Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zszokowana ciezarna

Jestem w ciąży i teściowa też

Polecane posty

Gość Zszokowana ciezarna
Dzięki wielkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa NIE MA PRAWA prawa do szczęścia, ma się zachwycać TYLKO Twoją ciążą, bo jesteś pępkiem świata. Kobiecina chciała dobrze, a wychowała samolubów i jeszcze ma synową egoistkę. Gdybyś była normalna to wkręciłabyś się z nią w tę ciążę i cieszyła się, że masz towarzyszkę w drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej we trójkę z mężem i siostrą staranujcie tę kobietę psychicznie, docinki i zero wsparcia! niech ma zapłatę za głupotę, że adoptowała dzieci, dała im dom i miłość, niech wie, że nie ma prawa do życia i że jest tylko dla Was, gwiazdeczki zafajdane :( ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana ciezarna
No i stało się. Wczoraj siostra męża pokłóciła się z matką i stanęła u nas w drzwiach z walizką... Teściowej całkiem odwaliło, że tak to ujmę. Wiecie co powiedziała siostrze męża? Że ma prawo się cieszyć, bop to będzie jej jedyne prawdziwe dziecko, przez nią urodzone, takie jej naprawdę :O Sorry ale z takim podejściem nigdy nie powinna dzieci adoptować. Z teściem też się pokłóciła i się nie odzywa, bo on nie rozumie, jak może tak wszystkich teraz odstawić bo jej ciąża jest najważniejsza i nic innego się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze powiedziala tak bo miala juz dosc nagonki na nia? moja mama chodzila w ciazy wtedy kiedy moja starsza siostra i bylo smiesznie i zabawnie a nie tragicznie chociaz to bylo 22 lata temu;) nie demonizujcie tylko porozmawiajcie z tesciowa spokojnie :) zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa, autorka zobaczyła, ze nie znalazła tu poklasku i teraz wymyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana ciezarna
Nic nie dopisuję. Tak jej powiedziała. I to przy teściu, więc wiem, że młoda nie wyolbrzymia. Nie ma żadnej nagonki na teściową, po prostu siostra męża jej powiedziała (jak teściowa ją namawiała żeby poszła z nią na usg i zobaczyła dzidzię), że nie chce i czemu ona tak ciągle gada tylko o tej ciąży wciąż i wciąż. To teściowa jej odpowiedziała... Nie było żadnej nagonki, bo nikt jej wcześniej nie prostował w kwestii jej ciąży, tylko teść kilka razy bąknął że może by porozmawiali na inny temat. Ona naprawdę zachowuje się tak jakby była pierwszą i jedyną kobietą na świecie w ciąży. Cud się stał, bo ona zaszła. Może i dla niej cud, ale dla reszty świata niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko... Współczuję Ci Twojego i Twojej rodziny egoizmu... Kobieta przez tyle lat nie mogła miec dziecka i kiedy jej los sprawił taki cud Ty stroisz focha... Kobieta pogodziła się z myślą ze nie urodzi dziecka a tutaj bach i zamiast znaleźć w Tobie oparcie(w końcu obie spodziewacie się dziecka) znajduje odrzucenie i niezrozumienie...Z kim ma się dzielić swoją radością z koleżanką która już pewnie po menopauzie??? otrząśnij się i mimo szalejących hormonów weź się w garść zachowaj jak na kobietę przyszła matkę przystało!!! Aaaa i jeszcze myślę że sytuacja którą opisujesz faktycznie miała miejsce byłą wynikiem zachowania Twojej szwagierki bo skoro Ty ja potępiasz to wydaje mi się ze szwagierka i mąż ma takie samo podejście i kobieta to wyczuwa... Swoją drogą wychować dzieci jak swoje i gdy oczekuje się od nich wsparcia i zrozumienia dostaje się takie COS to aż mi wstyd że tacy ludzie chodzą po tym świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się zachowaniu teściowej. I nie ma w tym nic nienormalnego. Niestety instynkt macierzyński się u niej odezwał ze zwielokrotnioną siłą. niestety o ile kobieta mająca dzieci adopcyjne szybko zajdzie w ciążę to jest możliwość, że adopcyjnych nie odrzuci o tyle jeśli to nastąpi po latach, to najczęściej przebiega to tak jak opisuje autorka. Matka zaślepia się totalnie swoim dzieckiem. Po urodzeniu będzie jeszcze gorzej, bo takie kobiety stają się zaborcze, chcą dzieci na wyłączność, odsuwają partnerów i innych członków rodziny. Może to śmieszne ale spotkałam się z kobietą, która nawet królika miniaturkę oddała, bo urodziła dziecko i stwierdziła, że na nim chce skoncentrować swoje uczucia... Także współczuję. Nie poradzicie nic, żadne rozmowy nie dadzą efektu. Po prostu musicie nad tym przejść do porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od córki autystycznej
Żal mi tej kobiety... Tyle lat nie mogła mieć biologicznych dzieci a tu "na stare lata" taki cud. Dziwię się waszej reakcji, naprawdę. Gdybyscie fochów nie strzelali i szczerze sie cieszyli razem z nią, pewnie by jej przeszło. A tak? Mam tylko nadzieje, ze donosi ta ciązę- bo patrząc na ilość stresu jakiego jej dostarczacie... Powinnaś porozmawiac z siostra męża, wytłumaczyc jej dlaczego jej mama tak sie cieszy- sama jestes w ciaży wiec chyba juz wiesz jaka to radość czuc dziecko "pod sercem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osób krytykujących autorkę - uważacie, że ona by chciała być pępkiem świata i za to ją krytykujecie, a jak teściowa się tak zachowuje to jest ok, bo była staraczką przez ileś tam lat? Ani autorka ani jej nie zachowują się egoistycznie. To Wy zachowujecie się tragicznie, bo uważacie, że adopcyjne dziec***owinny być wdzięczne że nie spędziły życia w domu dziecka? To po to adoptuje się dzieci by oczekiwać wdzięczności? Od biologicznych oczekujecie wdzięczności za to, ze je urodziłyście, czy kochacie bezinteresownie? Reakcja autorki i rodziny jest adekwatna do sytuacji. Radość i spokój, a nie wielkie hurra. Zwłaszcza, że z tą ciążą jeszcze różnie może być biorąc pod uwagę wiek kobiety i to, że tyle lat nie mogła zajść. Równie dobrze może nie donosić, więc nie ma co obić sensacji na cały świat, bo potem będzie musiała wszystkim tłumaczyć, a to miłe nie jest (wiem bo sama straciłam ciążę). Także trochę zrozumienia by Wam się przydało, bo stajecie na pozycji, że adoptowane jest gorsze, robicie dokładnie to samo co ta kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
Szkoda słów na takie impertynentki, ale napiszę. Pracuję w ośrodku adopcyjnym i takie "wybryki natury" jakim jest teściowa autorki staram się wyłapywać i eliminować. Dlaczego "wybryk natury"? Bo to kobieta która nie chce adoptować dziecka, aby dać mu dom i miłośc, tylko aby się dowartościować. I kiedy uda jej się zajść w ciążę to adopcyjne dzieci oddaje. Rozumiecie? ODDAJE jak niepotrzebną rzecz. Po tym co mówi teściowa autorki, to taki sam typ. Adoptowała dzieci, żeby mieć o czym rozmawiać i mieć się czym pochwalić a nigdy ich nie kochała. Tacy ludzie nie powinni nigdy przekraczać progu domów dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ona oddała dzieci?Jakoś nigdzie tego nie doczytałam.Zdaje się,że synuś egoista już dawno wyfrunął z domu na własne życzenie i niezadowolona córunia też robi to na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poczytaj sobie co pisałyście, ze dzieci adoptowane powinny się cieszyć że nie były w domu dziecka. Powinny być wdzięczne że je adoptowała. Za co pytam ? Nie zmuszały jej do tego. Tak samo jak biologiczne dziecko nie pcha się na świat tak i adopcyjne nie zmusza aby je wziąć. Także skoro biologiczne nie musi być wdzięczne, że je urodzono to adopcyjne nie musi być wdzięczne że je adoptowano bo to żadna łaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w ciąży i moja mama też chciałaby być poza tym była u wróżki która jej powiedziała że będzie miała syna. Więc jeżeli wszystko dobrze by wyszło to moje dziecko mogłoby być w tym samym wieku co mój brat/siostra. I osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nie chciałabym się w niej znaleźć dlatego rozumiem autorkę że się dziwnie czuje w takiej sytuacji. Poniekąd rozumiem też teściową że się ekscytuje jednak brakuje jej w tym wszystkim taktu. Uważam że najlepiej by było gdybyście z nią porozmawiali o swoich uczuciach itd w spólnym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
Raczej ciężko by jej było oddać 25 letniego syna. Ale odrzuciła ich emocjonalnie. Nie synek egoista, tylko ta kobieta jest egoistką, bo dzieci nie adoptowała dla ich dobra tylko dla siebie, a teraz dobitnie to pokazuje. Ale Ty nic nie rozumiesz, bo mówiąc brzydko jesteś kompletnie jednostronna i nie przyjmujesz żadnych argumentów, a o sytuacji dzieci i rodziców adopcyjnych nie masz najmniejszego pojęcia :O Ale idziesz tępo za stadem, bo tutaj to najlepiej tylko zmieszać kogoś z błotem co? Jakby napisała teściowa, że ona w ciąży po tylu latach i cały świat nie zachwyca się tym, to by się doczekała docinków, że głupia i nie ona jedna jest w ciąży. Taka specyfika kafe. Już nie raz czytałam tu temat gdzie ktoś żalił się na jedną stronę konfliktu i został zjechany, potem sytuację przedstawiano z drugiej strony i też objazd. Cóż ważne aby się wyładować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie idę tępo za stadem tylko piszę to co myślę.Z twojego i autorki punktu widzenia jasno wynika,że teściowa nie ma prawa cieszyć się z ciąży bo wcześniej adoptowała dzieci i najlepiej jakby z powodu swojej ciąży była w żałobie albo jakby ją usunęła.Wtedy dzieciaki byłyby zadowolone bo wciąż dorosłe konie byłyby w centrum zainteresowania mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wspolczuje Twojej tesciowej takiej synowej. Jestes okropna egoistka, sama juz nie wiesz co napisac, co zmyslic zeby ktos zwroczil na Ciebie uwage. Idz do psychiatry po jakies tabsy bo jestes zwyczajnie chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od córki autystycznej
a mnie zastanawia dlaczego w tych dzieciach jest tak mało empatii... Stare konie, a tak się zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Tak, adoptowane dzieci to ANIOŁKI , nic nigdy złego nie zrobią Poczytajcie sobie blog kobiety , która adoptowala tez 2 dzieci Droga przez piekło , a było tam 3 K Kłamstwo Kradzież Kazirodztwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta poświęciła swoją młodość bo między nią a adoptowanym synem jest tylko 15 lat różnicy. to jest różnica jak między rodzeństwem. Czy ty myślałaś, że ona będzie babcią dla twojego dziecka. Zamiast cieszyć się jej szczęściem to wy jej kłody pod nogi. Wychowała 2 cudzych dziec****owinna iść żywcem do nieba za taki wyczyn. Zyczę jej szczęścia z całego serca, a ty panienko dorośnij i zajmij się swoją matką i nie mów na nią teściowa, bo to młoda kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D25D
a jak tak z innej beczki. jak sie zwracasz do teściowej? mamo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezprzesadyyyyyyyyyy
"Wychowała 2 cudzych dziec****owinna iść żywcem do nieba za taki wyczyn. " ŁOOO matko jaki wyczyn ? dzieci same prosiły sie do jej domu .???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie rozumiecie
A gdzie ktoś jej karze usuwać ciążę? Teraz to pojechałaś po bandzie :O Zrozum istoto z małym rozumem, że jest różnica między radością a obsesją. A teściowa autorki ewidentnie ma obsesję na punkcie swojej ciąży, a słowa że wreszcie będzie miała swoje dziecko świadczą o jej zerowym poczuciu taktu i braku miłości do adoptowanych dzieci. Owszem fakt jest faktem ma SWOJE dziecko, z punktu widzenia biologii, ale jak się adoptuje dzieci to one stają się SWOJE z punktu emocjonalnego i powinno pojawić się kolejne dziecko w rodzinie, a nie pierwsze swoje. Na tym polega różnica. Wątpię aby teściowa autorki cieszyła się i dzielą radością mówiła do córki, jak wspaniale, bo będziesz miała siostrę, raczej twierdziła, że jak cudownie że wreszcie będę miała dziecko. Jak nie rozumiesz tej różnicy to sorry - nie ten poziom intelektualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×