Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasiorka3012

Z rozmiaru 42 na 38

Polecane posty

Gość Inga w rozmiarze 44
\endzi to wybacz. Taka inteligentna jestem, ż przecytałam, iż z kapustą fileta gotowałaś hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczę na orbitreku 30 minut+boczki tiff+skalpel Chodakowskiej/boczki i orbitrek codziennie a Skalpel 4 razy w tygodniu bo jak ćwiczyłam codziennie bo strasznie bolał mnie kręgosłup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczę na orbitreku 30minut+boczki tiff+skalpel chodakowskiej/ orbitrek i boczki codziennie a skalpel 4 dni w tygodniu bo jak ćwiczyłam codzinnie to strasznie bolał mnie kręgosłup :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga w rozmiarze 44
O losie- wybaczcie moje błędy w pisowni:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha ja też inteligentna: nigdy nie pilam czerwonej herbaty a patrzę skład mnicha a tak wiadomo co. Ja dzis brzuszki i twister a jutro może dorzuce do tego mel b.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga w rozmiarze 44
No to sama inteligencja się tutaj spotkała heh. No mam nadzieję, że każda ma poczucie humoru i nikt nie będzie tutaj focha strzelał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam twister ale po minucie mam straszną kolke i sie od razu zniechęcam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mnie łapie kolka, ale mam takie schaby że nie ma wyjscia hehe. Ogólnie to większa werwe do ćwiczeń mam rano, bo wieczorem to już zmeczona jestem, robie z musu i na odwal :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie nie mogę sie zmobilizować przez cały dzień, a na wieczór wyoglądam się w lustrze, stwierdzam że jest tragicznie i wtedy działam :) Dziewczyny piszcie jakie macie wymiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek;) Jestem już po partii brzuszków. Partia u mnie to 50. Wczoraj niestety nie udało mi się poćwiczyć, więc dzisiaj wzięłam się z samego rana, a za chwilę ciąg dalszy:) Czy Wy menu planujecie na cały dzień, czy jak Wam tam wypadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Inga Widze że ranny ptaszek z Ciebie Woda z cytryna wypita, teraz pałaszuje śniadanie. Za późno wczoraj poszlam spać i dziś jakas nie do życia jestem:/ Odezwe się jak będę już w pracy Aha, ja menu planuje wcześniej aby móc zrobić zakupy i wszystko wcześniej przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ranny, ranny. Tak czasami wychodzi:) Ale to dobrze, bo szkoda życia na spanie:) Ja właśnie chyba nie umiem planować menu wcześniej. Niby jest to bardzo proste, ale z drugiej strony jakoś nie potrafię. No ale spróbować nie zaszkodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis ułoże sobie menu na kilka dni, zrobie zakupy z lista i bede miala spokój. Narzucenie sobie co i o której bede jadla daje mi większa motywacje. Słoneczko wyszło i jest cudnie, od razu inne samopoczucie :) A jak u was dziewczyny? @ endżi- dziś lukne na twoje ćwiczenia bo wczoraj net is dead Hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś bede robila zupe krem z porów składniki: -4 pory -2 cebule -4 ziemniaki -2 ząbki czosnku -kostka warzywna - jogurt grecki - pieprz,sól,gałka, tymianek Odcinamy białe części porów, wszystko drobno kroimy. W garnku rozpuszczamy łyżke masła, wrzucamy warzywa i podsmażamy ok. 3-4 minut. Zalewamy woda tak ok.1l. Gotujemy do miekkosci, przyprawiamy. Czekamy aż zupa wystygnie, dodajemy 2 łyżki jogurtu i miksujemy. Posypujemy szczypiorkiem, pestkami dyni lub natka(do wyboru)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj będę miała na obiad fileta z kurczaka plus fasolka szparagowa. U mnie tez słoneczko pięknie świeci, więc faktycznie- pogoda cudna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inga czy ty też wykluczylas węglowodany? Ja jem ostatnio tylko na śniadanie, ale chyba od jutra wprowadze do obiadów kasze lub ryż bo przy ćwiczeniach może brakować sił :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tasiorka, ja zniczego zasadniczo nie zrezygnowałam tak na 100 % Z węglowownów również tym bardziej, że większośc energii pochodzi właśnie od nich. Nie jadam na codzień bułek, ale raz na miesiąc się zdarzy jakaą kajzerka:) Jem pieczywo ciemne. Właśnie ostatnio kupiła sobie takie świetnie ciemne pieczywko, ale że było późno, nie było juz za bardzo wyboru, została tylko połówka, to wskazałam palcem i nawet nie wiem jaki to chleb. Ale jest pyszny. No i jem 2 kromki dziennie. Czasami się zdarzy że zjem 3, ale to sporadycznie. Kromki są kwadratowe, raczej małe. Makaronów za częstonie jem, ale 2- 3 razy w mieisący się zdarzy,natomiasta jak już jem, to ten ciemny, natomiast regularni ejem kaszę gryczaną, która dzisiaj tez dorzucę do obiadu:) Słodyczy sobie też nie odmówiłam- staram się je ograniczać. No i staram się jeśćregularnie- co 3 godziny, ale z tym mam mega problem, więc łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zup raczej nie zabielam, ale jak juz się zdarzy to mlekiem, nie używam śmietany. Smaże bardzo rzadko, ale jak już- to na oleju rzepakowym i z tłuszczy płynnych używam oliwy, np. do sałatek. Nie wierzę w produkty z wersją "light", bo to oszustwo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W te light tez nie wierze. Ja lubie pochrupac sobie wafle ryżowe, za co mnie troche skrytykowano w tym temacie, że to produkt o wysokim ideksie glikemicznym i że wysokoprzetworzony. Jednak patrząc na skład: ryż brązowy( to wszystko!) i kcal:38. Co więcej jest to produkt bezglutenowy( trochę wykluczylam gluten z diety) to nie mam do nich zastrzeżeń i chrupie dalej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tasiorka, ja nie jadłam chleba ani żadnych pieczywowych :) wyrobów przez 1,5 miesiąca i szczerze powiedziawszy nic mi to nie dało. Nie przyspieszyło chudnięcia, a tylko się męczyłam;). Jadłam wtedy zamiast pieczywa- te wafle, więc myslę, że faktycznie nie są takie ok- tzn. pewno się nie przytyje, ale też nie schudnie. Natomiast uważam, że jako przekąska ra zna czas jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Cześć dziewczyny. Inga piszesz, że masz problem z przerwami trzygodzinnymi. A mnie to jakoś właśnie fajnie wychodzi. Szybko mi mijają. Może masz drastycznie małe porcje i dlatego tak ci ciężko? A co sądzicie o galaretce owocowej jako słodyczy. Czytałam, że od czasu do czasu można sobie pozwolić. No i sprawdziłam, że w jednej porcji ( ok. 143 g - info z opakowania) to tylko 72 kcal. U mnie dziś zupa brokułowa z kaszą jaglaną ( ponoć rewelacyjnie zdrową ). No i strasznie posmakowały mi gotowane buraczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uwielbiam takie buraczki- pychota;) Gościówa, ja mam problem no właśnie nie z tymi przerwami 3- godzinnymi, tylko z całym jakby harmonogramem 5- ciu posiłków. Czyli bywało tak, że śniadanie jadłam o godzinie 11, obiad o 15 i to wszystko. Nie jadłąm też porcji wiadra, no ale dla organizmu 2 posiłki to zdecydowanie za mało to po pierwsze, bo żeby metabolizm prawidłowo funkcjonował, musi mieć regularnie dostarczane jedzonko, a u mnie tego nie było, no i też nie jadłam wartościowych produktów, za mało warzyw, za mało owoców. Staram się bardzo nad tym pracować, ale czasami niestety zdarzają się tylko 2 posiłki dziennie, a nawet tylko 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
A to chyba źle zrozumiałam. A z tą regularnością to i ja mam problem. Ale nawet jak śniadanie o 11u mnie było to i tak potem coś o 14, 17 a czasem nawet o 20 - jeśli spać wybieram się około 23-24. Bo najważniejsze to dwie, trzy godziny przed spaniem nie jeść. Oczywiście wtedy to już tylko jakaś marcheweczka czy jabłuszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta regularnoscia u mnie też różnie bywa, dopiero udalo mi się zjeść obiad. Niestety ale jak się jest w pracy tak bywa. Mam jeszcze problem z piciem wody, jakos mi nie wchodzi :p hehe Czas na mnicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to siup Tasiorka :);) Ja też nie mogłam wpompowac w siebie tyle wody, ale teraz przychodzi mi to z łatwościa. Pijam ok 2 l dziennie plus herbaty;) Ostatnio kupiłam sobie zielona z pomarańczą. Jest pyszna- polecam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasadniczo dopiero kilka dni temu postanowiła, że muszę zrobić coś z tymi kg. Wcześniej bywało różnie. Stosowałam różne diety, ale wiadomo- działały na krótko, potem się wściekałam na siebie i tak w kółku. W koncu poszłam po rozum do głowy i nie zamierzam się już katować dietami, które tak naprawdę nic nie dają. Wzięłam się za siebie- MŻ, zdrowse nawyki żywieniowe, no i wspomagac sie będę ćwiczenimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×