Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje małżeństwo przeżywa kryzys

Polecane posty

Gość gość
a Twoim zdanie gosciu wyzej nie mam prawa niczego oczekiwac ? skoro moje oczekiwania sa skromne, chyba ze se myle ? 1.zeby mąż wychodzil wczesniej do pracy, wczesniej wracał. 2.zeby wieczorami nie sprawdzal na Internecie rzeczy tez zwizanych z praca 3. zeby mi pomogl wiecej wieczorem 4.zeby raz na pol roku kupil mi jakis drozbiazg, zrobi mala przyjemnosc czekoladkami mnp? 5 zeby mial wieksza ochote na seks Oczywiscie, ze jest przemeczony. Ale obiektywnie piszac , mój mąz pracuje umsylowo, fizycznie nie robi nic.Wstaje rano wypoczety, bo nie wstaje w nocy do dzieci, nie zrywa go budzik. W pracy ma swoje stresy, dopjazd zajmuje mu jeszcze pol godziny i wraca do domu w ktorym panuje chaos.Jest zmeczony ale ja tez jestem! Dziekuje za przedostanie rady, moze u mamy nabiore jakiegos dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, to niesprawiedliwe: on jest spełniony, spotyka się z ludźmi, ty sfrustrowana. Najgorsze, że on tego nie rozumie :( Mój mąż po kilku godzinach w domu z dzieckiem sam na sam potrafił przyznać, że to jednak nie takie proste. On w ogóle zostaje sam z dziećmi? "wybądź" sama na np. cała sobotę, zostaw dzieci jakąś "pilną" :P pracę domową: "Rozwieś pranie, bo się pogniecie, bo ja nie zdążyłam"... Po kiego gotujesz codziennie obiad? Macie pieniądze to wyjdzie na kolację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja się gubię w tym "gościach": to Ty pracujesz w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja pracuje cale soboty. Nie moge narzekać, ze mąz mi nie pomaga bo jak jest w domu to robi wiele rzeczy. Jak mu powiem to zrobi wszystko, bez zająknięcia.Tyle, ze ON wraca tak pozno , ze nie ma juz co robic zazwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może masz rację z jednak z tym wyjazdem, może zatęsknicie, ale gorzej jak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie tego sie obawiam, ze jak wyjade i zadne z nas nie zateksni ? tzn mąż na pewno za dziecmi, za nimi w ogien pójdzie...ale co zn ami, jesli nic dos iebie nie czujemy, tylko zyjemy razem dla dobra dzieci ? nie wiem co zrobie, bede sie nad tym pozniej zastanawiać. Musze pojechac, zeby odpoczac, odwiedzic rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przyznam, że nie rozumiem... Ale to jest jakaś praca, która Cię realizuje? No bo akurat w weekend kiedy mąż ma wolne, to się trochę mija z celem, piszesz, że pieniądze macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety tak to juz jest jak pojawia sie dziecko na swiecie, a dwojka to juz kosmos dziecko w jakims sensie zabija namietnosc ,spontanicznosc prawdziwy seks...Wszystkie pary dzieciate ktore znam ,niby sie kochaja jak kiedys , jest fajnie bla bla ale jak sie lepiej przyjrzec...to nuda n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak zazegnacie kryzys, to nie bedzie nigdy juz tak samo..tak samo jak przed macierzynstwem. MOze byc dobrze ale niestety inaczej, nie licz na fajerwerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodze do pracy, bo moge wyjsc z domu do ludzi, oderwac sie od prania, sprzatnia i gotowania chociaz w sobote.Zarabiam tyle co nic, ale uwazam ze nawet te drobne sa warte tego by wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
głupie to - siedzicie tam - dorabiacie się i co - efekt będzie taki że wrócicie i on będzie miał kase - ty dalej nic - i się rozejdziecie.. przykre to -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:42 Może dla Ciebie nuda. My np. prowadzimy zupełnie inne życie niż przed ciążą, ale czerpiemy z tego radość i satysfakcję, spełniamy się, mamy inne wartości niż kiedyś. Np. lato przed zajściem w ciążę, co tydzień imprezowaliśmy (czasami nawet maratony piątek - niedziela): cluby, grille, spływy, morze, jeziora... Od 1,5 roku nie byliśmy na imprezie i w ogóle nam tego nie brakuje, dopiero w sobotę idziemy na bal, żeby spotkać się przyjaciółmi. Spacer z dzieckiem daje mi więcej radości niż balanga do upadłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie licze na fajerwerki, mam swoje lata , wiem z czym sie je macierzynstwo i małzenstwo. Ja naprawde chcialbym dostac raz na jakis czas jakis upominek, wyjsc raz na pol roku, miec wieksza pomoc przy dzieciach i poczuc sie jak kobieta, czuc sie np porządana raz na tydzien,Nic wiecej. A nie czekac jak pies na meza, ktory ma fpcha bo ja mam focha ze znowu nie poszedl do pracy wczesniej.On ma focha , ze sie nie usmiecham jak on wraca, ze kolacje jemy w ciszy i ze mi sie nie chce kochac . U nas to jest jakas kwadratura koła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. lato przed zajściem w ciążę, co tydzień imprezowaliśmy (czasami nawet maratony piątek - niedziela): cluby, grille, spływy, morze, jeziora... Od 1,5 roku nie byliśmy na imprezie i w ogóle nam tego nie brakuje, dopiero w sobotę idziemy na bal, żeby spotkać się przyjaciółmi. Spacer z dzieckiem daje mi więcej radości niż balanga do upadłego. Tobie daje a czy daje twojemu mezowi? To co ci maz mowi to jedno a co mysli to drugie:) Na 100% chcialby choc raz powrocic do tamtych czasow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobne mam mysli, ze te pieniadze sa nic nie warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno mi cos Ci radzić Autorko, jestem inna, mój mąż jest inny, nasz związek jest inny... Ale mi się to kupy nie trzyma, zamiast w weekend korzystać z pieniędzy (które podobno macie) to ty idziesz do marnej pracy.. Chyba nie sprzątasz w firmie męża (znałm taka parę, oczywiście teraz po rozwodzie)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawde chcialbym dostac raz na jakis czas jakis upominek, wyjsc raz na pol roku, miec wieksza pomoc przy dzieciach i poczuc sie jak kobieta, czuc sie np porządana raz na tydzien, juz o takim pozadaniu co kiedys mozesz zapomniec niestety! facet zonaty dzieciaty zawsze gdzies bladzi myslami ku przeszlosci lub ku innej kobiecie ..oczywiscie nie musi to prowadzic od razu do zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego w glowie kiełkuja mi takie mysli, ze jak sie rozstawac to teraz, ze nie bede odchowywac dzieci z dala od rodziny a pozniej z tego wyjazdu nic dla mnie nie zostanie. Przed wyjazdem z Polski zdobylam wspaniala prace, malo oplacana ale uwielbialam tam chodzic. Rodzice pomagali mi przy dziecku, mialam bliskich obok. Rodzice pomoga mi i tera, maja wielki pusty dom, mam gdzie wracac. Po prostu nie wiem czy kocham meza, czy On kocha mnie skoro za duzym poswieceniem jest dla niego wyjsc na 7 czy 8 do pracy, kupic mi czekoladki czy kwiatka czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lutisha- mamy pieniadze ale oszczedzamy wszytsko co sie da. maz jezdzi do pracy rowerwem np , wypomina mi jak kupie bilet miejski skoro mam zatankowany samochod. Po prostu spinamy posladki, zeby wybudowac dom bez kredytu. a co mielisbysmy robic w weekendy jak jedno dziecko ma 3 lata , drugie pól roku , nie ma och komu zostawic , nie ma babci czy kolezanek chetnych do pomocy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukrecjaaaaaa
Hej. Wiadomo,że po ślubie życie się zmienia..a jak się pojawia dziecko,to zwrot w ogóle o 180stopni. Jednak wszystko można pogodzić,zoorgnanizujcie opieke na dziecmi(np.dziadkowie) i wyskoczcie sobie w niedziele we dwoje do kina,na kolacje ,gdziekolwiek. Spędzcie czas razem,wychodzćie od czasu do czasu na randkę,może jakoś kryzys pójdzie w nie pamięć. Dla mnie seks jest bardzo,bardzo ważny w związku.Kochaliśmy się całą ciążę(ostatni raz dzień przed porodem :P)..i 3 tygodnie po porodzie znów zaczęliśmy regularnie współżyć(5,6x w tygodniu). Mamy na razie jedno dziecko-10mięsieczne,pracujemy oboje zawodowo.Zajmujemy się domem,ale dbamy o siebie i o to,aby spędzać czas razem!No i oczywiście o seks! to bardzo ważne. Porozmawia z mężem,zmieńcie coś w tej rutynie.Bo to zabije wasz zwiążek. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie nie sprzatajm w firmie męza, chodze do zaprzyjaznioych osob do pracy tak na zaczepke.Oni mi cos zawsze znajda do zrobienia , pogadamy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co robilas drugiego dzieciaka jak jestes na lasce meza i macie kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, bo on mi sam o tym mówi, sam z siebie, nie pytany. Proponowałam mu, żeby jechał sam na narty, jego koledzy jechali, ja nie miałam nic przeciwko, kategorycznie odmówił. My czekaliśmy bardzo na syna, jest z nami tylko siedem miesięcy, tyle lat byliśmy sami, nie mamy od Kogo, od czego odpoczywać, wciąż za mało na czasu z dzieckiem...Mieliśmy już wyjazdy, imprezy, teraz mąż woli wypić w domu szklaneczkę whisky. Dosłownie niedobrze nam się robi jak na fb widzimy zdjęcia znajomych, z którymi "trzymaliśmy się" przed zajściem w ciążę", wciąż imprezy, alkohol, jeju jakie to puste, jaką satysfakcję daje uśmiech dziecka...Czas szybko leci, dziecko podrośnie i daj Boże będziemy mieli czas tylko dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to co za problem ? tu potrafisz wypunktować a nie potrafisz powiedzieć tego mężowi ? napisz mu list z żądaniami ;-) a na serio, może gdy wraca z pracy po obiedzie powinniście razem iść choć na krótki spacer ? porobić coś razem z dziećmi ? wybrać się na basen ? powinnaś szukać jak najwięcej okazji by razem gdzieś przebywać poza domem bo w domu ty zajmujesz się dziećmi a on chowa za monitorem komputera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co, bo ja chcialbym zeby JEMU ZALEŻAŁO, zeby chcial wiecej niz chce a nie zasłanial sie zmeczeniem.Wiem wiem, ze sama zasłaniam sie zmeczeniem ale oczekiwalabym, ze On postara sie bardziej.Tymczasem mąż czeka az ja z usmiechem, bez pretesji o prace witala go w domu, polozyla dzieci spac, ubrala odpopwiednio do lozka i go czyms zaskoczyla.A ja nie umiem , bo ocvzekuje ze On pojdzie w koncu do orobty wczesniej, wroci wczesniej, sam zajmie sie dziecmi a mi da czas na odpoczynek, ze mnie wieczprem poprzytula z uczuciem . Nie ma wspolnego miasnownika prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem na łasce męża a drugie dziecko było planowane, chciane zeby pierwsze nie było jedynakiem Jaki problem?/ Taki, ze ja sie prosze o te rzeczy od dawna.JEstesmy razem 8 lat , od zawsze sugerowalam ze ucieszylby mnie kwoatek bez okazji, czekoladki raz na poll roku, jakis upominek. I nigdy nie dostalam, NIGDY. Jak chce wiecej seksu to mąż mowi, ze moge miec tylko mam przestac fochowac i mam sie wiecej usmiechac.Proste w teori, nie wsominajac o tym, ze nie bede sie prosic jak w coazy, zeby mnie dotknął. O wyjsca do pracy nawet sie kłoce ale co mam zrobic, oblac go zimna woda zebyw yszedl na czas ? Ma wysoka pozycje w firmie i idzie i ktorej chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukrecjaaaaaa Wszystko idzie, ale trzeba chcieć, oboje musi chcieć, trzeba się kochać, realizować wspólne cele i czerpać z tego radość.. Autorko, Kurcze w imię czego wy tak tyracie, no to wybudujecie się 3 lata później, ale weźmiecie mały kredyt,. Przykre dla materialnych rzeczy stawiać na szalę siebie, związek, rodzinę. A później przy rozwodzie jest problem z podziałem tego nowego, ślicznego domku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ale tak wyglada wlasnie dorosle, rodzinne zycie, zwlaszcza, jesli sie nie ma kasy na wszystko, by nie musiec dorabiac i odkladac np. na dom/mieszkanie. Ja i moj maz pracujemy na zmiany, nie widujemy sie prawie wcale, dopiero w niedziele, bo ja w soboty tez pracuje. Wolne mam czasem w tygodniu, ale wtedy maz jest w pracy i przez te kilka godzxin, gdy jestesmy razem w domu sa obowiazki. wczoraj wstalam o 4.30 rano, chcialam poczekac na meza w wiadomym celu, ale o 22 juz bylam tak padnieta, ze zasnelam kamiennym snem, maz wrocil godzine pozniej. Na szczescie dziecko mialo dzis na rano, maz dal mi spac, zaprowadzil mala do szkoly i jak wrocil, to ja juz czekalam na niego bez gaci :P Potem zakupy, szybko obiad, by maz zdazyl zjesc przed wyjsciem, za chwile ide dziecko odebrac i maz o 13 wyjdzie. Mam dzis wolne, ale chyba bede sprzatac, dzis juz tez czekac na niego nie bede, bo jutro musze o 4.30 wstac. A tesknimy za soba bardzo, codziennie na przerwach w pracy dzwonimy, kazda rozmowa sprowadzana jest do jednego :D Wysylamy sobie fajne sms-y i czasem zdjecia dla podgrzania atmosfery. I nam ta rozlaka sluzy, chociaz tez czasem mamy dosc, bo za rzadko sie widujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nTen wyjazd, dom to bylo nasze marzenie.Przed narodzinami 2 dziecka nie bylo tak źle Zaczęło sie w ciązy, mąż w 1 cioazy nie miał problemow z seksem, w 2 mu sie odwidziało.Tłumaczyl sie zdrowiem dziecka ale nie trzeba sie od razu kochac, zeby okazac sobie czulość. Juz wtedy salismy obok siebie, odwroceni plecami. W miedzyczasie odszedł awans zawodowy, wiecej stresow, wiecej pieniedzy i wiecej wolnosci dla męza, bo wlasnie moze chodzic o ktorej chce do pracy... Mi nie zalezy na pieniadzach, myslalam ze bedzie inaczej.Tymczasem jestem samotna matka 2 dzieci z męzem bywajacym w domu, mam pianiedze ktore leża na koncie z ktorych w zaden sposob nie korzystam . Mam meża ktory jest dobrym ojcem ale chyba wygasly w nas uczucia do siebie wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×