Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ani Luap

PO KOPENHASKIEJ

Polecane posty

Gość agata1101
Kasia, nie pozostaje Ci nic innego jak życie na "kocią łapę":) Takiego fatum nie należy lekceważyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia Łoże mi się strasznie podoba, kanapa też super ale regał nie w moim stylu bo wszystko na wierzchu:) ale generalnie mi się bardzo podoba to co wybrałaś:) Bidulko dziś lepiej wyleczyłaś się??? Agatko jestem załamana ... mam dość taki spaślak ze mnie... wszyscy z diety się wyłamują.... Ania też od dzisiaj bo wczoraj jadla normalnie, Sulinka nie zjadła zapasów, Ty też .. zostałam sama na polu bitwy.... Boże popłacze się jak ja się upasłam ale po ciuchach tego nie widziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Paulinka, waga szwankuje. Nie możliwe, że przytyłaś. Wręcz przeciwnie. Nie ufaj jakiejś głupiej wadze!🌻 Kasia, mnie też łózko się bardzo podoba, sofa też, a co do regału, to chyba nie nadążam za trendami, bo jakoś dziwnie do pokoju dziennego:) No, ale ja starej daty i może się nie znam. A z drugiej strony, to Twoje gniazdko i najważniejsze Abyś Ty się w nim dobrze czuła i urządzaj je tak jak Ci serce dyktuje🌻 Paulinka, jak sie czujesz w tym drugim dniu? Jak głowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze motywacja jest... moje lustra siegaja do pasa... wiec jeszcze sie nie załamuje... musze sie przejsc do rodzicow... oni maja takie wielkie do ziemi....moze to zadziala? :( szlag jasny mnie trafia... jak zaswiecilo słonce ucieszylam sie... dopoki nie musialam wyjsc na dwor... nagle dotarlo do mnie ze trzeba bedzie niedługo porzucic zimowa kurtke i plaszcze... i juz nie bedzie sie gdzie schowac :( moja waga waha sie w twoich granicach Paulinko... tylko ze ja jestem kurd**elek mały :( no ja chodze w dresach... wiec tym barzdiej nie mam poczucia co sie dzieje z moim dupskiem....:( w lodowce zalega mi jeszcze kasza gryczana... mysle nad pierogami lubelskimi... ale po wczorajszych frytkach przy utylizacji ziemniakow... juz nie wiem czy powinnam wogole wchodzic do kuchni... kurcze a nie ma gdzies gotowego jadlospisu? mi latwiej isc do sklepu kupic cos z listy i jesc " z kartki" niz wymyslac... bo wyobraznie to ja mam oj az za... łącze sie w bolu...:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sie stalo... pierogi juz w zolądku... oszukane bo bez twarogu... kasza z resztka roszponki... i jajkiem jako farsz... no pyszne... ale tez pysznie bede wygladac jak tak dalej pojdzie...:( net mi zamula i nie wysyla wiadomosci... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Agatka- niby masz rację, ale mam po cichu nadzieję, że to jednak nie fatum, a ludzka głupota.. Nie chcę żyć na "kocią łapę" ;) robię się tradycjonalistką 'na starość' i jednak chciałabym mieć ślub i w ogóle żeby wszystko było "jak należy". haha no cóż, zobaczymy, jak się życie potoczy ;) Cieszę się, że mebelki wam się podobają- chcę żeby było jasno... Wszystko białe, odrobina jakiejś szarości, jakieś odcienie niebieskiego i odrobina ciemnego drewna. Dywany, poduszki, zasłony i dużo czarno- białych zdjęć. Trochę staroci, trochę nowych mebli. Taki miks- dość elegancko, ale przytulnie i "po mojemu", osobiście, a nie z katalogu ;) Nad regałem jeszcze się zastanawiam, ale będzie coś w tym stylu- kocham książki i mam ich całą masę, więc regał na całą ścianę, od podłogi do sufity musi być :) Czuję się nadal dość średnio.. Mam zawalone zatoki boli mnie głowa. I jeszcze okresu prawie nie mam, ale brzucho mnie boli nieziemsko. Ogólnie jesteś w średniej formie ;) Co do jedzenia- trochę się za bardzo od rana opchałam.. ale do wieczora już będzie grzecznie. Obiecuję! Masakra, też czuję się strasznie spasiona, ale nie chcę się ważyć, bo się boję. W ciuchy się mieszczę, ale spodnie robią się coraz ciaśniejsze, a to nie jest dobry znak :/ Ach.. zawsze ten początek roku to okres kiedy tyję! Sulinka- pierogi jeszcze nikogo nie zabiły... jeśli ich nie zagryziesz teraz górą innych rzeczy, to gwarantuję, że tyłek Ci nie urośnie ;) eh. do roboty! Gdzie moja motywacja?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko czuję się... głowa boli taka przytłumiona jestem... ale da się wytrzymać... nie jest źle... ciągle jestem głodna ciągle siku... Sulinka czyli co bez diety??? Wszystkie zostawiłyście mnie na placu boju wrrr... Ja miałam dwie dziewczyny na szkoleniu ,.. jedna bardzo sympatyczna a druga... hmmm nie wiem nie pasuje mi w kontakcie z klientem ale co szefowa sobie postanowi to będzie miała :D nie określiła żadnej stawki , nic nie powiedziała na temat umowy ... migała się od jakiejkolwiek odpowiedzi... Mało tego nie przyszła do żadnej na to spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moge byc pierwsza co umrze... ludzie maja za duzo wolnosci ot co! dlatego zwiazki sie rozwalaja... teraz na dobre i na złe nie ma takiej mocy... bo liczy sie dobro własne... a nie innych. Paulinka gotowany kalafior zapycha... i czlowiek nie jest głodny.... czytalam gdzies ostatnio ze jedna dziewczyna za kazdym razem jak poczula glod jadla jablko... :) i schudla jedzac racjonlanie 5 posilkow zdrowo...ale to znowu slowa... a tu dzialac trzeba! ja wczoraj zamiast isc na basen ogladalam instrukcje plywania klasykiem bo cos mi sie wydawalo ze xle to robie...ale od patrzenia nic sie nie zrobi! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahha to ja tez popatrzę :P możę od tego nauczę się pływać bo nie umiem>?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha dziewczyny, jak mam świetny pomysł! Oglądajmy filmiki o sporcie i czytajmy o dietach! na pewno dzięki temu schudniemy :D a jak nawet nie.. to przynajmniej wyrzuty sumienia zagłuszymy :D eh. mam dzisiaj jakiś kiepski dzień, nic mi nie idzie. W ogóle :/ i jeszcze dostałam 'zjebkę' od szefa, bo jakaś wredna baba z Włoch na mnie naskarżyła! Najlepsze jest to, że nie miała ku temu powodu, a chce mnie wygryźć z firmy, żeby przyjęli jej protegowaną na moje miejsce :/ Tylko jestem jedyną osobą, która o tym wie i nic nie mogę powiedzieć- a ona robi ze mnie idiotkę przed moimi szefami. Eh. Ludzie są beznadziejni!!! A z innej beczki- masz rację Sulinka, ludzie myślą tylko o sobie i mają innych w d***e. Nie walczą o siebie i za łatwo odpuszczają.. Mam jakiegoś doła dzisiaj ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane napisze teraz-dokoncze porod-wiem,ni z gruchy ni z pietruchy,ale obiecalam wiec opisuje swoje meki :) POCZYTAM WAS POTEM...juz sie nie moge doczekac... Skonczylam na tym jak przenosilam I pakowalam rzeczy ostatnie z mieszkania majac skurcze czeste,bolesne ale nie regularne...niedziela przeleciala na przeprowadzce,ledwo chodzilam,ale sobie mysle...aaaa ruch pomoze porodowi I curry zjadlam hahahha tez na lepszy porod... Wieczorem skurcze byly juz tak czeste I ostre,ze maz chcial juz jechac do szpitala...pojechalismy dla swietego spokoju choc ja czulam,ze znow mnie odprawia bo to nie jest jeszcze ten czas! tu tak jest niestety...ze w domu niby ci lepiej niz w szpitalu...z jednej str tak bo wiekszy comfort I robisz co chcesz ale z 2 str jak sie jest pierworodka to czujesz sie niepewnie a pewniej pod fachowa obsluga...hmmm porobili mi badania,podlaczyli do monitora(chyba to po polsku ktg na puls,,na sluchanie bicia serduszka dzidzi) sprawdzili rozwarcie I rozwarcie na 1 cm! wiec do domu... bylo okolo polnocy w niedziele...kazali mi przyjechac na 8 rano do szpitala na wywolanie ciazy(czego sie obawialam bo przeciez chcialam naturalny porod w basenie!!!) mowie im,ze nie chce wracac do domu na pare godzin by wracac tu na 8 rano!wyobrazilam sobie to chodzenie po schodach,trzepanie w aucie(kazdy ruch sprawial bol)dojscie do domu I powtorka rano! o nie!dziekuje...zostawili nas w szpitalu,dali pokoj,jedzenie,ja cala noc przekimalam z podlaczonym monitorem na brzuchu na lozku a mezu na straszliwie niewygodnym krzesle!potem oferowali mu materac,ale On nie chcial...czuwal nade mna...a ja miedzy bolami-skurczami a kimnieciem sie czekalam na rozwarcie! nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I rano sie zaczelo...znow sprawdzanie,badania I decyzja:musze zostac podlaczona do kroplowki na wywolanie silnych skurczow aby po 1 wywolac rozwarcie I aby dzidzia sie przekrecila pod wplywem ,kopniec' od skurczow bo ulozona byla glowka do dolu,ale...no wlasnie...pleckami do moich plecow co powodowalo zle ulozenie dziecka I straszliwe bole krzyzowe!swoja droga moja bliska kolezanka mowila mi ,ze nie zyczy nikomu boli krzyzowych bo gorszego bolu nie ma!no a ja niestety je mialam.... I tak aby zostac podlaczona do kroplowki musialam miec znieczulenie igla w kregoslup(epidural)bo bol jest nieznosny! strasznie nie chcialam znieczulenia I ew.komplikacji po nich...ale coz...zaaplikowali mi to swinstwo I podlaczyli pod kroplowke I sie zabawa zaczela.... epidural czesciowo nie dzialal a ja myslalam,ze to normalne...bo przeciez wytrzymala na bol jestem! w koncu pielegniarki sie skubnely,ze cos nie tak I zapytaly czy boli,ja ze tak,ale ze znosze...a one ze nie powinno po tym bolec wiec znaczy,ze albo nie dziala albo dawka za mala,,,dowalali mi ten zastrzyk I wciaz jedna strona ciala nie dzialala,,,a ja az robilam sie szytwna! z tego bolu....I tak 15 godzin! bo rozwarcia nie bylo (najwiekse jakie mialam to 2,5 cm a powinno byc 10!)a I mala sie nie przewracala... wspominano o cesarce...ja znow nie chcialam...potem oni nie chcieli I tak nastepne pare godzin bez jedzenie!bo nie dawali mi nic caly dzien w razie czego jak bede musiala miec cesarke! mowie im potem jak juz wszystko jedno mi bylo z cesarka jak ja bede parla jak ja nie mam sil bez jedzenia I po 24 godz bolu!i wyczerpania???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi,nie moge wkleic wiecej... ;( kafeteria.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie im potem jak juz wszystko jedno mi bylo z cesarka jak ja bede parla jak ja nie mam sil bez jedzenia I po 24 godz bolu!i wyczerpania??? jak o 23 wredna spasiona(doslownie ze 150 kg )czarna lekarka przyszla I oznajmila mi,ze jeszcze kolejna partie kroplowki sprobujemy dowalic a noz sie rozwarcie zrobi to sie rozryczalam!mowie,ze juz mam dosyc!!!a ona swoje,ze musimy sprobowac ta droga aby potem nie zalowac...I tak od 10 rano w poniedzialek do 5 rano we wtorek cierpialam katusze z czesciowo dzialajacym znieczuleniem I czekajac na cud! cud nie nastal po 48 godzinach od odejscia wod podjeto decyzje,ze cesarka.... kolejne wklocie w kregoslup na czesciowe znieczulenie od pasa w dol I operacja...Kevin wszystko widzial bo jest wysoki I mimo,ze zaslonili to on cala operacje widzial! o 5,26 wyciagnieto ze mnie sliczna,zdrowa,dluga niunie...dostala 10 punktow Apgara a ja sie poplakalam ze szczescia jak uslyszalam jej placz! zapytalam tylko czy dziewczynka bo oczwiscie cala bylam przytomna...tylko znieczulona od pasa w dol... wrazenie mialam straszne...jakby mi wyrywali z potrzasem zeba z korzeniami! widzialam jak sie wszystko rusza I bylo to takie dziwne uczucie! jakze bylam szczesliwa,ze juz po wszystkim! Sluchajcie ! jak to nic w zwiazku z porodem nie mozna zaplanowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak o 23 lekarka przyszla I oznajmila mi,ze jeszcze kolejna partie kroplowki sprobujemy dowalic a noz sie rozwarcie zrobi to sie rozryczalam!mowie,ze juz mam dosyc!!!a ona swoje,ze musimy sprobowac ta droga aby potem nie zalowac...I tak od 10 rano w poniedzialek do 5 rano we wtorek cierpialam katusze z czesciowo dzialajacym znieczuleniem I czekajac na cud! cud nie nastal po 48 godzinach od odejscia wod podjeto decyzje,ze cesarka.... kolejne wklocie w kregoslup na czesciowe znieczulenie od pasa w dol I operacja...Kevin wszystko widzial bo jest wysoki I mimo,ze zaslonili to on cala operacje widzial! o 5,26 wyciagnieto ze mnie sliczna,zdrowa,dluga niunie...dostala 10 punktow Apgara a ja sie poplakalam ze szczescia jak uslyszalam jej placz! zapytalam tylko czy dziewczynka bo oczwiscie cala bylam przytomna...tylko znieczulona od pasa w dol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatka, super, ze jesteś! Kurcze, Twoja relacja jest.. bardzo dokładna ;) Współczuję bólu i cieszę się, ze wszystko dobrze się skończyło :) Córunie masz prześliczną! Jak się teraz czujesz tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrazenie mialam straszne...jakby mi wyrywali z potrzasem zeba z korzeniami! widzialam jak sie wszystko rusza I bylo to takie dziwne uczucie! jakze bylam szczesliwa,ze juz po wszystkim! Sluchajcie!jak to nic w zwiazku z porodem nie mozna zaplanowac! ludzilam sie,ze bede miala naturalny,szybki porod jak moja mama...cwiczylam,bylam sprawna,nawet myslalam,ze ta przeprowadzka mi pomoze bo wysilek itd...a tu wszystko odwrotnie! Torbe mialam spakowana wzorowo...wzielam rzeczy,ktorych nie uzylam nawet! mialam batoniki,herbatki z miodem,inne d**erele do jedzenia aby miec energie do parcia...a tu umieralam z glodu pod kroplowka! bajery mialam do porodu jak wachlarz,termofor,koszule aby tulic mala prosto z brzucha itd...wszystko inaczej wyszlo niz zaplanowalam! Z jednej strony jestem rozczarowana a z 2 nie ma tego zlego...mam maly szef z rozpuszczalna nitka I uziemiona jestem na 6 tyg (3 mies nie moge cwiczyc! :( ) 6 tyg nie moge jezdzic!prawo nie pokrywa ubezpieczenia a I sama jazda nie dobra dla ciebie bo nagle hamowania itd...ale z 2 str jestem szczesliwa,ze cesarke mialam bo jak niunia by sie nie obrocila to pewnie popekalabym w srodku,nie znieksztalcilam sobie niczego :p I w ogole nie bylo innego bolu.... TO CHCIALAM WAM NAPISAC POKI CO... <3 A MALA BYLA WARTA WSZYSTKIEGO!JEST KOCHANA,SLICZNA,SILNA I ZDROWA! <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju Reniu! jaka relacja!... No na dobre Ci to wyszlo...nic nie uszkodzilas jak wspomnialas...;) a blizny pewie nie bedzie nawet widac... szkoda tylko ze sie nacierpialas...:( i ze teraz jstes troche ograniczona ruchowo... ale nalezy ci sie za caly ten galimatias przy przeprowadzce i wogole! :P tyłek uziemiony... pewnie karmisz piersia wiec szybko zrzucisz wszystko co zbedne... nawet bez cwiczen! Apel do posiadaczek facebooka..... chce zobaczyc niunie ( serenity)...:) i Agatka pewnie tez wiec fotosik na maila ! wieli buziak dla mlodej mamuśki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinka bo ja tak lustruje ta diete i duzo jest przepisow na zupki... a one zawsze sa sycace.. moze sprobuj zupki sobie robic.:) ja chyba bede wlasnie zupki i surowki... smacznie wygladaja niektore... www.dietawarzywnoowocowa.pl/search/label/przepis%20warzywno-owocowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
No właśnie, Sulinka i ja chcemy zdjęcie małej!!!!! Renia, jak znajdziesz chwilę, to napisz jeszcze...Pięknie się czytało👄 Ja od dzisiaj na diecie. W tym tygodniu żadnych przymusowych obżarć nie planuję, a myślę, że następny też będzie spoko.Zobaczymy. Paulinka, jestem z Tobą:) A, ja piję tą wodę utlenioną, o której pisałam Wam wcześniej. Dzisiaj już 10 dzień i 10 kropli rano wypite i później wieczorkiem:) 3 dni przerwy i dalej będę kontynuowała. Wypróbuję ją na sobie i potem Wam wszystko opiszę. Jak na razie, to z tych pozytywnych zmian, jakie zauważyłam, to to, że wstaję rano bez problemu, co w moim przypadku wydaje się dość dziwne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Jak się pozbyć tej kukurydzy???Zaraz mnie szlag trafi, jak ta reklama będzie zasłaniała połowę wpisów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj tez na diecie... rano koktajl ze szpinaku i jabłka... i wody z cytryną... spodziewalam sie ochydztwa nie do polkniecia ale bylo pyszne i zapchalo mi brzusio do teraz! a pilam kolo 8:00 :) zrobilam rano zakupy.... a pani na kasie az sie usmiechnela... ale zdrowo! same warzywa i owoce! no i badz tu czlowieku incognito! :( kupilam marchewke i buraki... jak znajde sile to je upieke... :) i seler... na surowke ale jeszcze zobacze... na kolacje planuje leczo wegetarianskie.... :) a dla lubego zrobie wersje full z kiełbaska i tłuszczem... czy u was tez pada snieg!? rany myslalm ze mamy to juz z głowy.... prawie sie pozegnalam z ubraniami zimowymi! no i co ja teraz zabiore na wycieczke? jak tu zwiedzac w sniegu? własnie wcinam jabłko tarte z chrzanem...mniam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie pozbyc tej kukurydzy? pierwsze co mi przyszlo do glowy to to ze dalej robisz czystki przeddietowe...:) a to o reklame sie rozchodzi! ale sie usmialam...jak nie ma krzyzyka... to masz krzyzyk... nie pozbedziesz sie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Ja też twardo dzisiaj dietuję:) Zjadłam jabłko, marchewkę,ogórka,pomidora i grejpfruta. Na obiad planuję kalafiora:) Jakoś spoko ta dieta:) Sulinka, a u Ciebie nie ma tej kukurydzy? No, szlag mnie z nią trafia. I nie ma krzyżyka:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata1101
Burak dozwolony w tej naszej diecie, bo jakoś mi umknął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi wyslalam sulince I agatce zdjecia te z fb buziaki I dzieki!!!!!!!! sorry kasia za za szczery post...ale wiesz...zebys wiedziala ze porodu nie mozna zaplanowac...lol...wszystko w leb wzielo aha!!!! ANI RAZU NIE WRZASNELAM!!!!! RAZ CZY ZE 2X SIE PORYCZALAM z bolu I zalamki ale nie darlam sie ani razu :D :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byl zaraz za marchewką! :) juz wstawilam do piekarnika... z odrobina soli( bo mozna morska i nieoczyszczoną) i tymiankiem( niestety suszonym bo cos ziola nie chca mi rosnac.... ani z nasion ani sadzonki :(...) musze wybrac sie do sklepu...bo cukinie itd do lecza... no i kielbaske... ciekawe czy sie powstrzymam...przed sprobowaniem jej... wydaje mi sie ze kazde warzywo i owoc jest dobry w tej diecie... bo chodzi o ich dzialanie odtruwajace... niektore sa polecane jako te niewzdymajace i z niewielka iloscia cukru... chodzi mi po głowie lewatywa... wtedy jelitka ruszyly by z kopyta z nowym asortymentem...a tak bog wie ile tam tego zalega... Paulinka mowila ostatnio ze 20 kg moze sie pomiescic!!!!! i zalegac....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×