Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje małżeństwo przeżywa kryzys

Polecane posty

Gość gość
po raz kolejny powiem masz to co zaplanowałaś a to że codzienna monotonia ci obrzydła ?! masz męża i dwoje dzieci, mieszkacie za granicą tak jak planowaliście, zbieracie kasę na własny domek masz wszystko a marudzisz mogłabyś siedzieć w Polsce biedować, nie mieć szans na własny dom i co czułabyś się szczęśliwsza ? myślisz że gdybyś mieszkała u rodziców twoje relacje z mężem byłyby lepsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże dziewczyno, ja tez kiedyś obrażałam się o te kwiatki i czekoladki, zrozumiałam, że mąż nie ma tego we krwi, że miłość okazuje mi inaczej, czasem nawet błahy, prozaiczny sposób. Osypywanie partnerki kwiatami, prezentami nijak ma się do siły uczucia! To nic nie znaczy. Z jednej strony trochę męża nauczyłam 9po porodzie dostałam wielkie bukiety, biżuterię), ale bardziej zrozumiałam, że to nie są istotne rzeczy. Bardziej docenialm jak mimo, że ja byczyłam się na urlopie macierzyńskim (dla mnie to był prawdziwy urlop), mąż który codziennie (z sobotą) wstaje o 5, w niedziele wstawał pierwszy i przynosił mi śniadanie do łóżka... Wpadliście w błędne koło, spróbuj to przełamać, może jednak przywitaj go uśmiechnięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz sie jak ksiezniczka. Jak moj maz wraca z pracy, to sie ciesze i usmiecham, czekam na niego, mimo, iz np. w pracy mialam dzien do bani, ciesze sie, jak maz jest, nawet ten glupi buziak czy przytulas daje tyle bliskosci i milosci. Ja Twojemu sie nie dziwie, ze nie ma ochoty na nic, gdy widzi Ciebie ze srajaca mina ! Oczekujesz, ze maz sie zmieni, a Ty jestes taka cacy? zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie nie nie mam wszytskiego co chcialm, jestem ŻONĄ i chce czuc se jak zona jak kobieta. Chyba jestem wiecej , chyba zasluguje na jakis prezent od faceta, ktory ma mnostwo kasy ?? i nie chodzi mi o wyjazdy , perfumy tylko czekoladki.Naprawde az tak duzo chce ?? to rzeczywiscie jestem strasznie roszczeniowa osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
naprawde aż tak ci brakuje czekolady od męza czy kwiatka? durne to - ja też ni dostaje i co z tego - kryzys mam zarządzić? skoro oszczedzacie nawet na paliwie to ma wydawać kase na jakieś kwiatki? co za życie - oszczedzacie na dom który widać macie gdzieś już - bo się rozejdziecie zanim dom powstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wychodzi na to że pogorszyło się gdy pojawiło się drugie dziecko sorry laska ale przestań się użalać nad sobą, ty chciałaś drugiego dziecka by pierworodne nie było jedynakiem.....dla męża oznaczało to więcej pracy i więcej potrzebnej kasy a teraz siedzisz i jęczysz że ci źle masz to co zaplanowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to kolejna z pokolenia ksiezniczek, ktore dorosle zycie przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się trochę zgadzam z wypowiedziami gości, przecież nic złego Ci się nie dziej, masz zdrowe dzieci (jaka to tragedia jak dzieci są b. chore), masz zaradnego męża, pieniądze, doceń to. Masz małe dzieci, taki jest teraz etap twojego życia, to nie potrawa wiecznie, trochę puste te twoje roszczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze, czekoladki wymyslam ale moj maz nie wstaje jak prosze, nie wraca nawet jesli moze wczesniej do domu.Owszem zrobi jak go o cos poprosze w domu.I to ma mnie cieszyc? to tak jakby mi ktos napisal ciesz sie, ze Cie nie bije i nie pije.Mnie to nie cieszy, swiadomosc ze mam męża i juz. denerwuje mnie Wasze pisanie o tym, ze mam bog wie jakie oczekiwania, ze nie wiedzialam jak zycie wyglada. ktos tu pudluje piszac, ze ja chcialm 2 dziecka.Nie, mąż pochodzi z wielodzietnej rodziny dla niego nie bylo nawet opcji, ze bedziemy miec jedynaka. Tak jestem księżniczka, zadowolona jestes jak sie przyznam ? Radze sobie z zyciem doskonale, nie mam nikogo do pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puste roszczenia ? czy gdyby Twoj maz nie robil tego co robi , czyli jak napisalas odciazyl sie na macierzysnkim, wstaje wczesniej, dba o Wasze realcje...gdyby tego nie robil\l, byloby Ci wszytsko jedno ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz czytam ciebie i tak sobie myślę że matka dwójki dzieci powinna myśleć innymi kategoriami przeciętna matka zamiast marzyć o kwiatkach i czekoladkach marzy by facet wstał w nocy do dziecka, sam je wykąpał od czasu do czasu wstał wcześniej w weekend i przygotował dla rodziny śniadanie..... to są gesty którymi faceci wyrażają uczucia..... a ty jęczysz o kwiatki i czekoladki ? sama je sobie kup !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekkkkkkk
mam kolezanke w pracy, ma trojke dzieci pracuje 8 h w domu musi sama wszystsko ogarnac super zadbana, na relacje z mezem nie narzeka mysle ze to kwestia dobrania sie ty w ogole kochasz jeszcze swojego meza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
tak - jesteś roszczeniowa i strasznie przedmiotowa - on chyba coś robi że tyle zarabia - a kontakty z ludźmi to nie tylko relaks i przyjemność ale i stres - inny język, naród - to może być prawdziwa męczarnia .. ty siedzisz w domu i w zasadzie mogłabyś leżeć i pachnieć a ty tylko żale, pretensje i fochy stroisz.. a co ty mu dajesz? obiad i to uważasz za mega wyczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile razy napisalam, ze moj maz nie wstaje nawet do pracy ! o nocach nie wspomne. Waszym zdaniem mam zatkac dziub, bo mąz pracuje i mamy zdrowe dzieci, niczego od zycia poza tym nie oczekiwac. Żeganm sie powoli, dyskusja prowadzi do martwego punktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma wstawać wcześniej bo ty tego chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a On co mi daje ? bronicie mojego męza ale co ON takiego daje ?Pracuje w swoim zawodzie, ma pieniadze z tego, nie haruje jak wół na utrzymanie rodziny gdzie i dzieci i ja mamy swoje , drobne dochody. Nie podwazam jego roli jako glowy rodziny ale co jako mąż daje mi swojej żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że wolałabyś co dzień chodzić do stresującej pracy ? założę się że gdybyś miała do wyboru iść do stresującej pracy gdzie jesteś mobbingowana i 3/4 pensji wydać na opiekunkę to wolałabyś jak dziś siedzieć w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, bo ludzie chodza do pracy zazwyczaj na 6,7 lub 8 rano.Oczekuje ze tez bedzie chodzil ale nie chodzi bo moze pospac, zjesc sniadanie. Najwczersniej jdzie na 9.00. A co tez mam nie wymagac zeby za wczesnie wstawaŁ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co daje ci mąż ? utrzymuje ciebie i dzieci, zarabia na wasz przyszły dom to według ciebie mało ? całe obciążenie finansowe jest na jego barkach, cały ten stres co by było gdyby stracił pracę dla ciebie to się nie liczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
ja bym się maga cieszysza że będę mieć dom bez kredytu ale chyba wolę 30 lat spłacać kredyt ale żyć tu na miejscu wśród normalnych ludzi niż tak odizolowac się jak ty tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Polsce chodzilam do pracy na 2 zmiany, wstwalam na 6 bez problemow. Nie byla to stresujaca praca ale tez malo opłacana. Nie cale obciazenie jest na Jego barkach. Moje zasilki na dzieci i macierzyski ida na zycie w obcym kraju, Jego wyplata jest w 80% odkladana . Nie chodzi o pieniadze tylko o role ZONY i MĘZA..bo ja sie nie wyowiazuje ze swojej czesci ale nie widziecie, ze moj mąz tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja piszę o tych czekoladkach, prezentach, bo im jestem starsza, odkąd zostałam mamą , to takie rzeczy są dla mnie mniej ważne. Myślę, że to nie jest łatwy temat, trudno opisać swoje związki, trudno przelać na klawiaturę swoje myśli. Ja powtórzę, że wszystko się da, ale trzeba chcieć, jeżeli związek jest silny, małżonkowie się kochają, to przezywają tragedie, dramaty, choroby i różne inne rzeczy, mijają się, pracują ciężko, borykają się z bieda, ale jak jest "to coś" to nic ich nie złamie... masz rację z tym co piszesz, ale widać, wasz związek ma głębokie problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty kobieto zdajesz sobie sprawę jaka to odpowiedzialność za 4 osoby ? on ma na barkach bieżące utrzymanie, ewentualne choroby twoje, dzieci, oszczędzanie na dom a ty marudzisz bo nie czujesz się kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem na czym polega twój problem: znudziło ci się zajmowanie dziećmi i domem, codzienne obowiązki, chciałabyś się czuć jak księżniczka którą się adoruje a ty myślisz że jak czuje się twój mąż ? jest jak wół roboczy, codziennie zaiwania do pracy by stać cię było na siedzenie z dziećmi w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz by mąż doceniał ciebie, czy ty doceniasz jego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co Wy macie z tą księzniczka ? bo chce cos dostac, poczuc sie wyjatkowo raz do roku, bo chce zeby moj maz łaskawie nastawil budzik do pracy ?? Moj maz w swojej pracy jest doceniany, oplacany, ma kontakt z ludzmi. Jakos ciezko mu wspolczuc, ze akurat w domu ma gorzej.A gdyby tylko chial , to nastawilby ten piperzony budzik, wstal wczesniej i wrocil wczesniej.Poczulalabym, ze mu sie tez cos chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
znajdz sobie kochanka - na pewno będzie ci nadskakiwał jak za młodu, starał się itd - tylko że i on kiedyś stanie się taki "życiowy" jak twój mąż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o co ci chodzi z tym wcześniejszym wstawaniem, skoro nie musi iść do pracy rano???? Myślałam, że pracuje na akord, ile godzin tyle kasy, ale jak on może chodzić jak chce a i tak dostaje pieniądze, to się ciesz, że masz męża rano w domu. Masz prawo być zmęczona, wymagać pewnych rzeczy od męża, ale trzeba być rozsądnym, dostosować się do sytuacji, z dwójką dzieci nie jest łatwo, im wcześniej to zaakceptujesz tym będzie Ci łatwiej. Chcesz czy nie przy 2 małych dzieci przede wszystkim jesteś matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest mi przykro, ze takie rzeczy wypisujecie na mój temat, że moje oczekiwanai są z komsosu conajmniej. Ale skoro wszyscy tak twierdza to jest jakias cząstka prawdy w tym.Przemysle to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
oboje jesteście winni - jemu się nie chce bo tobie się nie chce, ty się nie uśmiechasz to i on nie, ty na niego nie czekasz albo czekasz z fochem to i jemu się nie chce wracać.. wina nigdy nie jest po jednej stronie - jestescie małżeństwem - rozmawiajcie ze sobą - wróćcie do korzeni - powspominajcie jak to było kiedyś - pomyślcie do czego razem doszliście - znajdźcie jakieś wspólne zajęcia - umówicie się że choć raz w tygodniu jakieś popołdunie spędzacie razem - nawet razem z dziećmi - nawet banalnie, spacer, czy malowanie kredkami - ale razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×