Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka 1982

Alkohol zrujnowal mi zycie Nie wiem juz kim jestem Trzezwieje Alkoholiczka

Polecane posty

Gość Ajfluks von Birkenau
Ja również witam:) Dziś nie piję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw życie się kręciło wkoło picia - i nigdy już nie będziesz żyć normalnie, bo teraz wszystko będzie się kręciło wkoło niepicia! pomimo,że nie pijesz, cały czas i tak będziesz myśleć o butelce!!! i wszystko będzie do tego podporządkowane - toż to g/o/w/n/o nie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To początek mojej abstynencji więc na razie na pewno tak będzie ale myślę ze z biegiem czasu misiecy moze lat nie będę juz myslec tylko o tym żeby nie pic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajfluks von Birkenau
alkoholiczka 1982 To początek mojej abstynencji więc na razie na pewno tak będzie ale myślę ze z biegiem czasu misiecy moze lat nie będę juz myslec tylko o tym żeby nie pic. xxxxxxxx Dokładnie tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholiczko,wprawdzie nie mam praktycznego doświadczenia w sprawie alkoholizmu,ale z moich obserwacjo wynika,że ludzie którzy trzeźwieją wcale nie "kręcą" się wkoło "niepicia"Żyją zwyczajnie:szczęśliwi,uśmiechnięci,na co dzień radzą sobie ze wszystkim tak jak cała reszta świata;Afluks,potrafi o tym ładnie napisać:)i to z praktycznego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ajfluks von Birkenau alkoholiczka 1982 To początek mojej abstynencji więc na razie na pewno tak będzie ale myślę ze z biegiem czasu misiecy moze lat nie będę juz myslec tylko o tym żeby nie pic. xxxxxxxx Dokładnie tak będzie xxx nie masz się co oszukiwać - tak nie będzie!!! skończysz albo na prochach, albo jako dewota w kościele, albo wrócisz do picia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczelam totalnie imprezowac jak skonczylam 30 lat. super praca, bardzo dobre zarobki, ladna wyksztalcona. wyprowadzilam sie od rodzicow by nie sluchac ze schodze na dno. gdy zamieszkalam sama , azdy dzien wolny spedzalam ze znajomym bawiac sie do 5 rano pijac co rusz to nowe wynalazki:/ pewnego dnia obudzilam sie z depresja i atakami dusznosci. balam sie wlasnego cienia. na szczescie z tym skonczylam. ale czasami tesknie za tym zyciem na rauszu.Bylo wesolo i cos dzialo. teraz mam wszystko takie poukladane. przestalam imprezowac z obawy o wlasne zdrowie fizyczne i psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,wprawdzie nie mam praktycznego doświadczenia w sprawie alkoholizmu,ale z moich obserwacjo wynika,że ludzie którzy trzeźwieją wcale nie "kręcą" się wkoło "niepicia"Żyją zwyczajnie:szczęśliwi,uśmiechnięci,na co dzień radzą sobie ze wszystkim tak jak cała reszta świata; xxx od razu widać, że "nie masz doświadczenia" - tacy ludzie już nigdy nie będą żyć "zwyczajnie" - w 95 procentach wracają do nałogu a pozostałe pięć procent jeśli nie pije to wchodzi w lekomanię lub pogłębia zmiany w mózgu zadając się z sektami typu jehowi, kościół katolicki lub inne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajfluks von Birkenau
Nie biorę prochów, nie jestem kościelnym dewotą ale robię coś innego:). Biorę zycie na trzeźwo, mimo upadków i wzlotów:) i nie myślę o żadnym piciu. Bo ja już nie chcę pić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dis
Witam, moje życie nie kręci się w okół "niepicia", ale tak jak wcześniej ktoś zauważył czasami tęsknię za byciem na rauszu i trochę mi żal, że nie umiem pić bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę że również ten temat dorobił się trolli :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajfluks von Birkenau
Witam, moje życie nie kręci się w okół "niepicia", ale tak jak wcześniej ktoś zauważył czasami tęsknię za byciem na rauszu i trochę mi żal, że nie umiem pić bezpiecznie. xxxx Ja nie tęsknię, powiem więcej....przez prawie 4 lata mojej trzeźwości nie zatęskniłem za byciem na rauszu. Mam wręcz wstręt do alkoholu. Nie chcę do tego wracać, bo wiem że to bagno, które nic nie daje a wręcz niszczy życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piłam z kulturą, wioski nie robiłam, jednak potrafiłam siedzieć w knajpach do bialego rana i barmani twierdzili ze juz mi nie beda podawac bo im na zawal zjade. nieraz zdarzylo mi sie wychlac calego łiskacza ktorego mieli na stanie. bawilam sie z rozmachem i szalenczo . dlatego napisalam ze czasem za tym tesknie, bo bylo wszystko beztroskie. tylko posypala mi sie psychika i sie przestraszylam. poza tym za te swoje "bawienia" miałabym niezła bryke, bo lubowalam sie w drinach ktore niezle kosztowaly, a moj melanaz niekiedy trwal 3 lub 4 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu widać, że "nie masz doświadczenia" - tacy ludzie już nigdy nie będą żyć "zwyczajnie" >>> opisz zatem swoje doświadczenie w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie jestem na etapie układania sobie wszystkiego tak aby było perfekcyjnie i nudno aż do bólu:) Wszystko ma być poukładane, jestem na dobrej drodze. W tym roku zrealizuję jeden z większych projektów w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można pogłębiac zmiany w mózgu zadając się z jehowymi lub kościołem katolickim ? ktoś tu to przywołał, proszę o wyjaśnienie i skąd te dane że 5 % nie pije a reszta pije dalej ? z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż mojej siostry przestał pić, ale za to jedzie na lekach uspokajających, w ich domu nie ma żadnego alkoholu, żeby mu się nie przypominało, ale on i tak ciągle gada o "niepiciu" mojej siostrze nie wolno chodzić na żadne imprezy, gdzie jest alkohol i nie wolno jej pić (od momentu jak on przestał pić to już nigdzie z nią nie chodzi!) żeby on nie czuł od niej alkoholu, bo oczywiście to na NIEGO źle działa! do nas i do rodziców też już nie przychodzą, bo u nas jest w domu alkohol!!! nie ważne, że nie pijemy, a jeśli już to okazjonalnie lampkę szampana czy kieliszek wina - wg niego pijemy i już! sterroryzował ją kompletnie! a teraz od paru tygodni zaczął się etap codziennego chodzenia do kościoła i gadaniu w kółko o Bogu i "niepiciu"! moja siostra, która do praktycznie nie brała alkoholu do ust teraz opowiada wszystkim jak to się razem z nim leczy (chodzą na mitingi dla AA) i jaką to również była alkoholiczką, bo czasami wypijała jakiś alkohol!!! podejrzewam, że on zrobił jej pranie mózgu i wmówił jej alkoholizm, żeby mu było "raźniej"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to smutne że tak ześwirował ale jak widzisz pisze tu też Ajven który nie ześwirował więc nie wrzucaj do jednego wora :-) faktem jest że wieleu alkoholikó staje się nawiedzonymi ale też nie można kategoryzowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktem jest że wieleu alkoholikó staje się nawiedzonymi ale też nie można kategoryzowac xxx wielu? więcej niż 5%???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są też tacy którzy nikomu nie bronią pic, a na imprezach gdzie piją są tyle ile trzeba i wychodzą, to Twoja rodzina nie jest ASERTYWNA i ma problem, dawno trzeba było dziada ustawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mówiłem tu o procentach, trza się zapytac autorki tych słów skąd ma te dane o 95 i 5 procentach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż,nie pije prawie 2 lata.Nie bierze żadnych leków ,ani nic w tym stylu.Jeśliby on czy ktokolwiek inny próbował mi zrobić "pranie mózgu",to miałby problem,bo ja się na coś takiego nie zgodzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajfluks von Birkenau
gość mąż mojej siostry przestał pić, ale za to jedzie na lekach uspokajających, w ich domu nie ma żadnego alkoholu, żeby mu się nie przypominało, ale on i tak ciągle gada o "niepiciu" mojej siostrze nie wolno chodzić na żadne imprezy, gdzie jest alkohol i nie wolno jej pić (od momentu jak on przestał pić to już nigdzie z nią nie chodzi!) żeby on nie czuł od niej alkoholu, bo oczywiście to na NIEGO źle działa! xxxxxxx No to z przykrością muszę stwierdzić iż mąż Twojej siostry nie do końca pojął o co chodzi w trzeźwieniu. To On powinien unikać imprez alkoholowych a nie Twoja siostra. Ona jest zdrowa i może sobie wypić kiedy chce i jak chce. Nikt jej tego nie zabroni. To że On nie pije nie znaczy ze ona też nie powinna. Owszem, może w ramach wsparcia nie pić przy nim jak siedzą razem w domu ale to tylko tyle. A jak czucie alkoholu źle na niego działa, to po prostu niech spi w drugim pokoju:) i nie ma problemu. Z jednym się zgadzam. Jeśli siostra chce go wspierać, to w domu nie powinno być zadnego alkoholu, bo takie są zalecenia terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno przejdź do porządku dziennego że niw pijesz a nie włazisz tu co rano co południe co wieczór i piszesz że nie pijesz. Głupia jakąś jesteś czy jak? Teraz całe twoje życie dzień za dniem będzie dziś nie piję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjmij do wiadomości że dziewczyna teraz potrzebuje wsparcia i to początek jej drogi głupia jesteś czy jak że tego nie umiesz pojąc? to jej topik i niech pisze co chce a ty nie czytaj jak ci z tym źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×