endo w dniu transferu to nie wiem dr ktora przeprowadziła transfer nie mówiła a ja nawet sie nie pytalam ale w 12 dc bylo 8.5 czyli rewelki nie bylo bo miesiac wczesniej na mniejszych dawkach lekow bylo 9.5 mm. A leki to progynova 2x2, encorton rano jedna w poludnie 0,5, luteina pod język 2x2 i lutinus 1x 2

Lenka, Jagoda 13 i Lee81 dziękuję za odpowiedź. Jutro zapiszę się na wizytę. Nie ma co zwlekać, jeżeli tylko poczuję się lepiej.

Gabi ja tez miałam jedna blastkę. Teraz ma 8 miesięcy i idę ja ululac bo sama nie zaśnie księżniczka.

Gabi2610 Dziewczyny cóż może tak ma być dziś popadam ze skrajności w skrajność szczęście miesza się ze łzami ale rozmawiałam z kims kto podnosi na duchu.Po za ty kariotyp męża ok badania nasienia nie w byle jakiej klinice ale na polnej w poznaniu oglądane badania przez profesora nie wykluczam czegoś ale nie myślę ,że to by to było przyczyna dziewczyny ja mam księge już badań jestem pewna ,że niczego mi nie brakuję oprócz dziecka. Mam pech w życiu ktoś go musi mieć,wiem ,ze jestem w dobrej klinice u świetnego lekarza i jeśli się nie uda wyjdę z Gamety z podniesioną głową ,ze zrobiłam wszystko aby moje dziecko pojawiło sie na świecie.Przegram bitwę ale nie odłoże rękawic adopcje też istnieją . Może Bóg ma plan dla każdej z nas .

Monalisa: Nie no Gabi ja Ciebie lubię z góry zakładać że z jednym zarodkiem się nie uda. Tylko tak naprawdę do szczęścia potrzebny jest tylko jeden o czym przekonałam się sama Dreamer Taida więc powiem tak że my to powinnyśmy zmienić zawód na placzki pogrzebowe a jakie wiarygodne byśmy były myślę że każdy klient byłby zadowolony. Przed nami swietlana przyszłości i jaka kariera. Płakać za wczasu