Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

Gość agata1101
Sulinka, pociągnęłam 4 dni i kicha...Przyjechała moja Karolka, przywiozła mamusi 2 pyszne cinnabon i jak tu wytrwać:( A w niedzielę, to przesadziłam z jedzeniem na całej linii. Matko, aż bóli wieczorem dostałam. Wczoraj znowu narobiła sushi, że ledwo upchałyśmy w siebie:) Jeszcze jakieś cuda w jakiś tempurach, no rozpusta. Niech już jedzie, bo jak tak dalej pójdzie....pęknę z przeżarcia:):):) Wezmę się w karby od piątku🌻🌻🌻 Nie chcę dziecku przykrości robić,...tak się stara i mamusi dogadza:):):) Paulinka, mam nadzieję, że się poukłada w pracy. Czasami stwarzamy sobie wyidealizowany obraz czegoś, a rzeczywistość jest inna, niestety. Jestem jednak pewna, że będziesz miała lepiej niż z tą wariatką, i tego się trzymaj. Kasia, ja już widzę koniec tego Twojego zamieszania i czuję piasek, na którym grzejesz pupcię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko więc widze , że wszystkie wyłożyłysmy się... ja wczoraj na noc szantażowałam Łuaksza ze jak mi nie pojedzie po czekolade i czekoladowego shake do mc donalds to mnie nie kocha!! wstał i pojechał:D nie iwem co się dzieje może ja ten stres zajadam?? W pracy miałoi być milo i prosto ale nie ogarniam mało tego ta dziewczyna miała ze mna siedzieć pokazac mi co i jak jak na razie ja przylaze jesteśmy razem godzine i ona idzie... do wszystkiego dochodze sama... Ale jeszcze nowina dziewczyna która maial wrocic tam do biura po bezpłatnym urlopie tez zmienia prace wiec jedza zostanie sama z nowymi osobami które sa zielone ahhahaa. Na razie się smieje ale nie wiem... ehhh może i przyjść taka chwila ze będę zalowac ze zmieniłam biuro:/ Kasia ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu już niedługo... oj jak ja bym chciała.. ja tak planowałam do Egiptu a tu cos się dzieje:/ dupa znowu zabijają i groza ze będą zabijac turystow.. chyba ten Egipt nie będzie mi dane zobaczyć... wrr Sulinka jak tam dziś?? Ty jedyna z Nas chyba najdłużej trzymasz diete :P Reniu mamusiu co u Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko nie zaluj sobie... skoro ktos o Ciebie dba... Paulinko...ja dzisiaj dalej dieta... salatka z marynowanych buraczkow pomidorkow koktajlowych i cebuli... jabłko... brokul gotowany... mysle nad upieczeniem kolejnego ciasta... dla samego pieczenia... nie by je zjesc...no moze kawalek... ale jak narazie nie chce mi sie wychodzic do sklepu bo pada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hellllo piękne! Widze, ze z dieta wszystkim nam idzie podobnie haha U mnie w piatek było bardzo dietetyczne, w sobote średnio.. W niedziele niezle, w poniedziałek dobrze, we wtorek kiepsko, dzis poki co dobrze ^^ Czyli stały numer- zarobiona jestem, to jem mało, a jak mam troche czasu, to nadrabiam. Miałam dzis poważna rozmowę w pracy- w związku ze zmiana warunków. Rozmowa była poważniejsza, niz kiedy mnie przyjmowali! Az sie zdenerwowalam. Serio, gdybym dzisiaj starała sie o prace, to by mnie nie przyjęli haha czyli jednak miałam mega farta to pol roku temu. W przyszłym tygodniu przedstawia mi warunki- chciałam dwa razy wyższe wynagrodzenie, skoro mam przejść z pol etatu na cały, ale powiedzieli, ze tyle mi nie mogą dać.. Ale za to dadzą mi normalna umowe o prace (teraz mam o dzieło) wiec w sumie lepiej. Mam nadzieje, ze ich propozycja bedzie rozsądna. Z magisterska nadal walczę, powoli, ale do przodu. Oby do konca, a potem bedzie juz z górki! Co do wakacji- Agatko, na ciepły piasek to sobie jeszcze poczekam.. We Włoszech teraz upałów nie ma- liczę co najwyżej, ze pochodzę w nowym prochowcu :) Jakis piasek... Moze w lecie :P Skoro i tsm jesteście na bieżąco ze wszystkim, to wsm powiem, ze miłość u mnie kwitnie :D Serio, jest coraz lepiej. I uwaga- Bartosz sie dopomina, zeby poznać moja Mamę! A i ona jakos zrobiła sie bardziej pozytywnie nastawiona. Wy tu o dietach, a ja wlasnie wracam do domu i myśle o tym, co zjem.. Buraki i kanapkę z Nutella! :D Buziaki i milego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane,znow Was nie czytam :) utknelam na 10 stronie chyba... :( Malutka moja zabiera mi sporo czasu,choc chcialabym robic tez co innego wcale nie szkoda mi 'uciekajacego' czasu bo dzieciaczki tak szybko rosna!!!!! moja Serenicia ma juz 3 tyg! zabiera mi duzo czasu I prawie nic oprocz opiekowania sie nia nie moge zrobic,gdyz mala ma zatwardzenia I jest b.obolala I skrzeczy sporo w ciagu dnia I malo spi :( noce sa idealne dalej...chyba jest zbyt zmeczona w ciagu dnia I pada nocami...spi po 5-6 g a potem sie budzi po 2-3 g wiec niezle... Mleko zmienilismy bo wciaz byla glodna (czesciowo karmie piersia,ale ten zarloczek sie nie najada!) I zamienilismy na mleko dla glodomorow :D I moze po tym ma problem z wyproznianiem sie?hmmm... kochana jest I taaaka madra!a poza tym juz sie potrafi przesuwac I robi tak szybko I duze postepy! poki co do jutra...moze jutro cos poczytam :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj laski... Faktycznie strasznie tu pusto... ja zamilkłąm bo nie miałąm kiedy napisac... zmiana pracy i ( szkolilam caly czas nowa dziewczyne w starym biurze ) w nowym ja sie szkolilam... nikt mi nic w nowym nie pokazal do wszystkiego musze dojsc sama... dwa razy wiecej roboty... szczerze nie ogarniam:/ zaczynam zalowac ... nie wiem czy dobrze zrobilam zmieniajac prace? czy sobie dobrze poradze?? dzis pierwszy dzien pracy ... na szkoleniu strasznie mi szefowie patrzyli na rece a dzis?? nie wiem wstałąm rano z takim bolem brzucha pobieglam do kibelka wszystko z nerwow:/ zrobilam pranie rozwiesilam pije kawe i zbieram sie do pracy... pO mojej pracy obiecalam nowej szefowej ze caly tydzien bede przychodzic i szkolic nowe dziewczyny ocywiscie zaplaci mi za to . wiec w domu bede około 22. Kasiu praca juz napisana?? wysłana??? Wiec dobrze ze przyjeli Cie do pracy wtedy :) i tak mi cos mowi ze wyjdziesz na swoim :) Jak z jedzeniem?? Renia , straszna cisza... Ty zniknełaś bo dzidzia.. Widze ze zafascynowana i zakochana jestes w swojej kruszync:) podeslij nowe zdjecia :) bo pewnie juz urosła i się zmieniła:) Agatko a Ty co??? cisza... Karolina przeciez pojechala??? co z zdjeciami?? obiecalas zdjecia nowe i co ?? cisza... ja woje wyslalam:P Sulinka ? co u Ciebie?? pewnie luby przybył i cisza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi kochane! Lalunia spi mi na klatce piersiowej wiec mialam wybor-tv albo poczytanie Was Wybralam Was! str 10 I 11...komedia...ale sie usmialam... ja o d***e maryni(porod)a Wy o warzywach(diecie)ale smiesznie to wyszlo jak sie czyta po kolei hahahha Aga zabila mnie kukurydza-reklama! :D jak nie masz krzyzyka to moze masz obok opcje 'zwin' I kliknij na to I kukurydza znika :D ale jaja... a tak swoja droga to ta cafeteria to nie najprzyjemniejsza jednak stronka :( dobrze,ze Wy przyjemniejsze :) dzieki Kasiulka za mile slowa o mojej coreczce! I KONIECZNIE POPROSZE EMAILA Z TWOIMI 'GRATAMI' :D Ja jestem na etapie tez urzadzania zwl stolowego wiec bede ciekawa a I ja kocham jasno w domu... I Masz racje ze zwiazkami,ze lepeij nie na kocia lape a sie bardziej starac I jak sulinka zauwazyla wiecej dbac o druga osobe niz o siebie I swoje ja...bo ludzie dzis maja nastawienie bardzo egoistyczne I stad te wszzystkie rozpady...a jak duma jeszcze dojdzie to hoho...a urazona duma???to juz w ogole kaput... przykro z powodu Twojego przeziebinia I rozwodow w rodzinie...hmmm Sulinka!dzieki za mile slowa. I JAK DIETKUJECIE? Poczytam zaraz wiecej...ale u mnie spacerki doszly z wozeczkiem...lol! wciaz nie wierze,ze to robie!!!!!ze jestem jakas mama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczatek str 12 dziekuje za mile slowa Paulinka I Sulinka! aaa lewatywe przechodzilam...probowalam...jestem za!jak nie za czesto ja nie umialam trzymac za dlugo plynow...ale moj przyjaciel jest expertem w tej dziedzinie I sa b.zdrowe! ja robilam z 12 lat temu jak zylam metoda 'rosyjskich lekarzy' ale Tombak baaardzo aprobuje lewatywy I daje rozne przepisy...robilas je sulinko w koncu???warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agaciu I Tobie jeszcze raz dziekuje za mile slowa!komediantka jestes z ta zazdroscia kruszynki!ale naprawde ja wciaz nia sie ciesze tak bbbbaaaaardzo! i codziennie dziekuje Bogu za Nia! jest slodka !!! POPROSZE TEZ LINKA Z DIETA WASZA KOCHANE... Ja niestety daleka jestem od diety...mam wymowke :p probuje karmic piersia a lekarz mi powiedziala,ze duzo jesc****ic :) hahha nie jem duzo,ale zle! biedna dzidzia...ale I kawa I cola! I slodycze! codziennie, (cola na szczescie nie codziennie) ale poza tym nie jest zle I nie przezeram sie! wczoraj wyszlismy do naszych znajomych I duzo osob mi powiedzialo,ze juz wrocilam do swojego rozmiaru! ale ja nie...wiem to...wciaz mam spory brzuch...miekki bo woda pewnie jeszcze siedzi I sie nie sciagnal porzadnie,ale nie wazylam sie jeszcze-boje sie! ubrana bylam w sukienke z paskiem I zakiet na to I to pewnie robilo wrazenie,ze szczuplo wygladam...hmmm...milo bylo uslyszec komentarze od ex ciezarnych,ze sa zazdrosne o moja figure(ze szybko wrocilam)I ze ladnie wygladam...ale ja serio wiem,ze mi conajmniej jeszcze rozmiar do zrzutu zostal! widze to po ciuchach I zdjeciach!!! ale co tam...mam czas...aczkolwiek nie za duzo bo juz za rowny miesaic chcialabym ladnie wygladac...mam duze spotkanie a na koniec marca wesele rodzinne! ludze sie tylko,ze ludzie beda sie koncentrowac na Seni wiecej niz na mnie...lol...hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, nie zaglądałam tu przez kilka dni i szczerze mówiąc, liczyłam że będę miała więcej do nadrabiania! Co tak cicho? Renatka, fajnie, że się odzywasz i że wszystko ok! na pewno ładnie wyglądasz- uwierz, jak Ci mówią miłe rzeczy i nie szukaj dziury w całym ;) za miesiąc na pewno będziesz taka laska, że nikt Ci nie uwierzy, że niedawno rodziłaś ;) Jak Malutka? lepiej z brzuszkiem? czekam na nowe zdjęcia ślicznoty ;) Paulinka- jak w pracy? dasz radę, zobaczysz! zmiany są trudne, ale na pewno się szybko przyzwyczaisz! Agatka, Sulinka? nie wspominając już o Tusi i Ani...? Ja mam za sobą kila ciężkich dni, ale chyba niedługo będzie lepiej... Po 1) wysłałam dzisiaj w końcu tą moją magisterkę. W strasznych bólach stworzyłam w końcu 96 stron- nie mam jeszcze zakończenia, ale stwierdziłam, ze poczekam na opinię promotora, może mi coś podpowie. Siedziałam nad tym ostatnich kilka dni non stop, a na koniec część musiałam dać do tłumaczenia (za kupę kasy :-/ ) bo bym się nie wyrobiła. I tak miałam wysłać pracę już tydzień temu... Zobaczymy, jak to będzie dalej. Po 2) jutro mam ciąg dalszy rozmowy w pracy, mają mi przedstawić nowe warunki... ciekawa jestem, co mi zaproponują. Heh wydatki mam ostatnio ogromne, więc i dochody by się przydały rozsądne ;) Ostatnio ciągle muszę brać z oszczędności, bo mi nie starcza na nic.. Nie lubię tak! Po 3) wracam z wakacji i biorę się za pakowanie tobołków! Za miesiąc o tej porze będę już pewnie u siebie w mieszkanku! Wszystko nabrało wariackiego tempa, ale w sumie to dobrze :) już nie mogę się doczekać! Tylko jeszcze nie do końca wiem, jak ogarnę te wszystkie tobołki ;) Będzie wesoło. I coś czuję, że chyba nie pomieszkam za długo sama.. ;) Co do jedzenia- ostatnio raz lepiej, raz gorzej, zależy od dnia. Szczerze mówiąc, jedzenie to ostatnia rzecz o jakiej myślę.. (co nie znaczy, że nie jem :P) Liczę na to, że jak w końcu mi się wszystko trochę ustabilizuje- to jest praca i mieszkanie, to wrócę do mojego standardowego trybu. Póki co to jest jakieś wariactwo. Zazwyczaj jem to, co po prostu uda mi się gdzieś 'upolować'- głównie drożdżówki i kanapki ^^ I chyba tyle u mnie :) Miłego i piszcie co u was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, nie odzywacie się, to wam jeszcze napiszę, bo mi się przypomniało ;) zamówiłam kanapę! Wahałam się między szaro- szarą a szaro- perłową... A jak poszłam do sklepu żeby ją zamówić, to w ostatniej chwili zmieniłam zdanie i zamówiłam niebieską :) kolor taki w sumie jak ciemno-niebieskie dżinsy (kolor "denim"). Pozostałe meble kupię w Ikei, stolarz mi krzykną kilkanaście tysięcy, za to co sobie wymyśliłam, więc odpuściłam :P haha to tyle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej LAski:) JA już w pracy pije kawe... bardzo pracowity dzień mi się zapowiada... ciagle w biegu wczoraj ze stresu i z zabiegania zjadłam jedno jabłko... Renia zazdroszczę Ci ze tak szybko wracasz do wagi... ja to jak urodze to się z Łóżka nie wyturlam rok hahhaha Dawaj foty małej:) Kasiu super ze uporałaś się z pracą:) i super z mieszkaniem.. i to napomknięcie , że długo nie pomieszkasz sama... SŁODKIE :):):) ja spadam do pracy a po pracy do starej pracy szkolić dziewczyny.. padam już na morde a dopiero wrtorek... CHCE URLOPU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello, hello Paulina, nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo się cieszę, że wysłałam już ten syf :P Serio, jeszcze z dzień i by mnie zamknęli w wariatkowie :P Od razu mam z nerwów jazdy z żołądkiem- boli! i jem tylko suche bułki i wafle ryżowe. Jak jestem głodna, to boli, a zjem coś, to tez boli. Jedynie pieczywo daje radę jeść. Szyba to stres, brak snu, za dużo kawy.. wszystko razem. Oczywiście standardowo też za dużo myślę i przez to nie śpię. Masakra :P No ale mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej! załatwię, co mam załatwić i będzie z górki. Co do mieszkania... haha no zobaczymy, jak to wszystko się potoczy- póki co jestem dobrej myśli. W końcu nie mamy już 16 lat, a jak mamy oboje mieszkać sami i płacić za wszystko podwójnie, to może to bez sensu ;) Chwilę pomieszkam sama, żeby Mama się nie denerwowała, a potem zobaczymy, jak nam się ułoży ;) Paulinka, współczuję nadmiaru pracy, ale najważniejsze, że nie za darmo.. dobrze będzie! potem jak wszystko się już na nowo ułoży, to na pewno będzie Ci trochę lżej :) U mnie jeszcze ze 2 miesiące w biegu, a potem nudy i stabilizacja! ;) Uporałam się z robotą i mam teraz chwilę wolnego.. ale niestety nowe warunki pracy poznam dopiero w piątek :/ nie lubię tak czekać! Miłego dnia i się odzywajcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi! :) wrocilam! Bylam na kilka dni na wycieczce wiec nie mialam jak pisac. diete szlag trafil.... kebaby poszly w ruch! ale moze i dobrze bo jakos zmiana znowu zle podzialala na moj brzuszek i nie moglam nic urodzic... dopiero po powrocie... poszlo! juz 4 razy plodzilam ogry! no i chyba troche za malo kalorii bym miala z warzyw... jak calymi dniami chodzilam... wiec chyba wyszlo na zero... nic nie przybylo nic nie ubyło... luby pojechal do siebie....:( znowu sama... ciezko mi znalezc motywacje... zeby zaczac cos robic... mam w planach basen... ale jeszcze zobacze.... Reniu! fotki przeslij a nie tu sciemniasz... pewnie ludzie maja racje i wrocilas do siebie... skoro karmisz piersia( choc polowicznie)... ładnie sie tam robi... słonecznie... moze to nas zmotywuje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!jestem!nadrobilam czytanie smutno,ze ja jestem a Tusi I Ani nie ma :( co u Was dziewczynki?????? mysle.... 👄 🌻 Agaciu a Ty ok??? Malwina miala sie odzywac tu I jednak plany jej sie zmienily...hmmm szkoda :( Kasiu!Ty nigdy nie bedziesz na luzie!hahah gratulacje z praca-uffff czulam Twoj bol...gggggrrrrrr fajnie tez z kanapa...widze,ze lubujesz sie w zimnych kolorach ja lubie cieple kolory I pastele... ale denim fajny kolor zwl na jeansy...lol... a z ta nowa umowa to moze tamta babka cos namieszala???moze przez nia masz ciezej teraz z nowa umowa I warunkami???hmmm tamta,ktora miala kogos na protekcje... fajnie,ze z Barlomiejem czy Bartoszem wszystko ok... moje nazwisko panienskie zaczynalo sie Bartosz...itd...:p hahah rodzice zawsze chcieli trzecie dziecko-Bartka hihihi Sulinka-dzielna jestes z dieta-pociagnelas najdluzej I fajne rzeczy wymyslalas! a gdzie ten Twoj LUBY mieszka?ma imie???????? gdzie byliscie na wyjezdzie??? Paulinka-ale masz jazde z robotami!wow...nie zazdroszcze...gggrrr mam nadzieje,ze sie ulozy w pracy I ze dadza ci umowe jak obiecali I staraj sie nie denerwowac tak mocno!!! pamietaj,ze praca to nie koniec swiata (zreszta Kasia tez)a Wy madre I piene dziewczyny sobie zawsze cos znajdziecie!!! PAMIETAJCIE! Cos mialam jeszcze do was napisac I zapomnialam... ja slepa nie jestem I widze,ze w swoje dzinsy sie jeszcze nie mieszcze I sporo mi brakuje,ale ciuchy dobrze dobrane na zmylke to jest to! :D :p a ponoc ciaza mi posluzyla na urode...hmmm...moze...bo jakby nie bylo troche hormony maja znaczenie...oby! ale ostatnio nie chce mi sie malowac bo nie mam na to czasu a potem trzeba to dobrze zmyc I w ogole codze taka troche jak kura domowa...przytlacza mnie to mieszkanie nie rozpakowane jeszcze...nie mam kiedy I nie moge dzwigac tych kartonow!!!! maz wraca po 17,zjemy,popilnuje niunie,ja sie obrobie-gary,kanapki,butelki,mleko itd I 21!gdzie oboje juz padamy I szykujemy sie do wyrka...ja przewaznie 23-24 juz spie... mala pieknie spi na szczescie czasem po 5 godzin a potem przerwy co 3 g albo co 3 godz regularnie sie budzi wiec nie jest zle...gorzej ostatnio z dniami...roi sie przez te zatwardzenia,ale wlasnie zrobila wielka kupe wiec moze cos sie juz odetkalo u niej?oby!zobaczmy I moze moje grzeczne,kochane,spokojne dziecko wroci do mnie na stale? Poki co wciaz sie ciesze lalunia I juz sobie nie wyobrazam zycia bez niej! dzis skonczyla 4 tygodnie :) przesle zdjecia jak je ogarne bo oczywiscie mam ich mnostwo! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski, Jade wlasnie do pracy- dobrze, ze juz niedługo bede miała troche blizej, bo te dojazdy po 1,5-2 godziny w jedna stronę mogą wykończyć. Renatka, chyba cos w tym jest, ze u mnie nie moze byc spokojnie.. Zaraz na pewno cos wymyślę, zeby broń Boże sie nie nudzić! Co do pracy i umowy- to ze chcą mi dać umowe o prace, to bardzo dobry znak- mało komu dają, wiec chcą mnie zatrzymań na dłużej i nawet ta baba, ktora podkładała mi świnie tego nie popsuła :P A ta jej protegowana chyba odeszła z pracy.. Tak mi sie wydaje. Zobaczymy, jak to dalej bedzie. W piatek sie dowiem szczegółów :P Co do kolorów- wczesniej wybierałam zawsze ciepłe, czy pastelowe, a teraz stwierdziłam, ze chce inaczej. Zobaczymy, jak to wyjdzie, ale pomysł jakis jest. Szybko ten czas leci- mala ma juz 4 tygodnie?! Super :) mam nadzieje, ze z kupkami wszystko wróci do normy i ze znowu bedzie grzeczna jak aniołek :D Silnika- przyłączam sie do prośby Renatki- gdzie byliście na wyjeździe? Ledwo zyje dzisiaj- wczoraj cały dzien w pracy, borem spotkałam sie z koleżanka i zanim dotarlam do domu, to była prawie północ. A dzisiaj znowu od świtu na nogach.. Jutro zrobię sobie wolne, zeby pozałatwiać sprawy przed wyjazdem. Bo oczywiście jestem ze wszystkim w lesie ;) Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski:) Renia milo , że się odzywasz :) i też chce fotki i Twoje i Twojej laluni:) Co do rozpakowywania pudeł kochana wiem , że Cię to irytuje ale powolutku , spokojnie:) Wszystko wymaga czasu... Jak Twoja kotka znosi małą?? wszystko ok?? Kasia nie zniosłabym chyba przemieszczania się do pracy 2 h!!! Boże :P ja do tego biura z mieszkania mam aż 5 minut piechota :P hahhaha zazdroszczę Ci urządzania WŁASNEGO mieszkania:):) Może finansowo coś luby pomoże skoro tez ma tam mieszkać?? schudłam 2 kg:D na pewno tłuszcz mi nie zleciał ale woda :P Jestem taka umęczona.. właśnie kończę kawę ... wczoraj do domu wróciłam po 22 .. chciałam zasnąć a nie mogłam i się tak kręciłam na łóżku do 3ciej w nocy !!! Koszmar... CHCE LATO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tirururu! jakie lato? ja nie chce... lato to moze byc za dwa lata! jak sie doprowadze do stanu uzywalnosci letniej... ( co moze tez nigdy juz nie nastapic!) wiec... bylam z lubym..( Tomaszem) w Wiedniu....:) taka mala odskocznia... i kolejna stolica europejska zaliczona! Tusia cos wspominla ze nas czyta... choc watpie... trzeba ja sprowokowac! pewnie z Ewka fika... woli ja niz nas... bo my to tylko gadamy... :( szalenstwo Kasiu! ja tez wole cieple... odcienie... i takie rozbielone... ale faktycznie czasami zmiana sie przydaje... ja dla odmiany pomalowalam oscieze wokol okna na turkusowo!!! wiem wiem nie powinnam sie nawet odzywac z tym mieszkaniem... tyle czasu minelo... miala zdjecia przeslac... a powiem wam ze jeszcze nie jest skonczone.... jak wiecie sama tu siedze... bez lubego :( i jakosniema komu tego konczyc... i chyba nigdy nie bedzie... Reniu! nie ma czego gratulowac... :( bo złamalam diete... ale to przez wyjazd... mialam teraz wrocic... ale jakos tak nie trzymam sie... rano owsianka... potem jakis owoc... jakas salatka na obiad... kawka herbatka... a wlasnie kupilam taka dobra aztecka herbatke czekoladowa! mniam! ku niezadowoleniu lubego dopadalm na miejscowym targu sklepik orientalny i troszke zaszalałam...:) testuje wlasnie olej kokosowy... podobno wlosy szybciej rosna i sa zdrowsze bo sa w stanie chłonac proteiny z tego oleju! troche zapach mi nie odpowiada... ale jakos znioslam cala noc ...wlosy mieciutkie... :) zobaczymy z czasem jak to zadziala... wczesniej robilam amla... ale zapach byl nie do zniesienia... troche mi zostalo wiec moze zuzyje szybko.. wogole jakos mnie wzielo na czystki... nie bede nic kupowac... dopoki nie skoncze tego co mam... bo potem mam tysiac szamponow i tyle samo odzywek i innych... o kosmetykach do malowania nie wspominajac! wszystko sie marnuje... kupilam sobie olej migdalowy... i znalazalm dla niego zastosowanie... :) zamiast kremu na twarz... jak na razie rewelacja! nie mam wysypki( co sie czesto zdarzało po kremach... a skora jest promienna... :) i nie jest tłusty...(!) wyszlo wiec na to ze z kuchni moje zakupy powedrowaly do lazienki! :) dla mnie problem złej pracy i problemow z nia zwiazanych dalej nie istnieje!... no poza tym problemem ze wciaz jej nie mam! A spodnie nie wchodza przez wode pewnie! co to zkumulowalas dla laluni...:) jak zejdzie to jeszcze beda luzy! :* hormony zamiast kosmetykow... ale oszczednosc... :) a mowia ze dziewczynka zabiera urode mamie...;P a tu prosze... ale lalunia to dla ciebie taka pigulka szczecia wiec sie nie dziwie ze promieniejesz! :) jedno czego ja zawsze zazdroszcze kobieta w ciazy to włosy!... zawsze hormony sprawiaja ze rosna jak szalone i sa grubasne! ( jedna rzecz ktorej pragne zeby byla we mnie grubaśna!) z kartonami jeszcze sie uporasz... :) ja mam jeden pokoj nie skonczony... totalnie! i tam daje wszystko... czego nie mam gdzie dac... :) zawsze to jakis sposob zeby zmniejszyc balagan :P wreszcie udalo mi sie jakos przestawic i ide spac kolo 22:00 23:00.... i wstaje rano! a nie w poludnie! :) wiem co czuje twoja lalunia.. i nie zazdroszcze... chociaz mi sie udalo odblokowac... :) i nawet teraz za czesto chodze :P kurcze jak ja bym musiala tyle do pracy dojezdzac... :( szlag jasny by mnie trafil! pol dnia w samochodzie! podziwiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A! Reniu! jakos nie moge sie przemoc z ta lewatywa... naczytalam sie w necie jakie to dobrodziejstwo jest... i mysle ze by mi sie przydalo... bo napewno z moimi problemami jelitowymi mam tam niezly syf do sprzatniecia... ale jakos nie potrafie... :( moze sie wybiore do apteki... jak juz bede miala sprzet to bedzie blizej jak dalej zeby sie zdecydowac... boje sie ze zrobie sobie krzywde... a Ty robilas sama? dziewczyny chyba nie sa zwolenniczkami( sadzac po reakcji na moje pytanie....) no ja mam mieszane uczucia dlatego szukam porady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow...sulinka sie rozpisala :) fajnie :) dzieki za wyjasnienie paru szczegolow :) Kasia-brzuszek moj lepiej,mam na szczescie rozpuszczalne szwy wiec maly z nimi problem,zdjecia nasze przesle niedlugo,slicznota ciagle glodna! co za dziecko...zarte po mamusi :D ja ogolnie czuje sie niezle tylko b.boli mnie kregoslup...pewnie po 2 znieczuleniach w kregoslup,ale I noszenie malej nie pomaga I schylanie sie I nowe inne ,cwiczenia' z okazji bycia mama... wow-ja tez nie moglabym dojezdzac do pracy tak dlugo!dletego sie zawsze bronilam przed praca w Londynie choc do niego mam mniej niz pol godz. Ja jak Paulinka-zawsze szukam 5 min od domu :) kotka I dzidzia ok,chyba tu jest szczesliwsza na tym mieszkaniu niz na poprzednim! mamy dlugi przedpokoj I lubi po nim latac :) bawi sie I juz sie zadomowila,z dzidzia dalej na dystans,ale staram sie jej okazywac milosc dalej I traktuje ja jak pierwsza coreczke :) PUDLA mnie wkurzaja!!!!! tak malo moge znalezc :( ale moje meble juz zamowione wiec powinno sie rozladowac troche kartonow...jak mala pozwoli!bo poki co nie pozwala...te codzienne obowiazki,spacerki doszly I nie mam czasu sie rozpakowywac...a tam...zobaczymy jak to pojdzie...w sobote nasz domek na kolkach juz otwarty wiec nowa przyjemnosc weekendowa dojdzie! sulince odpisze potem bo musze butelki z mlekiem zrobic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dojeżdżanie do pracy jest fatalne, to racja, ale co zrobić. Tak to jest, jak się mieszka w dużym mieście, a po mojej stronie Warszawy za bardzo nie ma ciekawych miejsc pracy. Teraz pracuję w takim zagłębiu biurowców, gdzie mają siedziby prawie wszystkie firmy. Z nowego mieszkanka będę jechała 20 min jak nie będzie korków, i z 45 min rano, kiedy jest ruch. Od Bartka jadę 20 min, więc jest dobry pretekst, żeby u niego siedzieć. A dojazdy są świetnym pretekstem do szybkiej wyprowadzki. Paulina- co do mieszkania i lubego.. Chcę na poczatku pomieszkać chwilę sama, a potem zobaczymy. Na razie urządzam o tyle, o ile mnie stać, a jeśli luby się wprowadzi, to akurat dokupi, czego będzie brakowało. (haha ja nie zamierzam póki co kupować np. pralki! będę podrzcała ciuchy mamie) Sulinka, fajnie że się rozpisałaś i opowiedziałaś co i jak! Fajnie, że wyjazd wam się udał! Super! Rentaka, może to marne pocieszenie, ale zaraz dołączę do Ciebie, do grona ludzi żyjących w pudłach ;) Chce się przeprowadzić pod koniec marca, a czas żeby się spakować porządnie będę miała dopiero pod koniec kwietnia, więc będzie miesiąc na walizkach i kartonach. Ale co tam, grunt, że się przeniosę :) Wczoraj poszłam wcześnie spać i dobrze mi to zrobiło- wczoraj strasznie źle się czułam, teraz mi zdecydowanie lepiej. Kupiłam jakiś syrop na żołądek- na nadkwasotę i wrzody. Wzięłam parę razy i mi przeszło! Mój żołądek dzisiaj działa już jak trzeba :) Powiem wam, że właśnie upiekłam pączki. Żeby nie było- bez laktozy, żebym też mogła zjeść :D I oczywiście pieczone, a nie smażone, żeby było dietetycznie :D Miłego dnia laseczki, lecę załatwiać sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i Renie wcielo z ta butelką...:P zjadłam dwa! ale małe pączusie...:) domowej roboty( od mamy) Ale z Ciebie wygodna bestia! do mamy pranie nosic... post sie zbliza i tak czuje ze to moj czas... musze sie skurczyc troche! ;) jeszcze tylko znalesc sposob...;) moze znowu dieta paulinkowa? plus cwiczenia? najlepiej to glodowka...:P na extremalny tłuszcz extremalna metoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu pustka! chyba tylko ja nie mam zajecia... i uzupelniam pustke w brzuchu...no niestety... dwa kolejne paczki sklepowe tym razem zostaly przeze mnie wchloniete na raz! mam jakis kryzys....:( w alternatywie dla kebaba na ktorego mam ochote zrobilam sobie zupe czosnkowa... z paczki( 140 kcal w porcji ale pewnie zjem dwie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki, Wracam z pracy.. Ale to był pracowity dzien! Jeszcze jutro musze posiedzieć nad robota, zeby w przyszłym tygodniu, we Włoszech miec troche luzu. Dzisiaj to był jakis horror. Milan ostatnia rozmowę z szefostwem w spr nowej umowy i jak mi rzucili pierwsza propozycje, to mało ich tam nie pobiłam :P W koncu troche udało mi sie jeszcze wyciągnąć i stanęło mniej wiecej na średniej krajowej i obietnicy możliwych premii.. No zobaczymy :P Teraz sie spinam zeby wszystko ogarnac przed wyjazdem, kiedys sie musze spakować, a w niedziele- lecimyyy! Wczoraj z B mieliśmy śmieszny wieczor- juz tak sobie dogryzalismy, ze szkoda gadać. Kazał mi smażyć kotlety, a ja je spalilam i stwierdziłam, ze to jego wina. Potem cos o wyjeździe- czepial sie, ze czegoś tam nie zorganizowałam, to ja stwierdziłam, ze w takim razie jade bez niego, jak mu sie niepodoba :D Mało sie tam nie pobiliśmy, a zaraz odchyl w druga stronę- ale fajnie, ze jedziemy i miłość kwitnie. Haha totalnie bez sensu ;) Co do pralki- haha No wiesz Sulinka, mam pilniejsze wydatki niz pralka :P a poki mama pozwoli, to trzeba korzystać ;) Z mama ostatnio tez w sumie raz lepiej, raz gorzej. Trudno mi sie z nią dogadać, ale w sumie wczoraj przyznała dlaczego- ciezko jej pogodzić sie z tym ze doroslam, i ze ona w sumie nie zauważyła kiedy.. I juz niby było lepiej, a dzis mojej siostrze nagadala, ze "na własne życzenie jestem korpo- szczurem i ze bede miała na własne życzenie ciężkie zycie". No tak, trzebabylo wyjsc bogato za mąż i sie nie przejmować ;) Milego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, a paczki wczoraj zjadłam 2! Jednego swojego light i jednego w kawiarni.. Po którym zle sie czułam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi kochane u mnie zajecie...goscie,goscie a wczoraj bylismy w naszym domku letnim.Stoi ! ufff po tych wichurach I ulewach caly I zdrowy :) Bylismy w miejscowym sklepie(ryba I frytki-wzielismy po parowie w ciescie I frytki...bleee..gumowe!)I tam powiedziano nam,ze jestesmy szczesliwcy,ze nic sie nie stalo naszym wlosciom,gdyz powazne zniszczenia karawanow sa od tej pogody-a to drzewo spadlo,a to cos 'sfrunelo' z nieba itd...ufff...u nasz wszystko extra I super Dlugi spacer zaliczony I juz sie napisalam...mala skrzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzuszek ja chyba bolal...pomasowalam I lepiej :) Sulinka!wracam do Ciebie-fajnie,ze uchylilas rabek informacji...:) olej kokosowy - ja uzywalam juz lata temu na wlosy I w ogole do kuchni...jedna lychee na wlosy a jedna do gara hahha u nas czarni ludzie(murzynki)uzywaja tone tego na cialo,wlosy swoje I swoich dzieci!ja sie wlasnie lata temu od nich dowiedzialam,ze jest super na wlosy I faktycznie moja wlosy sa lepsze jak uzywam!ostatnio I tak ma extra wlosy wlasnie po tych hormonach ciazowych jak wczesniej zauwazylyscie,ale nie uzywam z wygody...rano zapominam nalozyc na glowe przed myciem glow albo zawsze gdzies wychodze a na godzine moim zdaniem sie nie oplaca a w nocy tzn. na noc szkoda mi poduszki...a na reczniku nie chce mi sie spac...ja uzywam porzadnego z porzadnej firmy b.gestego...jak skalka...wkladam do mikrofalowki,aby go rozrzedzic... Wieden!fajnie...moi Rodzice byli tam,ja nie...super,ze nastepna stolica zaliczona ;) ja zaliczalam wszystkie panstwa na okolo Polski I zaliczylam wlacznie z Bornholmem,Szwecja,Dania... Polske znam wzdluz I wszerz dlatego tez chcialam tak Anglie poznac(jest takze piekna jak Polska!)wlasnie zabukowalismy na 3 dni postoj w Bristolu bo za rowny miesiac bedziemy tam na weselu...tu sa wesela byle jakie-pare godzin I po weselu,ale chociaz Bristol zwiedzimy troszke :) Lewatywy-tak!sa b.zdrowe jak nie przesadzone,nie zrobisz sobie krzywdy! ja mialam jakis sprzet do tego...termos z rurka czy werzykiem I jakies koncowki...mi nie wychodzila ta lewatywa bo wlalam I wylecialo za pare sekund a powinno sie trzymac troche I nawet skakac!ugryz temat Tombaka I jego lewatyw on tam b.fajnie to opisuje I radzi...I sa rozne plyny co wlewac... apropos plynow ja wlasnie pije Guinessa(piwo)z lemoniada!dobre! Kasia-zaczynacie z B jak Paulinka z Lukaszem!hahaha tylko sie nie bijcie!no chyba,ze dla zabawy jak Ania ze swoja miloscia :) na zarty Fajnie,ze Ci sie wszystko uklada...lacze sie w bolu z Toba I zyciem na walizkach ;( Dobra spadam do jakiejs roboty,Niunia przysnela...maz robi tez cos wiec I ja sie pogrzebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu hi! :) dobrze ze Twoj dobytek letni uszedł bez szwanku... bo naprawde tam sie cuda dzialy... jak pokazywali w tv... spacerki...super... ale te fryty! i piwko? uuuu przeciez karmisz lalunie.... chociaz pamietam ze mama na laktacje miala pic czasami ciemne piwo... wiec moze to nie najgorsza opcja. czytam i czytam... tombaka i innych i wszystko przemawia za... tylko ze nie moge nigdzie dostac odpowiedniego sprzetu...:( wiec sie odwleka... zreszta luby byl wiec tez nie bardzo... bo to trzeba miec komfort...i raczej byc samemu w domu...;) zwiedzaj zwiedzaj... wspomnienia to jedyna rzecz ktora nam zostaje...:) no chyba ze przyjdzie pan alzcheimer.... i zabierze...:( narazie nie narzekam na kokos... no ja tez mam bryle taka... musze do cieplej wody wsadzac pudelko zeby choc troche urobku uzyskac...;) daje na noc i spie w turbanie ale wloski super... :)i nawet zmywa sie fajnie diete szlag trafił! :( pizza sphagetti....czekolada! ale post juz niedługo...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paczki(rano zrobila)marcjanskie czy jakies takie...krecone jak obarzanki...nie znam sie dostalismy tez karte dzis z zyczeniami dla malej I wauczer na 10 f od znajimych...jak milo :) w ogole moja mama stwierdzila,ze lubia nas tu bo dostalismy mnooooostwo kart z zyczeniami dla Malej I sporo prezentow! jak milutko... w chalupie mam goraco,ze 3 g wietrzylam dzis...a jak wyszlam z chalupy to rece mi kostnialy!wow...zimno sie zrobilo...w sloncu ladnie,ale bez bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×