Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasiorka3012

Z rozmiaru 42 na 38

Polecane posty

- marchewkowa z czosnkiem - porowa z marchewka - z sałaty lodowej i marchewki - kapusta kiszona,jabłko,marchewka Oczywiscie do każdej opcji oliwa(polecam olej lniany) i przyprawy. Ja preferuje gotowane warzywa: brokuł, kalafior, fasolka i marchewka baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
Tasiorka a jak robisz marchewkę czosnkową? Zaciekawiło mnie. Zwłaszcza, że uwielbiam czosnek. Docelowo dziś marchewka z porem, ale u mnie nie z olejem ale z jogurtem. Jakoś tak wyszło, że leżał jeszcze kawałek pora i nie chciałam żeby się zepsuł. Bo i tak ilości jedzenia, które wyrzucam są ogromne. Nie wiem czy u was też tak się psuje czy to ja taka rozrzutna jestem i za dużo kupuję. Najwięcej warzyw i owoców właśnie. No i pieczywa. Czasami jakiś sos w proszku, kisiel czy budyń kilka miesięcy po terminie znajdę w czeluściach szafki. A popcorn - taki do robienia w mikrofali - był chyba dwa lata po terminie. A wydawało mi się, że tak niedawno go kupiłam:) Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surówka jest bardzo prosta: marchewke zatrzeć na tarce, dodać starty czosnek, łyzeczke majonezu, troszke cukru, soku z cytryny, pieprz i sól. Voila! Zaraz zabieram się za ćwiczenia. 100 brzuszkow i twister 10 minut( 2x po 5 bo inaczej nie wytrzymam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciówo codzienna z tymi zakupami to chyba każda tak ma że wpada do hiper - supermarketu i kupuje coś bo promocja, bo dwa w cenie jednego itd. Większość tych rzeczy jest niepotrzebna i zalega w szafkach. Ostatnio się uspokoilam w tym temacie, ale wcześniej wchodzilam po chleb i mleko a wychodzilam z całym koszykiem jakiś mrożonek, konserw, sosow, przypraw itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 85 marka
gosciówa to ty chudziutka jestes:) 61 na wadze ostatni raz widziałam w gimbazie:d ja daze do 65 potem musze uruchomic intensywne treningi zeby wyzezbic sylwetke. za 15 dni wraca mój maz i musze wazyc ale to musze 75. uda mi sie :) albo nie uda mi sie:( a potem jeszcze 10 kg musze to stracic do konca czerwca. taki sobie termin narzucilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 85 marka
a co do szału zakupowego to ja tak nie mam robie tyg jadłospis tak pi razy drzwi i z lista zasuwam do sklepu. wtedy mniej wiecej mam obraz tego ile moge wydac na cos lepszego czyli ciuszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki w ten piękny, słoneczny dzień:) Mam dziś mega dobry humor, spodnie robią się luźne i jest wspaniale :) hehe Śniadanie: - jajo na twardo, dwie kanapki razowca, ogórek 2 śniadanie: zapomnilam hehe obiad: krem z pora( niestety znowu) 2 danie: ryba pieczona z sosem, salatka z pomidora, ogórka i cebuli kolacja: makrela wedzona, ogórek kiszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chce wazyc 65 kg a do konca maja musze schudnac przynajmniej... idealnie byloby 70 kg ale to chyba malo prawdopodobne...nie wiem, ale musze jakos w kostiumie wygladac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa codzienna
85 marka - dziękuję. Zaczynałam od 67 ( może nie jakoś mega dużo, ale brzuch wystawał, że strach). Do mojej idealnej wagi jeszcze brakuje ( 59 kg) więc jestem wśród was. Dziś 61,2!!! Jeszcze trochę. Ale musze wam szczerze powiedzieć, że wciągnął mnie ten zdrowy tryb. Naprawdę nawet nie myślę o pizzy czy hamburgerze. Za winem tęsknię, bo uwielbiam. Pozwalam sobie w sobotę. Ale ostatnio z tej tęsknoty to się upiłam i w niedzielę kaca miałam;). Tak to jest jak się pija na głodniaka. Dziś na śniadanko łosoś wędzony z sałatką buraczaną. Na obiad kurczak z ryżem. Kolacja jeszcze się nie wyklarowała w mojej głowie. Pomiędzy jakieś owoce pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Niestety z roweru dziś nici bo bylo trochę zimno a mały kicha i nie chcialam żeby się rozłożył... Nie mam pomyslu na jutrzejszy obiad, bo pustki w lodówce i jedyna opcja to warzywa na patelnie:) W sumie może być jeden bezmiesny, nie chce mi się nic kombinować dzisiaj. Kiedy nadejdą te ciepłe dni? Mam w planach poranne bieganie ale nie przy tem. 2 stopnie;) wiem że ludzie biegają nawet zimą, szczerze to jestem dla nich pełna uznania bo mi wiecznie zimno hehe co porabiacie? Seria brzuszkow mnie jeszcze dziś czeka eh... do boju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Ja się trzymam w dietowaniu, nie jest źle. Niestety nie mam kiedy ćwiczyć, wstaję o 6 rano, potem pędzę do pracy, wracam ok. 16, szybki obiad i na spacer z małą. Ale spacer i plac zabaw zaliczam sobie jako siłownię i bieżnię ;) tyle że na świeżym powietrzu. Tak naprawdę to dopiero teraz sobie siadłam, a cały dzień w dzikim pędzie jak owca. Jeśli chodzi o obiad to przyjęłam zasadę jedzenia mniejszej porcji. Nie mam czasu na gotowanie jeszcze dla siebie osobno, więc na obiad to co mąż, ale okrojona porcja, a na kolację zupa po dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałyście o szale zakupowym, ja stosuję też metodę planowania i na zakupy chodzę z kartką. Menu obiadowe układam raz na tydzień, robię pod tę listę zakupy, a wszystkie inne rzeczy kupuję na bieżąco, siadam wieczorem z kartką i robię listę zakupów na następny dzień. Gdyby nie ten system to bym poległa, idąc z pracy kupiłabym pół sklepu na głodnego. Strasznie nie lubię wyrzucać żywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej yen:) Przy dziecku to rzeczywiście masz siłownię, fitness i zumbe w jednym hehe Ja gotuje tylko dla siebie obiady, bo syn je w przedszkolu a mąż pracuje w innym mieście. z jednej strony to super bo jem to co chce a nie to co chcą inni, ale z drugiej strony sobie samej czasami mi się nie chce gotować:) Ile twój maluszek ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) dawno nie zaglądałam 3 marca zaczęłam diete i ćwiczenia, dzisaj 3 kwiecień więc postanowiłam się dokładnie zmierzyć i zważyć. Jestem z siebie dumna i postanowiłam pochwalić się wynikami. Waga startowa 81 kg, dzisiaj jest 75kg :D :D Ale jestem szczęśliwa (jeszcze 10kg przedemną ale nigdy nie byłam tak wytrwała jak teraz). Wymiary (cm): Biodra 105->102 brzuch(na wysokości pępka) 103->97 talia 86->79 udo 63->61 W biuście też mniej 3 cm ale tym się nie chwale bo szkoda mi tych cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
85 marka widze że u nas z waga podobnie i dążymy do tej samej wagi :) Niestety ja za miesiąc wyjeżdżam na pół roku za granice do pracy i nie wiem jak to będzie, zawsze tam tylko tyję a powinno być na odwrót bo przecież pracuje całymi dniami, mój narzeczony już na mnie tam czeka, mam nadzieje ze chociaż 4 kg jeszcze uda mi się zrzucić do wyjazdu, albo tak 5 kg żeby było na równo :D Dziewczyny jakiś czas temu pisałam z panem który uczy się na dietetyka i trenera personalnego (kończy studia), udzielił mi kilku rad, pisał, że pomógł już wielu osobom. Na mnie to działa :D Jeśli będziecie zainteresowane to napisze wam później wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endżi wielkie wow! 6 kg to już jest coś! Pisz kochana co ten dietetyk ci zdradził bo jestem bardzo ciekawa;) Ja już po pierwszym i drugim śniadaniu, zaraz zaparze sobie mnicha i dziś plan 2 l wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dużo z tego już wiecie ale napisze wszystko: *koniecznie jeść 5 posiłków dzienne, nie jeść żadnych słodyczy, ziemniaków, makaronu, zastąpić je kaszą lub ryżem *jeść obfite śniadanie ale nie zawierające węglowodanów *na kolacje najlepiej jeść twaróg z odrobiną oliwy z oliwek, nie robić czegoś takiego że nie jemy przed snem bo to tylko spowalnia metabolizm a nam zależy nad tym żeby go podkręcić *stosować ostre przyprawy np pieprz cayenne, jak najmniej soli *pić 2 kawy dziennie (bez cukru), czerwoną herbatę, 3 litry wody koniecznie między posiłkami a nie w trakcie, piwko dozwolone w weekend, wódki nie pić, jeśli jest się osobą palącą, najlepiej rzucić bo to tylko utrudnia *ćwiczyć co najmniej 45min, 3/4 razy w tygodniu, bo dopiero po 30 min organizm zużywa glikogen i przerzuca się na spalanie tłuszczu *podczas ćwiczeń tętno musi być w granicach 120-130 bo tylko wtedy spalamy tłuszcz *najlepsze są treningi aerobowe (CARDIO) czyli rower, basen, bieganie, orbitrek, dobre też jest tabata (krótki ale intensywny trening metaboliczny k tóry ma za zadanie podkręcić nasz metabolizm, wykonuje się go sporadycznie, są te treningi na YouTube)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co mnie zdziwilo to na śniadanie nie jeść węglowodanów... Ja ograniczylam je do minimum ale na śniadanie jem dwie kromki razowca hm.. to kiedy jeść te weglowodany? wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze trzeba brać zimne prysznice (z tym sobie nie radzę haha), nie jeść co najmniej 2 godziny przed treningiem, zrezygnować ze smażonego(ale to już wiecie), owoce można jeść ale tylko do południa, woda nie gazowana, najlepiej lekko schłodzona. Stosując się do tych wskazówek można schudnąć ok 6/7 kg w miesiąc, jest to zdrowe odchudzanie, bez efektu jo-jo. Chyba to już wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś pali to najlepiej rzucić- łatwo powiedzieć haha Zimne prysznice robię często, stawia na nogi momentalnie hehe a ryż bialy czy tylko brązowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na śniadanie jem serek ziarnisty, jajecznica, jajko gotowane, tuńczyk, do tego herbata czerwona, już się przyzwyczaiłąm do takiego jedzenia, nie czuje głodu później obiad koło 13, jem tylko 1 śniadanie bo wstaje koło 9, ryż to nie dopytałam jaki bo nie lubie i nie jem. Czyli Tasiorka palisz?? Wiem że łatwo powiedzieć bo sama pale i walcze z tym od dłuższego czasu, na razie jestem na etapie ograniczania sie. Ale jak na razie waga i cm lecą także nie ma co narzekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAhaha na śniadanie nie jem tego wszystkiego na raz, w każdy dzień coś innego :D Teraz dopiero zobaczyłam że tak to napisałam jakbym to wszystko pochłaniała na raz hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem że nie wygląda ale czuje sie najedzona, już po prostu się do tego przyzwyczaiłam:) Wcześniej jak jadłam więcej węgli to ciągle podjadałam miedzy posiłkami, nie mogłam się opanować a teraz wogóle, mi te rady naprawde służą :) dawniej 2 razy w tygodniu pizza a teraz nawet nie mam na nią ochoty z czego się bardzo cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Endzi a ile masz wzrostu? ja tez walcze o te 65kg :) Ladnie ci zlecialo!! Ja tez rano jem wegle albo owsianke albo zytni chlebek. Nie slyszalam o tym jeszcze zeby rano nie jesc wegli, no chyba ze w ogole ich nie jesz... ale rozumiem, ze jesz kasze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 168cm wzrostu, tak jem kasze ale też niezbyt często, na obiad raczej warzywa z jakąś rybką albo kurczakiem, ale nie zawsze wczoraj zjadłam 4 pierogi i sałatke z brokułem heh nie trzymam aż tak rygorystycznej diety, od czasu do czasu zjem coś innego ale tylko jeśli chodzi o obiad i z umiarem :) codziennie na kolacje serek z oliwą, dietetytk pisał mi że przynajmniej w jednym posiłku muszą znaleźć się węglowodany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×