Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimimimi kiedyś gruba

Od dziś jestem chudsza

Polecane posty

A ja teraz wyglądam coś na wzór tej dziewczyny co stoi pod wodospadem w zielonym bikini. Z tym, że ona wygląda na niższą ode mnie, a ja mam o wiele brzydszy brzuch niż ona. Brzydszy, znaczy sflaczały, pokryty okropnymi rozstępami i bardziej wystający. I boczki mam większe. Albo jak ta dziewczyna ubrana na czarno na 6 zdjęciu. Taaak, to jestem ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jak poradzic zsobie z tym, ze jak nie zjem codziennie czegos slodkiego, chocby dwoch michalkow, to po prostu zlew sie czuje, boli mnie glowa, mam zero energii. Jak zjem troche czkolady to momentalnie robi mi sie lepiej. Dodam, ze cukier mam w normie, wiec nie wiem jak z tym sobie dac rade? Czy zastapic to czyms? Probowalam np rodzynkami itp ale to nic nie dalo. Po prostu kocham czekolade.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to juz uzależnienie i bardziej psychika dziala, ale z drugiej strony wiwdomo, ze cukier dodaje energii. Moze jedz wiecej owocow slodkich lub cos z miodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corazpiekniejsza co się przejmujesz, ja też właśnie wciągnęłam dwa kawałki ciasta :) Nie, żebym była z siebie dumna... Kolega męża przyniósł pit do rozliczenia, a że jest cukiernikiem to w ramach podziekowania przyniósł wielkie pysznie wyglądające ciasto makowo-kokoswo-śmietanowo-karmelowe. I nie dałam rady się powstrzymać. Dobrze, że mój synek jest mądrzejszy ode mnie. Stał koło mnie talerzyk po tym cieście i synek podszedł, wziął ten talerzyk i odniósł do zlewu. Wiecie ile dało mi to do myślenia? Bo chciałam wziąć jeszcze jeden kawałek, ale jak zobaczyłam jak moje własne dziecko zabiera mi talerzyk. Nikt i nic nigdy nie dało mi bardziej do zrozumienia, że nie powinnam tyle żreć. A dziecko me ma dopiero 17 miesięcy... Pomyślałam noł łej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corazpiekniejsza, a tak z ręką na sercu :) trzymasz się regularnych godzin posiłków? Jadasz śniadania porządne? Jadasz na śniadanie węglowodany? Bo się naczytałam i z własnego doświadczenia potwierdzam, że odkąd jem regularnie posiłki i na śniadanie (pierwsze lub drugie) zjem jakieś węglowodany to nie mam nawet najmniejszej ochoty na słodkie. Bo wtedy ponoć się poziom cukru reguluje czy coś w ten deseń. Nie myślę o słodyczach. Od niedzieli nie miałam w ustach nic słodkiego, no do teraz. Ale gdyby kumpel nie przylazł z tym ciastem to na pewno nic bym słodkiego nie zjadła, bo ja nie miałam ochoty na słodkie, tylko jak już je zobaczyłam, takie oblane karmelem... Wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, nie jem bardzo regularnie. ale niestety nie zawsze moge. Pracuje w szkole, chodze na rozne godziny, czasem na 8.00 czasem na 9.30. W pracy tez roznie, czasem na przerwie nie zdaze zjesc - nie oge tez jesc salatek czy tego typu rzeczy w pracy, bo po porostu nie ma warunkow. Czasem mam dyzury na przerwach, albo trzeba cos zalatwic itd. Dzis np byla rada i bylam w pracy do 17.30. Zjadlam w pracy kanapke i banana, a ze wczesniej byly ciastka i cukierki, bo kolezanka miala imieniny to oczywiscie tez zjadlam kilka sztuk (ze 3 cukierki i delicje). Nie wiem czy przy mojej pracy w ogole da sie jakas regularnosc posilkow wprowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa to faktycznie masz trochę lipę. Bo to ponoć na prawdę pomaga zapanować nad ciągotami do słodkiego. To jak nie dajesz rady jeść codziennie o tych samych godzinach to może chociaż staraj się jeść zawsze co 3 godziny, bez różnicy o której zaczniesz śniadanie. Czy tak też nie da rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minim, czyli znalazłaś się na foto:-D Ale zobacz, jaka możesz być przy tym wyglądzie "wyjściowym";) Mi najbliżej do nr 11, a nogi mam tej przedostatniej panny:o - Corazpiekniejsza, zgadzam się z Minim, że pory posiłków są ważne. Ponoć nawet ważniejsze niż to, co konkretnie jesz. Ja właśnie jem, jak wstanę (a nie dokładnie w określonych godzinach, niestety) i mój pierwszy posiłek to tak 9:30-10:30, a dalej co 3-4 godziny. - Byłam dziś na pilatesie. Pierwszy raz w tym tygodniu i pewnie ostatni, bo jutro będę oglądać transmisję z otwarcia igrzysk. A w weekend nie lubię chodzić do klubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinao lubisz takie rozrywki jak igrzyska? :) fajnie się ogląda, co? Pomyśleć skąd Ci wszyscy zawodnicy mają tyle energii, sił, zapału i ochoty na taki wysiłek... Hhehe ano znalazłam się na zdjęciu, ktoś mi cyknął fotkę z ukrycia, aż poczułam się jak celebrytka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Nie pisalam, bo od czasu powrotu mam duzo na glowie. u mnie na wadze 78, czyli -2 kg mniej. Niby fajnie, bo to pierwsze kilogramy jakie udało mi się zrzucić odkąd 2 tygodnie po porodzie waga stanęła w miejscu, ale liczyłam na więcej szczerze mówiąc. Za namową którejś z Was dołączyłam do diety kasze jaglaną i nawet nie jest taka zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu gruba gratulejszynnnnnnn!!! Brawo :) każdy kilogram mniej to mały kroczek do sukcesu. Ja tak z ciekawości wlazłam na wagę, bo akurat koło niej przechodziłam i tak na mnie patrzyła zapraszająco hehe no i się zważyłam i jest dokładnie co do joty 90 kg!!!!! jupi juuuupi :D w kilka dni zeszło mi 900 gram! Aż zatańczyłam ze szczęścia. I choć jestem mega szczęśliwa, to teraz żałuję, że się zważyłam bo jakbym weszła jutro na wagę to pewnie zobaczę już 8 z przodu!! :) Z synkiem dopiero co z łóżka się zwlekliśmy, mąż nas obudził, bo stwierdził, że za długo śpimy :/ Czas coś wciągnąć na śniadanie, miłego dnia moje grubaski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem pani nr 1:) gratuluję wszystkim utraconych kg i cm. ja pojadłm czekolady i ciasta- stres przedegzaminowy. od niedzieli zaczynam odchudzanie mna maksa. Do końca marca musi byc 7 z przodu a do ko ńca maja może 6...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dagusia, dlaczego od niedzieli a nie od dzisiaj ? Od teraz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy też Wam się wydaje, że to niemożliwe? I dwa, też Wam się wydaje, że przed odchudzaniem wyglądałam na wiele młodszą niż po metamorfozie? Teraz z twarzy wygląda jakby miała co najmniej 30-stkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakis reality show o odchudzaniu ona wygrala. Na twarzy wyglada niekorzystnie. Z reszta pewnie nie bylo to zdrowe w 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Wynik na wadze niezbyt spektakularny. Teraz będę wyrażać masę w ułamkach. Ale co ważne - jest mnie coraz mniej;) Dziewczyny, uzupełnijcie stopkę. Łatwiej wtedy kojarzyć was i wasze sukcesy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu taka cisza dziewczyny? ja mam doła, waga skoczyła do 87 a już 86,2 była:( od niedzieli wzięłąm się ostro za siebie. Odmówiłąm teściowej w-z ki, częstowała też truflami- ciężko było ale nie ugięłąm się. Wierzcie lub nie ale dla mnie t onie lada wyczyn, szkoda że od samego tego się nie chudnie:P:P:P od niedzieli ćwiczę, czerwona herbata min 3 szklanki i dużo wody. No i ograniczam oczywiście jedzienie. Wczoraj mąż kupił krakersy i chipsy i znów mój sukces nie zjadłąm:):) zamierzam jeszcze linea 30+ kupić ehhh sama jestem sobie winna za tą wagę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heej! U mnie nadal dużo myśli krąży wokół menu, by było rozsądne, nie monotonne i by na czas zrobić zakupy, zabezpieczyć produkty (co mogę, mrożę). Jest z tym trochę zabawy, ale prawie się wdrożyłam;) Miałam się zmierzyć centymetrem, ale dotąd go... nie znalazłam;) A na wagę wchodzę raz w tygodniu - oczywiście dam znać w sobotę;) Daga, ja również nieraz walczyłam z sobą, by na coś nie skusić się (szczególnie poza domem), ale udawało się. Myślę wtedy o tym, że dobrze poczuję się na krótko, a później będę czuć się tylko podle... Piszcie kobiety, pozdrawiam. Ja tu zaglądam i chętnie bym pogadała, ale nie ma z kim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) sorki ze dlugo nie pisalam ale niestety router nam padł:( a nie mialam gdzie indziej skorzystac:) u mnie waga niestety sie zatrzymala:((((( ja niestety mam problem z wymyslaniem posiłków:( mam ogromna chec zaczac chodzic na jakis fitnes czy zumbe ale nie mam z kim no i troche bariera jezykowa:( pozostaja mi cwiczenia w domu i skakanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny,bardzo wam kibicuje! Sama chce schudnac ale nie moge sie zabrac jakos. Razem z mezem planujemy ale ciagle konczy sie tylko na planach. Wczoraj na kolacje zrobilismy hot dogi:( dzis na szybkiego juz zjadlam kanapki z serem i skonczylam po chrzesniaku 2 ciastka bo zostawil zanim do szkoly poszedl:( obiadu,zdrowego nie mam sily i checi robic,moze dlatego ze dostalam@ i nic mi sie nie chce,tylko spac. Jestem 11 miesiecy po porodzie. Schudlam do wagi wyjsciowej ale nieposkromniony apetyt zrobil swoje i waze chyba tyle.co w polowie ciazy:P Nie jestem moze jakas otyla,waze 69 kg,ale to dla mnie o 15 za duzo.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia! Ja juz stracilam 10 cm w talii i 8 cm w brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gościu:) 69kg to zawsze 6 z przodu;) Jesz więcej niż przed ciążą? Karmisz/karmiłaś piersią? Ja teraz ważę tyle, co w 20tc; Anka - inspirujesz mnie, powaga:) 10cm fiu fiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmilam piersia i wtedy duzo schudlam,jak przestalam to apetyt pozostal i sie wrocilo a raczej naroslo troche tluszczyku. Czy jem wiecej? Chyba raczej bardziej niezdrowo,w pospiechu. Mielismy z mezem okresy ze jedlismy bardzo zdrowo,ale wystarczylo odwiedzic rodzicow/tesciow i wszystko szlag trafial a za kazdym razem co raz ciezej wyzbyc sie zlych nawykow. Jakby uzaleznienie od slodyczy sie wzmacnialo. Planujemy cwiczyc i zdrowo sie odzywiac i nie poddawac sie w goscinie. Najgorsze sa te komentarze,jak to nie zjecie schabowego? Kawalka ciasta? A jak sie wspieramy nawzajem to potem bliscy nam wmawiaja,ze np.ja zaluje mezowi czegos zjesc:o Od dzis raczej nie dam rady cwiczyc bo po prostu jestem wyczerpana,zawsze przy okresie ledwo chodze,jakbym miala nogi z waty. Ale na dniach musze sie wziac za siebie i wrocic do formy. Najgorsze jest zmeczenie po calym dniu z dzieckiem a tylko wieczorem bede miala czas cwiczyc jak synek pojdzie spac. Ale trzeba jakos sobie poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×