Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wychowujecie dwulatków czy pozwalacie im na wszystko

Polecane posty

Gość gość
moje dziecko wie, ze nie to znaczy nie, wie rowniez, ze placz nie zmieni mojej decyzji. co nie oznacza, ze zakazuje mu rzeczy dla zasady! jesli uwazam, ze cos jest ok, to nie zabraniam, bo po co? i dokladnie tak jest z kawa - gdyby corka chciala pobawic sie kawa - widzac, ze ja i moj gosc pije kawe, to by ja dostala i sobie w niej pociaptala w wybranym przeze mnie miejscu, gdzie np. rozlowylabym gazety na podlodze. wskaz mi, gdzie tu brak regul? i jakich regul przede wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też mam kolorowo na ścianach, synek maluje ile wlezie, bo mu na to z mężem pozwalamy. I jaki masz z tym problem? Nasz dom, nasze ściany, nasze dziecko, może sobie malować nawet po suficie. U innych w domu absolutnie tego nie robi, wie, że taki luz tylko w domu. Nawet nie masz pojęcia jak inne dzieci się do nas zlatują by po tych ścianach mazać. Nie zapomnę, jak przychodziły pierwszy raz, nasz synek brał kredkę i malował po ścianie, a te dzieci tak z przerażeniem najpierw na mnie, potem na synka, jedno nawet tak podeszło do niego i tak trochę szeptem mu powiedziało, że nie wolno, żebym nie malował. Wtedy synek do nich, że wolno, że on zawsze na ścianach maluje, że jak chcą to też mogą. Nie bardzo mu chyba wierzyły, dalej tak stały i patrzyły po sobie, dopiero jak mąż im kredki podał i pokazał, że "tam jest kawałek czystej ściany to tam może malujcie, bo tu Wojtek tak już zabazgrał, że czystego centymetra nie ma". To jak się rzuciły na te kredki, ze dwie godziny dzieciaków "nie było", takie były wniebowzięte. A kawę też bym zrobiła, może nie zwykłą, ale zbożową owszem, do filiżanek bym nalała i jeszcze mleka dolała i ciastka postawiła, niech sobie siedzą, grzebią, moczą, cuda wianki. Dla mnie dzieciństwo ma swoje prawa, są obowiązki, są zasady, ale dla równowagi musie być też frajda i czyste szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oprócz malowania po ścianach pozwalamy mu na dużo więcej. W domu może wyprawiać co mu tylko strzeli do główki. Wie, że nie wolno krzywdzić zwierząt, że nie wolno babci w ogródku kwiatków deptać, że nie wolno nikogo bić, że nie wolno używać brzydkich słów, że trzeba po sobie sprzątać, że jak jest kara to kara, że jak mama mówi stanowczo to nie ma żartów, że w sklepie cyrków się nie odstawia, że przy drodze trzeba iść z dorosłym za rękę itp itd. A w domu może podczas kąpieli zalać całą łazienkę, "umyć" lustro brudnymi łapkami, zasypać kuchnię makaronem, powyciągać wszystkie garnki i miski i zrobić z nich perkusję, może jajecznicę jeść ze stołu a nie z talerza, jeśli mu tak pasuje, może jeść przed tv, może się nie kąpać jak nie ma ochoty itp... Nie wiem dlaczego według autorki wychowywanie nie idzie w parze z pozwalaniem na wszystko... No może prawie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laurenia , bzdurkę napisałas wiesz mam dziecko ma 9 lat a uzywa takich tekstów i zachowuje sie strasznie momentami i uwierz od nikogo bliskiego z rodziny nie podlapała tego .Problem jest w jej równiesnikach w szkole , dzieci sa rózne najgorsze ze rozmowy i tłumaczenia nie pomagaja nawet 2 psychologów rozkłada ręce i co ? owszem wszyscy sie doszukiwali problemu w domu .Więć prosze cie nie pisz ze jak sie dziecko wychowuje to takie jest bla bla bla dodam ze córka nie ma Adhd ani innych zaburzen i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra dziecko niech sobie robi w waszych domach co chce, ok. ale co zrobicie jeśli w przedszkolu też sobie pomaluje ścianę, albo coś zepsuje i wtedy co? też będzie że wasze i może. Czym skorupka za młodu nasiąknie.. ale wiecie co zauwazyłam, że jeśli jest taka matka która pisze że pozwala czy na papranie w jedzeniu, czy malowaniu po ścianach to przeważnie jest to mama chłopczyka. ogólnie kobiecie po urodzeniu chłopca coś się w głowie miesza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko jest nauczone, ze w domu wolno wszystko, to nikt mi nie wmowi, ze u Boccherini bedzie sie zachowywalo inaczej. Co to w ogole za sposob wychowania, ze w domu mozna sie zachowywac jak dzik, ale gdzie indziej to juz nie, strasznie to dziecko musi byc skonfudowane. I juz widze, jak dziecko je w domu jak swinka, lapami ze stolu, ale w gosciach czy w restauracji pieknie je sztuccami z talerza. Brednie. Dziecku rocznemu nie wytlumaczysz, ze tak wolno tylko w domu, bo Ono tego za skarby swiata nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pozwolilabym na kawe, a mam corke ;). dzieci nie sa az tak glupie, zeby nie widziec roznicy miedzy swoim domem a cudzym. ja u siebie chodze w majtakch, a u znajomych jakos nie. czy to znaczy, ze jestem niewychowana, bo u siebie tez powinnam zawsze w pelni ubrana?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak by się jej spodobały prezerwatywy czy wibrator bo ci wygrzebała z szafki tez byś się pewnie dała pobawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupie pytanie. Jak 2 latkowi można pozwolić na wszystko. Od kiedy to dziecko wie co dla niego dobre i decyduje o sobie. Ja mam już 3 latkę i absolutnie jej na wszystko nie mam zamiaru pozwalać. A raczej to mój obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wiesz, ze w gosci sie w majtkach nie chodzi, bo jested dorosla, podobno, bo po twojej wypowiedzi mam watpliwosci. Malutkie dziecko ma gleboko w tyle, w czym z domu wychodzi, bo nie wie, co to poczucie wstydu. Inaczej by dzieci nie lataly po plazy z golymi tylkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, ale male dziecko czy w goscinie czy u siebie i tak bedzie jadlo rekami czy zrobi kupe w pieluche bez obciachu przy wszystkich. trudno wymagac od roczniaka, zeby byl wychowany i znal reguly kinderstuby. za to im dziecko starsze, tym lepiej widzi, ze w domu wolno jedno, a u kogos niekoniecznie. to tez nalezy do obowiazkow rodzica, nauczyc tego rozroznienia, ze u siebie w pokoju moze sobie siedziec dziecko z nogami na biurku, a u kogos nie! jesli mialabym w domu pozwalac dziecku tylko na to, co u kogos, to oznaczaloby, ze we wlasnym domu mamy czuc sie skrepowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:57 - całkowicie się z Tobą zgadzam, u nas w domu tez mamy luz i dzięki temu wszyscy jesteśmy szczęśliwsi a dzieci mamy super grzeczne i wychowane, może dlatego że pozwalamy im być dziećmi w domu w pełnym tego słowa znaczeniu, nie mają akcji poza domem zresztą mój dom i moje zasady :) a łózko służy do spania i do skakania - nie zabronię dzieciakom, skoro nawet mi się zdarza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już widzę te pozwalanie na wszystko w domu. Kurde ja mam taką sąsiadkę co na wszystko pozwala swojemu synowi w domu, nawet tak samo na grzebanie w cudzej kawie. I ona też sobie wmawia że mały u kogoś czy w przedszkolu jest taki grzeczny bo niby wie że w domu wolno a u kogos nie a tu guzik prawda! byłysmy dobrymi znajomymi ale kazałam jej juz nie przychodzić bo on rozwalał zabawki, wywalał mi garczki z szafek, grzebał w przyprawach itd ona siedziała nic sobie z tego nie robiła bo dla niej to było normalne zachowanie więc sama nie kodowała tego że syn robi źle. Ja sama mam córkę ponad dwa latka i ja ją nauczyłam że do zabawy służą zabawki, jedzenie trzeba szanowac i jest tylko do jedzenie a malować można tylko po kartkach i nie mam problemów z nią a tamten z przedszkola wyrzucony, opiekunki dwie nie poradziły sobie z nim ale dalej się upiera że synek grzeczny i kochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wy czujecie się wyluzowani jak wasze dzieci malują wam ściany i grzebią w jedzeniu? dziwny macie sposób relaksu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale moje dziecko nie wywala innym ludziom garnkow z szafki, zreszta w domu tez tego nie robi... jesli dziecko jest takie nawiedzone, ze wszystko rozwala, to nadaje sie do psychologa. kropka. to, ze dziecko moze sie bawic i mu to umozliwiam, nie znaczy, ze moze robic wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO COŚ TY! Dziecko nie ma prawa mi czegos po złości robić! Ja się dla niego staram to ono tez musi. Tłumaczę że dom jest naszym wspólnym dobrem i wszyscy mamy obowiązek dbać by był ładny. No wiesz wiele rzeczy dziecku tłumaczę A moje dziecko też jest świetnym negocjatorem i w imię swego egoizmu potrafi je ponieść wyobraźnia Z tym że na dłuższą metę nas rodziców już to nie bawi -więc tłumaczymy i narzucamy zasady by dzieciaka nie rozpuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie czuje wyluzowana, jak dziecko bawi sie kawa. ja po prostu mu pozwalam sie bawic i odkrywac swiat. a potem scierka i razem scieramy plamy. mam wrazenie, ze wasze dzieci to sa takie kojcowe dzieci, co to, zeby nic nie zepsulo i nie dotknelo, najpierw siedzialo 2 lata w kojcu po 10h na dobe, a potem ledwo moze sie ruszyc we wlasnym domu. nie moze skakac, biegac, grac na instrumentach, malowac farbami itp. wspolczuje serdencznie takiego dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:02 jak dziecko ma być dobrze wychowane mając taką swawolę w domu? niby jak to robicie? specjalnie do kogoś idziecie i tam tłumaczycie nie rób tu tego czy tamtego? może to tylko wam się wydaje że wasze dzieci są takie grzeczne, w końcu żadna matka nie przyzna się że ma dziecko jakieś nie teges

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
margaret, jak jest male i ide do kogos, to nie daje mu kredek, wiec nie pomaluje komus stolu przy okazji kolorowania. a jak jest starsze, to sie uczy stopniowo regul. ja u siebie w domu papralam farbami itp. ale jakos nie pamietam, zebym robila to u kolezanek, skoro nikt mi tam tego nie proponowal. a z tym wyciaganiem rzeczy z szafy - chcesz powiedziec, ze u was w domu dziecko nie ma dostepu do szaf? nie moze do nich zajrzec? to jest chore! u mnie jest tak, ze jak cos wyciagnie, to musi schowac. ale normalnie sie dziecku mowi, ze sie nie zaglada u kogos do szafy. bo tam sa czyjes rzeczy! ja w domu moglam zagladac do wszystkich szaf, ale nigdy u nikogo po szafach nie grzebalam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie głupie ja pierdziele :D co wy myślicie, że matka trzymająca zasady trzyma dziecko w kojcu? tragedia!!! wy chyba nie widziałyście grzecznego dziecka, moja córka też potrafi wziąć ścierkę i coś wytrzeć ale nie muszę jej specjalnie dawać kawy żeby sobie popaprała po to żeby wytarła, niech zje obiadek a potem po sobie posprząta to jest ok i to jest poznanie świata że trzeba ładnie samodzielnie zjeść a potem po sobie posprzatać! dziecko ma się rozwijać ale nie poprzez niszczenie ludzie kochani!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dziecka autorytetem jest rdzic!1 czemu ma sluchac jakiejś głupiej obcej baby ze nie może mazać u niej po scianach czy w przedszkolu tez nie, walic krzesłem o co się da jak w domu mama i tata jemu to pozwala? Dziecko bierze przykład i wzorce z rodzica pozwoleń czy zakazow, jeśli w domu może to znaczy ze poza domem będąc u obcych jak najbardziej mu tez to wolno W końcu dziecko liczy się glownie z rodzica zdaniem i oczekiwaniem To rodzic określa wymogi wychowacze i dzicko pdo nie się dostosowuje, z jego zdaniem. W domu mu wszystko wolno to znaczy ze poza domem tez pod opieka innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie niszczenie? wylanie kawy to jest niszczenie? papranie w kubku? matka-wariatka z ciebie, dla ktorej plama na panelach za 20 zl/ m2 jest wazniejsza niz dziecko. przy malowaniu farbami czy lepieniu z plasteliny tez sie brudzi. tez na to dziecku nie pozwalasz? bo zniszczy ci cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tasmanska, dziecko slucha tylko rodzicow i nikogo innego ;). jesli rodzic mowi, ze owszem, masz tu kubek z kawa (w kolko ten przyklad), pobaw sie tutaj, mama ci rozlozy gazety, a potem razem zetrzemy podloge, to gdzie tu jest komunikat dla dziecka, ze moze sobie u kogos innego w domu isc i wziac kubek z kawa i rozlac go na podloge? tak samo na to patrzac, jak pozwalasz dziecku samemu wlaczac tv, to u znajomych powinno sie rozsiasc na kanapie i wziac pilota i heja po kanalach... no chyba, ze w ramach wychowania, dziecko nie dotyka pilota w domu wcale, bo jeszczer u kogos w domu zacznie sie nim bawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło jacie- same idealne mamy i dzieci- nie brudza, nie chodza tam gdzie nie trzeba, a w towarzystwie zachowuja sie wzorowo! Zazdroszczę Takiego dwulatka! Ja mam dwoje dzieci, moje kolezanki tez maja dzieci i jeszcze zadnego takiego ułozonego jak co niektóre tu wypisuja nie widziałam.... ale pewnie się nie znam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sugerujesz że do prawidłowego rozwoju dziecka potrzebne jest papranie kawą po podłodze? podłoga jest do chodzenia, tam powienno być czysto a nie uczyć że tam mozna napaprać! pieknie dziecko uczysz! ja właśnie znam taką matkę jak ty która uważa że jej dziecko jest takie super grzeczne z******te bo tylko w domu paskudzi bo się uczy a u kogoś jest jeszcze gorsze niż w domu tylko matka takiej uwagi na to nie zwraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
wlaczenie tv nie jest czynem wandalskim tak jak mazanie po ścianach, bo rodzice mi pozwalają, wiec mogę robic to na co mam ochote w tej chwili bedac w przedszkolu Widzualam jak rozwydrzone i beztresowo wychowane dzueciaki zachowują się w obcym domu , nie potrafią przyjąć słowa gospodarza domu, nie wolno nie pozwalam. Wtedy nagle był wielki krzyk bo mama pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak idziesz do znajomych to dziecko siedzi na kanapie z buzia w ciup, bo wczesniej uprzedzasz gospodarzy, zeby mu nie dawali: kredek, farb, niczego do picia ani do jedzenia, Ty ewentualnie biegasz za gowniarzem, odciagasz od szaf I tlumaczysz, ze nie wolno? Wiekszej bzdury w zyciu nie czytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Pamiętam 20 i 30 lat wstecz dobrze jak się kiedyś 2 latki zachowywały w gościach w czyims domu , nie było takich samowolek jak teraz, bo dziecku wszystko wolno i ono wszystko może, tak jak u siebie w domu Dziecko nie było pępkiem swiata i jakos potrafiło się szybko uspokoić z fochów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm smiech mnie ogarnia , niektóre dzieci w domu sa grzeczne a gdzie indziej nie albo odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:31 do malowania i paprania są farbki i się kochanemu dzieciątku w swoim pokoju rozkłada folie, ubiera stare ubranko które może splamić i kartki i tu proszę sobie farbkami malować a nie kawą bo kawa jest do picia przez dorosłych ludzi a farbkami malujemy skarbie po karteczkach bo karteczki są od malowania, żeby ci nie przychodziło słoneczko malować gdzie indziej i czymś innym niż farbkami - to jest kochana nauka i poznawanie świata przez dziecko, ważne jest co i do czego a nie że dziecko łapnie co ma pod ręką i będzie malować gdzie mu pasuje, to już jest samowolka. Chyba się ze mną zgodzisz czy tez stwierdzisz że mam kojcowe dziecko i wspólczujesz mojemu dziecku takiego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×