Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aFemm_e

Ile trzeba czekać na wygaśnięcie uczuć

Polecane posty

Gość SmutnaaOnaaM
To dobrze, że nastroj lepszy... U mnie tak hm średnio - tez sennie, wieje okropnie i nawet mi się nigdzie nie chce wychodzić jak patrze przez okno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest sprawa czysto indywidualna, nie da się tego określić. Nie jest to nic łatwego i trzeba to po prostu przeczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aFemm_e
No i czekamy... Pomalutku zabijamy uczucie. Przynajmniej ja. Staram się. ALE KURDE- NIE IDZIE. * Smutna: może w karty pograj, na kurniku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
Ja tez powoli staram się uczuce zabijac, ale kiepsko mi idzie... czasem wydaje mi się, ze jest trochę lepiej, a za chwile znowu to samo, znowu myśli, tesknota, wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem ile trzeba czekać... czekam już drugi rok. Mój były się ożenił, a ja dalej go kocham... nie potrafię zapomnieć. Nie potrafię się zakochać, nie dopuszczam nikogo do siebie. Ucze się z tym zyć... jestem tragiczna wiem ale nie mogę nic zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
Ja na razie tez nie potrafie nikogo pokochać, nie dopuszczam do siebie nikogo, co u mojego bylego - nie wiem, ale pewnie tez kogos będzie miał a ja będę dalej zapominać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam dzisiaj sen, snil mi se byly facet, ale snil misietak jak czesniej za czasow parybylismy razem i zylismy.. snila mi sie taka sytacja ze patrzal na mnie tak jak zawsze, aco najlepsze snilo mi sie ze byl zazdrosny o pewnego chlopaka..co to oznacza??? co moze oznaczac sen, i sen o nim...czy ja nadal mam go w sercu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie rzeczy byly takie same i tak samo jak za czasow gdy bylismy para. snilo mi sie jeszcze ze bylismy w kosciele jak kiedys, ze jechalismy samochodem i w ogole wszystko bylo takie jak kiedys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten sen mnie troche przybil i znow wrocil mnie do myslenia o nim bo mi sie wiele przxypomnialo i chciala bym bytak bylo jak kiedys bo tak wlasnie mi snie snilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona656070
Witam wszystkich forumowiczów:)! Moze ktos trzezwym okiem spojrzy na te sytuacje, skoro tutaj mowa o eksach :). Bylam z nim 3 lata, ponad rok temu z nim zerwalam (dluga historia, nie bylo zdrad itd), ostatecznie postanowilam, ze mozemy byc tylko kolegami mimo ze bardzo cierpialam, zaczelam za nim teksnic, czulam ze chyba kocham go, nie moglam sie niczym zajac, tylko on on on, nikim nie potrafilam sie interesowac, oczywiscie nie powiedzialam mu o tym wszystkim, ciagle mielismy kontakt w tym czasie, spotykalismy sie, przytulenia, pocalunki i tak to wszystko trwa do teraz. Czesto sie klocimy o te sytuacje bo w koncu nie jestesmy razem, jedynnie koledzy a tu takie akcje, szczegolnie z jego strony sceny zazdrosci, obraza jesli wyjde z jakims kolega. Praktycznie on zawsze inicjuje kontakt, pisze, dzwoni codziennie, mowi o wszystkim, dzieli sie sukcesami, ogolnie mamy bardzo dobry kontakt, bardzo luzny, czasami cos mowilam ze musi sobie znalezc jakas dziewczyne, ze jest super chlopakiem do tego przystojny (dziewcczyny za nim lataja). On nie jest typem faceta ktory flirtuje z laskami, zagaduje itd.. no okej ale do czego chce nawiazac, zauwazylam ostatnio ze czesto mowi co innego niz robi i na odwrot, niedawno mowil ze zawsze bedzie o mnie zazdrosny jesli kogos bede miec a na kolejny dzien mowi zebym sobie kogos znalazla a zaraz pyta czy go kocham, czesto zadaje to pytanie, a jak ja mu mowie zeby sobie kogos znalazl to mowi ze "mnie" albo ze jestem jego kondydatka, pyta kiedy sie widzimy bo teskni, ze jest zazdrosny o mnie, czasami czuje ze on udaje takiego twardziela tylko po co ? Kilkakrotnie probowal do mnie wracac, ja zawsze odrzucalam, chcialam by sie staral, by dal maximum z siebie, zeby mnie przekonal ze warto a nie mowil co innego niz myslal, nawet niedawno, z dwa tygodnie temu jeszcze chcial byc ze mna.. co o tym myslicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek35
Pogubiona, myślimy o tym, że chyba lubisz dręczyć tego chłopaka. Jak zerwałaśz nim, to po co się przytulacie i całujecie. Jesteś niekonsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek35
Gość, tak masz go w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaaaaaaa74893
Tomku wiele osob mowi dokladnie to samo ze ja go mecze a ze on jest bardzo za mna, tylko skoro jest bardzo za mna to dlaczego mam wrazenie ze czesto mowi co innego niz mysli ? czesto na tym go przylapie bo raz mowi tak raz tak, twierdzi ze nie wie czy kocha, koro nie wie to czemu nie potrafi sobie mnie odpuscic, nie potrafi milczec nawet jednego dnia ? Moze Ty jako facet odpowiesz mi na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona656070
to ja, wypowiedz z 15:42

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vergil
Pogubiona - jesteście siebie jak widać warci. Żałośni troche. Idźcie na całość albo dajcie sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aFemm_e
A ja się troszkę wyciszyłam, uspokoiłam. Zaczynam skupiać się na przyszłości, chociaż idzie to opornie, bo tęsknota dopada mnie na każdym kroku. To prawie 10 lat. Więc o czym nie wspomnę to zawsze jest ON. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek35
Pogubiona, Vergil ma racje. eFemme, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
Ja też jakoś probuje isc do przodu,ale tesknota podobnie - często mnie dopada, bo tez te kilka lat sprawilo, ze niestety wiele rzeczy chcąc nie chcąc po prostu się z nim wiaze, kojarzy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aFemm_e
Smutna: Nadal cisza? A wiesz chociaż co się z nim dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wsy tu ludzie za p*****nstwa piszecie do psychologa z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vergil
No ja już dostałem prochy...na sen i zobojętnienie. Jest lepiej (póki to biorę). O WIELE lepiej. Ciekawe co się stanie jak sie skończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
Femm_e - nadal cisza, on się już raczej na pewno nie odezwie niestety... co u niego... wszystko ok z tego co wiem, ale to czy z kims jest czy nie, to nawet nie chce wiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam,,,,,jeśli się kocha naprawdę,,,to uczucia nigdy nie wygasną,,,na wspomnienia lzy cisna się same,,,,och...S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
No to nas pocieszył gość powyżej... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anosek
No ja jestem w tej sytuacji od piątku i przechodzę przez taki czyściec teraz, ze szkoda gadać. Jednak optymistycznie mam nadzieje ze zapomnę albo pogodzie sie z tym chociaż. Tylko teraz cieżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aFemm_e
Smutna: Podejrzewam, że gdy usłyszymy o nowych związkach to nasze życie na nowo się rozpadnie. Bardzo się tego boję. Ale łatwiej mi, gdy nie ma w ogóle kontaktu. Chociaż z drugiej strony... Może ta wiadomość by nas jakoś przestawiła? Kto wie... * Anosek: powiesz coś więcej? To tylko 3 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaaOnaaM
Femme_e - masz rację z tą wiadomościa o związku - chyba by nas to dobilo... nie wiem czy by jakos przestawilo... chyba tylko byśmy się jeszcze gorzej poczuly i byłoby jeszcze ciężej, zastanawialybysmy się dlaczego nie my, dlaczego oni tak szybko się inna pocieszyli i takie tam... lepiej chyba tego nie wiedzieć, nawet jeśli kogos już maja lub będą mieć... Niby brak kontaktu jest lepszy, bo jak jest kontakt to tylko człowiek się szarpie.. ale bez tego kontaktu to ja się czuje okropnie, kiedy wiem ze to koniec, znowu mam brak apetytu i checi na cokolwiek heh... a kilka dni było lepiej, myslalam ze już będzie ok, a tu nadal to wrocilo. Takie zmienne nastroje, ze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vergil
Cholernie trudno jest sie wyrwać. Oto subiektywna lista możliwości ocknięcia się.... Sam również będe testował wybrane metody: 1. Przypominaj sobie wady i ch^()*E momenty i uczysz się nienawidzić - w rezultacie obojętniejesz 2. Odwrotnie:Przypominasz sobie dobre momenty a resztę odrzucasz. Cieszysz się doświadczeniem. 3. Szukasz nowego obiektu zainteresowania. 4. Rzucasz się w wir pracy lub zainteresowań. Jeśli takowe masz... Jak nie masz to jesteś nudna :) 5.Bierzesz gitarre i udajesz się w kierunku zachodzącego słońca. Osiadasz w Meksyku i wiedziesz życie prostego barda "grającej" swój ból. 6. Idziesz do psychiatry po leki. Bardzo pomaga. Z autopsji wiem. Możesz również stosować kombinację powyższych. Ja aktualnie aktywnie działam nad punktem 1,3,4 i (niestety) 6. Powodzenia "poprzejściowcom"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anosek
To jest 3 dni, ale juz 2 raz. Zawsze był niezdecydowany, nie wiedział czy mnie kocha itp. Rozstalismy sie we wrześniu, byłam tak przybita, bo wyssal ze mnie wszelkie siły życiowe tym krokiem. Nie jadlam, nie spalam, wylam do księżyca i ciagle miałam z nim kontakt. Wiedział, ze albo wszystko albo nic, inaczej nie chce. Po miesiącu oświadczył, ze on "nie moze beze mnie", chce żebym wróciła, kochs mnie w koncu, bedzie ślub, wspólne mieszkanie i zycie. 3 dni temu dowiedziałam sie ze on nie moze, bo sie dusi na sama myśl wspólnego mieszkania. Za każdym razem gdy podejmowany był temat mieszkania on sie zniechecal. W piątek bańka mydlana prysla, ze szczęśliwej osoby jestem najnieszczesliwsza osoba pod słońcem. We wrześniu cierpialam, ale teraz jestem zabita. Odebrał mi wszelka nadzieje w milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozna zmusic do milosci, skoro tak sie stalo to znaczy ze nie on ci jest pisany - glowa do gory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×