Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka na skraju zalamania

Moja 19 letnia corka jest w ciazy. Jestem zalamana

Polecane posty

Gość matka na skraju zalamania

Wczoraj mi o tym oznajmila, a mi sie swiat zawalil. Moje jedyne dziecko, ktore mialo byc lekarzem, osiagnac cos w zyciu zniszczylo sobie zycie zanim je na dobre zaczelo. I prosze mi tu nie pisac, ze ciaza to nie koniec studiow, bo moze i nie koniec jakiejs pedagogiki, ale o medycynie to bedzie mogla ona jedynie pomarzyc.Nie wierze tez w to, ze wroci na studia po wygrzebaniu sie z pieluch. W dodatku ten chlopak to tez dla mnie skrajna glupota, zero pracy, zero szkoly w wieku 23 lat. Tylko siedzi u rodzicow i zaklada coraz to nowy biznes. Oczywiscie pieniedzy z tego nie ma, ale pomyslow mnostwo. Ciekawe z czego jej alimenty zaplaci, chyba bedzie jej w pomyslach a nie zl placil. Normalnie jestem taka wsciekla, zla i zarazem smutna, ze sobie nie wyobrazacie. A co na to moja corka? Jej reakcja do najweselszych tez nie nalezy, wlasnie zdaje sobie sprawe z tego w co sie wpakowala. Oczywiscie z domu jej nie wyrzuce, w miare sil pomoge, ale powiedzialam juz teraz, ze niech rzuca studia i idzie do pracy, bo ja jej i dziecka nie utrzymam z mojej pensji. Mozecie mi pogratulowac, bede babcia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie, będziesz młodą babcią i może teściową jak dobrze pójdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
tesciowa nie bede, bo corka ma jeszcze troche rozumu w glowie i o zadnych slubie z tym nieudacnzikiem nie mysli ani nawet o mieszkaniu razem, bo niby gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze pokochasz tego malucha ;) a teraz ja wspieraj bo czasu nie cofniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ona wspaniałą fryzjerką by była? Kiedyś dziewczyny w tym wieku normalnie zostawały matkami i świat się nie zawalał. Pozwól jej żyć własnym życiem, a nie twoimi marzeniami. I pomóż jej, a nie pokazuj niezadowolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No musi teraz poniesc konsekwencje swoich czynow bedzie jej trudno ale dziecko nic winne niejest niech sie cieszy za mama jej pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego każesz córce rzucać studia? Myślisz że psychologia to łatwy kierunek na którym się śpi? (Zapewne zaraz mi zarzucisz że jestem studentką tego kierunku dlatego tak piszę, ale nie jestem.) Dziewczyna niech studiuje poradzi sobie tylko potrzebne jest wsparcie. Nie jest to łatwe, ale znam osoby które w młodym wieku zostały matkami ukończyły studia, dostały dobre prace tylko jest potrzebne wsparcie. Teraz najważniejsze jest aby dziecko urodziło się zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stało się, należało wcześniej pomyśleć, aby się zabezpieczała, uświadomić ją a teraz to oby tylko dziecko zdrowe było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
corka placze caly czas bo dotorlo do niej ze koniec ze studiami, koniec z planami a ja nic nie moge zrobic. I ona mnie prosi bym jej pomogla, ale jak? Moze nie zarabiam najnizszej krajowej, ale oplaty za mieszkanie, samochod, zycie to wszystko przeciez kosztuje. Tym bardziej, ze splacam jeszcze kredyt za mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
ale ona nie chce byc fryzjerka, a lekarzem. Nic o psychologi nie pisalam tak na marginesie, a studia rzucic musi, bo kto dziecko utrzyma i sie nim zajmie jak ona bedzie na zajeciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedni rodzą dzieci, inni kredyty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popłacze i przestanie. Trzeba było faktycznie córkę do edukować odnośnie s*xu i antykoncepcji. Teraz na płacz i lamenty jest za późno. A studia przecież dziecko nie oznacza końca świata. Osoba zaradna sobie poradzi z wychowaniem i studiowaniem. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty nie możesz się zając dzieckiem i jej pomóc, nie bądź wyrodną matką, owszem popełniła bład, ale jej przyszłość zależy od Ciebie w pewnym stopniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
spokojnie i rozsądnie, bez g***townych ruchów; rzucanie studiów w celu szukania pracy to idiotyzm, bo - kto da pracę babce w ciąży? bez sensu zupełnie; niech lepiej studiuje, ile da radę; jak urodzi - ile się da: zwolnienia, dziekanki; może będzie jej przysługiwała jakaś pomoc socjalna, socjalne stypendium, itd? alimenty - jeśli nawet ojca dziecka nie stać, to można jego rodziców pociągnąć; a z resztą - być może sami się też jakoś poczują do odpowiedzialności; skoro to Twoje jedyne dziecko, na którego życiu, szczęściu Ci zależy - to może ją wspieraj i pomagaj, a nie tylko złość i epatowanie rozczarowaniem :( skoro dziewczyna na tę medycynę się dostała - to znaczy, że ani głupia, ani leniwa nie jest; nie wymagaj od niej, żeby załatwiała Ci jakieś Twoje niespełnione ambicje, pamiętaj, że ona ma żyć dla siebie - a nie dla Ciebie - i wspieraj, na tyle, na ile będziesz w stanie... kurczę, to przesada, żeby o kimś, kto ma 19 lat już powiedzieć, że "zmarnował sobie życie" - ona je dopiero zaczyna, wszystko może być jeszcze dobrze, choć może niekoniecznie zgodnie z Twoim planem na jej życie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam pedagogiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz autorko takie podejście, ze współczuję córce. Przecież ona dopiero zaczęła studia. Niech chodzi póki zdrowie jej na to pozwoli a potem niech weźmie dziekanke - przerwie na rok studia a po roku wroci a dziecko odda do żłobka. Jak ciebie nie stać na utrzymanie dodatkowo niemowlaczka? Jestes aż taka bezradna? Zresztą jest becikowe które wystarczy na skromna wyprawke a wozek mozna tanio kupić więc w cZym problemmasz? Pomóż córce a nie jej grozisz i stresujesz. Zresztą jest też chłopaki i jego rodzice na pewno pomoga. Jeszcze widzisz jakiś problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie ona nie chce dalej studiować, ale Ty jej nie pozwalasz, a to różnica. Niech studiuje dokąd może, a pózniej weźmie dziekankę. Alimenty będzie miała, więc przy Twojej pomocy studia by skończyła. Ale widzę, ze Ty wolisz się obrazić i pózniej jej wypominać, że jest nikim niż jej pomóc. Po prostu super matka z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki85
no to będzie miała jeden rok w plecy, ale nie martw się wiele osób rozpoczyna studia a potem stwierdza że to nie ten kierunek i zaczynają od nowa za rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech odda dziecko. To najlepsze wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej mala byc lekarzem!! Ale co z tego nawet jesli nie bedzie? To nie znaczy ze jej zycie bedzie gorsze od planu. Znam dziewczyny ktore urodzily majac 16 lat i jakos to zycie sie ulozylo. Stalo sie. No coz, nie ma co plakac nad rozlanym... Trzeba myslec jak zmodyfikowac plan by bylo najlepiej dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dziecko z powietrza się nie bierze więc skoro chłopak jest niewydolny finansowo to rodzice mogą być objęci obowiązkiem alimentacyjnym poza tym jest coś takiego jak fundusz alimentacyjny. Państwo płaci twojej córce na dziecko alimenty a ściągają z chłopaka/ jego rodziców. Więc nie widzę tu problemu. Poza tym zawsze może korzystać z pomocy MOPS-u jako samotna matka. Poradzi sobie, ale jej pomóż a nie z góry dołujesz i każesz rzucać studia co jest bezsensu w ogóle nikt ciężarnej nie zatrudni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
ale wy jestescie bez wyobrazni:O Zeby jej pomoc w zajmowaniu sie dzieckiem by mogla wrocic na studia to musialabym z pracy zrezygnowac. Corka jest na uczelni caly dzien niekiedy i kto wtedy sie dzieckiem zajmie. I nie, nie stac mnie by oplacic u nas w miescie opiekunke na tyle godzin i utrzymac dwie dorosle osoby plus dziecko. Jesli tak to was dziwi to nic na to nie poradze. Alimenty? On nie pracuje, jego matka zyje z zasilkow, ojciec dorabia cos tam na czarno jak myslisz ile sad zasadzi alimentow? 150zl? Nawet jak on pojdzie do pracy to dostanie najnizsza stawke i alimentow wiekszych corka nie zobaczy. Do pracy chcialam by poszla, bo macierzynski dostanie, nie musi mowic od razu ze jest w ciazy. A tak postudiuje do konca miesiaca a potem co? W domu bez pieniedzy zostanie. Odda do zlobka? A za co oplacimy zlobek, jej bilet miesieczny, pieniadze na notatki i inne rzeczy ktorych potrzebuje na studia. Tak jak napisalam to nie pedagogika gdzie mozna studiowac zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki85
ciąża trwa 9 miesięcy- wiec policz ile jeszcze da radę studiować, potem mała przerwa 6 miesięcy na poród i odchowanie dziecka i do nauki ! dziecko do złobka jak to robily nasze mamy, i niech się uczy a chłopak i jego rodzice? to niby co ich to nie dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki nie urodzi, to niech studiów nie rzuca, a potem dziekanka i zobaczy co dalej, być może dostanie jakieś alimenty, które wystarczą, a jak nie to wtedy rzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddanie dziecka to nie jestzadne wyjscie. Niech studiuje a po porodzie weźmie na rok dziekanke i po roku wroci kontynuować studia a dziecko do złobka. Sprawa finansowa się ulozy - alimety, mops itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
Piszecie tak jakby nam ten chlopak i panstwo mieli tysiakiem sypnac. Zejdzcie na ziemie ludzie. Sama wychowuje moje dziecko i wiem jak to wyglada w praktyce. Co wy myslicie, ze zlobki sa za darmo, ze dojazd na uczelnie, materialy nie kosztuja? Ze dziecko bedzie zywilo sie powietrzem i chodzilo odziane w worek foliowy? Ja doskonale wiem jak to jest i corce akurat dobrze radze. Niech wezmie dziekanke jak chce, ale do pracy niech idzie by nie zostac w ogole bez pieniedzy, nie daj boze cos sie stanie i co wtedy? Oni jej nie pomoga przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro druga babcia zyje z zasilkow, to pewnie siedzi w domu. Mozecie, corka moze, jej podrzucac dziecko i wrocic na uczelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki85
jest inne wyjscie- rodzina zastępcza bez zrzekania się praw do dziecka, ale to już dla ludzi o twardych nerwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ absolutnie niech nie rzuca studiów! No może na medycynie to sobie nie da rady ale sa łatwiejsze kierunki - pedagogika, psychologia. Mam kilka znajomych z tych kierunków i nie jest ciężko. Z Twoją pomocą da sobie radę napewno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka na skraju zalamania
finanse sie uloza jakos, wszystko sie jakos ulozy, tak? No niestety ale ja nie prezentuje myslenia typu ''jakos to bedzie''. Tylko glupi ludzie zyja z dnia na dzien, nie przejmujac sie co dalej, bo jakos sie ulozy. Ja wiem, ze jak sie nie wezmie za dzialanie to nic sie jakos nie uklada nigdy. I dlatego chce by corka i jej dziecko w razie czego nie zostali ofiarami myslenia, ze jakos to mialo byc no ale nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×