Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety niepracujące zawodowo wzbudzają

Polecane posty

Gość gość
ale ogromna wiekszosc kobiet pracujacych wykonuje gowniana prace za gowniana place- by przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikła szansa
17.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość ale ogromna wiekszosc kobiet pracujacych wykonuje gowniana prace za gowniana place- by przezyc x x x trzeba bylo sie uczyć a nie teraz lamentować że płacą mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikła szansa, spoko, toja pytałam oto partnerstwo. Żartowałam :) Inie jestem żadnym garkotłukiem. Normalnie pracuję, jak większość normalnych ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet paniom magister pracodawcy s*******e proponuja gowniane prace jak recepcjonistka, sekretarka ekspedientka z a grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na rynku pracy kobiety maja przerąbane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieknie jest byc w domu :) cudownie wspaniale miec czasu mnostwo dla siebie i do tego pieniazki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ogromna wiekszosc kobiet pracujacych wykonuje gowniana prace za gowniana place- by przezyc///////// pracują a to jest ważne- nabywają doświadczenia zawodowego w razie konca małżeństwa, nie chcą na siłe zatrzymywać partnera. Chyba ma też większe poczucie wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala123
Prawda jest taka, że każdy może żyć tak jak chce, jednak nie wszyscy to rozumieją i wtrącają się w cudze życie. Kiedyś kobiety siedziały w domu i zajmowały się dziećmi itd, później nadeszło równouprawnienie, wyzwolenie - kobiety zaczęły pracować, żyć tak jak chcą i to jest dobre. Każdy powinien mieć możliwość wyboru swojej ścieżki. Osobiście uważam, że niepracujące zawodowo kobiety wzbudzają takie kontrowersje dlatego, że Pracującym które tak głęboko wierzą w równouprawnienie, trudno jest uwierzyć, że jakaś kobieta może odrzucić wywalczone przywileje i chcieć żyć tak jak żyło się kiedyś. A, że ludzie w dziwny sposób wyrażają czasem swoje uczucia - czyli w tym przypadku niezrozumienie - to zamiast normalnie to okazać, słyszy się, że to lenie (oczywiście pomijam sytuacje gdy to faktycznie lenistwo), pasożyty i służebnice pana i władcy. A przecież nie każdy musi myśleć, żyć i wyznawać takie same wartości jak inni :) Jedna kobieta marzy o karierze, a inna o tym by poświęcać jak najwięcej czasu swoim dzieciom. Ze swojego życia mogę dodać, że moja mama jest karierowiczką i nawet jak już byłam nastolatką to i tak brakowało mi jej w domu więc niekoniecznie jest tak, że najważniejsze jest żeby posiedzieć z dzieckiem do 3 roku życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca to tragiczna koniecznosc dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co za mąż wychodzicie jak wiecznie myslicie o rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nieprawda ze kiedys kobiety siedzialy w domu -pracowaly od zawsze- w gospodarstwach manufakturach najczesciej jako sluzba domowa, praca chalupnicza aw 19 wieku nadeszla rewolucja przmemyslowa i kobiety masowo ruszyly do fabryk szwalni i kopalni -nawet dzieci tam tyraly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia ciocia matka wszystkie pracowały zawsze , ja chodzilam do przedszkola , one byly szczesliwe , a ja mialam wszystko co chciałam jak byłam mała dlatego teraz również chcę zapewnić moim dzieciom wszystko co potrzeba. gowno prawda ze kobiety nie pracowały, a jesli juz to rodzina klepała biedę :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest odwieczna zasada- gdzie kobiety tam niskie zarobki, gdzie niskie zarobki tam kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pracy kobiety sa traktowane jak smieci pracodawcy i cala patriarchalna kultura uwazaja ze kobiecie wystarczy gowniana pensja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzyskiwane wyrobnice zazdroszcza gospodyniom domowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
Dziwne - i ja i mąż pracujemy a poza tym pierzemy, gotujemy i sprzątamy w domu. I NIKT NAM ZA TO NIE PŁACI drugiej pensji! :( To smutne. Skoro mówicie, ze powinna być wypłacana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazylam pewna interesujaca prawidlowosc w tym powtarzajacym sie watku. Te kobiety, ktore pracuja zawodowo, probuja jakos uzasadnic swoje stanowisko, polemizuja przy uzyciu argumentow. Te kobiety, ktore nie pracuja powtarzaja jak papugi wyswiechtany frazes na poziomie dziecka w piaskownicy, czyli: kobiety pracujace nam zazdroszcza. Juz samo to o czyms swiadczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne ze zazdroszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, kolejna elokwentna sie znalazla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przepraszam jakich argumentow mam uzyc, zeby uzasadnic, ze nie pracuje? ze mam male dziecko i nie chce dac do zlobka lub zostawic z nianka - no pzreciez powinnam isc do pracy, co tam dziecko. ze maz zarabia tyle, ze mamy wiecej niz nam potrzeba - co z tego, przeciez sie rozejdziemy, albo on umrze. ze maz jest ubezpieczony, wiec jak cos mu sie stanie, to mam spokojnie pieniadze na start - co z tego, przeciez 300 tys. mi nie wystarczy do konca zycia ;). ze sie ucze caly czas, doksztalcam, zeby potem zarabiac lepiej - co z tego, najwazniejsze doswiadczenie, nawet byle jakie. ze mi tak dobrze i wygodnie - co z tego, to znaczy, ze nie mam ambicji ;). i tak w kolko. pracujacym babom ciezko zrozumiec, ze sa kobiety, ktore maja zabezpieczenie nawet nie pracujac (np. maja majatek po rodzicach) i nie musza i nie chca pracowac. w ciaz i w kolko ta sama gadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No I prosze, wszystko pieknie, ladnie, a pod koniec wyszlo szydlo z worka, bo niepracujaca jest kobieta, a pracujaca - baba. Ja wychodze z zalozenia, ze dzieci potrzebuja obojga rodzicow, nie tylko matki. W domach, w ktorych pracuje wylacznie jedna strona, drugi rodzic jest praktycznie nieobecny. Tylko prosze mi tu nie pisac, ze moj maz pracuje od 8 do 15, a weekendy to juz ma w ogole wolne I cale spedza z dziecmi, bo w to nie uwierze. Czasy sa takie, ze z jednej etatowej pensji rodziny sie nie utrzymie, a nikt mi nie wmowi, ze na tym forum pisuja wylacznie zony rekinow biznesu. My pracujemy oboje, dzieki temu dzieci nie maja ojca wylacznie od swieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny litości, troche zrozumienia!!!Kogo obchodzi to czy ktoś pracuje czy nie. To jest sprawa tego kogoś, jeśli nie pracuje to widocznie se może pozwolić na to a jak pracuje to zarabia i chwała jej za to. Po co się biczujecie wzajemnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest urok tego forum - lubią się obrzucać błotem :) Jeżeli moja żona chciałaby iść do pracy - droga wolna, nie zabroniłbym jej tego. Ale iść wcale nie musi bo wystarczyłoby to że ja pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To spieranie niczego nie da bo sa właśnie tacy mężczyźni co to wolą by kobieta zajeła się domem i dziecmi bo on świetnie utrzyma rodzinę(mam nawet takiego kolegę) i co są szczęsliwi bo ona przystała na to i wcale nie jest jej źle. A gdyby nawet chciała iść do pracy to by na pewno jej nie bronił. I co ja pracujaca mam ja linczowac za to skoro ona jest szczęsliwa??No litości dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to nawet lepiej jak kobieta nie pracuje bo ma czas zająć się domem i dziećmi, a one mają własną matkę na co dzień. To nie jest tak że dzieci nie mają ojca, bo on w końcu przychodzi z pracy do domu, chyba że jest to jakaś praca wyjazdowa. Mi nic do tego, niech każdy żyje jak chce i robi co uważa, wg reguł jakie między sobą ustalili. No ale jeśli moja luba uparłaby się aby iść do roboty to przecież siłą jej w domu nie zamknę. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście normalny facet nie zabroni żonie pracować ale również gdy ona zajmuje się domem to jest dla niej oparciem. Przecież znam kobiety co pracowała na fajnych stanowiskach a wybrały dzieci gdy je urodziły. Widocznie mogły sobie na to pozwolić skoro tak zrobiły. Ja nie neguję czyiś wyborów bo każdy ma swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no akurat u mnie maz pracuje jeden tydzien od 7 do 15, a drugi od 14 do 22, weekendy ma wolne, wiec ma czas dla dziecka. to, ze ktos ma zabezpieczenie - tak, jak pisalam - nie oznacza, ze facet musi tyrac po 15h/dobe. zalezy wiele od zawodu, szczescia i tego, z jakiej rodziny sie pochodzi. a ze czesc tutak zrozumiec tego nie potrafi - coz nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz pracuje od 10 do 19, syn go praktycznie nie widuje. Mąż nie chce bym pracowała bo woli by dziecko miała chociaz mamę ale ja chce iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOŚ NA POCZĄTKU
Ktoś na pierwszej stronie wspomniał, że kobieta, która nie pracuje to pasożyt. Czesto dzieci mam, które wróciły do pracy są pod opieką babć. Najczęściej pod darmowć opieką - czy to przypadkiem nie kojarzy się z pasoźytami? Niektóre mamy wolą iść do pracy i zostawić dziecko u babci, która CZĘSTO się zdarza, że wcale opiekować się nie chce, nie ma cierpliwości, potrzebuje czasu dla siebie, ale nie ma jak odmówić, w końcu to WNUK. Matki obarczają babcie odpowiedzialnością za SWOJE dzieci. Potem jeszcze dochodzi do zgrzytów w relacjach teściowa/mama - synowa/córka, bo babcia nakarmiła/ubrała źle itd. Ale mamy zarabiają kasę i to je usprawiedliwia... Są lepszymi mama mi od tych, które siedzą w domu z dziećmi? Ja siedzę w domu z dzieckiem, bo nie mam z kim go zostawić. Chciałabym pracować, ale musiałabym zarabiać bardzo dużo, żeby było mnie stać na opiekunkę. Mąż pracuje od rana do wieczora. Więc coś typu: ja wracam z pracy, a on wychodzi do pracy nie przejdzie u nas. Nie mam nic do mam pracujących, ale nie uważam ich za lepsze od tych, które w domu siedzą. Zaś takie idiotyczne komentarze o pasożytach mnie dziwią. Małżeństwo to wspólnota. Jak któreś straci pracę, zachoruje, to też będzie nazwane pasożytem, bo kasy nie zarabia? Ludzie... Kasa,kasa, kasa $$$$$$$$$$ odwieczna chora pogoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KTOŚ NA POCZĄTKU
Dokładnie jak w komentarz powyżej mojego poprzedniego. U mnie tak samo. Gdybym ja pracowała, to dziecko w ogóle nie widywałoby rodziców. Nie wszyscy pracują do 14. Ja marzę, żeby mąż wrócił czasem o 17. Jeszcze go nie ma. On lubi swoją pracę i nie chce zmienić. Trochę egoistycznie względem mnie może, bo ja nie mogę nigdzie pracować przez te jego godziny pracy. Ale cóż się poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×