Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasiorka3012

Z rozmiaru 42 na 38

Polecane posty

Dzień dobry dziewczynki:) Wczoraj było wieczorne podjadanie,.idę posiedzieć na karnym jeżyku hehe Weekend to ciężki czas dla diety eh.. Za chwile śniadanie: jajecznica, dwie kromki razowca, sok grejfrutowy. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny:) Gdzie się podziewacie??? Wczorajszy dzień to y mnie klapa totalna i czekolada była i kopytka:( Dzień jokera czyli jeden dzień rozpusty na diecie. Dziś już wszystko wraca na odpowiednie tory. ŚNIADANIE: - dwie odtłuszczone parówki - dwie kromki razowca - kawa OBIAD: - czerwony barszcz -pieczony filet z pstraga i surówka KOLACJA: - jajecznica z pieczarkami Pogoda dziś dobijajaca, lecę do sklepu po wodę i jakąś gazetke:) Piszcie co u was? Jakie plany na święta? Będziecie trzymały diete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja w weekend poległam. Miałam gości i niestety diety nie było. Były za to słodycze :-\ Pod tym względem nie lubię weekendów. Aż się boję o święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola2094
Cześć dziewczyny, Ja mam rozmiar 40-42 i dzisiaj weszłam na wagę. Mam 165 cm i 75 kg.. Zaczynam od jutra. Oczyszczę się wodą, a potem dieta, ćwiczenia. Założyłam też dzienniczek, w którym będę zapisywała co jem, ile, kiedy i ćwiczenia. Jeszcze niecałe 2 lata temu miałam rozmiar 38, ale praca nad morzem w lodziarni i tak się porobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Pola, pisz tu co jesz i będzie to twój dziennik. Kiedyś pracowałam w cukiernii więc znam ten ból hehe Yen, te weekendy to jakies przekleństwo! A to goście, a to jakies grillowanie hehe. Co do świąt to przychodzą do mnie rodzice na obiad i niestety oni nie są na diecie:) Będę się pilnowała jeśli chodzi o porcje, ale spróbuje wszystkiego:) Zamiast klusek śląskich ugotuje sobie kaszę lub brązowy ryż. Robię sernik, który ma w miare niskokaloryczny skład, więc kawałek też się zje. Nie chce siedzieć przy stole i się wku.... ze nic nie można zjeść:D Wszystko ale z umiarem, a po świętach karnet na basen i działam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak mysle, zeby zamiast brac sie za wymyslanie potraw i gotowanie wyrwac sie gdzies na 2 dni. W sobote pracuje, a w tym roku nie jedziemy do rodziny, wiec troche nie chce mi sie gotowac, piec dla naszej trojki tymbardziej, ze ja ciasta nie bedia jadla... Bardziej aktywnie spedzic ten czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dopiero dzisiaj jest piękne słoneczko:) wcześniej masakra pogodowa. Co u was dziewczyny? Jak przygotowania do świąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie jakos leci... bede gotowac zurek, dzis jakies ciasto z corcia bedziemy piekly. A w niedziele po sniadanku jedziemy na mala wycieczke po Szkocji :) Wczoraj biegalam i we wtorek, jutro ide na intensywne zajecia w parku. Pewnie w sobote beda toralne zakwasy... Jutro malowanie jaj z corcia, potem zakupki i spotkanie. W sobote praca ale tylko niedzy 12-16. Na wadze na razie bez zmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja nic nie szykuję na święta, jedziemy do rodziców. Mam silne postanowienie nieobjadania się. Na wadze 72 kg. Mam nadzieję że pogoda dopisze i będziemy dużo spacerować, pobędę więcej z dzieckiem i mężem, bo ostatnio czasem dla nich kiepsko, po pracy padam z nóg i warczę. Życzę Wam wesołych i nietuczących świąt :) Zajrzę pewnie dopiero po świętach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
berblo. pasztecie ja dziś pływałam godzine na basenie nie mam nadwagi jem lody spalę na sexie am ty raszplo się powieś!!:P:P:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem pasztet jestem raszpla zjadłam teraz całe opakowanie lodów 1 kg dla całej rodziny jestem raszpla nigdy nie schudnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam tłuszczu jestem szczupła jedynie mięśnie u mnie ważą ale co ty możesz o tym wiedzieć jestem 38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miesnie moze i cos tam waza ale mozg ? ha...ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedo kup se snikersa i przestan gwiazdozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durny temat nic nie schudniesz rusz d**e i przejdź na chleb + woda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie skocz z mostu niedojdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu piszesz sam ze soba!!! zglos ty sie lepiej na psychiatrie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty nie gość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żrecie jak najęte marketowe podwojone kalorie nigdy nie schudniecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że dietowanie skończyło się wraz ze świętami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Wybaczcie mi moja nieobecność, ale nie było mnie kilka dni i nie mialam neta. Świeta porażka jeśli chodzi o dietę, ale po świętach wszystko w miare wróciło na dobre tory. Wczoraj był basen i na rowerku smigam codziennie. Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tasiorka Wieki nie zagladalam na Twoj topic bo siedze glownie na 2 o diecie w-o. Jak cos to pisz na no_white_stuff@outlook.com (tylko dobrze wpisz adres bo czasami wyrzuca) Nie czytalam calego topiku wiec nie wiem jak Ci idzie ale odpowiem na pytania z pierwszej strony. Eliminujac biale produkty I przetworzone jedzenie oraz przechodzac na brazowe weglowodany schudlam ok 8kg w rok. Bez diety, bez nadmiaru cwiczen - bo silka 2 razy w tygodniu to dosyc malo. W marcu zaczelam diete warzywno owocowa I na niej schudlam kolejne 7kg w 6 tygodni, wiec superszybko w porownianiu do poprzednich spadkow. Aktualnie waze 55kg I w sumie schudlam z rozmiaru 42 (styczen 2013) do rozmiaru 36 :-D (pierwsze zakupy w nowym rozmiarze zrobilam w zeszlym tygodniu) Jesli zalezy Ci na porzadnej utracie wagi to proponuje diete warzywno owocowa a potem tylko cwiczyc zeby ujedrnic cialo I jesc zdrowo zeby utrzymac efekty I nie miec efektu jojo. Sporo dziewczyn pisze ze na zdrowym odzywianiu po diecie owocowo warzywnej nadal chudna w tempie ok 1kg na miesiac chociaz w sumie juz sie nie odchudzaja. Powodzenia! Jak znajde wolna chwile to poczytam troche jak Ci idzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK przeczytalam 3 strony w tym Twoje menu I skomentuje tak: ja bym tyle nie zjadla ;-) Nie watpie ze to co jesz jest zdrowe ale jak dla mnie a raczej mojego zoladka to byloby juz objetosciowo zbyt duzo. Przykladowo, ja jem mnie wiecej tak: sniadanie 7 rano: opcja 1: 2 jajka na twardo + 1 pomidor opcja 2: 1 duza kromka razowego chleba posmarowana maslem + pomidor/ogorek/rzodkiewka/salata/kielki - do wyboru lub mix opcja 3: salatka z 2 pomidorow z mala cebulka I lyzka smietany (nic nie poradze ze kocham pomidory :-) ) opcja 4: smoothie opcja 5: lodki z papryki nadziewane pasta kanapkowa np z tunczyka, z jajka, z serka wiejskiego itp. do tego zawsze pije szlanke zielonej herbaty snack ok 10 rano: jablko, suszone owoce obiad w pracy o 12-13: opcja 1: grillowany filet z kurczaka z mieszanka salat opcja 2: warzywa na patelnie z makaronem ryzowym albo brazowym ryzem (bez miesa) opcja 3: grillowany losos plus gotowana zielona fasolka opcja 4: leczo warzywne plus kasza jaglana lub gryczana opcja 5: zupa snack o 15-16: jablko, kilka orzechow, banan kolacja w domu ok 19-19.30: opcja 1: zupa (kocham zupy I jem je prawie codziennie) opcja 2: warzywa z patelni plus pare krewetek albo troche kurczaka, czasem same warzywa opcja 3: surowka w duzej ilosci np z kozim serem, albo avocado I mozzarella opcja 4: pasta kanapkowa z warzywami opcja 5: jesli wracam bardzo pozno np po 8 wieczorem jesli ide na silownie to tylko jem grejpfruta albo robie smoothie. W weekend kiedy moge jesc posilki w innych godzinach, to wtedy przygotowuje sobie makarony, ziemniaki lub domowa pizze. Wiem ze pewnie zaraz znajdzie sie mnostwo osob ktore stwierdza ze sie glodze ale wierzcie mi, po przejsciu 6 tygodni diety warzywno owocowej moj zoladek skurczyl sie tak bardzo ze w niedziele wielkanocna zylam tylko o swiatecznym sniadaniu I 3 kawalkach ciasta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×