Moja kolezanka wymaga by jej potencjalny facet mial: auto, mieszkanie i d.prace

ale na kafe to prowo, tylko podsycic dyskusję, a laska z palcem w c***e się cieszy

mnie to nie smieszy wiesz...od kilku lat tego slucham i mam tego dosc, zadne argumenty do niej nie przemawiaja, ze przeciez takiego nawet nigdy nie poznala, nawet jej szefostwo u ktorych opiekuje sie dzieckiem nie jest milionerami z bmw x 6 i super zawodem i chata, a ona nadal wierzy, ze takiego pozna i on ja zechce... wtedy zamierza"lezec****achniec" to jej slowa

ja wciąż nie rozumiem kogo to obchodzi i jak można mieć z czymś takim problem :O autorko pytam po raz kolejny, z czym masz problem? bo jakoś omijasz moje pytanie :O

A to trzeba być milionerem żęby mieć mieszkanie auto i pracę? Bo takich co mają te 3 rzeczy i są wolni znam sporo :)

szukam tutaj porady JAK Z NIA MAM ROZMAWIAC , by w koncu do niej dotarlo, ze taki "ideal" lekarz/adwokat/sedzia/biznesmenz wlasna firma jezdzacy BMW x6 i majacy wille badz super apartament moze jej nigdy nie zechciec to raz, dwa moze takiego nigdy nie spotkac na swojej drodze.... A czas plynie ma 30 lat na karku i placze, ze jest samotna, bo nie licze przygod z zonatymi na noce, po ktorych tez w sumie placze, ze ja wykorzystuja

Tak

ale wy nie rozumiecie, to ma byc super praca, super chata i super auto :):):):) wszytsko SUPER nie jakis pracownik banku co zarabia 3000 i jezdzi 10 letnim gratem i ma kawalerke, to ma byc GOSC Z KASA i POZYCJA i pieknym domem i autkiem

Nie rozumiemy bo całe życie na blokowisku to nie było okazji zobaczyć super chatę

ona mieszka w kawalerce z rodzina swoja, nie ma auta i praca na czarno, ale to do niej nie dociera, ze taki "ksiaze" moze jej nie chciec najzwyczajniej bo bedzie dla niego nikim, jak jej przemowic do rozumu, by zeszla na ziemie i spojrzala przychylniej na kogos kto ja pokocha i poszanuje a nie szukac przez sto lat milionera

aha i Ty się o nią martwisz? chcesz jej wybić te marzenia z głowy tak? hmm... bo zostanie starą panną... chyba jednak zrezygnuję z tej dyskusji bo nie umiem się w niej odnaleźć. nie wiem co poradzić. nie mam takich koleżanek, żegnam

itak wrócisz

No ale po co ty na siłę chcesz jej wciskać jakiegoś pracownika banku. To jej sprawa i jej problem. Może nikogo nie spotka, ale może ona woli być sama niż z kimś kto jej nie pasuje. Zajmij się swoim życiem.